Słoneczna loteria - Słońce i stokrotka - zagadki logiczne
Ozzborn - 26 Sierpnia 2011, 22:08
no to stare zadanie z podstawówki Jak ktoś zna to od dzieciństwa to niech da szansę innym
Cegła waży kilogram i pół cegły. Ile waży cegła?
ketyow - 27 Sierpnia 2011, 08:16
2 kilogramy. Nie znałem z dzieciństwa, ale w dzieciństwie miałem matematykę - to zadanie dla góra trzecioklasisty, więc faktycznie może komuś kojarzy się z dzieciństwem
Fidel-F2 - 27 Sierpnia 2011, 08:18
to zadanie powstało tydzień po zaistnieniu pojęcia kilograma
ketyow - 27 Sierpnia 2011, 08:20
Fidel-F2, może nawet cegły
ketyow - 27 Sierpnia 2011, 08:25
Co jest cięższe - tona drewna czy tona żelaza? Z uzasadnieniem toku rozumowania.
Fidel-F2 - 27 Sierpnia 2011, 08:32
mogę zadawać?
ketyow - 27 Sierpnia 2011, 08:55
Fidel-F2, ale ja poważnie Chętnie posłucham bajek i improwizacji na ten temat
Fidel-F2 - 27 Sierpnia 2011, 09:19
=
ketyow - 27 Sierpnia 2011, 09:29
Odpowiedź niepoprawna lub niedostatecznie uzasadniona.
Iscariote - 27 Sierpnia 2011, 09:33
Ale jakiego chcesz tłumaczenia? Tona, to zdefiniowana jednostka masy i każde 1000 kg czegoś będzie ważyć tyle samo choćbyś nie wiem jak się starał. A dowód, chcesz dowodu rozpisanego chemicznie na molach, czy jak?
ketyow - 27 Sierpnia 2011, 09:39
Iscariote, nie prawda, to zależy od warunków pomiaru i założeń. Tu nie zostały określone, daję wam możliwość wyboru, Fidel nie podał żadnych.
Jeżeli powyższe zagadnienie wprowadza was w błąd zadam trochę inaczej.
Mierzymy masę żelaza oraz drewna. W obu wypadkach waga pokazała 1000 kg. Co jest cięższe?
Fidel-F2 - 27 Sierpnia 2011, 13:03
teraz mnie zaskoczyłeś i nie bardzo wiem o co Ci chodzi, pewnie o to, że nie określono miejsca dokonywania pomiaru czyli sił działających na masę
Ziemniak - 27 Sierpnia 2011, 15:01
drewno ma większą objętość, więc wypiera więcej powietrza, więc pozornie traci na masie więcej niż żelazo, więc jest cięższe. Uffff!
ketyow - 27 Sierpnia 2011, 19:59
Ziemniak, zgadza się oczywiście, zadajesz. W zwykłych warunkach pomiaru (ziemska atmosfera, na powietrzu) zmierzone 1000 kg drewna w rzeczywistości jest cięższe od żelaza, właśnie z racji swojej gęstości, po prostu wyprze więcej powietrza, które to zatem będzie mniej przekłamywać wynik (bo też swoje waży). Zostawiłem jednak w zadaniu wolną furtkę - wystarczyło napisać, że są sobie równe, o ile pomiar dokonywany jest w próżni. Zadanie jest jednocześnie analogiczne do kamienia wrzuconego z łódki do basenu (to samo prawo Archimedesa), sądziłem zatem, że nie sprawi Fidelowi problemu Korzystając z jednego prawa można w fizyce stworzyć wiele zadań, które z pierwszej chwili nie będą do siebie podobne, a w praktyce rozwiązuje się je niemal tak samo.
Jeżeli ktoś nadal nie umie sobie tego wyobrazić, niech pomyśli że pomiar dokonywany jest w wodzie, np. wewnątrz akwarium - dopiero takie zobrazowanie problemu podziałało dziś na mojego kolegę, który wcześniej zapierał się, że to niemożliwe.
Fidel-F2 - 27 Sierpnia 2011, 21:03
ketyow +1
Ziemniak - 28 Sierpnia 2011, 06:59
Startujemy z Warszawy. Poruszamy się ze stałą średnią prędkością 300km/h (lecimy samolotem)
Kierujemy się ZAWSZE na północny-wschód.( Dla uproszczenia, na kompas magnetyczny)
Gdzie znajdziemy się po 10 dniach od startu (240 godzin) ?
ketyow - 28 Sierpnia 2011, 08:20
Nie wydaje mi się to takie trudne. Zaryzykowałbym, że znajdziemy się w Warszawie, ale zaraz się zbieram do pracy i nie mam czasu na obliczenia.
Fidel-F2 - 28 Sierpnia 2011, 08:20
na biegunie płn.
Ziemniak - 28 Sierpnia 2011, 11:33
Fidel-F2 zgadza się. Dla dociekliwych dodam jeszcze, że samolot poleci po loksodromie.
Zadawaj
ketyow - 28 Sierpnia 2011, 11:56
Fidel, jak to obliczyłeś?
gorbash - 28 Sierpnia 2011, 12:03
Tutaj chyba nie ma co obliczać. Składowa "południkowa" zawszę będzie na północ czyli cały czas samolot będzie się zbliżał do bieguna. Składowa "równoleżnikowa" będzie powodować okrążenia Ziemi.
Kwestia tylko czy wystarczy czasu żeby dolecieć do bieguna.
Brawo dla Ziemniaka za zagadkę.
ketyow - 28 Sierpnia 2011, 19:48
Faktycznie gorbash, wprowadziło mnie trochę w błąd te 10 dni od startu i nie założyłem, że na biegunie się zatrzymamy, choć faktycznie wtedy nie możemy już przecież dalej lecieć na północny-wschód.
Fidel-F2 - 30 Sierpnia 2011, 09:34
Było trzech świetnych logików - A, B i C. Każdy z nich mógł natychmiast wyprowadzić wszystkie wnioski z dowolnego zbioru przesłanek. Każdy też wiedział, że pozostali są doskonałymi logikami.
Wszystkim trzem pokazano siedem znaczków: dwa czerwone, dwa żółte i trzy zielone. Następnie zawiązano im oczy i na czole każdego z nich przyklejono jakiś znaczek. Cztery pozostałe znaczki schowano w szufladzie.
Gdy zdjęto opaski z oczu logików, spytano A "Czy wiesz, jakiego koloru znaczka na pewno nie masz na czole?". Odpowiedział, że nie wie. To samo pytanie zadano B i on też odpowiedział, że nie wie.
Czy z tej informacji można wydedukować jakiego koloru znaczek ma na czole logik A, jakiego logik B, a jakiego logik C?
Ziemniak - 30 Sierpnia 2011, 09:38
Można
Agi - 30 Sierpnia 2011, 09:45
Ziemniak, +1
Fidel-F2 - 30 Sierpnia 2011, 09:45
a konkretnie?
Ziemniak - 30 Sierpnia 2011, 09:50
Wszyscy maja zielone.
Fidel-F2 - 30 Sierpnia 2011, 09:53
źle
Iscariote - 30 Sierpnia 2011, 09:55
Można? Logik na podstawie znaczków na czołach swoich kolegów nie będzie w stanie wywnioskować, który z 5 pozostałych znaczków ma na czole. Bo rozumiem, że nie ma jakiejś określonej zasady przyznawania znaczków. Dostali losowo po jednym i już?
Fidel-F2 - 30 Sierpnia 2011, 10:00
tak dostali losowo po jednym i już.
|
|
|