Anonymous - 15 Marca 2011, 14:25 Znaczy, mamy rezygnować z atomu? A figę. Po tym, co widzę, to jestem jak najbardziej na tak. Tysiące ofiar spowodowało trzęsienie ziemi, nie atom. To raz. Elektrownia atomowa z Japonii dostała trzęsieniem ziemi, tsunami, stopiły się pręty czy Bóg wie ile eksplozji tam było. I co? Nadal nie ma porównania z Czarnobylem, w każdym razie wg agencji, które się tym zajmują. Mutantów nie ma, Fallouta nie ma, a wszystko, co widzimy, to skutek trzęsienia. Co najwyżej ewakuowano ludzi, których i tak trzeba by ewakuować przez trzęsienie. Jeśli nam by cokolwiek groziło, to raczej zatrudnianie niedouczonych pseudo-ekspertów w rodzaju Homera Simpsona.
Kruk Siwy - 15 Marca 2011, 14:31 Czernobyl to była 7 -mka. Fuku - coś tam to 6 - tka. Odpukać już niewiele trzeba. NIe jestem entuzjastą atomówek, mimo, ze u nas tsunami i potężne wstrząsy są raczej niemożliwe. dalambert - 15 Marca 2011, 14:31 Żerań, a czy ja mówie o REZYGNACJI, mówię o refleksji, numer z Fukushimą nam w Europie nie grozi / brak trzęsien ziemi/, ale czy oparcie energetyki najbardziej trzęsieniowego kraju świata na atomie było rozsądne? Czy z kolei nasze antyatomisty nie rykną wielkim głosem - "zero atomu w Polsce" , Czy może ktoś się wreszcie zreflektuje i przestanie grać CO2 i "straszliwymi skutkami emisji dla ocieplenia" ? no zobaczymy 
A Fukushima dalej się sypie - niestety. 
czterdziescidwa - 15 Marca 2011, 14:42
Kruku, to nie jest skala liniowa, że z 5 do 6 jest tak samo daleko jak z 6 do 7. http://pl.wikipedia.org/w...ear_Event_Scale To jest raczej klasyfikacja, żeby można było porównywać różne incydenty. NURS - 15 Marca 2011, 15:20 obawiam się, ze nie ma zabezpieczeń, które zadziałają w 100% przy takiej skali kataklizmu. to była 9-tka, po niej dziesiątki wstrząsów w tórnych o sile sporych trzęsień ziemi, i jeszcze tsunami. To, ze nie rozpieprzyło im tych elektrowni w puch to i tak cud. Kto był w Japownii, ten wie, ze tam kolektory słoneczne były już dawno na prawie każdym domu, tam po prostu nie ma jak robić takich elektrowni węglowych, jak u nas, oni musieli iść w nowe i wydajne technologie, zeby sprostać zapotrzebowaniu. I robili to naprawde dobrze. gauss - 15 Marca 2011, 15:49 Japonia jest krajem niemal całkowicie pozbawionym bogactw naturalnych. Cud gospodarczy przy konieczności importowania wszystkich surowców pokazał jak bardzo ten naród jest zdolny ciężką pracą dojść do poziomu drugiej gospodarki świata. Niestety, w wypadku Japończyków używanie energii jądrowej nie jest kaprysem ale koniecznością. Zapotrzebowanie kraju na energię jest ogromne, a same elektrownie słoneczne czy pływowe to za mało. Gdyby to byli Polacy mógłbym założyć, że po prostu "nie wzięli pod uwagę" albo "nie zauwazyli" że stawiają reaktor na uskoku tektonicznym. Ale Japończycy doskonale zdawali sobie z tego sprawę i podjęli ryzyko, bo nie mieli innego wyjścia. Nawet po tej tragedii nie zaprzestaną eksploatacji energii nuklearnej, pewnie "dołożą" jeszcze jakiś reaktor. Tymczasem w Polsce dalej będziemy spalać węgiel w elektrociepłowniach żeby mieć pretekst do dalszego utrzymywania nierentownych kopalni węgla. Bo chyba o to chodzi, nie? Lobby węglowe nie pozwala na budowę elektrowni, bo spadnie im przychód z obrotu węglem brunatnym? Nie zdziwiłbym sie. Matrim - 15 Marca 2011, 18:37
Fallout właśnie zmierza nad Tokio, mały, ale jednak 
jewgienij - 15 Marca 2011, 18:57 A kto pamięta wydane bodaj w 80 latach "Zatonięcie Japonii"? aniol - 15 Marca 2011, 19:04 ja pamietam stoi mi nawet na polce NURS - 15 Marca 2011, 19:46 ostatnio nową wersję filmową nakręcili. ale ten temat bardziej do wątku - trzęsie się - pasuje Rafał - 15 Marca 2011, 22:00
Dlatego popieram ideę budowy 4 elektrowni jądrowych o mocy łącznej do 12 GW. Przy 36 GW mocy zainstalowanej w Polsce to jest dobra proporcja. Bombadil_Tom - 15 Marca 2011, 23:40 Nie potrafię ocenić niczyjej karty politycznej, jako że obraz rodzimej polityki nigdy nie pociągał mnie do cokolwiek wnikliwej analizy. Jakkolwiek, jedno wiem na pewno: nie widziałem i nie słyszałem ani jednego polityka w PO, który do jakie...gokolwiek tematu podchodziłby tak rzeczowo jak pan Macierewicz czy bił tak ogromną erudycją jak ś.p. Lech Kaczyński - osoby które to w sposób niemalże absolutny są/byli w mediach dyskredytowani i ukazywani w krzywym zwierciadle nieprzypadkowo ustawionej kamery. Ja oceniam z punktu widzenia osoby trzeciej (cichego obserwatora, nienaznaczonego żadną indoktrynacją czy też presją ze strony medialnej (nie czytam polityki) rodziny, środowiska); moim kryterium są zachowania niewerbalne samych zainteresowanych. Na te płaszczyźnie, ujmując sprawę stricte KOGNITYWISTYCZNIE i estetycznie, nasz obecny premier oraz większość jego załogi tchnie chłodem tak ogromnym, iż nie sposób nie poczuć osobliwej awersji do pana premiera jako człowieka. Psychologia kłamstwa nie jest tematem, który należy do najtrudniejszych, polecam lekturę ...chociażby Tomasza Witkowskiego. Pewien niezrzeszony politycznie prof. psychiatrii z Poznania, po ocenie zachowań Donalda Tuska przy mikrofonie (mimika twarzy, gestykulacja, reakcje i kontrreakcje werbalne) stwierdził osobowość ciężko psychopatyczną. Ten termin mówi tak wiele, tłumaczy zaś jeszcze więcej... Nie jestem sympatykiem PiSu, być może dlatego, że również tam znaleźć by można osobowości antypatyczne. Mimo to, co daje się podskórnie wyczuć, idea tej partii jest 'ciepła', cokolwiek to dziś znaczy... I z innej beczki, a propos Katastrofy w Smoleńsku. Grupie rządzącej w Rosji wierzyć na słowo po prostu nie można. Hasło zdrady narodu wobec hecy jaką wyprawiają dziś osoby odpowiedzialne za ukazanie światu prawdy to pusty slogan. Przypomina mi się sprawa zestrzelonego koreańskiego samolotu, lotu 007, którą tłumaczył niegdyś w mediach Vladimir Posner (bodajże ówczesny naczelny rosyjskiej Prawdy). Manipulacja kłamstwem najwyższych lotów. O Smoleńsku trudno rozmawiać czytaczom wybiórczych pism. Mimo to, KAŻDY doświadczony pilot, który interesuje się tą katastrofą od strony fachowej, powie, iż ów wypadek to nie był wypadek (nadal utrzymuję kontakt z ludźmi z bazy wojskowej z Krzesin, niejedno słyszałem i jestem w pełni odpowiedzialny za swoje słowa). Nie słyszałem ANI JEDNEGO eksperta-nie-Rosjanina, który przychylałby się do HIPOTEZY strony rosyjskiej; mimo to, chętnie posłucham... Dalej, dlaczego dochodzenie to trwa tak długo? Dlaczego strona rosyjska wydaje się mieć tak wiele do ukrycia (brak dostępu do wraku, skrajna wrogość wobec przypadkowych przechodniów, brak otwartej mediacji międzynarodowej, ... )? To wszak proste pytanie - dlaczego? Fidel-F2 - 16 Marca 2011, 00:35
Kai - 16 Marca 2011, 08:09
Yyyy?  (komentarz energetyka). Pomijam fakt, że zawieszenie budowy kilku nowych bloków miało podstawy czysto finansowe, zwykle najpierw wykorzystuje się surowce własne, a potem dopiero importowane. A skoroś taki odważny i nowoczesny - chciałbyś oglądać z okna elektrownię jądrową, tak jak ja oglądam węglową? Czy "niech sobie będzie, byle nie w mojej okolicy"? Bo zdaje się poza finansową stroną, główną przeszkodą jest sprzeciw społeczny.
Poza tym elektrownia jądrowa nie wyklucza dalszego funkcjonowania elektrowni konwencjonalnych, paliwa póki co jeszcze jest dość.
Co Wy z tymi elektrociepłowniami? Bełchatów jest tylko elektrownią, dopiero od niedawna wzrosło zainteresowanie dużymi blokami kogeneracyjnymi, tylko prawdę mówiąc to nie bardzo ma się kto za to zabrać. Rafał - 16 Marca 2011, 08:18
Kai - 16 Marca 2011, 09:13 Rafał, też w tym siedzisz? Straszne 
Lobby "jądrowe" zaczyna się tworzyć. Przynajmniej z mojego punktu widzenia tak to wygląda. Nieco zastanawia mnie apel Niemiec. Prawdę mówiąc, wygląda to tak, jakby Superniania zabraniała wszystkim użycia szklanek tylko dlatego, że jedno dziecko stłukło szklankę i się pokaleczyło. gauss - 16 Marca 2011, 09:37
Ma ktoś jakieś informacje czy Niemcy apelowali do Francuzów kiedy ci stawiali swoje reaktory nuklearne? Wszak mają chyba 20 takich elektrowni zaopatrujących prawie 75% (!) zapotrzebowania na energię. A może apelowali sami do siebie kiedy budowali 17. (słownie - siedemnastą) siłownię u siebie w kraju? Bez żartów, toż to hipokryzja. NURS - 16 Marca 2011, 09:49 tom Bombadil - co ty bierzesz? podziel się ta radosną nowiną. 
a to w temacie elektrowni: http://www.iea.cyf.gov.pl..._elektrowni.pdf Kai - 16 Marca 2011, 09:58 gauss, hipokryzja, polityka, toż to praktycznie to samo. Znowu ktoś próbuje nam wsadzać nos w nasze własne sprawy i to mnie nieźle wkurza. A propos Bombadil_Toma, nawet nie chce mi się wypowiadać, ręce opadają. Jedno zdanie wprawdzie pokrywa się z moimi doświadczeniami, ale to tak, jakby powiedzieć, że raz na rok horoskop Onetu się sprawdza. Pewne sprawy są oczywiste. Romek P. - 16 Marca 2011, 10:04
Nie, to wygląda jak zręczna polityka kogoś, kto za chwilę chce nam sprzedawać prąd. Cisną mi się na usta... różne misie. Brzydkie bardzo 
Kai - 16 Marca 2011, 10:09 Romek P., nie dość zręczna, na szczęście. Mamy jeszcze pewne rezerwy, ale EJ to jednak bardziej polityka, niż energetyka. Mam nadzieję, że poślemy ich....
... na te Twoje misie. Mam podobnie, kiedy patrzę na tych inwestorów z Bożej łaski, którzy nie wiedzą, od czego się wziąć. Dwa świetne projekty zmarnowane. merula - 16 Marca 2011, 10:09 A brzydkie misie mogą wykrzywić psychikę i spaczyć dzieciństwo
gauss - 16 Marca 2011, 10:12
Dalej nie czytałem twojej wypowiedzi ale coraz bardziej upewniam się w przekonaniu, że te dopalacze jednak trzeba zdelegalizować ;p Albo przynajmniej ograniczyć dostęp do nich w stopniu znacznym. Ale plusik dla Ciebie za poprawienie mi humoru! Tak swoją drogą to dodam tylko, że gdybyśmy mieli elektrownie zasilane głupotą ludzką, to bylibyśmy w stanie eksportować energię do każdego europejskiego kraju. Byłoby to bardziej pożyteczne niż eksportowanie czystej, nieprzetworzonej głupoty. Amerykańscy naukowcy stwierdzili, że mamy jej największe zasoby na świecie i ciągle odkrywane są nowe złoża.
Kai - 16 Marca 2011, 10:18
Czasem wydaje mi się, że stalibyśmy się potentatem na skalę światową czerpiąc jedynie z warstwy górnej, problem jedynie w formie transmisji... bezpiecznej dla środowiska. ketyow - 16 Marca 2011, 10:19 
gauss - 16 Marca 2011, 10:30
Ołowiane kontenery z kiełbasą wyborczą zalane betonem partyjnym - w tej formie można głupotę przechowywać bezstratnie nawet kilka lat, do 4-5 kadencji parlamentu. czterdziescidwa - 16 Marca 2011, 10:34
Ja bym powiedział że gość po prostu wykorzystał okazję. Głośno o elektrowniach w TV, ludzie protestują, więc można złapać kilka punktów przyłączając się do krytyki. Jak u nas z dopalaczami było; łap okazję panie pośle, parlament - nie dla idiotów
jewgienij - 16 Marca 2011, 10:35 Styl i sposób rozumowania Bombadila wydają mi się znajome. Albo wrócił pod nowym nickiem jakiś stary kolega, albo oni wszyscy tak mają. Przeczytałem ten tekst nawet dwa razy, bo po pierwszej próbie myślałem, że to ja się zdekoncentrowałem. hrabek - 16 Marca 2011, 10:36 gauss: bardzo proszę bez wycieczek osobistych! Kai - 16 Marca 2011, 10:46 hrabek, a z ciekawości czy ktoś sprawdza ajpi takich osób? Bo jak ktoś ma 5 postów, a gada jak stary dyskutant (nie mówię o jakości, tylko o poziomie "zadomowienia się") to mnie by się lampka zapaliła.
Chyba że sprzed mojej kadencji, bo dość uważnie śledzę ten wątek i AŻ TAK jeszcze mi się nikt nie popisał 
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
