To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.

Teofil - 5 Listopada 2005, 08:20

Stwierdzenia typu "Państwo więcej zarobi na prywatyzacji" może człowierka rozczulić do łez...
Spółki Skarbu Państwa albo nie są prywatyzowane, bo potrzebne są stołki dla "krewnych i przyjaciół królika", albo są prywatyzowane po bardzo przystępnej cenie, bo partia rządząca widzi w tym jakiś interes (nie stawiajmy kropki nad "i"). W tym pierwszym mistrzostwo osiągnęła kiedyś PO (w ilu radach nadzorczych zasiadali przedstawiciele KLD, a potem założyciel PO, ten najwyższy wzrostem?), ale ostatnio chyba wolała to drugie. Lewica twórczo łączyła oba podejścia. Co do PiS-u - jeszcze nie wiem, czego chcą i czyje interesy tak naprawdę reprezentują.

NURS - 5 Listopada 2005, 11:15

Można sie jednak spodziewać, że PiS będzie kontynuował chlubna tradycję chapania co się da. Dym po wyborach pokazuje, że bardziej od państwa liczą sie ambicje kacyków.
Marek1964 - 5 Listopada 2005, 13:10

Zadam więc pytanie z pozoru absurdalne: Czy PiS jest aby na pewno największym nieszczęściem, które mogło spotkać nasz kraj? Przecież wystarczy spojrzeć na przebierających nóżkami LPR-owców i Samoobronowców, a włos się na głowie jeży! Dla mnie na ostateczną ocenę PiSu wpłynie to, czy dopuszczą w/w do współrządzenia! Co będzie ważniejsze dla Kaczyńskich, utrzymanie władzy za wszelką cenę (wtedy trzeba się układać z Giertychem i Leperem), czy odpowiedzialność (wtedy wcześniej, czy później trzebaby pogadać poważnie z PO). Jak Kasandra wieszczę wcześniejsze wybory!!! Wcześniejsze nie oznacza, że natychmiastowe! I bardzo boję się tych wyborów! Bo zmęczeni wyborcy mogą dać władzę, tym którzy krzyczą najgłośniej! Brrr! Strach pomyśleć!
Teofil - 5 Listopada 2005, 15:45

Chyba nam to nie grozi. PiS będzie lawirował między PO a Samoobroną i LPR-em. Wotum zaufania dostanie od Leppera i Giertycha, ale kiedy będą żądać za dużo, dostanie głosy PO, bo PO przecież nie zagłosuje wbrew swojej ideologii (straciłaby nie tylko wiarygodność, ale - co jeszcze ważniejsze - sponsorów). I tak to potrwa jakiś czas, a potem się rozsypie. I wtedy... jakie szanse będą mieć Kaczyńscy i Tusk w starciu z takimi buldożerami jak Olejniczak i Napieralski? Nie większe niż Miller i Oleksy. A po kolejnych czterech latach wygra młody narybek PiS-u, nie bardzo już pamiętający, że istnieli jacyś Kaczyńscy. Właśnie w najbliższych latach zacznie się kształtować podział zbliżony do niemieckiego sprzed przyłączenia DDR: socjaldemokraci kontra chadecy, i mała partyjka liberalna, której siła ustali się na poziomie progu wyborczego (to akurat przyszła rola dla PO).
Keiran - 7 Listopada 2005, 11:14

Nie daj boze taki uklad, bo bedzie to oznaczalo z jednej strony socjal i z drugiej strony socjal a roznice tylko w tym czy pedaly maja sie zenic czy nie oraz czy wolno zabijac starych dziadkow.
Marek1964 - 7 Listopada 2005, 15:06

Keiran napisał/a
Nie daj boze taki uklad, bo bedzie to oznaczalo z jednej strony socjal i z drugiej strony socjal a roznice tylko w tym czy pedaly maja sie zenic czy nie oraz czy wolno zabijac starych dziadkow.



??? ??? ??? :|

Keiran - 7 Listopada 2005, 15:16

Przepraszam za lakonicznosc i nie zrozumialosc wypowiedzi, niestety edycja tutaj nie dziala wiec musze napisac nowy post. W skrocie chodzilo mi o to:
"Właśnie w najbliższych latach zacznie się kształtować podział zbliżony do niemieckiego sprzed przyłączenia DDR: socjaldemokraci kontra chadecy, i mała partyjka liberalna, której siła ustali się na poziomie progu wyborczego (to akurat przyszła rola dla PO)."
i to co z tego wynika:
2 partie o najwiekszej sile obie dosc socjalistyczne, tyle, ze jedna z prawa druga z lewa. Efekt - zero reform ekonomicznych a popularne u nas tematy zastepcze o d*** maryni (czyt. aborcja, eutanazja, malzenstwa homoseksualne)
-wysokie wydatki (a wiec wysokie podatki) i deficyt
-za 20-30 lat katasftrofa (niz demograficzny)

NURS - 7 Listopada 2005, 20:55

Dla uważnych obserwatorów. 3 miliony mieszkań - prawda czy fałsz? Fałsz, góra 1,5 i to jak sobie wybydujemy:-)
Reforma służby zdrowia - e tam...:-)
Cos mi wyglada, że PO i PiS miały programy dęte tylko po to, żeby potem na koalicjanta zganiać, że sie nie dało:-)

GAndrel - 9 Listopada 2005, 14:30

Giertych szefem komisji ds. służb specjalnych. Co jeszcze PiS przehandluje za popracie rządu? Komisji ds. finansów będzie szefować Hojarska?
Gustaw G.Garuga - 11 Listopada 2005, 03:11

"Andrzej Leppper, jeżeli będzie działał konsekwentnie w ten sposób, jak dziś i będzie popierał nasze projekty ustaw, jeśli będzie współdziałał w tworzeniu nowego kształtu Rzeczypospolitej, to oczywiście może liczyć na zmianę sytuacji, zmianę swojej pozycji na scenie" - powiedział Jaroslaw Kaczyński, brat prezydenta-elekta i partyjny przełożony nowego premiera.

Innymi słowy - dążąc do odnowy moralnej sięgać warto nawet po pomoc kryminalistów i niebezpiecznych populistów. Wścieka mnie, że ludzie pokroju Leppera i Giertycha znowu mają dużo do powiedzenia. Nie tak, cholera, miało być.

Teofil - 11 Listopada 2005, 09:43

Gustaw G.Garuga napisał/a
Innymi słowy - dążąc do odnowy moralnej sięgać warto nawet po pomoc kryminalistów i niebezpiecznych populistów. Wścieka mnie, że ludzie pokroju Leppera i Giertycha znowu mają dużo do powiedzenia. Nie tak, cholera, miało być.

Właściwie trudno mi z tym polemizować, bo moja opinia o obu wymienionych panach od dawna jest negatywna. Dziwię się jednak, że ludzi wypowiadających się publicznie w ogóle nie rażą tzw. przestępstwa białych kołnierzyków. Polityk, który blokował drogi, oskarżał innego polityka bez przedstawienia dowodów i nazwał prezydenta nierobem, to kryminalista. Polityk blisko zaprzyjaźniony z osobnikiem winnym ośmio- czy dzesięciomilionowego przekrętu to idealny kandydat na prezydenta.
Jeśli już upominamy się o zasady, to róbmy to konsekwentnie. Żeby się te zasady nie okazały łomem do walenia po głowach w ciemnej ulicy.

GAndrel - 11 Listopada 2005, 10:04

Polityk skazany prawomocnymi wyrokami a polityk "blisko zaprzyjaźniony z osobnikiem winnym ośmio- czy dzesięciomilionowego przekrętu" to jest jednak drobna różnica.
A tak przy okazji to skoro piszesz "winnym" to masz już pewnie informacje o tym jaki będzie wyrok sądu? I wiesz kim był ten "anonimowy biznesmen"?

Romek P. - 11 Listopada 2005, 10:27

Teofil napisał/a
Polityk, który blokował drogi, oskarżał innego polityka bez przedstawienia dowodów i nazwał prezydenta nierobem, to kryminalista.


Teofilu, problem z Lepperem jest inny - nie chodzi tylko o słowa. Dostał trzyletni wyrok za __pobicie__ komornika. Więc on jest kryminalistą, bo napadł na kogoś, pobił, ogolił mu głowę, a nie dlatego, że coś mówi. Ja jestem przeciw karaniu za słowa, ale nie ma co czynić z niego więźnia sumienia i jechać w wolność słowa, kiedy on dostał wyrok za czyn po prostu kryminalny, bandycki.

NURS - 11 Listopada 2005, 11:15

Gustaw G.Garuga napisał/a
Andrzej Leppper, jeżeli będzie działał konsekwentnie w ten sposób, jak dziś i będzie popierał nasze projekty ustaw, jeśli będzie współdziałał w tworzeniu nowego kształtu Rzeczypospolitej, to oczywiście może liczyć na zmianę sytuacji, zmianę swojej pozycji na scenie - powiedział Jaroslaw Kaczyński, brat prezydenta-elekta i partyjny przełożony nowego premiera.

Innymi słowy - dążąc do odnowy moralnej sięgać warto nawet po pomoc kryminalistów i niebezpiecznych populistów. Wścieka mnie, że ludzie pokroju Leppera i Giertycha znowu mają dużo do powiedzenia. Nie tak, cholera, miało być.


Tak to jest jak się wierzy politykom:-)

NURS - 11 Listopada 2005, 11:21

Teofil napisał/a
Gustaw G.Garuga napisał/a
Innymi słowy - dążąc do odnowy moralnej sięgać warto nawet po pomoc kryminalistów i niebezpiecznych populistów. Wścieka mnie, że ludzie pokroju Leppera i Giertycha znowu mają dużo do powiedzenia. Nie tak, cholera, miało być.

Właściwie trudno mi z tym polemizować, bo moja opinia o obu wymienionych panach od dawna jest negatywna. Dziwię się jednak, że ludzi wypowiadających się publicznie w ogóle nie rażą tzw. przestępstwa białych kołnierzyków. Polityk, który blokował drogi, oskarżał innego polityka bez przedstawienia dowodów i nazwał prezydenta nierobem, to kryminalista. Polityk blisko zaprzyjaźniony z osobnikiem winnym ośmio- czy dzesięciomilionowego przekrętu to idealny kandydat na prezydenta.
Jeśli już upominamy się o zasady, to róbmy to konsekwentnie. Żeby się te zasady nie okazały łomem do walenia po głowach w ciemnej ulicy.


Teofil, nie wiem czy zauważyłeś, ale Tusk nie złamał swoich obietnic, bo nie miał jak ich złamać:-) Rządzą Kaczyńscy. Mówimy o ich czynach, a te są jakie są. Obiecano nam moralna odnowę, 3 mln mieszkań, zmiany w służbie zdrowia itp itd i masz Leppera z Giertychem i pomysly, które wpędzą kolejny milion albo dwa ludzi w nedzę, zanim ktoś sie opamięta i rozpieprzy ten burdel na cztery wiatry. Gdyby Tusk robił takie numery, to by pewnie też dostał po głowie na tym forum. I każdy inny polityk. Na tym ta zabawa polega.

Teofil - 11 Listopada 2005, 11:23

Jest różnica pomiędzy pojedynczym przestępstwem a systemem, w którym część przestępstw nie tylko uchodzi bezkarnie, ale zapewnia awans społeczny (przed pojedynczym przestępcą można się czasem obronić, przed systemem raczej nie). PO jest niestety uosobieniem takiego systemu i jego siłą napędową, w znacznie większym stopniu niż patologiczne układy wokół Jagiełły, Pęczaka i innych bonzów SLD (chociaż dzięki dominacji w mediach PO wykorzystała je sprytnie, by odwrócić uwagę od wielu niewygodnych faktów: ilu ludzi słyszało o wyrokach wydanych na dwóch byłych prominentów z Gdańska? jak wyciszano sprawę transakcji Grobelny - Kulczyk, dlatego właśnie, że ten pierwszy zasiada w ratuszu z ramienia jedynie słusznej arcyreformatorskiej partii?).
A kto się na wspomniany system zgadza, ten nie bardzo ma prawo stawiać zarzuty komukolwiek, moim zdaniem.

GAndrel - 11 Listopada 2005, 11:44

Teofil napisał/a
(...)
A kto się na wspomniany system zgadza, ten nie bardzo ma prawo stawiać zarzuty komukolwiek, moim zdaniem.


Kto się zgadza na obecność pospolitych kryminalistów u szczytów władzy też nie powinien mieć prawa komukolwiek stawiać zarzutów.

NURS - 11 Listopada 2005, 12:26

Teofil napisał/a

A kto się na wspomniany system zgadza, ten nie bardzo ma prawo stawiać zarzuty komukolwiek, moim zdaniem.


A kto się zgadza? Sądzisz, że PiS to jakis wyjątek od zasady? Naprawde uważasz, że nie ma w swoich szeregach osób zamieszanych w sprawy, jakie opisałeś? A Marcinkiewicz jadający ze Styczniem to pryszcz? A propos cytuję: Polityk blisko zaprzyjaźniony z osobnikiem winnym ośmio- czy dzesięciomilionowego przekrętu to idealny kandydat na prezydenta. Zamień tylko prezydenta na premiera:-)

Teofil - 11 Listopada 2005, 12:56

NURS napisał/a
Marcinkiewicz jadający ze Styczniem to pryszcz? A propos cytuję: Polityk blisko zaprzyjaźniony z osobnikiem winnym ośmio- czy dzesięciomilionowego przekrętu to idealny kandydat na prezydenta. Zamień tylko prezydenta na premiera:-)

Ja się wypowiadam jako obywatel tego państwa, a Wy wszyscy ze mną polemizujecie jako ze zwolennikiem PiS-u, którym nie jestem. Jeśli atakuję akurat PO, to - po pierwsze - dlatego, że jest bardziej upaprana niż inni, a najgłośniej innym to i owo wytyka. A po drugie - dlatego, że jest (powtórzę jeszcze raz) siłą napędową patologicznego układu.
NURS napisał/a
Obiecano nam moralna odnowę, 3 mln mieszkań, zmiany w służbie zdrowia itp itd i masz Leppera z Giertychem i pomysly, które wpędzą kolejny milion albo dwa ludzi w nedzę, zanim ktoś sie opamięta i rozpieprzy ten burdel na cztery wiatry. Gdyby Tusk robił takie numery, to by pewnie też dostał po głowie na tym forum. I każdy inny polityk. Na tym ta zabawa polega.

Twierdzenie, że Tusk mógłby na tym forum "dostać po głowie", to prawdziwa fantastyka. Przy czym na pewno nie science fiction. Ja na razie zauważam przede wszystkim bezkrytyczne uwielbienie.
Nie wiem, jakie będą skutki polityki PiS-u. Jeśli chodzi o "wpędzenie miliona albo dwóch milionów ludzi w nędzę", to PO w tym jest niezrównana. Dowodem choćby dodatkowy milion bezrobotnych w latach 1998-2001 (kto wtedy wywierał decydujący wpływ na gospodarkę?). Jeżeli dodać do tego postulaty zatrzymujące się o krok od zniesienia obowiązku płacenia za pracę... (Pod rządami Platformy taka np. Łopacka pewnie by już w więzieniu siedziała).

NURS - 11 Listopada 2005, 13:34

A możesz pokazać, gdzie go chwalę, uważam tylko, ze jest mniej radykalny od Kaczyńskich i tyle.
W latach 1998-2001 rządził AWS, w tym i Kaczyńscy i Tuski i Rokita, dlatego mam ich w jednym worze.
Siłą napędową każdego patologicznego układu, jest partia aktualnie rządząca. do tej pory nie było odstępstw, a ostatnie tygodnie potwierdzają, że ich nie będzie:-)
Może jest tylko taka róznica, że część polityków nie okłamywała ludzi az tak bardzo obiecując odnowe moralną.

Teofil - 11 Listopada 2005, 15:25

NURS napisał/a
A możesz pokazać, gdzie go chwalę, uważam tylko, ze jest mniej radykalny od Kaczyńskich i tyle.
W latach 1998-2001 rządził AWS, w tym i Kaczyńscy i Tuski i Rokita, dlatego mam ich w jednym worze.

Przyznaję się, może pozwoliłem sobie na zbyt daleko idące uogólnienie.
Dla ścisłości: J. Kaczyński był posłem AWS i zaraz po wyborach usiadł okrakiem na barykadzie krytykując słynne TKM. L.Kaczyński w AWS nie działał, a pod koniec kadencji wszł do rządu Buzka i od razu się z nim pokłócił. Mając zresztą sporo racji... co zresztą jest przykładem dość pokrętnego sposobu myślenia, bo jego słynnemu listowi powinno było towarzyszyćpodanie się do dymisji.

GAndrel - 11 Listopada 2005, 15:33

Gdyby Tusk i PO zaraz po wyborach wycofali się z przedwyborzych obietnic to też na nich by się psioczyło. Gdyby PiS wycofał się z obietnic socjalnych to by się na niego mniej psioczyło. Ale wycofał się jedynie z obietnicy odnowy moralnej. A skoro skłamali w sprawie moralności, to jak można im jeszcze w ogóle wierzyć.
Może kiedyś krytykowali TKM ale jak na razie to co robia wygląda na klasyczne TKM w najgorszym wydaniu.

Marek1964 - 11 Listopada 2005, 15:47

To często używany przykład, ale nie mogę się powstrzymać aby go nie użyć! Politycy (z lewa, z prawa i ze środka) od lat naciągają sprężynę społecznej wytrzymałości. A im się sprężynę mocniej naciąga tym mocniejszego kopa daje ona później!!! Co to może oznaczać w przełożeniu na język realny? Nie wiem, ale mam kasandryczne wizje! Sprężynę można też trwale odkształcić, ale to już politikalfiction!
Teofil - 11 Listopada 2005, 16:18

GAndrel napisał/a
Gdyby Tusk i PO zaraz po wyborach wycofali się z przedwyborzych obietnic to też na nich by się psioczyło.

Niektóre obietnice Tuska od początku były kłamstwem. A już jego umizgi do bezrobotnych były kłamstwem wyjątkowo bezczelnym, obliczonym na pewien mechanizm psychologiczny, który sprawia, że im trudniejsza sytuacja, tym łatwiej człowiek ulega złudzeniom.
Ale tu nie o obietnice przedwyborcze w pierwszej kolejności chodzi. Chodzi o to, czy zostaną jeszcze jakieś możliwości stworzenia wyłomu w układzie nazwanym przez Marcinkiewicza "czworokątem bermudzkim", czy też w majestacie prawa zostanie zainstalowany system czysto oligarchiczny, przy demokratycznej fasadzie. A dla mnie jest oczywiste, że PO tego właśnie chce. (Prawdę mówiąc, nie wierzę, że PiS ten czworokąt rozmontuje. Co więcej, może się stać jednym więcej jego elementem).

GAndrel - 11 Listopada 2005, 16:53

Które obietnice Tuska były kłamstwem?
Które punkty programu zmniejszenia bezrobocia były kłamstewm?

Nie możesz w tej chwili tego powiedzieć, bo Tusk nie ma możliwości realizowania swojego programu. Więc nia ma możliwości niedotrzymywania obietnic.

Ja nie wierzę, że PO chce zainstalować system oligarchiczny. Za to widzę, że PiS przy tym stoliku, przy którym siedzi "czworokąt bermudzki" (swoją drogą co za idiotyczna nazwa. Co tam znika? I co z to coś ma wspólnego z Bermudami? Raje podatkowe, czy co?) chce rozdawać karty przy pomocu wszelkiego rodzaju służb specjalnych.

Teofil - 11 Listopada 2005, 19:22

GAndrel napisał/a
Które obietnice Tuska były kłamstwem?
Które punkty programu zmniejszenia bezrobocia były kłamstewm?.

A który nie był? On przecież nie proponował właściwie niczego, co mogłoby wpłynąć na zmniejszenie bezrobocia. Bo przecież chyba nie sławetny podatek liniowy?
GAndrel napisał/a
Ja nie wierzę, że PO chce zainstalować system oligarchiczny.

Wiara góry przenosi ;) .
GAndrel napisał/a
Za to widzę, że PiS przy tym stoliku, przy którym siedzi czworokąt bermudzki (swoją drogą co za idiotyczna nazwa. Co tam znika? I co z to coś ma wspólnego z Bermudami? Raje podatkowe, czy co?) chce rozdawać karty przy pomocu wszelkiego rodzaju służb specjalnych.

Niewykluczone, że masz rację. Może znów TKM.
A co tam znika? Po pierwsze, duża kasa. Po drugie, różne elementy składające się na tzw. normalność.

NURS - 11 Listopada 2005, 19:32

O ile słyszałem wypowiedzi Tuska w TV róznych to zwykł mawiac, ze niczego nie obcieca, bo wie, że byłoby to kłamstwo. Powtarzał to jak nakręcony i mial pretensje, ze PiS obiecuje złote góry. Chyba ździebko przesadzasz z tym demonizowaniem Tuska.
Ja obawiam się, że normalność to bedzie w koło macieju rozliczanie wszystkich ze wszystkiego a zapłacą za te igrzyska ludzie.

Teofil - 11 Listopada 2005, 21:08

NURS napisał/a
O ile słyszałem wypowiedzi Tuska w TV róznych to zwykł mawiac, ze niczego nie obcieca, bo wie, że byłoby to kłamstwo.

Ja kilkanaście razy dziennie słyszałem, że będzie cudownie. Teraz już reklamówek radiowych i telewizyjnych nie potrafię zacytować z pamięci, ale jeszcze ze dwa tygodnie temu...
NURS napisał/a
Ja obawiam się, że normalność to bedzie w koło macieju rozliczanie wszystkich ze wszystkiego a zapłacą za te igrzyska ludzie.

Jak zwykle.
NURS napisał/a
Chyba ździebko przesadzasz z tym demonizowaniem Tuska

Jeżeli ja demonizuję Tuska, to co można powiedzieć o niektórych wypowiedziach na temat Kaczyńskich, jakie przeczytałem chocby na tym forum? Histeria? Przecież to już było tupanie nogami i kopanie czubkiem kapcia w ścianę, aż do połamania paznokci.
No ale znów się dowiem, że jestem wielbicielem Kaczorów.

bardzo_czarny_kot - 11 Listopada 2005, 22:16

Teofil napisał/a
NURS napisał/a
Chyba ździebko przesadzasz z tym demonizowaniem Tuska

Jeżeli ja demonizuję Tuska, to co można powiedzieć o niektórych wypowiedziach na temat Kaczyńskich, jakie przeczytałem chocby na tym forum? Histeria? Przecież to już było tupanie nogami i kopanie czubkiem kapcia w ścianę, aż do połamania paznokci.
No ale znów się dowiem, że jestem wielbicielem Kaczorów.

Rozumiem Teofila i zgadzam się z nim, chociaż też nie popieram Kaczorów. Denerwuje mnie tylko to, że bycie przeciw PiSowi to już nie tyle przekonanie polityczne, tylko jakaś moda. A PO nie zachowuje się najlepiej, odmawiając współpracy. Szkodzi całemu państwu.

I znowu wszyscy Polskę gdzieś mają.

<wiem, odkryłam Amerykę w konserwach. Tylko co z tego, kiedy to prawda?>

Gustaw G.Garuga - 12 Listopada 2005, 04:26

Nie wierzę w żaden "układ" który wedłu PiSu trzęsie Polską i odpowiada za wszystko, co złe. Oczywisćie, niektórzy politycy znają się z niektórymi biznesmenami, ale twierdzenie, że mamy do czynienia z układem jako oplatającą wszystko siatką powiazań, wpływających na wszystkie decyzje podejmowane w państwie, jest ogromną przesadą. Po co takie banialuki głosić? Ano po to, żeby jeszcze sprawniej manipulowac wyborcami. Tezą o układzie można zastąpić sensowny prorgam działania. Żeby miec sukces, wystarczy zwolnić ze stanowiska jakiegoś urzędnika, który na fotografii z bankietu sprzed pięciu lat stoi dwa metry od Kunożagla, a w razie niepowodzeń w rządzeniu krajem wystarczy skwitować problemy krótkim "bo układ jest jeszcze za silny". A ile nowych urzędów można powołać, ilu swoich ludzi poutykać na wszystkich możliwych stanowiskach, wszystko w imię "walki z układem"... Jak mozna się dac nabierać na takie teorie spiskowe?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group