To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe

Rafał - 24 Lipca 2007, 11:10

E-e :cry:
Gwynhwar - 24 Lipca 2007, 11:14

Bu o.o
Kwapiszon - 24 Lipca 2007, 12:14

Ten tego bo nie rozumiem slangu ?

Gwynhwar napisał/a
Bu o.o

oraz
Rafał napisał/a
E-e :cry:

Znaczy:
1) było ale nie zostało zgadniete;
2) było i zostało zgadniete;
3) nie było ale i nie zostało zgadniete;
4) nie było i zostało zgadniete;

Rafał - 24 Lipca 2007, 12:18

Co było? :shock:

Pytanie nadal aktualne oczywiście :D

Rafał - 25 Lipca 2007, 07:41

No co jest nikt już nie czyta? To dam kolejny większy kawałek:
Cytat
- Chyba już rozumiem - powiedział.
- Co konkretnie? - spytałem.
- Nie zostałeś stworzony ani urodzony, byś komukolwiek okazywał posłuszeństwo. Całe to kanaanejskie zaklęcie odciśnięte na tabliczce...
- Musisz mówić o tej obrzydliwej tabliczce?
- Sza! Nigdy nie spotkałeś nikogo starszego, nauczyciela, ojca, króla? Przestań mi przerywać. I słuchaj. O bogowie, Azrielu, dlaczego tego nie potrafisz pojąć, ty już nie możesz umrzeć! Nauczę cię tego, co ci pomoże! Nie bądź aż takim impertynentem i przestań się rozpraszać. No! Słuchaj.
Skinąłem głową. Czułem łzy zbierające się pod powiekami. Byłem zawstydzony, iż go rozgniewałem, więc wyciągnąłem z szaty jedwabną chusteczkę i przytknąłem ją do oczu. Tak jak sądziłem, zostały na niej ślady wody. Woda.
- Ach, więc o to chodzi! Rozgniewałem się i przez to musisz mi być posłuszny.
- Czy mógłbym cię opuścić, gdybym tego zapragnął?
- Prawdopodobnie, lecz byłbyś głupcem, gdybyś to uczynił. A teraz uważaj. Co ci powiedziałem, zanim uznałeś, że powinienem napić się wina?
- Powiedziałeś, że magowie mogą na różne sposoby widzieć świat duchów, a także, iż mogą nadawać duchom różne imiona i atrybuty.
Moja odpowiedź wyraźnie go zadziwiła! Nie pojmowałem dlaczego. Lecz wydawało się, że zdobyłem jego przychylność.
- Tak, właśnie. A teraz zrób, co ci powiem. Rozejrzyj się. Spójrz na tawernę i agorę, spójrz prosto w słońce. Zobaczysz duchy. Nie rozmawiaj z nimi, nie reaguj na zaproszenia czy gesty. Zobacz tylko wszystko, co można. Przetrząśnij niebieski przestwór, tak jak szukasz rzeczy cennych i drobnych, które gdzieś ci się zapodziały, lecz nie poruszaj ustami.
Zrobiłem, jak mi nakazał. Sądzę, iż spodziewałem się ujrzeć te same natrętne demonki, które trapiły jego dom, lecz tych nie znalazłem, podobnie jak zabłąkanych duchów zmarłych. Widziałem ich kształty czy duchy w tawernie, zgarbione nad stołami, próbujące rozmawiać z żywymi, włóczące się jakby w poszukiwaniu czegoś...
- Teraz spójrz poza zmarłych przykutych do ziemi, nowo umarłych, i ujrzyj starsze duchy, duchy na swój sposób pełne życia.
Uczyniłem to i ujrzałem owe wysokie postacie z nieruchomymi oczami, lecz o ludzkich kształtach i wyraźnych twarzach. Widziałem nie tylko te, które na mnie spoglądały i wskazywały, lecz chmary innych. Zapełniały całą agorę. Uniosłem wzrok i dostrzegłem inne, promienne duchy. Wydałem cichy okrzyk. Owe promienne duchy nie były udręczone, gniewne, zagubione czy poszukujące, lecz wydawały się pełnić rolę strażników ludzi żyjących, jako bogowie lub anioły, a widziałem je, jak daleko sięgał mój wzrok. Pojawiały się i znikały szybko. W rzeczy samej, cały świat duchów znajdował się w ciągłym ruchu, same zaś duchy można by podzielić wedle ich poruszania się - cienie zmarłych były ślamazarne, duchy starsze powolne i bardziej ludzkie, a owe byty anielskie, te radosne, przemieszczały się z szybkością, której oko ludzkie nie potrafiło uchwycić.
Pewnie wydałem wiele okrzyków zachwytu. Byłem przejęty urodą niektórych z powietrznych istot, wznoszących się wprost ku słońcu. Lecz nagle ujrzałem zbliżający się cień zmarłego, zgłodniały i zrozpaczony, więc wzdrygnąłem się i cofnąłem. Niektóre duchy spostrzegły mnie i teraz pokazywały innym. Jak zauważyłem, były to duchy pośrednie, pomiędzy aniołami i zmarłymi, wśród nich przemykały dzikie duchy, śmigające tam i tu, wykrzywiające się w straszliwy sposób i czyniące gesty, jakby chciały mnie zaatakować. Potrząsały pięściami i starały się mnie sprowokować do walki.

Rafał - 25 Lipca 2007, 13:40

Autorka swojego czasu parała się dziennikarstwem :wink: rozumiecie, wywiady z nieumarłymi, te sprawy ;P: Nazwisko sugeruje azjatyckie korzenie.
Tomcich - 25 Lipca 2007, 20:07

To będzie Anne Rice w takim razie i na tym moja wiedza się kończy. :roll:
Gwynhwar - 25 Lipca 2007, 21:25

Sługa kości?
Rafał - 26 Lipca 2007, 06:50

Gwyn przywracasz wiarę w ludzkość :D
Oczywiście, berek :mrgreen:

gorat - 29 Lipca 2007, 20:32

Hm? Cosik długo...
Gwynhwar - 30 Lipca 2007, 07:26

Przepraszam, nie znalazłam odpowiednio długiej wolnej chwili.

Cytat
-Allo?
Flaszka łypnęła złowrogo niebieską etykietką. Ja zaś pełen ulgi, przycisnąłem słuchawkę ramieniem i posłałem Bałtyckiej gest Kozakiewicza.
-Witam i do nóżek upadam, przepraszam jeżeli głupstwa gadam- rzuciłem z marszu

mawete - 30 Lipca 2007, 09:51

Kruka Siwego :D było w SFie ale nie pamietam tytułu - leży u moich rodziców w piwnicy... nie mam jak sprawdzić
Agi - 30 Lipca 2007, 09:54

Tomasz Bochiński - Cudowny wynalazek pana Bella
mawete - 30 Lipca 2007, 10:09

Agi55: o to, to, to, to... :mrgreen:

//edit: jakby ktoś chciał kupić "Wyjatkowo wredną ceremonię" to widziałem 1 szt w księgarni "Ezop" W Lublinie.

Kruk Siwy - 30 Lipca 2007, 10:10

Wstydź się mawete, stawiasz Perłę jak nic...
Gwynhwar - 30 Lipca 2007, 10:18

Bingo, gratulacje dla osobistej fanki Kruka :D
Kruk Siwy - 30 Lipca 2007, 10:19

mawete, to offtop. Ale jak się reklamować... w EMPIKU z Złotych Tarasach też jest...
mawete - 30 Lipca 2007, 10:28

Kruk Siwy napisał/a
Wstydź się mawete, stawiasz Perłę jak nic...

W Gdyni? :mrgreen:

Kruk Siwy - 30 Lipca 2007, 10:32

Agi55, zadawaj bo nam się piwny spam rodzi...
Agi - 30 Lipca 2007, 10:43

mawete, o piwie w Gdyni w wątku konwentowym, ok?

Uwaga! zadaję:

Cytat
Zabili mnie tylko raz, na dodatek niezupełnie do końca. Boga, rzecz jasna, po drugiej stronie nie było, a w każdym razie nie czekał, zaś historie o długim tunelu, na którego końcu jest światło, radzę sobie odpuścić. Nie wiem, dokąd i którędy zmierzali ci wszyscy ludzie po śmierci klinicznej, pieprzący potem historie o przejściu na drugą stronę, unoszneiu się nad własnym ciałem i inne takie tam...

Słowik - 30 Lipca 2007, 10:47

Czyżby dalej z Hura! ?
Kres, ale tytułu już nie pamiętam...

mawete - 30 Lipca 2007, 10:48

Słowik: było też wcześniej, ale nie dam głowy gdzie...
Agi - 30 Lipca 2007, 10:48

Słowik, spróbuj sobie przypomnieć :D
mawete - 30 Lipca 2007, 10:52

W Hurra było pod tytułem zabity, ale coś mi się majaczy że wcześniej było pod innym w jakimś czasopiśmie.
Kruk Siwy - 30 Lipca 2007, 10:54

mawete, odstaw perłę choć na piętnaście minut. Zabity pod tytułem Zabity był w Fantastyce a pod zaskakującym tytułem Zabity w zbiorze felietonów Kresa.
Słowik - 30 Lipca 2007, 10:55

Hmm...może i "Zabity", jak mówi mawete, ale nie przypomnę sobie, bo nie mam przy sobie książki :D
Agi - 30 Lipca 2007, 10:55

mawete, owszem opowiadanie nosi tytuł "Zabity" wcześniejszej wersji nie znam.
W Twoje ręce. :D

mawete - 30 Lipca 2007, 10:58

Kruk Siwy: jak taki cfany jesteś to zadawaj... ja leniwy jestem
Kruk Siwy - 30 Lipca 2007, 11:17

Nie da rady. W robocie jestem, brak źródeł. Z pamięci to ja mogę Redutę Ordona, albo XIII Księgę Pana Tadeusza. Nie leń się mawete, bo wątek zamrze do wieczora...
mawete - 30 Lipca 2007, 13:43

Cytat
-I masz taka minę, jakbys przezywał jakąś koszmarną tragedię. Nie tobie pierwszemu przyprawiono rogi.
(...)popatrzał smętnie w zarwienioną twarz sasiada przy stoliku i westchnął ciężko.
-Tylko widzisz tato, mnie przyprawiono takie, że w drzwi wejść nie mogę.


//edit: ja jutro jadę i nie bedę miał netu - podałem Agi55 prawidłową odpowiedź, Ona bedzie oceniała.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group