Do redakcji - Marzenia o przyszłości Science-Fiction Fantasy i Horror
NURS - 14 Sierpnia 2006, 19:01
Łowca L.A.2020
Cytat | NURS: ostatni kwartal nie byl rewelacyjny pod wspomnianym wzgledem pomimo zmian wprowadzonych przez nowa ekipe.
Sierpień 2006 to 3-ci miesiąc istnienia na rynku n-F według projektu Makowski&Matuszek. Jeszcze nikt nie wie o przemianie pisma, - dopiero zaczyna się rozchodzić opinia po kraju. Pierwsze objawy Siły n-F powinny być odczuwalne gdzieś od Stycznia 2007. W czerwcu 2007 znaczna grupa czytelnicza może kupować n-F w miejsce SFFiH. |
Z całym szacunkiem, Łowco, ale nie masz pojęcia o czym piszesz, co już ci na paru forach mówiono bardziej, lub mniej jasno. Twoje odczucia wcale nie muszą pokrywać się z odbiorem ogólnym, a przemawiasz, jakbyś miał monopol na rację.
Zapominasz o wielu czynnikach, o wielu nie wiesz, a niektórych - co widac po postach - nie rozumiesz.
nie twierdzę, że SFFH jest najlepsze a ja nieomylny, ale daruj, wole kierować się opiniami ludzi, którzy na temacie się znają i statystyk a nie domorosłych mędrców.
Patrz poniżej:
Cytat | Cytat |
NURS: to wyniki badań prowadzonych przez lata wykazują, że ok 95% ludzi zrażonych do marki za nic do niej sie nie przekona, nawet jeśli zajdą diametralne zmiany. |
Te badania tyczą się rzeczy drogich: elektroniki czy samochodów, które z założenia mają funkcjonować niezawodnie kilka lat. Konsumenci Odchodzą stale, od firmy którą się rozczarowali, pod jednym warunkiem, – że obok istnieją 4 marki, których jakość wedle pogłosek społecznych nigdy nie zawiodła – „made in Japan”. Zrezygnuję z LG które zawiodło, a decyzję ułatwi mi bytność na rynku towarów Pioonera, Sony, Panasonic’a, Philips’a, Yamahy, i Creativa. Czemu miałbym dawać kolejną szansę LG, przy takim wyborze żelaznych niezawodnych Koncernów?. |
Oto dobitny przykład, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Zasady wspomniane przeze mnie dotyczą marki produktu a nie jego ceny. Parówki z ConStaru nie kosztowały więcej niż pismo. Klient zrazony do produktu nie zastanawia się nad tym, czy jest wystarczająco wiele zastepników. Jedynym wyjątkiem mogłaby być sytuacja, gdy nie ma żadnej alternatywy, a w naszym przykładzie jest, jesli nawet nie pisma to ksiązki, których wychodzi wciąż sporo. I sporo trafia na tanie jatki. I dlatego twoje dywagacje nie mają wiele sensu. Nie znasz tez zasady "try harder", która kierują się firmy słabsze, jakością i innowacyjnością zdobywając rynek znanych gigantów a to się nie tylko w elektronice dzieje nieustannie.
sprawdzone marki olewają klienta, wystarczy popatrzeć na luksusowe samochody, które z generacji na generacje są coraz bardziej zawodne. To samo dzieje się na innych rynkach.
Cytat | No i argument dla skrupulatnych księgowych - 80stron za 7.90pln | .
Jednym słowem księgowy wybrałby Trabanta zamiast Mercedesa
BTW obrazek w tekście to zawsze i wszędzie ilustracja nie szkic
Gustaw G.Garuga - 14 Sierpnia 2006, 19:13
"Łowca L.A.2020"
Cytat | Opowiadania Zagraniczne - Często wyprzedzają jakością te polskie. Są to teksty już publikowane w krajach z których pochodzą, oznacza to że w rodzimych wydawnictwach zostały wybrane jako te godne przedstawienia czytelnikowi. Jako część obcojęzycznej książki lub magazynu trafiają pod obróbkę tłumacza, po czym z grona „przerobionych” wybiera się najwartościowsze - dodatkowa selekcja. Na łamach n-F jest ich dużo, co wskazuje że redaktorzy Makowski&Matuszek chcą by dział był bogaty - podejrzewam że „angliści” nie mają chwili wytchnienia. W ostatnim numerze są aż 4 obce teksty, w tym 3 obszerne. Które z zagarnicznych górują nad polskimi? – np.: Super8 Terry Bisson, Wilki między owce Edwarda Morrisa, czy Strategie Przetrwania Vaughana Stangera. O zaletach bytności w piśmie literatury choćby anglosaskiej, nie trzeba się rozwodzić. Jest to jakby część „obcej ziemi”, „obcego narodu” z jego stylem życia, i mentalnością. W SFFiH odpowiednika brak. |
W typowy dla siebie sposób teoretyzujesz i generalizujesz. "Super 8" nie zrobiło furory, wystarczy przejrzeć forum NF, a "Wilki między owce" i "Strategie przetrwania" nawet nie pamiętam, o czym były! Z Twojego wywodu wynikałoby, że z zasady zagraniczne utwory są lepsze niż polskie, bo to "dodatkowa selekcja", "już wybrane" itp. Gdyby tak było, nie byłoby polskiej literatury, NF składałaby się wyłączne z działu zagranicznego a SFFH nie istniałoby w ogóle. Zresztą co ja będe się rozwodził - przykro mi, ale pleciesz farmazony.
NURS - 14 Sierpnia 2006, 19:29
Obawiam się, że w aktualnej sytuacji zdobycie pierwszoligowych tekstów wielkich nazwisk byłoby zbyt kosztowne dla któregokolwiek z pism. A ogony, nawet niech to bedzie LeGuin, tylko zniechęcają ludzi, bo zawodzą oczekiwania a to bardziej boli, niż sparzenie się na śrdedniaku, na który się nie stawiało.
Łowca L.A.2020 - 14 Sierpnia 2006, 19:48
Nursie jeżeli ktos jest przekonany o swojej racji to czemu za złe odbierasz jej obronę?.
Mam w czerwcu2007 roku żałować że kiedys nie napisałem tego co myślałem?
NURS - 14 Sierpnia 2006, 20:08
To może napisz, to co myślisz, ale bez tych elaboratów, bo w nich polegasz na całej linii. Zobaczymy, czy w czymkolwiek bedziesz mial rację - tylko oszczędź tych wywodów, w których mylisz wszystko.
Nie wątpię, ze uważasz, iż masz rację, zastanów się tylko, czemu nikt jej nie podziela, a rozmawiasz z ludźmi, którzy są fachowcami w dziedzinie, którą próbujesz reformować. Mnie by to zastanowiło, zwłaszcza gdybym był laikiem.
Łowca L.A.2020 - 14 Sierpnia 2006, 20:26
Dobra pisze co myślę:
Na początek Zderzmy teksty pism:
1. nF - 2 bardzo dobre teksty zagraniczne + 2 bardzo dobre teksty polskie wynik = 4 bardzo dobre opowiadania
2. SFFiH -2 bardzo dobre teksty polskie - reszta to "przyzwoite" wynik = 2 badzo dobre.
Przewaga jest po jednej stronie. Można zrównać ale kosztem odrzucenia czegoś co nie jest "złe" ale tez nie jest bardzo dobre.
Jest trochę racji z tą przewagą?
(Ja się wkurzyłem na ten numer z ksieżycem i statkiem chociaż sama grafika była że kopara opada.)
Anko - 14 Sierpnia 2006, 21:15
Nt. tekstów zagranicznych powiem tak: Z zasady nie ciągnie mnie do nich. Wolę polskie, bo wyczulają na styl (polski język literacki). Nie muszę myśleć nad tym, ile w tekście autora, ile tłumacza. No i ten mój wypaczony "patriotyzm".
Łowca L.A.2020: Cytat | Pismo redaktora Szmidta powstało jak sądzę w proteście przeciw żenadzie prezentowania literatury fantastycznej przez ówczesną monopolistkę. | A jeśli źle sądzisz? Jeśli nic nie powstało "w proteście"? Ty myślisz, że np. Era GSM "powstała w proteście przeciw żenadzie Plus GSM-u", albo coś w tym rodzaju? "W proteście" to może powstać partia polityczna, związek zawodowy czy ruch ekologiczny.
No i przede wszystkim nie widzę powodu, by pismo nazywać "siermiężmym" tylko dlatego, że np. nie jest kolorowe.
Cytat | Nursie jeżeli ktos jest przekonany o swojej racji to czemu za złe odbierasz jej obronę? | Obrona? Nie widzę jej, zaledwie głoszenie poglądów w próżnię - bo nie odpierają one podanych przez innych forumowiczów argumentów.
Ale niech będzie wolność słowa i tolerancja. Gadaj sobie, Łowco, co chcesz.
P.S. I z mojej strony EOT. Nie ma sensu gadać z ludźmi "przekonanymi o swojej racji" - przekonanego nie przekonasz.
NURS - 14 Sierpnia 2006, 21:41
No i sam widzisz, Jak z tobą rozmawiać, spójrz na posta Gustawa z poprzedniej strony. to dla ciebie jest 4:2, dla niego niedokładnie. Gdyby założyć, że jesteś jedynym odbiorcą, to miałbyś rację, dopóki jest ich wielu, to tylko twoja opinia
Ja nie moge odnosić się do opinii poszczególnych osób, bo te są niemal zawsze mylące. miłośnik fantasy będzie optował za większa ilościa fantasy, a fan horroru bedzie na ową fantasy pluł.
Ty masz swoja wizję i nie przyjmujesz do wiadomości, że ktoś może mieć inną. I dlatego niespecjalnie zwracam uwage na twoje pomysły i wywody, bo sa niemerytoryczne. nie sposób dyskutowac z gustami.
Poza tym odnoisisz się tylko do jednego numeru, a nie do całości a na podstawie pojedyńczych numerów to sobie mozna co najwyżej podyskutowac o danym miesiącu wydawniczym a nie o tendencjach.
Łowca L.A.2020 - 14 Sierpnia 2006, 21:55
No dobrze - a dezaprobata tak wielu ludzi wobec "Festung Oels"?. Uwielbienie tak wielu dla "Bourne Identity"?, czy w latach 30-tych w GB dla "Ja Klaudiusz" Roberta Gravesa?.
NURS - 14 Sierpnia 2006, 22:12
Tak wielu ludzi nie podobało sie Festung Oels? Chłopie to opowiadanie wygrało plebiscyt z najwyższym do tamtej pory wynikiem równo z Urbi & Orbi a krytykował je idiotycznie zresztą jeden facet, z poparciem kolegi. To jest właśnie metodologia którą się posługujesz. Zero merytoryki i przykłady z czapki.
Co ma Bourne (bo tak się go pisze) z NF albo SFFH, albo Ja, Klaudiusz?
Opamiętaj się.
Łowca L.A.2020 - 14 Sierpnia 2006, 22:32
Bourne z SFFiH nie ma nic wspólnego, ale kult Powieści Ludluma i Gravesa świadczy o tym że jednak gusta są podobne.
NURS - 14 Sierpnia 2006, 22:40
do czego sa podobne?
Wymieniłeś jednego z najmniej cenionych przez krytykę pisarzy popularnych z wybitnym intelektualnistą. Obaj pisali i to jest jedyny lącznik, reszta ich dzieli. I co z Festung
Nie masz żadnego logicznego argumentu na potwierdzenie swoich teorii, prócz przekonania, ze masz racje. Ignorujesz zdanie innych rozmówców (patrz GGG) i trwasz w uporze. A ja ci mowię, że racji nie masz, bo opierasz swoje wuobrażenia nie na rzetelnej analizie, tylko na własnych odczuciach. A te moga być mylne.
Łowco, nie chcę cię atakować, w sumie szacunek, ze chce ci sie walczyć o swoja wizje świata, choć jest ona błędna. Tylko przemyśl sobie to, co chcesz przekazać, zanalizuj, poczytaj opinie innych i je przemysl dokładnie. spróbuj dotrzec do danych. może wtedy wypadniesz wiarygodniej.
nie na darmo tylu ludzi daje ci ignora, albo banuje. nie sądzisz?
Tomcich - 15 Sierpnia 2006, 09:10
NURS
Cytat | Obaj pisali i to jest jedyny łącznik, reszta ich dzieli. |
No łączy ich jeszcze to, że obu lubię poczytać. I Ludluma i Gravesa, no i SFFH też.
Tak po prawdzie to nie dostrzegam specjalnego zagrożenia ze strony NF. To że jest ona teraz taka super kolorowa i błyszcząca nie świadczy o niczym. Mam w pamięci takie tytuły jak np. Sfera czy Click Fantasy - też pięknie wydane, ale szybko znikające. I po prawdzie to stare numery Fantastyki, te za Hollanka, czarno-białe, uważam za najlepsze.
Navajero - 15 Sierpnia 2006, 10:10
NURS
Cytat | Różnice w nakładach drukowanych a zwłaszcza sprzedawanych są w tej chwili naprawdę niewielkie, tu też nie widać żadnych oznak rosnącej dominacji.
|
Bo ja wiem? 15.000 do 45.000 w druku, to dla mnie spora różnica. Jakby ktoś znalazł ilość egzemplarzy sprzedawanych, to poproszę. Zaciekawiła mnie ta kwestia
NURS - 15 Sierpnia 2006, 11:40
Jak chcesz może być i u mnie 45 000
Tomcich - 15 Sierpnia 2006, 12:34
W NF z sierpnia 2006 pisze - nakład 27 000.
Z informacji w internecie na temat sprzedaży czasopism za I kwartał 2006 r:
Cytat |
Tytuł Okres średni nakład jednorazowy sprzedaż ogółem
Nowa Fantastyka styczeń-2006 31000 13220
Nowa Fantastyka luty-2006 31000 12284
Nowa Fantastyka marzec-2006 31000 12007
Sumy dla: Nowa Fantastyka 93000 37511
Średnie dla: Nowa Fantastyka 31000 12504
|
Dane pochodzą z http://www.teleskop.org.pl/
Tak więc do 45 000 trochę brak jak się ma to do nakładu i sprzedaży SFFH, nie wiem, brak danych. (SFFH jest poza kontrolą ) Patrząc jednak na te informacje NF nie sprzedała w pierwszym kwartale nawet połowy swojego nakładu Ciekaw jestem jaki jest poziom opłacalności wydawania takiego czasopisma. Może teraz po zmianach sprzedaż wzrośnie, tak jak chce tego Łowca, szkoda by było żeby upadła, coby nie mówić to ładny kawałek historii SF w Polsce, no i jak jest konkurencja to tylko lepiej dla czytelników.
Navajero - 15 Sierpnia 2006, 13:34
Rozumiem, że z wydawanego nakładu NF sprzedaje się połowa a z SF - 100%. Teraz wszystko jasne Faktycznie wtedy różnica nie jest wielka Nb. Robercie liczyłem na jakieś konkretne dane. No bo skoro twierdzisz jak wyżej, to pewnie takimi danymi ( szczególnie na temat swojego pisma dysponujesz). Naprawdę byłbym ciekawy.
Studnia - 15 Sierpnia 2006, 15:01
Jeżeli NF faktycznie nie podniesie sprzedaży to długo nie pociągną. Druk takiego pisma nie jest tani. Napewno droższy niż druk SFFH. Więc tak: NF - 16 stron w CMYK'u (tzn w 4 kolorach),plus okładka, też w cmyku, pozostałe tylko w kolorze czarnym. W przypadku SFFH mamy tylko okładke w CMYK'u, a podejrzewam że fakt że ma więcej stron niż NF nie spowoduje doścignięcia ceny za produkcje egzemplarza NF. No chyba że jest drukowane w drukarni z drakońskimi cenami.... Nawet gdyby nakłady obu pism były takie same SFFH wychodzi taniej. Przez co i straty że tak powiem mniejsze. Jeśli weźmie się pod uwage że połowa nakładu NF wraca do wydawnictwa... Swoją drogą ciekawe jakie ilości nakładu SFFH wracają do wydawnictwa... To co tutaj napisałem to tylko teoria. Może i jestem drukarzem, ale nigdy nie zajmowałem się wyliczeniami i kosztorysami.
NURS - 15 Sierpnia 2006, 15:34
Navajero, te dane są poufne. To, że je znam, nie znaczy, że mogę je publicznie cytować. Nie mam zamiaru sądzić się z Makowskim o takie pierdoły.
BTW, 45 000 to NF miała w grudniu 2002 roku, i jak widać ściema działa dalej
Natomiast powiem ci tak. Różnica pomiędzy sprzedażą NF i SFFH w Ruchu wynosiła ostatnio ok 1000 egz. A ten wynik NF był niższy niż nasz maksymalny w Ruchu
Zadowolony?
Navajero - 15 Sierpnia 2006, 16:22
Nie do końca zadowolony, bo nie wiem po co to utajniać ( wolałbym konkretne liczby)? Skoro dane o faktycznej sprzedaży NF są dostępne publicznie? Tzn. mam na myśli te, które podał Tomcich. Ale Bóg zapłać i za to
NURS - 15 Sierpnia 2006, 18:12
Powiedzmy, że te publiczne dane to takie publiczne dane, nijak to nie przystaje do tych, które ja znam, a wiem, że nie kłamią, bo byly sprawdzane na kilku innych przykladach tytułów znajomych wydawców
Zresztą sytuacja jest tak dynamiczna, że od stycznia do sierpnia moja szanowna konkurencja zdążyła 20% redukcję nadziałów zrobić A redukcja to i spadek sprzedaży, jak się nie wie, jak to zrobić - mogę się pochwalić, że schodząc z poziomu 20 tyś na 15 udalo nam się zachować praktycznie nietknięty elektorat czytelniczy
A wracając do danych 45 tyś nakładu NF znajduje się w raporcie z końca 2001 albo 2002 roku, czyli z okresu, gdy startowalem. Ale mem pięknie idzie w ludzi i wywołuje odczucie, że jest jeden gigant i sama malizna. Autorzy chętniej przychodzą, reklamy łatwiej dostać, i ludzie bardziej szanują, prawda? I potencjalni konkurenci popełniaja samobójstwa windując nakłady ponad rozsądną miarę - patrz SFinks, SFera, Fantasy, które opierały swoje kalkulacje na tej właśnie magicznej liczbie I potem 90% zwrotów zadławiło bidoków. Tymczasem przezyliśmy falę startów i twardych lądowań chyba z siedmiu tytułów i powoli, powoli zrównujemy się sprzedażą i nadziałami z NF w Ruchu a to 50% rynku dystrybucji prasowej w Polsce, czyli dość miarodajna miara.
A wiedza o rynku to podstawa do prowadzenia jakiejkolwiek działalności. Ale pełna wiedza, nie takie tam panie fizdrygałki
Łowca L.A.2020 - 15 Sierpnia 2006, 19:38
Jeżeli ma się sprzedaż na poziomie 10.000 od kilku lat, a produkuje się 30.000 egzemplarzy(nie daj Boże 45.000), by otrzymać jako "nagrodę pocieszenia" 20.000 zwrotów - to faktycznie nie jest to rozsądne. Nie jest to rozsądne gdyż 20.000 czytelników jest ciągle przekonanych o odstręczającym poziomie NF, do jakiego dopuścili dawni brygadziści, co było utrwalane przez bardzo poważny okres czasu: 96-2005. (Ja bym wyprodukował 11.000 sztuk. i rzucił na największe miasta, tam gdzie zawsze jest najwięcej czytelników -źle?)
20.000-cy fanów literatury sf, utraconych po 96 roku, nie odzyska się w ciągu 3 numerów – ktoś dorosły z n-F winien takie rzeczy wiedzieć(by nie ładować się w tak destrukcyjny nakład, którego nikt nie wchłonie). Ale zmiany jakie zaszły od numeru czerwcowego są naprawdę dobre dla samego pisma i czytelnika.
Cytat | Tomcich: To ze jest ona teraz taka super kolorowa i blyszczaca nie swiadczy o niczym. Mam w pamieci takie tytuly jak np. Sfera czy Click Fantasy - tez pieknie wydane, ale szybko znikajace |
A ja ciągle wskazuję na działy literackie n-F. Dziś zawierają dużo obszernych i dobrych tekstów(przecież nie są złe, ani słabe). Redaktor Maciej Makowski jest prezesem wydawcy Prószyński Media. Czy te upadłe tytuły które wymieniłeś min "Sfera", miały takie wsparcie?. Szata, kolor, połysk(i to ma przeszkadzać?) to tylko publicystyka i recenzje - stokroć bardziej wolę biel i połysk od "papieru makulaturowego" na jakim drukowano NF kiedyś.
Agi - 15 Sierpnia 2006, 19:43
NURS
Cytat | wiedza o rynku to podstawa do prowadzenia jakiejkolwiek działalności. Ale pełna wiedza, nie takie tam panie fizdrygałki |
A proposs NURSIE czy udało Ci się sprawdzić dlaczego do Chodzieży SFF&H nie dociera?
Może zresztą ja nie potrafiłam znaleść, ale wydaje mi sie, że objechałam wszystkie ważniejsze kioski. NF kupuję bez problemu, MF zresztą też, nawet egzemplarz z ubiegłego roku (mały format) z niezłym opowiadaniem Tura znalazłam
Tomcich - 15 Sierpnia 2006, 20:05
Łowca L.A.2020
Cytat | Szata, kolor, połysk(i to ma przeszkadzać?) to tylko publicystyka i recenzje - stokroć bardziej wolę biel i połysk od papieru makulaturowego na jakim drukowano NF kiedyś. |
A czy napisałem, że przeszkadza. Napisałem tylko, że to o niczym nie świadczy. Ludzie chyba nie kupują tego typu czasopisma dlatego, że ma fajny, błyszczący papier. Liczy się bardziej zawartość merytoryczna, lepszy papier może być tylko dodatkiem do takiego pisma, a nie głównym wyznacznikiem jego zakupu. Ja osobiście wolę w dotyku zwykły papier, nie nabłyszczany - takie moje osobiste zboczenie.
Łowca L.A.2020
Cytat | A ja ciągle wskazuję na działy literackie n-F. Dziś zawierają dużo obszernych i dobrych tekstów(przecież nie są złe, ani słabe) |
I chwała im za to. Kupuje NF od lat, ostatnio jednak głównie przez sentyment - jak się ma prawie wszystkie numery jakoś ciężko rozstać się z czasopismem, kupowanie jego to jak nałóg. Tak więc takie zmiany mogą mnie tylko cieszyć, moje ciężko zapracowane pieniążki nie idą na marne. A podsumowując to podobnie i SFFH zawiera dużo obszernych i dobrych tekstów.
Łowca L.A.2020
Cytat | Redaktor Maciej Makowski jest prezesem wydawcy Prószyński Media. |
A co to ma do rzeczy, jak wydawane pismo zacznie przynosić straty to je zamknie, chyba że będzie je wydawał charytatywnie. Ale niestety tutaj raczej względy ekonomiczne biorą górę.
NURS - 15 Sierpnia 2006, 20:19
Agi55
Zadałem pytanie dystrybuchi, powinienem dostać liste punktów, jesli pismo tam dociera, jesli nie, to najlepiej będzie, jak podasz swojemu kioskarzowi numer issn i zaządasz sprowadzenia tytułu. Albo prenumerata.
NURS - 15 Sierpnia 2006, 20:23
Łowca L.A.2020
Cytat | Jeżeli ma się sprzedaż na poziomie 10.000 od kilku lat, a produkuje się 30.000 egzemplarzy(nie daj Boże 45.000), by otrzymać jako nagrodę pocieszenia 20.000 zwrotów - to faktycznie nie jest to rozsądne. Nie jest to rozsądne gdyż 20.000 czytelników jest ciągle przekonanych o odstręczającym poziomie NF, do jakiego dopuścili dawni brygadziści, co było utrwalane przez bardzo poważny okres czasu: 96-2005. (Ja bym wyprodukował 11.000 sztuk. i rzucił na największe miasta, tam gdzie zawsze jest najwięcej czytelników -źle?) |
Łowco, wal z tym pomysłem do koncernów wydawniczych, ozłoca cię
Prosiłem, żebyś się zastanawiał co piszesz, bo tak, to nie da się pogadać. Dla twojej informacji, każdy tytuł wydawany w duzym nakladzie ma spore zwroty, nawet do 40-50% bo tak dziala ten system. Musisz dac więcej, zeby cokolwiek sprzedać. Tylko specyficzne tytuly na które jest wielkie zapotrzebowanie osiągaja większa sprzedawalnośc, ale to inna bajka.
Cytat | A ja ciągle wskazuję na działy literackie n-F. Dziś zawierają dużo obszernych i dobrych tekstów(przecież nie są złe, ani słabe). Redaktor Maciej Makowski jest prezesem wydawcy Prószyński Media. Czy te upadłe tytuły które wymieniłeś min Sfera, miały takie wsparcie?. Szata, kolor, połysk(i to ma przeszkadzać?) to tylko publicystyka i recenzje - stokroć bardziej wolę biel i połysk od papieru makulaturowego na jakim drukowano NF kiedyś. |
Tak, miały. Były wydawane przez dużych wydawców. Między innymi przez Zysk i ska.
Łowca L.A.2020 - 15 Sierpnia 2006, 21:08
40-50% zwrotów "zawsze i wszędzie"? - fakt nie wiedziałem o tym. Czyli każde pismo musi wliczać zwroty w to co przypuszczalnie się sprzeda by nie upaść - dobrze mniemam?.
Co się robi by majac te 50% zwrotów ciągle wydawać magazyn i zarabiać?
Gustaw G.Garuga - 15 Sierpnia 2006, 21:10
NURS:
Cytat | sytuacja jest tak dynamiczna, że od stycznia do sierpnia moja szanowna konkurencja zdążyła 20% redukcję nadziałów zrobić |
Bez dumy ale i bez wstydu powiem, że nie wiem, co to "nadział" W PWNie piszą jeno coś o podziale gruntów. Wyjaśnisz, NURSie? Bo umyka mi (i pewnie nie tylko mi) sens części Twych postów.
Agi - 15 Sierpnia 2006, 21:40
NURS
Cytat | Zadałem pytanie dystrybuchi, powinienem dostać liste punktów, jesli pismo tam dociera, jesli nie, to najlepiej będzie, jak podasz swojemu kioskarzowi numer issn i zaządasz sprowadzenia tytułu. Albo prenumerata. |
Ja na początku (zanim spytałeś gdzie to jest "u nas") pisałam, że zamówiłam sobie u pana kioskarza i sądzę, że najbliższy numer będę miała w teczce. Pytałam tylko z ciekawości (normalnie jak to baba )
NURS - 15 Sierpnia 2006, 22:51
Nadział drogi gustawie to w nowomowie ilość nadzielona na kioski, czyli prosto mówiąc to, co dowieziono
Łowco, kalkuluje się opłacalnośc na 50% sprzedaży
|
|
|