Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.
Rafał - 11 Marca 2011, 12:07
Żerań napisał/a | Najpierw ugasić spory wewnątrz partii, dać jednolity przekaz medialny (rząd i koalicja to jedność; zauważyliście, jak spacyfikowano Schetynę, Boniego i kilku innych niezadowolonych? A teraz porównajcie to z PiS:)), nie bać się dyskusji i walki z oponentami. | W PO wbrew pozorom panuje silny zamordyzm. Mam kolegę posła właśnie z PO, jednokadencyjnego i jako taki jest niczym innym jak maszynką do głosowania. Za wyłamanie się i zagłosowanie niezgodnie z przykazaniem w pierdołowatym w sumie głosowaniu dostał kilka kółek w plecy. Nie jest to komfortowa sytuacja, bo w zamordyźmie i centralnym sterowaniu nie ma za dużego pola do działania na rzecz własnych wyborców, do lobbowania lokalnych spraw, a to ma przełożenie na wynik w terenie - co PO totalnie lekceważy. Procent posłów PO mających pozwolenie na samodzielne otwieranie paszczy oscyluje około 10. Jak taki twór ma nie tracić wyborców? Jak takie traktowanie szeregowych posłów ma nie rodzić niezadowolenia?
Tak się składa, że od kuchennej strony patrząc, największy posłuch w sejmie ma Schetyna. On jest tym trzymającym dyscyplinę i jego ewentualne wyautowanie spowodowałoby pójście klubu PO w rozsypkę może nie rzeczywistą, ale w stylu "każdy ...uj na swój strój". Niestety grupa trzymająca władzę w PO, traci IMO pomału kontakt z ziemią. Będzie bolało, bo obudzenie się w łóżku z SLD przyniesie kaca.
Howg.
czterdziescidwa - 11 Marca 2011, 12:35
Gustaw G.Garuga napisał/a | NURS, wystarczy, że wiem, kim jest Kaddafi Wiesz, kiedy w Polsce próbowano rozmontować komunizm, nie wszystkie głosy na Zachodzie były przychylne. Było trochę takiej cynicznej gadaniny, że to nie wiadomo co będzie, że grozi Bóg wie co, że lepsze status quo, itd. Polska nie jest graczem tej miary, co np. Francja, nie mamy też w regionie takich interesów, więc nie ryzykujemy, że nasz głos narobi komuś albo nam samym wielkiego problemu. Idealna pozycja, by opowiedzieć się za powstaniem narodu przeciwko dyktatorowi. |
Btw. Może by dorobić napisy po arabsku do tej piosenki w wykonaniu Kazika: http://www.youtube.com/watch?v=FpChZtmlKL8 ? (nie jego słowa, więc za to nie będzie miał jak pozwać )
Czy ktoś zna arabski?
Anonymous - 12 Marca 2011, 13:53
Realizacja obietnic Podoba mi się odwaga cywilna Tuska. Do wyborów jeszcze kilka miesięcy, a on decyduje się już teraz rozliczyć ze swoich obietnic z 2007. Warto poczytać. Widać wyraźnie, że Tusk przeszedł do ofensywy medialnej przed 10 kwietnia. Co robi opozycja? SLD milczy, PiS bojkotuje Monikę Olejnik i tworzy idiotyczne spoty, które giną w natłoku informacji o ofensywie Tuska, wydarzeniach w Libii i doniesień z Japonii. Myślę, że sondaże pokażą teraz lekki wzrost poparcia dla PO.
Rafał - nie mówię, że w PO nie ma zamordyzmu. Mówię, że PO załagodziła spory. A więc uciszyła je w taki sposób, że partia się nie rozleciała. Podobne awantury wewnątrz PiS kończyły się odejściem - Ujazdowskiego (który powrócił), Kluzik-Rostkowskiej..
terebka - 12 Marca 2011, 13:59
Dobrze więc. Zapytam tutaj. Kto zamordował Lecha Kaczyńskiego?
jewgienij - 12 Marca 2011, 13:59
Nie tyle zamordował, co prawdopodobnie pośrednio przyczynił się do śmierci tych osób. Na razie dużo okoliczności na to wskazuje, zbyt dużo, żeby szukać w pierwszej kolejności zamachu.
Ofiary katastrofy miały po prostu pecha, że powierzyły swoje bezpieczeństwo i życie człowiekowi, który na prezydenta się nie nadawał z charakteru ani zdolności. Ten lot to było symbolicznie podsumowanie całej nieudolnej prezydentury Kaczyńskiego. I tu bardziej mam pretensje do Jarosława, że pchał brata tam, gdzie tamten się nie sprawdzał. Wcześniej czy później musiała być jakaś katastrofa z tego - jeśli nie lotnicza, to polityczna. Szkoda ludzi, i tyle.
Fidel-F2 - 12 Marca 2011, 14:09
terebka, jak to kto, Tusk się z Putinem dogadał, mgłę utworzyli a potem tak kierowali samolot coby się rozbił. Zresztą Tusk to wogóle świnia jest i wcale bym się nie zdziwił gdyby okazało sie że maczał palce w śmierci Naszego Papieża. Bo że Putin temu winien to na bank.
Anonymous - 12 Marca 2011, 14:24
terebka napisał/a | Dobrze więc. Zapytam tutaj. Kto zamordował Lecha Kaczyńskiego? |
To był spisek Niewidzialnego Różowego Jednorożca, Latającego Potwora Spaghetti i Don Pedra z Krainy Deszczowców.
Chal-Chenet - 12 Marca 2011, 14:31
Po co kpić? Każdy wie, że to Tusk z Niesiołowskim i Komorowskim zabili Największego Polaka, a nie żadna fantastyczna klika.
Witchma - 12 Marca 2011, 14:40
Panowie, przypominam, iż czcionka o zabarwieniu ironicznym w niektórych systemach się nie wyświetla, formułujcie zatem swe wypowiedzi tak, by nie podpadały pod paragrafy kodeksu karnego.
Chal-Chenet - 12 Marca 2011, 14:41
Witchma, ja profilaktycznie zamilknę w ogóle (chyba), zwłaszcza, że ową prośbę piszesz właśnie Ty.
Gustaw G.Garuga - 12 Marca 2011, 16:01
NURS, nie ma analogii między tamtymi rewolucjami a naszą? Jeszcze bardziej nie ma analogii między Libią (Egiptem, Tunezją...) a Irakiem. Poza tym ja mam wysoki poziom odporności na teorie spiskowe - najwyraźniej w przeciwieństwie do Ciebie.
Nius o Peru żył krótko - wg Ciebie, ale to mniejsza - bo z Peru nie ma takich skojarzeń, jakie są (jeszcze) z Polską. Gdyby Polska głośniej popierała dążenia antydyktatorskie tych krajów, sporej części opinni światowej jeszcze by się to skojarzyło z 89 rokiem, byłoby się do czego odnieść. Za lat kilkanaście takich skojarzeń będzie jak na lekarstwo.
Poza tym, czy ja orędowałem tutaj za demokracją dla krajów arabskich? Mówię o poparciu moralnym dla ludzi, którzy powstają przeciwko dyktatorom. Niestety, wielu nawet na tyle nie stać.
Mnie nie interesuje zestaw do gry "Mały polityk", gdzie najwyższe wygrane zgarnia się za drobnomieszczański pragmatyzm i cynizm pozujący na mąrość życiową. Idealizmem łatwo się wygłupić, ale lepiej się szlachetnie wygłupić, niż zachować twarz kosztem zgrywania cynika. Ja wolę rolę opinii publicznej, wywierającej nacisk na polityków z pozycji moralnych, etycznych i intelektualnych. A co oni z tym zrobią, to już podlega krytyce. Opinii publicznej.
terebka - 12 Marca 2011, 18:46
Skąd wiesz Chal-Chenet, że Witchma nie miała na myśli wypowiedzi Żerania?
Mogłoby się wydawać, że pojechałem równo po krawędzi, zadając to pytanie tutaj. Kto niby miałby mi na nie odpowiedzieć na tym forum? Dalambert jednak wie coś, o czym i ja chciałbym się dowiedzieć. LK "Został zamordowany". Jak Narutowicz czy JFK. Tam padły strzały, po chamsku ale skutecznie. W obu przypadkach znany jest 'cyngiel'. Tu stworzono skomplikowany system zabójstwa, skuteczny, ale rozmach zdecydowanie nie wart byłby świeczki. Jeżeli rzeczywiście aż tak zawadzał komuś, co jest brednią absolutną, bo LK był małym prezydentem nie tylko ze względu na wzrost, to czemu nie wybrano sposobu najprostszego z możliwych - porcji ołowiu.
Z drugiej strony słowa dalamberta potwierdził Andrzej Pilipiuk, a to już musi być prawda. Spisek był? Bo póki co są tylko puste słowa, nie poparte dowodami. Miejscami żenujące i obrzydliwe w swym natręctwie 'chęci' części społeczeństwa, by to jednak była prawda, bo My jesteśmy solą tej Ziemi, u Nas w Polsce nawet cmentarze muszą być największe. Tymczasem najpoważniej, choć bardzo dla nas wszystkich boleśnie, bo wychodziłoby na to, że sami sobie krzywdę robimy i nie potrzebujemy do tego wroga, wygląda taka rekonstrukcja przebiegu zdarzeń, w której główne skrzypce grali generał Błasik w kokpicie i prezydent Kaczyński z twardym postanowieniem przybycia na uroczystości Katyńskie na czas. Jasne, to boli i obraża nas, Polaków, bo łatwiej jest skierować oskarżenia na Moskali i zdrajców w narodzie (tu sie natychmiast przypomina świete oburzenie córki byłego prezydenta na słowa prof. Bartoszewskiego dotyczące rodzimych zdrajców. Tacy nie istnieją. To diabeł namalowany. A skoro tak, to jak to się ma do zdrajców współczesnych? Ci są, tak realni, jak, za przeproszeniem, PO, PiS i reszta elity. Paradoks? Bynajmniej. Kiedy się jakiś pojawi, cierpiący prorok natychmiast poinformuje o tym naród ustami któregoś ze swoich apostołów). Zdecydowanie łatwiej niż wysłuchiwać aluzji z Moskalów strony
Kai - 12 Marca 2011, 20:58
czterdziescidwa napisał/a | Czy ktoś zna arabski? | Są tacy, ale jak się sami nie zgłaszają, to nie powiem
NURS - 12 Marca 2011, 23:55
terebka napisał/a | Dobrze więc. Zapytam tutaj. Kto zamordował Lecha Kaczyńskiego? |
Ten sam co cyklopa w Odyssei. Czyli wiesz kto.
a poważnie mówiąc, trudno tu o wyrokowanie kto tak naprawdę jest winny, bo ta katastrofa jest wynikiem działania wielu procesów głównie politycznych. Tak więc winni sa wszyscy po kolei, którzy do tego dopuscili, ale kto w jakiej mierze, tego nikt nigdy nie ustali, bo to po ludzku niemożliwe. I zalezy wyłacznie od punktu widzenia analizującego.
antek powie, że Tusk zabił, ja, że Kaczyński swoimi wojenkami, sam sobie ten los zgotowal, bo przeciwna strona wolała mu pozwolić na największą głupotę, niż zaczynać wojnę o drugie krzesło w brukselce z doczepionym samolotem. dalambert mnie wyśmieje, bo ruscy wiadomo, mordercy. i tak się to bedzie kręcić.
NURS - 13 Marca 2011, 00:02
Gustaw G.Garuga napisał/a | NURS, nie ma analogii między tamtymi rewolucjami a naszą? Jeszcze bardziej nie ma analogii między Libią (Egiptem, Tunezją...) a Irakiem. Poza tym ja mam wysoki poziom odporności na teorie spiskowe - najwyraźniej w przeciwieństwie do Ciebie.. |
powtórze pytanie, jesteś w stanie podac skład tej rady, która powinniśmy poprzeć? Jesteś? A dotarło do ciebie, ze na jej czele miał stanąc były minister sprawiedliwości w rządzie kadafiego. Kojarzysz gości na tym stanowisku z innych reżimów?
http://stooq.ch/n/?f=429923&c=1&p=0
Obawiam się, ze zachłysnąłeś się propagandą. Demokratyzacja w Egipcie polega na razie na wyrzynaniu koptów. i na ciekawym teminie wyborów, który może jeszcze bardziej zdestabilizować ten kraj.
Oprzytomnij gustaw, bardzo łatwo nawoływac do rewolucji w innych krajach, nie twoja rodzina bedzie tam ginąć.
jewgienij - 13 Marca 2011, 10:53
Prezydent na pokładzie samolotu miał dwa wyjścia:
- Nakazać lądować gdzie indziej ,tuż przed wyborami narażając swój wizerunek publiczny na szwank, poprzez spóźnienie się ze swoim dworem na uroczystości do Katynia.
-Pomyśleć o tym, że jest prezydentem, na pokład wziął elitę kraju, za którą ponosi odpowiedzialność i nie ryzykować w imię przedwyborczego wyścigu z Tuskiem lądowania w skrajnie trudnych warunkach na dziadowskim lotnisku.
Pomyślał o sobie, o swoich sondażach, o Tusku, nie o tych ludziach ani kryzysie, jaki taka katastrofa może wywołać. Przy sobie też miał ludzi, którzy nauczyli się przytakiwać. Wykazał się kompletnym brakiem wyobraźni i zwykłą głupotą. Prawdziwy mąż stanu, godny Wawelu, zachowałby się inaczej, okazał odpowiedzialność i wyobraźnię. On tego najwidoczniej nie miał.
Bo to, że to do Niego należała ostateczna decyzja w sprawach tej wizyty, a nie do Protasiuka, stewardes czy Gosiewskiego ze Szmajdzińskim, to nawet nie ulega kwestii. Nie wierzę, że spał cały lot albo oglądał film, a inni decydowali o jego wizycie.
Histeryczne krzyki nie zmienią rzeczywistości. Choćbyśmy stanęli na głowach.
Kai - 13 Marca 2011, 12:29
jewgienij, histeryczna potrzeba zaistnienia może czasem zaowocować właśnie tak. Odrobina pokory, skromności, świadomości tego, po co się leci, a pewnie tragedii by nie było.
Anonymous - 13 Marca 2011, 17:42
Mówiłem, że śmierć Kaczyńskiego to spisek Żydów, Masonów i cyklistów. Oni tak na serio.
Fidel-F2 - 14 Marca 2011, 00:40
Jak była czytana ewangelia, jak słońce zaświeciło i brzozy zaczęły się ruszać, ja odrazu porównałem to z placem św Piotra i pogrzebem największego z rodu Polaków, Jana Pawła II, pomyślałem że duch święty czuwa nad ojaczyzną, ukochaną ojczyzną ale ojczyzną patriotów nie ojczyzną zdrajców... o ja *beep*
Chal-Chenet - 14 Marca 2011, 07:17
Może to nie były brzozy, a Entowie?
(A swoją drogą, z jakiego męża stanu jest to cytat?)
Fidel-F2 - 14 Marca 2011, 09:12
z Żeraniowego linka, warto całą historię wysłuchać, bo takich błaznów nieczęsto się spotyka, nawet w uznanych kabaretach
Rafał - 14 Marca 2011, 10:02
Mam coraz większą ochotę piznąć wszystko i pojechać gdzieś do jakiegoś normalnego kraju, gdybym tak z 15 lat młodszy był
Czasy robią się coraz bardziej ciekawe, najciekawiej będzie około roku 2020, w obliczu zapaści ZUSu i krachu energetycznego. Ciekawe czy państwo tak duże jak Polska może zbankrutować? Póki co zamiast dawać okradać się ZUS - każda złotówka pożarta przez ten twór jest stracona - będę wpłacał połowę na jakiś fundusz. Zastanawiam się czy nie szukać możliwości przeflansowania się choćby finansowego do innego kraju, tak aby nie dać się okradać i uchronić siebie na przyszłość. Marzy mi się też jakieś uniezależnienie energetyczne, ale to dużo gorsza sprawa, szczególnie w naszym klimacie.
Dziwi mnie porażający bezwład i beznadzieja PO. Dlaczego nie robi nic z reformą gospodarczą, najwyżej by wtopiła najbliższe wybory, wielkie mi aj waj, a potem ma pewne druzgocące zwycięstwo za odwagę i odpowiedzialność. A tak nie ma nikogo, dosłownie nikogo, kto mógłby dostać mój głos - chyba pierwszy raz w życiu świadomie nie pójdę na wybory.
NURS - 14 Marca 2011, 10:11
Rafał - im więcej się nad tym zastanawiam, tym bardziej dochodze do wniosku że prosiaczka tam nie ma, tfu! że nie da się już tego naprawić, więc wszyscy tylko pasykują, zaklejaja i opóxniają katastrofe.
Fundusze padną jako pierwsze, tak, jak i poprzednio. kto miał kasę w akcjach popłynął najbardziej. Jeśli inwestować to w złoto, a i to nie wirtualnie.
A o emeryturze zapomnij. Ja już zapomniałem.
Rafał - 14 Marca 2011, 10:36
Moja emerytura chodzi aktualnie do szkół i przedszkola, w najgorszym wypadku będę mógł skorzystać z odwróconej hipoteki - bo o emeryturze jako-takiej zapomniałem już, ho, ho. Ostateczny termin na ratowanie systemu chyba właśnie mija na naszych oczach. Od teraz cały wysiłek kolejnych ekip będzie szedł na to, aby moment pierdyknięcia trafił w polityczną konkurencję. Złoto mówisz? Hm, trzeba się będzie zainteresować.
NURS - 14 Marca 2011, 11:07
to chyba jedyny stały element w tej układance, Rafale.
IMO, to o czym piszesz dzieje się już od kilku kadencji. System stał się niewydolny już pod koniec zimnej wojny, ruskie pekli wcześniej, ale zachód wykosztował się też do granic wytrzymałości, potem było już tylko dodrukowywanie kasy, i ucieczka z produkcją na tańszy wschód.
popatrz na taki przykład. rozłożyliśmy przemysł włókienniczy, bo majtki z chin sa wielokrotnie tańsze. Ale co będzie, kiedy oni tam podniosa ceny, bo zaczną się cenić? przemysłu nie odbudujemy a bulić bedzie trzeba
to oczywiście wielkie uproszczenie, ale wpadliśmy w ogromną pułapkę w pogoni za zrównoważeniem budżetów. Niby można, jak japonia mieć zadłuzenie na poziomie 2 PKB, ale to się przecież może skończyć tragedią, w każdej chwili. Na zdrowy rozsądek Japonii nie ma, bo za wszystko co tam mają, z majtasamic esarza, ktoś inny zapłacił
Podobnie jest ze Stanami, choć wmniejszym stopniu.
Matrim - 14 Marca 2011, 11:13
A niech mi ktoś mądry wytłumaczy, dlaczego nie mogę dobrowolnie zrezygnować z wpłacania pieniędzy na ZUS i zamiast tam wpłacać składek na konta "emerytalne" w banku? Niejeden bank już posiada w swojej ofercie takie cuś. Długotrwały plan oszczędzania to się nazywa chyba. Bank dba o swój zysk oraz o klienta. Win-win
To, że moje składki utrzymują obecnych emerytów do mnie nie przemawia, bo wszędzie wokół trąbią, że moje składki idą na moją emeryturę
Rafał - 14 Marca 2011, 11:19
NURS napisał/a | Ale co będzie, kiedy oni tam podniosa ceny, bo zaczną się cenić? przemysłu nie odbudujemy a bulić bedzie trzeba | A to już się zaczęło, co prawda nie jest to rewolucja, ale bardziej pierwszy krok w podróży na 1000 li Były żądania wzrostu płac i wzrost płac nastąpił. Trzeba by Gustawa zapytać, może wie coś więcej. Nie ma co się łudzić, nie jesteśmy i nie będziemy samowystarczalni jako kraj. Nie można przeskoczyć okresu budowania dobrobytu - trzeba go cierpliwie budować, a nie przejadać choćby przepuszczając kasę przez ZUS. De facto ZUS jako gwarant na starość nie istnieje. Staje się z każdym rokiem takim KRUS-bis. Nie trzeba specjalnie wysilić wyobraźni, aby zobaczyć że w momencie przejścia naszego pokolenia w wiek emerytalny będziemy najliczniejszą grupą wyborczą i "reforma" systemu emerytalnego będzie polegała na gwarancjach budżetowych emerytur w wysokości np.60% ostatniego wynagrodzenia. Żadne tam I, II czy III filary tylko budżet państwa. Podziała rok, może dwa, góra trzy I co wtedy?
Rafał - 14 Marca 2011, 11:28
Matrim napisał/a | A niech mi ktoś mądry wytłumaczy, dlaczego nie mogę dobrowolnie zrezygnować z wpłacania pieniędzy na ZUS i zamiast tam wpłacać składek na konta emerytalne w banku? Niejeden bank już posiada w swojej ofercie takie cuś. Długotrwały plan oszczędzania to się nazywa chyba. Bank dba o swój zysk oraz o klienta. Win-win
To, że moje składki utrzymują obecnych emerytów do mnie nie przemawia, bo wszędzie wokół trąbią, że moje składki idą na moją emeryturę | To nie do mnie, ale spróbuję:
zabrane siłą z twojej wypłaty pieniądze, które zagarnął ZUS idą w części na wypłatę rent i emerytur obecnym emerytom, a w części na koszty ZUS. Tych pieniędzy nie zobaczysz nigdy - to jest I filar. Częśc składki trafia na II filar - fundusz, który sam wybrałeś (OFE) i jest to aktualnie 7,3% twojego wynagrodzenia i jest to teoretycznie nie do ruszenia. Pomysł reformy rządowej jest taki, aby było to 2,3 % - resztę (5%) przepuści ZUS na obecnych emerytów bo nie ma z czego im płacić. III filar to jest mit, bo w zeszłym roku aktywnych kont tego filaru było 250 tys, jaki to jest procent dorosłych Polaków - zapewne mieszczący się w granicach statystycznego błędu. Tak więc pewne jest, że emerytury mieć nie będziesz (oprócz symbolicznej z II filaru), a cały haracz jaki grabi ci aktualnie państwo przepada bez echa.
jewgienij - 14 Marca 2011, 11:32
Póki PSL będzie koalicjantem dla wszystkiego, co wygrywa wybory, to taki KRUS jest bezpieczny.
A do ZUS-u to ja mam osobiste pretensje, ale kopać się z koniem nie ma sensu
Matrim - 14 Marca 2011, 11:35
Rafał napisał/a | Tak więc pewne jest, że emerytury mieć nie będziesz |
No i właśnie o to mi chodzi Chciałbym dobrowolnie zrezygnować z ubezpieczania mnie przez Państwo. Sam się tym chcę zająć. I na emeryturę sobie odłożę, i lekarzom zapłacę jak przyjdzie potrzeba. Byle by mi dali samemu te kilkaset złotych zainwestować. Można tak? Czy muszę po prostu zacząć pracować na czarno?
|
|
|