To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

Luc du Lac - 14 Marca 2016, 16:13

Jupiter:Intronizacja

Świetny film wizualnie - klimaty Gothica (gra GW), Diuny Lyncha, czy sytuacyjnie (tylko raz) z Brazila.
Fabularnie ..... słabo, jak to w spejsOprach bywa,
ale !
nie jest to fabularnie gorszy film od obecnej holiłudzkiej sieczki nam serwowanej
powiem więcej - za warstwę wizualną to żałuje że nie widziałem tego w kinie, bo tak miodnych w kosmosie scen to chyba nie widziałem wcześniej

czyli film dostał zje.bkę jeszcze przed czasem - ale jednak niezasłużenie

Fidel-F2 - 19 Marca 2016, 20:18

World War Z Dość nudna, przeciętna popierdółka. Fabuła kompletnie pozbawiona sensu, ilość baboli i uproszczeń przekracza masę krytyczną. Akcyjniak bez jaj. W dwóch miejscach była odrobina humoru, niskich lotów jednakowoż. Spokojnie można nie oglądać. Na odtrutkę zapodałem Juan de los Muertos. Cymesik.
ilcattivo13 - 20 Marca 2016, 01:53

Mówisz o Juan of the Dead (anglijski tytuł)? Filmie, który polecałem <liczenie_na_palcach_mode on> <liczenie_na_palcach_mode off> pół wieku temu? :D Jeśli tak, to spoko, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości i szerokości :D

Z dzisiejszego wieczoru, poza śliwowicą ;P: ...

Slow West. Raz (kolejny) jeszcze. Dziś dałbym ocenę wyższą (znaczy, niż ostatnio), bo z każdym kolejnym oglądnięciem podoba mi się coraz bardziej :)

Daddy's home. Z Willem Farrellem i Markiem Wahlbergiem w rolach głównych. Fajne, familijne kino, w sam raz na kumplowski wieczór ze śliwowicą ;P:
Znaczy, wiadomo, jak się skończy, wiadomo, że ten przegra, a tamten wygra, ale mimo wszystko, fajny film :) Wiadomo :) 6/10 :)
I ta Linda Cardellini - ni cholierki-choliereczki nie pamiętam, w czym grała poza Avengers 2, ale na mózgu mi się odcisnęła i teraz ją powitałem, jak starą kumpelę :)

Fidel-F2 - 20 Marca 2016, 02:06

Ten sam. Widziałem go już ze trzy razy, a okazało się, że żona ani razu. Muszę hiszpańskojęzycznego szwagra zmusić do przysuchania się kilku tekstom, są warte nauczenia się w oryginale.
ilcattivo13 - 20 Marca 2016, 02:53

Dla mnie ten film to już klasyka - jest już chyba tak nośny, jak nasza Seksmisja :)
Choć szkoda, że nie ma oficjalnego polskiego tłumaczenia, a te dostępne są kalkami wersji anglojęzycznych... Ale nawet jeśli połowa żartów nam umyka, to i tak tego filmu nie można nie znać :D

Fidel-F2 - 22 Marca 2016, 00:30

Karbala Pomysł dobry, są momenty na plus, ale wykonanie kuleje czasem mniej, czasem bardziej ale kuleje cały czas, zwłaszcza jeśli chodzi o stronę militarną. Dużo nam brakuje do świata jeśli idzie o wykonanie takich rzeczy. No i tradycyjnie dźwięk do *beep*. Szkoda, że z, jak mi się zdaje, bohaterów film robi durnawych gamoni.
ilcattivo13 - 22 Marca 2016, 14:20

Ja tam braków w dźwięku nie zauważyłem.

Choć z tymi gamoniami, to masz rację - też bym wolał polską wersję Rambo albo Commando. Ale co zrobić, gdy Miramar takich filmów nie kręci :/ Same filmidła dla inteligentów im się zdarzają :/

feralny por. - 22 Marca 2016, 14:41

No akurat dźwięk był sparpany jak w polskim filmie. Ja mówią do siebie, to nie wiadomo co, bo nie słychać, ale jak ktoś biegnie, to tak tupie, że się szklanki w regale przewracają...

No i jeszcze taki niuans mały jak strzela "Beryl" i jak strzla PKM, to jest dokładnie ten sam dźwięk podłożony. To już w "Jarzębinie czerwonej" wiedzieli, że pod PPSz i pod Maxima, trzeba różne podkładać...

ilcattivo13 - 22 Marca 2016, 14:48

A jeśli te odgłosy wystrzałów to taki in-joke polskich filmowców? Amierikańce mają swojego Wilhelma i A113, to i my możemy mieć coś takiego :)

Edit: a poza tym, to raczej trzeba się cieszyć, że mikrofon im w plan nie właził i twarzy aktorów nie zasłaniał, a nie że był slaby dźwięk ;P:

feralny por. - 22 Marca 2016, 14:55

Ja myślę, że kiepski montaż, nielogiczna fabuła i skopany dźwięk, to jest taki "Wilhelm" polskiego kina. No i jeszcze ten myk, że jak tyko zaczyna się coś dziać, to operator zaczyna miotać kamerą, tak, że się niedobrze robi. To musi być jakiś branżowy żarcik.

Ale faktycznie, jak się popatrzy na inne wykwity polskiego kina wojennego ostatnich lat, to faktycznie nie było najgorzej...

ilcattivo13 - 22 Marca 2016, 15:10

A nie mówiłem, że to najlepszy polski film wojenny od bardzo dawna? :D
feralny por. - 22 Marca 2016, 15:14

Wśród ślepców jednooki królem...
ilcattivo13 - 22 Marca 2016, 15:16

Wam to nigdy nikt i nic nie dogodzi ;P:
Fidel-F2 - 22 Marca 2016, 15:34

ilcattivo13 napisał/a
Choć z tymi gamoniami, to masz rację - też bym wolał polską wersję Rambo albo Commando.
nie chodzi o Rambo a o to np. że spodziewają się oblężenia a nikt nawet nie bierze się za budowanie stanowisk umocnionych, położyli po worku na murku i zadowoleni z siebie, w efekcie wszyscy pod ostrzałem siedzą plecami do owego murka i strzelają na oślep, wróg ustawia w biały dzień stanowisko moździerzowe, które w opinii wszystkich ma ich załatwić na amen ale nikt nawet nie próbuje ich powstrzymać sprzedając dobrze wymierzoną kulkę albo trzy. A dowódca tylko się snuje, gada z Bułgarem po rusku i duma nad cywilami a mógłby kurna trochę podowodzić obroną. Poza tym w wersji filmowej Irakijczycy są zorganizowani jak komando, mają moździerze, i jakieś wielkie RPG (inna sprawa, że Irakijczycy mają błędy w wyszkoleniu bo próbują strzelać do nieruchomego celu z tych granatników z przyłożenia, w brakach szkoleniowych czy ch. wie w jakich, wtórują im obrońcy, bo wszyscy wiedzą że już zaraz już za chwileczkę już za momencik przywali im ktoś kto biegnie i biegnie i biegnie i biegnie i nikt do niego nie strzela, nikt poz jednym który nawet nie próbuje celować tylko strzela na oślep i psim swędem jakoś trafia, kurfa, dwa razy) a żołnierze mają tylko broń ręczna i jakiś ułomny puf-puf, żadnych granatów na przykład). W rzeczywistości obrońcy mieli przytłaczającą przewagę w sile ognia. Ale niechby i była ta przewaga iracka, żeby film był jak amerykański, ale żeby ci żołnierze działali z głową. I w rzeczywistości pewnie tak było, szkoda, że w ogóle tego w filmie nie pokazali.
ilcattivo13 - 23 Marca 2016, 01:41

Żeś się przyczepił trzech szczegółów...

Ze strzelaniem do meczetów, to chyba jakoś tak było, że "alianci" nie mogli do nich strzelać, nawet jeśli z meczetu otwierano do nich ogień. Pamiętam, że Amierikańcy złamali go w Faludży i potem we wszystkich wiadomościach o tym trąbili, a żołnierzy postawili przed sądem, czy jakoś tak. Jeśli było jak w filmie, to może dlatego tak cicho było przez następne lata o tej bitwie.

Z tym wyposażeniem, to nie wiem, jak było, ale jak pokazywali ich w wiadomościach, to tam każdy rebeliant miał kałacha, a co drugi z erpegiem biegał. A moździerz to w sumie nie jest jakiś przesadnie skomplikowany ani drogi kawał żelastwa. Skoro mogli mieć erpegi, to czemu nie moździerz? Bardziej bym się zdziwił, jakby podjechali pod ten City Hall pickupem z jakimś czterolufowym ustrojstwem na samoloty na pace.

Z tą przewagą ogniową, to też nie wiem. Znalazłem artykuły w sieci, w których pisali w jednym zdaniu, że nasi mieli przewagę, a w następnym, że mieli tylko karabinki szturmowe i jeden kaem. Komu tu wierzyć?

Z umocnieniami się zgodzę. Też mi brakowało fosy, pola minowego i kilku rzędów zasieków. Żeby choć ze dwie tabliczki z napisem "Achtung! Minen!" tam postawili...

Co do granatów, to... I jeszcze chcesz, żeby na Żeraniu granatami rzucali?! Dresów im nie dość? Miej litość, przecież tam ludzie mieszkają.

Ale w sumie, to i tak cud, że się nie przyczepiłeś do końcowej akcji, gdy
Spoiler:
;P:

Fidel-F2 - 23 Marca 2016, 04:16

ilcattivo13, co do dowódców w ostatniej akcji to rozmawialiśmy o tym z żoną w czasie seansu. Zauważyliśmy tę głupotę. Widzisz więc, że nie wyłuszczam wszystkich niemądrych elementów a jedynie dałem przykłady. Twoja ironiczna odpowiedź potwierdza jedynie zarzuty. Bo np. jeśli mieli tylko karabinki i jeden kaem a jednocześnie mieli przewagę to znaczy, że dałeś sobie wcisnąć kit z tymi AK, RPG i moździeżami będącymi na wyposażeniu standardowego cywila irackiego. Po prostu w wiadomościach nie pokazują tych trzech tysięcy nieuzbrojonych a tych dwóch albo trzech którzy akurat broń mają. Zaczynasz już rzeźbić w dalambertowym stylu. Przyznam, że film jest lepszy od innych polskich produkcji tego typu ale nie jest pozbawiony licznych wad. Licznych! A jak się spotkamy w Nidzicy to Ci wszystko z Magdą wyłożony, teraz mi się nie chce rozpisywać tak obszernej listy.
Lowenna - 23 Marca 2016, 04:20

W ogóle to jest biedafilm. Przez 3 dni Irakijczycy atakowali tylko z jednego kierunku, uliczki mierzącej 50m :mrgreen:
Fidel-F2 - 23 Marca 2016, 11:18

Nienawistna ósemka / The Hateful Eight Po części zgadzam się z Nieświeciem. Tarantino jako Tarantino niczego nowego nie wnosi. Kopiuje samego siebie, cudze kadrowanie, cudze pomysły, trochę to przewraca i dorzuca przejaskrawionej brutalności godnej jakiejś zombie-produkcji ale po prawdzie inny nigdy nie był i trudno z tego robić zarzut. Problemem jest fakt, że się nie rozwija, niczego nowego nie dodaje. Gdyby to był jego pierwszy film, albo film kogoś innego, to wzbudziłby pewnie zachwyty. A tak, chociaż też nie nudzi to z pewnością nie ekscytuje. Są perełki, sceny i dialogi pierwszorzędne, ale sporo też odrobinę rozwleczonych rzeczy a z całym szacunkiem ale Tarantino to nie Leone i nie wychodzi mu to tak dobrze. Jackson, Russell i przede wszystkim Leigh aktorsko robią doskonale, cud miód. Nie podobało mi się obsadzenie Rotha w roli kata i Gogginsa w roli szeryfa. Gogginsa wywaliłbym zupełnie, jego przejaskrawione teatralne aktorstwo wypadało sztucznie i irytowało. Jednocześnie zmarnowany został potencjał Rotha, który jako kat w zasadzie musiał grać na jednej nucie i nie miał możliwości by się wykazać. Obsadzony w roli szeryfa moim zdaniem byłby doskonały, jego styl aktorski, emfaza u innych sztuczna u niego doskonale naturalna, połączona z taką a nie inną fizis pozwoliłaby na stworzenie rewelacyjnej roli. To co Gogginsa ciągnęło w dół, Rotha wypycha na wyżyny. A w roli kata świetny byłby Christoph Waltz. Szkoda.
Fidel-F2 - 23 Marca 2016, 22:19

Larry Crowne - uśmiech losu / Larry Crowne Komedia trochę obyczajowa, trochę romantyczna. Raczej odrealniona. Nic w sumie specjalnego ale bardzo pozytywna, optymistyczna i sympatyczna. Film bez nagłych zwrotów akcji i niespodziewanych królików z kapelusza, jego siłą jest prostota. Hanks i Roberts robią swoje ale Cedric the Entertainer powinien łyknąć wszystkie nagrody za rolę drugoplanową w 2011. Wymiata.
Lowenna - 24 Marca 2016, 03:14

Fidel-F2 napisał/a
Larry Crowne - uśmiech losu
Usnęłam w połowie i nie mam powodu by dooglądać w innym terminie :roll:
nureczka - 24 Marca 2016, 08:23

Fidel-F2 napisał/a
Larry Crowne - uśmiech losu / Larry Crowne

Mnie się podobało. Głównie dzięki bezpretensjonalności i dobrej grze aktorów. Czyli, zasadniczo, odczucia mam takie same jak Fidel.

Gorm - 24 Marca 2016, 17:30

Zjawa
Świetne zdjęcia, sceneria... i tyle. Film w bardzo amerykańskim stylu czyli doprawiony do przesytu i przez to traci na wiarygodności. Za kilka lat nikt o nim nie będzie pamiętał poza tym, ze Leonardo dostał za niego Oscara...

Big Short
Wszystko mi się podobało. Naprawdę. Aż sam się dziwię. Przede wszystkim film w ciekawy i bardzo przystępny sposób przedstawia kulisy Wielkiego Kryzysu oraz etykę wielkiego biznesu.
Do tego stopnia, że trudniejsze kwestie aktorzy wyjaśniają widzowi... i to nie razi. A sami aktorzy wg mnie bardzo dobrze dobrani do ról. Niestety przesłanie tym razem nie jest amerykańskie i pozytywne :)

ilcattivo13 - 24 Marca 2016, 20:04

Ok, Fidel, wezmę śliweczki i już w drugiej rundzie sam się przyznasz, że błądzisz ;P:

Lowenna napisał/a
W ogóle to jest biedafilm. Przez 3 dni Irakijczycy atakowali tylko z jednego kierunku, uliczki mierzącej 50m :mrgreen:


Jak Niemcy w ostatniej bitwie w Szeregowcu Ryanie ;P:
A na serio, to pewnie cała kasa poszła im na transport pojazdów między Warszawą, Opolem, Jordanią i paroma innymi lokacjami, w których ten film kręcono :) Jak znam życie, to się po latach okaże, że wszystko poszło na wynajem statku z wiecznie pijanym elektrykiem na pokładzie ;P:

A tak w ogóle, to machnąłem se Epizod VII. Na plus - świetna akcja i powrót do starych, dobrych klimatów; na minus - Józka zabili :| Jest o niebo lepiej, niż przy Epizodach I-III, których nie wytłuszczę, bo nie zasłużyły (a tak ludzie psioczyli, że Diznej kupił Lucasa).
Mam jednak zagwozdkę w kwestii oceny. Bo niby to Good 'Ol Star Wars, i w ogóle, ale jakoś tak przy porównaniu do ostatnich dwóch Star Treków, to poza wzbudzaniem większego sentymentu siódemka niczym innym się nie wyróżnia (pewnie dlatego, że ten sam facet te trzy filmy reżyserował i produkował). A przecież to SW - ten film ma się wyróżniać na tle innych. Ma być szybciej, mocniej, dalej, kiedy trzeba jaśniej lub ciemniej, ma być dowcipniej i straszniej, a kicz ma zalewać widza po brodę, żeby stawał na palcach, aby nie utonąć. I tego mi zabrakło. Ale że bawiłem się bardzo dobrze, to daję 8.5/10. Przy czym bez bicia się przyznam, że punkt za sentyment dla Simona Pegga :)

Fidel-F2 - 24 Marca 2016, 21:09

Cytat
Ok, Fidel, wezmę śliweczki i już w drugiej rundzie sam się przyznasz, że błądzisz
deal
bio - 28 Marca 2016, 21:38

Ex Machina spóźniona. Rozczarowanie. Liczyłem na poważne potraktowanie tematu i się rozczarowałem. A temat dla bardzo bystrych scenarzystów.
Luc du Lac - 28 Marca 2016, 22:44

Uprowadzona 3 - jeżeli pominąć absurdalność , to mamy do czynienia z całkiem przeciętnym kinem akcji
Fidel-F2 - 28 Marca 2016, 23:16

bio, może trochę szerzej? Bo 'się rozczarowałem' w miejsce wszystkich argumentów z grubsza znaczy to samo co 'bo tak'.
Memento - 29 Marca 2016, 10:04

The Conjuring - rany julek, jak ja lubię takie neoklasyczne straszenie. Chociaż bez efektu WOW.
thinspoon - 29 Marca 2016, 10:25

Świt sprawiedliwości. Jezusie, ale słabizna okrutna.
feralny por. - 29 Marca 2016, 11:44

Noe: wybrany przez boga - niewiarygodnie słabe. Aż się nie chce wierzyć, że można wziąć jeden z najstarszych mitów ludzkości i tak zmarnować ten potencjał. Szkoda gadać.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group