Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
merula - 18 Stycznia 2012, 23:40
Martva, trzymaj się i ucałuj Varysa w nos od nas.
Kasiek - 19 Stycznia 2012, 07:30
Martva, tulimy we trójkę. Przykro mi bardzo...
fealoce - 19 Stycznia 2012, 10:32
Martva, czasem nie ma innego wyjścia
<głaszcze>
Martva - 19 Stycznia 2012, 11:22
May napisał/a | Mam nadzieje, ze kiedy ja dojde do takiego etapu w moim zyciu, eutanazja dla ludzi bedzie juz dozwolona... |
Z człowiekiem jest o tyle łatwiej, że może sobie pomóc sam albo powiedzieć: słuchajcie, to nie ma sensu, ja cierpię i już nie chcę. Zwierzak tego nie powie, bo nie ma jak.
Iscariote - 19 Stycznia 2012, 23:10
Cytat | Mam nadzieje, ze kiedy ja dojde do takiego etapu w moim zyciu, eutanazja dla ludzi bedzie juz dozwolona... | http://www.geekweek.pl/ek...52/#more-340252 trochę taki czarny humor, ale jak dłużej pomyśleć... to czemu nie?
ihan - 20 Stycznia 2012, 11:06
Martva, tego typu decyzja nie jest łatwa. Ale mając zwierze trzeba być wobec niego uczciwym. Skazywanie go na cierpienie uczciwe nie jest.
illianna - 21 Stycznia 2012, 11:44
Strasznie, ale to strasznie mi przykro z powodu Varysa i smutku całej Waszej rodziny, wiem jak go lubicie, to wyjątkowo kochany piesek, eh...
Martva - 23 Stycznia 2012, 13:07
Wracam za chwilę do Krakowa i chyba do domu bez psa
corpse bride - 23 Stycznia 2012, 13:42
A gdzie jesteś?
<wspier>
ilcattivo13 - 23 Stycznia 2012, 16:22
Martva, tulę
Martva - 23 Stycznia 2012, 21:43
Z Warszawy wróciłam. No i atmosfera w domu jakoś mniej łaciata. Unikam tematu, bo na jakąkolwiek wzmiankę łzawię natychmiast. Rodzice, o dziwo, wytrzymują i nie poruszają.
Ja wiem że tak było lepiej i nie było najmniejszego sensu tego przedłużać, i w sumie przeciągaliśmy decyzję przynajmniej miesiąc za długo, ale mi żal. Mam tylko nadzieję że się nie bał.
dalambert - 23 Stycznia 2012, 21:53
Martva, TULIMY i to mocno
Witchma - 23 Stycznia 2012, 21:56
Martva, niestety wiem aż za dobrze, co czujesz Trzymaj się!
Kasiek - 23 Stycznia 2012, 21:56
Martva, przykro mi.
Trzymaj się.
Godzilla - 23 Stycznia 2012, 21:56
Martva, tulimy
shenra - 23 Stycznia 2012, 21:57
Martva, tulę mocno. Bądź dzielna.
fealoce - 23 Stycznia 2012, 21:58
Martva, trzymaj się.
merula - 23 Stycznia 2012, 22:18
Martva, trzymaj się.
joe_cool - 24 Stycznia 2012, 12:31
Współczuję...
Matrim - 24 Stycznia 2012, 12:43
Trzymaj się, Martva.
Agi - 24 Stycznia 2012, 12:44
Szkoda Varysa.
illianna - 24 Stycznia 2012, 15:40
trzymaj się, wiem jak to jest
May - 24 Stycznia 2012, 19:46
Martva, Pap opowiedzial nam wszystko i jesli cie to pocieszy, to odbylo sie bezbolesnie i w miare bezstresowo. Pomysl sobie, ze teraz Varys hasa ze Sroka po niebieskich polach i sa szczesliwi. Buziaczki i tulinki od nas wszystkich, Kat do tej pory pochlipuje po katach...
Martva - 25 Stycznia 2012, 15:25
May napisał/a | w miare bezstresowo. |
To w miarę mnie martvi.
Też pochlipuję po kątach, zwłaszcza jak czasem coś usłyszę w piszczącej tonacji, albo jak z dołu dobiegnie szuranie i zanim pomyślę zrywam się z krzesła, bo może łaciaty chce wyjść, albo wstał i się przewrócił, albo znów spadł ze schodka i trzeba mu pomóc. A potem siadam i nie zawsze udaje mi się opanować.
Staram się sobie zająć czas żeby nie myśleć, wydałam kupę kasy na nowe pudło koralików, zaraz później dostałam miłego maila ze sklepu że przyznają mi stałe 15% rabatu. I będę dłubać. Przynajmniej dwie rzeczy dziennie, chyba że coś megapracochłonnego. Żeby nie siedzieć i nic nie robić, bo jak nic nie robię to myślę, a jak myślę to mi smutno. Na przerwy przytargałam sobie rowerek stacjonarny do warsztatu, jak mi się oczy i ręce zmęczą to będę męczyć resztę dla równowagi.
Godzilla - 25 Stycznia 2012, 18:13
Normalnie jakbym mieszkała w Krakowie, tobym zrobiła Ci najazd na pracownię i przegląd tych koralików Z czystej babskiej ciekawości! Ja mam ostatnio jakiś zwis z wszelkimi pracami. Dzieciaki mają ferie a ja doła, bo siedzę z nimi i nie mam drygu do niczego. Ani żeby porozsyłać swoje reklamówki po ludziach (te tłumaczeniowe), ani żeby zrobić jakiś fajny wzorek. A mam do obrobienia wisiorki - szklane serduszka. Zginęło mi to, które już na jakimś kolczyku wisiało.
May - 25 Stycznia 2012, 19:38
Martva napisał/a | To w miarę mnie martvi |
Tak jak przy kazdej innej wizycie weta, zwierzaki za nim nie przepadaja, dlatego uzylam tego sformulowania.
Godzilla, zrob sobie wycieczke Martvej na pewno dobrze zrobi i moze nawet troche posprzata?
Lis Rudy - 25 Stycznia 2012, 20:15
Martva, szczerze współczuję i rozumiem decyzję.
Sam dawno temu byłem zmuszony dokonać podobnego wyboru co Ty, pomimo tego że mój pierwszy bokser miał tylko 18 m-cy. Ale tak jak i Ty uznałem, że to co zrobiłem było aktem...miłości i szacunku w stosunku do swojego pupila.
Trzymaj się, rozumiem co czujesz...
... i chyba zrobiłbym to samo.
On jest teraz w lepszym psim świecie...
merula - 27 Stycznia 2012, 14:34
Martva, i jak Ci idzie plecenie?
Martva - 27 Stycznia 2012, 18:02
Plotę i nie kończę. Jedna kolia i dwie pary kolczyków w circular brick stitch.
Pudło koralików mi przyszło, trzykilowe, dość nieoczekiwanie, bo wysłali wczoraj po południu i myślałam że będę musiała jechać na pocztę w poniedziałek/wtorek. A tu przyszedł pan i przyniósł. Nijak nie rozumiem od czego to zależy że czasem przywożą a czasem listonosz wrzuca awizo (ostatnio po 5kg szłam na pocztę).
Kasiek - 27 Stycznia 2012, 19:25
Takie paczki wagowo to chyba jak się listonoszowi widzi, jak ma dużo do rozniesienia to nie weźmie, bo to już tzw. gabaryt. Ktoś kto pracuje na poczcie też tłumaczył, ze to zależy czy nadana zostaje paczka czy list (tylko np. w bąbelkowej kopercie wielkiej i ciężkie to jest.
|
|
|