To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

gorat - 3 Stycznia 2007, 13:03

geez, nureczka, chyba wykaż!
Wybacz.

nureczka - 3 Stycznia 2007, 13:50

Łomatko!!!! :oops:
Ale już usunęłam dowody przestepstwa. :)
TAk to jest jak się robi dziesięć rzeczy jednocześnie, ech...

nureczka

gorat - 3 Stycznia 2007, 13:55

Usuwanie dowodów przestępstwa, szczególnie po odniesieniu się do nich przez kogoś, jest chyba zabronione w regulaminie :P :mrgreen:





Spokojnie, ścigać nie zamierzam ;)

Rafał - 3 Stycznia 2007, 13:57

A pokrzycz, pokrzycz, hiperwentylacja płuc dobra rzecz :mrgreen:

Zapomniałem się pochwalić, czytam grubaśną księgę o grzybach. Dowiedziałem się na przykład, że mam na podwórku halucynogenki.

Kruk Siwy - 3 Stycznia 2007, 13:58

Nie o to chodzi by złapać nureczkę ale by gonić Ją...
Łostatnio czytam Miłość w Czasach Zarazy na przemian z Ostatnią Bitwą Templariusza.

gorat - 3 Stycznia 2007, 13:59

Tylko o regulaminie i innych takich nie offtopować! (Rzekłem na manewrach noworocznych.)
Fidel-F2 - 3 Stycznia 2007, 14:00

Miłość w czasach zarazy - genialna książka. pamiętam, że jak sie skończyła to byłem autentycznie wkurzony bo jeszcze bym chciał.
A ten templariusz warty czytania? Kręcę się takl koło niego ostatnio.

Kruk Siwy - 3 Stycznia 2007, 14:04

Warto. Perez-Reverte to któś. Templariusza czytam po raz enty. Czy mi się wydaje czy jakiś zielony potwór tu krązy?
Haletha - 3 Stycznia 2007, 14:05

Perez - Reverte w najlepszym stylu (o ile mam prawo tak stwierdzić, nie czytałam jeszcze wszystkich jego książek;)) Treściowo ponoć nie wszystkim odpowiada, ale na pewno warto przeczytać.

edit: Kruk mnie ubiegł. Zielony potwór? Hmm... ;)

Kruk Siwy - 3 Stycznia 2007, 14:07

Haletha, sorry milady - to nie do Pani było. Pereza warto czytać choć i jemu zdarzają się słabsze powieści.
Haletha - 3 Stycznia 2007, 14:17

No tak. Ostatnią jego książką, jaką czytałam (niedawno, więc to nie offtop) było "Cmentarzysko bezimiennych statków". Wiele się po nim spodziewałam, tymczasem zaś otrzymałam scenariusz sztampowego filmu sensacyjnego, dla niepoznaki ubrany w płaszczyk intelektualizmu. Nie wiem, czy gdybym przeczytała tę ksiązkę jako pierwszą, miałabym o autorze tak dobre zdanie, jak mimo wszystko mam.

Wiem, że to nie było do mnie, ale fajnie wyszło:))

Kruk Siwy - 3 Stycznia 2007, 14:44

Wiem, że wiesz... i dlatego przeprosiłem hiohihi. A Cmentarzysko rzeczywiście to było rozczarowanie okropne...
hjeniu - 3 Stycznia 2007, 15:10

Tak się składa, że Cmentarzysko przeczytałem jako jedyne no i więcej nie szukawszy :mrgreen: Mówicie, że jednak warto?

BTW: Gdzie jest ta Nidzica? Pewnie 3 metry od granicy z Czechami, co? :evil:

Haletha - 3 Stycznia 2007, 15:13

Przeczytaj "Klub Dumas", to sam zaczniesz podejrzewać, że warto:)

Nidzica jest gdzieś nad morzem. Natomiast Niedzica znajduje się rzut ciupagą od Słowacji. Janosik podobno zwiedzał;-)

Fidel-F2 - 3 Stycznia 2007, 15:15

Haletha, Kruku może rzeknijcie kilka słówek o poszczególnych pozycjach tego autora, tak na szybki, mini ranking,
pliiis bardzo

Haletha - 3 Stycznia 2007, 15:26

"Klub Dumas" - zdecydowanie warto. Najlepsza i najsłynniejsza książka autora, wykastrowana przez ekranizację Polańskiego, beatyfikowana przez "Cień wiatru" Zafóna.
"Ostatnia bitwa templariusza" - w duchu Klubu. IMHO warto.
"Fechtmistrz" - krótkie i proste, a myślące. Warto.
Cmentarzysko zaginionych statków - jak się lubi powieści przygodowe.
"Królowa Południa" - jeszcze nie znam, ale słyszałam, że świetna.
"Szachownica flamandzka" - zdaje się też.
"Terytorium Komanczów" - czeka na zbadanie
cykl o przygodach kapitana Alatriste - hołd złożony Dumasowi i powieściom historyczno-awanturniczym. Stylizowana narracja, jednak fabuła raczej zgodna z duchem współczesności. Fajne, jeśli się lubi takie rzeczy.
"Huzar" - Nowość. Kto już czytał?
"Życie jak w Madrycie", "A w Madrycie nadal znakomicie" - publicystyka. Zdaje się niezłe.

Fidel-F2 - 3 Stycznia 2007, 15:33

thx
Kruk Siwy - 3 Stycznia 2007, 15:47

Haletha, Nidzica to jeziora czyli - Mazury. Piękny zamek. Jezioro Omulewskie lasy... i dużo piwa hihihi
Reverte
Królowa Południa - zupełnie osobna książka w twórczości. Dobra ale proponuję trzymać się początkującym tych które oceniłaś jako ok.
Szachownica Flamandzka - uwielbiam. Znakomite!
Reportaże (terytorium komanczow) nie wiem. NIe lubie reportaży.
Huzara jeszcze nie czytałem.
Wydano w Polsce?

Haletha - 3 Stycznia 2007, 15:51

W Hiszpanii wydano wieki temu, u nas chyba jakoś pod koniec 2006. Bardzo jestem ciekawa:)
Kruk Siwy - 3 Stycznia 2007, 15:55

Odtrąbiono! Ruszam na łów!

Wygoglałem, że jest to pierwsza ksiązka Reverte. Hm? Historyczna. Hm, hm Ale za to z Epoki Napoleońskiej. Jednak mimo ryzyka się skuszę...

nureczka - 3 Stycznia 2007, 18:04

hjeniu, Nie myl Nidzicy z Niedzicą (pod czeską granicą). Oj, ale mi się rymło :)
BTW. Ja zawsze je mylę

nureczka :twisted:

hjeniu - 3 Stycznia 2007, 18:46

Ja tak z przyzwyczajenia, bo wydaje mi się, że wszystkie imprezy odbywają się gdzieś tak o Polskę ode mnie :twisted: Ale właściwie to nic dziwnego gdy się mieszka w miejscu w którym najbliższe stolice to: Berlin, Kopenhaga i Sztokholm :mrgreen:
Agi - 3 Stycznia 2007, 18:56

Czytam "Piąty elefant" Pratchetta i jak zwykle w towarzystwie postaci ze Świata Dysku dobrze się bawię. :D
Czarny - 3 Stycznia 2007, 19:05

Nidzica leży między Olsztynem a Działdowem, ze wskazaniem na te drugie. Te miasta są chyba bardziej znane.
Aga - 3 Stycznia 2007, 19:38

U mnie w domu leży Pratchett ("Pomniejsze bóstwa"), jeszcze nieczytany, całe święta i po świętach na niego tęsknie zerkałam, ale musiał ustąpić miejsca Hannie Krall i Herlingowi-Grudzińskiemu :|
Agi - 3 Stycznia 2007, 20:04

Aga, radzę poczytaj, zabawa gwarantowana :D
Aga - 3 Stycznia 2007, 20:10

Ja wiem, Pratchetta uwielbiam. Ale te nieszczęsne lektury... :(
Rafał - 4 Stycznia 2007, 08:43

Ależ Nureczko, co też Nureczka, jaka Czeska granica? Za nieopatrzne użycie słów "Czeskie Tatry" w wycapie piwa w Starym Smokowcu dostałem w mordę (no prawie, ma się refleksa). To jest Słowacja, a właściwie Spisz. Honorowi ludzie tam mieszkają, a nie lubią się z sąsiadami jak cholery. Nasi Górale mają tamtych w po...ważaniu, od ignorowania spiskich knajp w Zakopcu do wmawiania ceprom, że baby na Spiszu to mają w poprzek.
Pako - 4 Stycznia 2007, 14:56

Pomniejsze bóstwa rzeczywiście fajne, ale Krall i (a zwlaszcza) Grudzińskim nie wzgardź, kawał dobrej lektury.
nureczka - 4 Stycznia 2007, 16:36

Rafał,
geografia była zawsze moją piętą achillesową. Kiedyś pomyliłam Budapeszt z Bukaresztem - zostało to potraktowane jako manifestacja polityczne, ech....
O myleniu Iranu z Irakiem nawe nie ma co wspominać. Wiem, że nie ma się czym chwalić, ale trzeba umieć się przyznać do słabości.

nureczka



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group