To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

Martva - 5 Lutego 2008, 09:00

Oh, Czarna owca świetna była :D
banshee - 5 Lutego 2008, 09:45

może być horror o krwiożerczych motorach, bezwzględnych drapieżnych ślimakach, to dlaczego nie o owcach? :)
corpse bride - 5 Lutego 2008, 12:13

a ja obejrzałam kolejny film z serii '1000 filmów, których corpse jeszcze nie widziała pomimo, że są absolutnymi klasykami...' : żywot briana :bravo :lol: :D
Taselchof - 5 Lutego 2008, 12:16

Monty Python rządzi :D końcowa optymistyczna piosenka boska :D

ja się dziś zabieram do Syriany może uda mi się obejrzeć :P

Martva - 5 Lutego 2008, 12:24

Ej, to nawet ja widziałam ;)
lavojtek - 5 Lutego 2008, 13:30

Taselchof napisał/a
ja się dziś zabieram do Syriany może uda mi się obejrzeć

:bravo Super film, chociaz slyszalem glosy iz za malo w nim akcji. Ja tam bardzo Syriane lubie!!!

Wczoraj obejrzalem Persepolis :bravo :bravo :bravo Nic dodac nic ujac!

dzejes - 5 Lutego 2008, 16:11

corpse bride napisał/a
a ja obejrzałam kolejny film z serii '1000 filmów, których corpse jeszcze nie widziała pomimo, że są absolutnymi klasykami...' : żywot briana :bravo :lol: :D


Niestety musisz zmienić podpis. Prawdziwa wojująca pensjonarka powinna trząść się z oburzenia, nie ze śmiechu.

Hubert - 5 Lutego 2008, 20:17

Taselchof napisał/a
Monty Python rządzi :D końcowa optymistyczna piosenka boska :D


To nie było aby 'always look on the bright side of life'? :)

Taselchof - 5 Lutego 2008, 20:18

http://www.youtube.com/watch?v=jHPOzQzk9Qo
Jak nie jak tak :D

Taselchof - 5 Lutego 2008, 23:23

Syriana to rzeczywiście bardzo dobry film chociaż o wymowie wybitnie antyamerykańskiej ciekawie pokazano w niej szczególnie szkołę koraniczną jako siedlisko terroryzmu, :D znakomita rola Clooneya, pokazanie że największą władze na świecie maja konsorcja naftowe, scena tortur trochę mało przekonywająca ale to już bardziej czepialstwo z mojej strony ;P: mi się bardzo podobał :)
Iscariote - 5 Lutego 2008, 23:34

Life? A tam nie dyło Death?:P
Piech - 6 Lutego 2008, 01:09

Było life, a pod koniec też było: look on the bright side of death.
lavojtek - 6 Lutego 2008, 22:48

Wlasnie wrocilem z Cloverfield. DRUGI RAZ!!! :twisted: Warto bylo :D
Anonymous - 6 Lutego 2008, 23:06

Odkryłeś nowe, interesujące szczegóły?
lavojtek - 6 Lutego 2008, 23:26

Zaledwie kilka ale za to dokladnie przyjrzalem sie brzydalowi :) Godzilla (filmowa :D ) wyglada przy nim jak dziewczynka ze szkolki niedzielnej :twisted:
Anonymous - 6 Lutego 2008, 23:29

Prawda. :) Ja właśnie chętnie bym obejrzała dla szczegółów, bo mi parę rzeczy umknęło. Tyle, że za drugim razem to juz tego fajnego napięcia nie będzie. :(
lavojtek - 6 Lutego 2008, 23:33

Miria napisał/a
Tyle, że za drugim razem to juz tego fajnego napięcia nie będzie

A mnie sceny w metrze i w helikopterze przestraszyly prawie tak samo jak za pierwszym razem. Slyszalem rowniez jakies przebakiwania o drugiej czesci, ktora rzekomo ma byc o tych samych wydarzeniach tyle ze z innego punktu widzenia. Ciekawe!

marekz - 6 Lutego 2008, 23:33

The Golden Compass (2007)

Chryste, co za męczący film. Twórcy efektów specjalnych mocno się przy tym filmie napracowali, efekty i renderingi widać na każdym kroku. Pracy musiało być przy tym naprawdę dużo - efekt mierny.

Jak dla mnie nic w tym filmie nie było wyjątkowe, nic nie było wiarygodne, nic nie było porywające, linia fabularna, o której myślałem że będzie główną osią filmu zagubiła się gdzieś w jednej trzeciej filmu, zakończenie filmu jest klasy zakończenia drugiej części Matrix'a. Muzyczka nijaka.

Pomysł z dajmonami fajny (i to jest plus filmu), ale jego realizacja się raczej nie powiodła. Nie wyekspoatowano w ogóle wątku przenikania się światów oprócz idiotycznej fotografii jakiegoś gościa na biegunie. Kurde, czy oni nie planowali Drugiej Części tego chłamu aby??

Historia nudnawa, scena z lodowym mostkiem dla mnie żenująca, walki niedźwiedzi pancernych wolałbym pominąć milczeniem. Sterowce nieefektowne. Jak usłyszałem, że jedna z nacji mówi po rosyjsku (chyba to miało być śmieszne) to w ogóle przeżyłem wstrząs.

A właśnie, smiesznego w tym filmie też nic nie zidentyfikowałem. Już myślałem, że na koniec będą ten kompas wrzucać do jakiejś Orodruiny albo innej dziury, ale nie.

Nicole Kidman w żadnym razie nie ratuje tego filmu.

No ale pracę ludzi od efektów trzeba docenić. Film dostaje u mnie 4/10. Nadaje się może do Teleranka, ale kurde nie do kina.

EDIT: A lista płac na koniec filmu trwa PONAD DZIESIĘĆ MINUT. Obłęd.

Anonymous - 6 Lutego 2008, 23:38

lavojtek napisał/a
Slyszalem rowniez jakies przebakiwania o drugiej czesci, ktora rzekomo ma byc o tych samych wydarzeniach tyle ze z innego punktu widzenia. Ciekawe!


O sequelu tez słyszałam, ale myslałam, że to jakas kicha i ciąg dalszy. Od razu skojarzenie z Blair Witch Project odsłona druga. :? Ale jak mówisz, że tylko z innego punktu widzenia...

A poza tym chyba jestem jakas ślepa, bo przeczytałam streszczenie fabuły po obejrzeniu i przegapiłam kilka ciekawostek. A przecież wgapiałam się bardzo intensywnie. :|

Angelus - 7 Lutego 2008, 14:49

Lubicie bajki? Wychowaliście się na filmach Disneya? Lubicie historie o księżniczkach i książętach? Historie o miłości? Historie z happy endem, gdzie dobro zwycięża zło? Lubicie zwierzęta? Szczególnie te gadające? Lubicie wiewiórki? :wink: Chcecie się dobrze bawić, śmiać od ucha do ucha, zrelaksować i wzruszyć? TAK? To jest to film dla Was! :mrgreen:

Zaczarowana to kwintesencja disneizmu czyli tego, co jako dzieci kochaliśmy w filmach tej wytwórni. I co z tego, że z ekranu wieje słodyczą i naiwnością skoro powiew jest tak wdzięczny i przyjemny dla nosa! :D Ten film jest oczywiście baśnią i jako taka,rządzi się swoimi prawami.Jest to historia przepełniona radością, cudownie optymistyczna i wesoła.Scenki z wiewiórą doprowadziły mnie do łez! Pip jest po prostu bossski! :mrgreen: Aktorka grająca Gizele jest cudownie disnejowską księżniczką, niczym żywcem wyjętą z bajki o "Kopciuszku" lub "Królewnie śnieżce".Ma w sobie ogromne pokłady dobroci i wzruszającej naiwności.Gra bardzo przekonująco. :wink: Twórcy filmu korzystają ze starych sprawdzonych wzorców wytwórni Disneya, film ma wiele odwołań do znanych powszechnie bajek, głęboko tkwiących w świadomości widzów.Jednocześnie twórcy filmu puszczają do widza oko, żartują ze stereotypowych postaci, ich zachowań, jednocześnie okazując dumę i szacunek dla swych poprzedników, którzy stworzyli markę Disneya. To wielki hołd złożony Disneyowi i tym wszystkim ludziom, którzy przez lata dostarczali dzieciom na całym świecie radości, powołując do życia cudowne postaci i opowiadając nam wspaniałe bajki. :mrgreen:
Cudownie się bawiłam na tym filmie! Poczułam się jak mała dziewczynka, która w PRL-u na swym czarno-białym telewizorku wyczekiwała co tydzień na kolejny film z Myszką Miki lub kino familijne Wytwórni Disneya. Ten wspomnień czar powiał z ekranu wczoraj wieczór.Było bajecznie! :mrgreen: :bravo :bravo

Taselchof - 7 Lutego 2008, 15:30

mhm a ja uznałem że na to nie warto iść i poszedłem na dennego Asterixa :P widać mój błąd :D a Cloverfield czy jak to u nas nazywają Projekt Monster :P rzeczywiście na miarę Blair Witch Project ? :)
Angelus - 7 Lutego 2008, 16:09

A tego to już nie wiem ale czytałam recenzję na forum NF i film ten został określony mianem "Godzilla spotyka Blair Witch Project", więc jak dla mnie nie brzmi to zachęcająco... :?
Pewnie jak zwykle okaże się, że wiele hałasu o nic narobiono przy okazji promocji tegoż filmu. :wink:

Iscariote - 8 Lutego 2008, 08:01

Persepolis - polecam.
Hubert - 8 Lutego 2008, 17:46

Asterix i Wikingowie. "Przybyłem, zobaczyłem i... nie mogę uwierzyć!"
Mam mieszane uczucia. Śmieszny, miło się oglądało, ale to już nie to. Dowcipy zbyt 'nowoczesne', fabuła wyjątkowo schematyczna od pewnego momentu.
Wszystko jest dobre, dopóki Galowie piorą Rzymian, piratów... Jak się pojawia oczywisty wątek romansowy... Eee...
Gdzie te teksty? "A jak Bestia - była wyborna"
Odświeżona kolorystyka zrobiła tyle, że film stracił trochę klimatu. W ogóle, za szczyt uważam 12 prac Asterixa i Asterix kontra Cezar
Już Asterix podbija Amerykę zdradzał pewne symptomy zmęczenia materiału, niestety.
A najnowsza kreskówka spod znaku sponiewieranych Rzymian i magicznego napoju byłaby o niebo lepsza, gdyby się panowie twórcy zdecydowali, do kogo chcą skierować film.

Gustaw G.Garuga - 8 Lutego 2008, 22:10

Obejrzałem The Messenger Bessona. Film widziałem już parę lat temu, ale zapomniałem, że jest aż tak kiepski :roll: Drugą połowę umiliłem sobie czytając równolegle recenzje na rottentomatoes - dobrze wiedzieć, że inni też tak się męczyli :mrgreen:
marekz - 9 Lutego 2008, 00:04

Beowulf (2007)

Widziałem to w wersji 2D, być może w wersji 3D film ten dużo zyskuje.

Początkowa część filmu bez rewelacji. Potem produkcja robi się bardziej wciągająca i można sie przestać nudzić. Animacjom jak dla mnie dość daleko do świata rzeczywistych obiektów (np. sama woda jest całkiem dobrze zanimowana, ale już jak ktoś do niej włazi, to tragedia), wygląd potworów także nie jest jakiś wybitny. Ale ogólnie ogląda się dość fajnie, przy czym mówienie o tym filmie jako o jakimś przełomie czy innym Wielkim Dziele to raczej nadinterpretacja. Dla mnie plusem była tematyka, jak ktos nie lubi tego rodzaju rzeczy może filmu nie zdzierżyć. Lara Croft mnie specjalnie w tym przypadku nie urzekła, choć ten warkocz zawsze będzie dla mnie w pewnym stopniu wzruszający.

Ogólnie dałbym filmowi 7/10. Obejrzeć raczej warto, ale jakichś głębokich przeżyć na tej produkcji raczej nie należy się spodziewać. I chyba warto się zdecydować na wersję 3D, efekty na pewno zyskają, może wiarygodność animacji także, a to one w końcu mają być główną zaletą filmu.

banshee - 9 Lutego 2008, 00:08

No w końcu doczekałam się jakiejś recenzji marekz :)
marekz - 9 Lutego 2008, 02:18

banshee :-)

No to może od razu następna.

The Condemned (2007)
Po polsku: Potępiony.

Początek filmu zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, pomyślałem sobie: ani chybi będzie dziewiątka, a kto wie czy nie dyszka. W filmie nie grają żadne powszechnie znane gwiazdy, nie ma też swoistego bonusu (jak choćby w Beowulfie), polegajacego na tym, iz wiemy, że obcujemy z interpretacją jakiegoś dzieła z przed wieków. Ten film to po prostu taka "zwykła historia".

Ponieważ większość osób mogła go jeszcze nie widziec, do szczegółów fabuły odnosił się konkretnie w ogóle nie będę. Główna linia fabularna poprowadzona jest wiarygodnie. Byłem w stanie uwierzyć, że to rzeczywiście mogłoby mieć miejsce współcześnie i tak wyglądać jak zostało w filmie pokazane. Zresztą ja osobiście wierzę, że w ciagu najbliższych kilku lat, coś w tym rodzaju rzeczywiście się wydarzy.

Film trzyma w napięciu, przynajmniej na początku. Bo koniec to już trochę inna historia. Im dalej tym robi się bardziej rozwlekle i mniej odkrywczo. Na pewno nie jest to film na miarę Truman Show. W zasadzie końcówka jest tak rozmemłana, a ostatnia scena filmu tak beznadziejna, że całkowicie nie rozmumiem dlaczego realizatorzy tak to spieprzyli. A przecież nie było trudno zrobić super zakończenie, ale nie, nie dało się, musieli jak to zwykle oni...

W filmie w zasadzie niczego nie brakuje, natomiast pewnych rzeczy jest za dużo. Nachalnie serwowanych morałów, natrętnych rozterek moralnych niektórych bohaterów i ogólnie takiej amerykańskości przez małe "a". Druga połówka filmu nienajlepsza. Z mocnej dziewiątki na początku zrobiło się słabe 8/10. Na pewno słabsze niż w przypadku I am Legend. Ale mimo to polecam The Condemned jako filmik warty obejrzenia. Dość dobra jak na obecny stan kina, rozrywkowa sensacja plus kino akcji. Eh, gdzie te czasy Ucieczki z Nowego Jorku itp. perełek.

Taselchof - 9 Lutego 2008, 11:27

Michel Clayton jak dla mnie dziwny film dość ciężki w odbiorze z świetną rolą Georga Clooneya, wizja świata korporacji i instytucji amerykańskich bardzo przygnębia wręcz przytłacza zarówno widza jak i głównego bohatera. W tle długi hazardowe, spory finansowe choroba umysłowa przyjaciela wszystko to w mrocznym klimacie Nowego Yorku ... Mocny film który chyba każdy powinien obejrzeć i samemu ocenić...
Iscariote - 9 Lutego 2008, 15:16

Casino Royale - odświeżony i odmłodzony Bond. Sporo dobrych tekstów, kilka niezłych akcji. Oglądało się dobrze. Porównywać ze starymi Bondami nie ma co, bo widać, że to Bond adekwatny do tego co obecnie dostajemy w kinach. Ogólnie na plus.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group