Historia - Quo vadis, Ukraino?
Fidel-F2 - 19 Marca 2014, 22:48
udam, że mnie tu nie było
Dunadan - 19 Marca 2014, 23:15
Fidel-F2, wyluzuj
Ciekawe czy ktoś tak kiedyś Putinowi powiedział...
thinspoon - 20 Marca 2014, 07:20
gebilis napisał/a | Fidel-F2 tak poważnie to coś ciężkiego mnie trafia, gdy z biegiem lat odkrywam, że człowiek jest nicością a liczy się pieniądz i interesy bogatych- bo kiedyś żyłam w czasach, gdy słowo człowiek brzmiało dumnie- chociaz to zamierzchłe dzieje
a z humorem mogę tylko dodać kiedyś to już było i nie wróci więcej ...oby... |
Zanim Fidel Cię zje, podpowiem tylko, że to, że kiedyś żyłaś w takich czasach to kwestia Twojej percepcji, nie samych czasów Chyba, że żyłaś w jakiejś alternatywnej rzeczywistości.
Rafał - 20 Marca 2014, 07:52
thinspoon napisał/a | kiedyś żyłam w czasach, gdy słowo człowiek brzmiało dumnie | Serio? Kiedy to było?
A co do meritum, patrząc matematycznie na sprawę Ukraina vs Rosija, jak się wydaje, właśnie minęliśmy ekstremum funkcji i znajdujemy się na krzywej opadającej asymptotycznie do rzędnej. Pochodna może jeszcze powyżej jedności, ale wkrótce się zmniejszy.
thinspoon - 20 Marca 2014, 08:03
Rafał, to zdecydowanie nie były moje słowa
Luc du Lac - 20 Marca 2014, 09:10
gebilis: widzisz, dokładnie w ciągu ostatnich dni, historia pokazała, że jeżeli nie chcesz być odparowany, musisz sam mieć parownicę (a najlepiej parowóz) - zgodnie ze starożytną maksymą ci vis pacem para bellum
nic się nie zmieniło w tej materii od ponad 2 000 lat
do tego nikt nie mówi o budowaniu bombki teraz-zaraz. Wystarczy zapewnić sobie taką możliwość
Matrim - 20 Marca 2014, 09:33
Fakt, jedna bombka wystarczy, żeby popełnić honorowe samobójstwo.
Rafał - 20 Marca 2014, 09:45
thinspoon, oczywiście, ależ te komputery głupie som, to pisała gebilis
Luc du Lac - 20 Marca 2014, 09:45
Matrim napisał/a | Fakt, jedna bombka wystarczy, żeby popełnić honorowe samobójstwo. |
hmm? masz coś przeciwko takiej bombie? żeby Polska miała na swoim terytorium np. elektrownie atomową, i prowadziła badania nt. wzbogacania uranu do celów militarnych ?
Rafał - 20 Marca 2014, 09:54
Takiej bomby w ogóle nie powinno być. Ale skoro już jest, to nie znaczy, że ma być w każdym sklepie.
A gdyby Rosja na serio potraktowała zapowiedź programu jądrowego Ukrainy, a ta zaczęła cokolwiek w tym kierunku robić, to Rosja powołując się na casus Izrael vs Iran precyzyjnymi bombardowaniami wybiłaby ten pomysł Ukrainie z głowy. A cały zachód ze stanami mógłby co najwyżej sobie poburczeć, bo w przypadku Izraela nawet na głośniejsze burczenie się nie zdobył.
Luc du Lac - 20 Marca 2014, 10:02
Rafał napisał/a | Takiej bomby w ogóle nie powinno być. Ale skoro już jest, to nie znaczy, że ma być w każdym sklepie.
A gdyby Rosja na serio potraktowała zapowiedź programu jądrowego Ukrainy, a ta zaczęła cokolwiek w tym kierunku robić, to Rosja powołując się na casus Izrael vs Iran precyzyjnymi bombardowaniami wybiłaby ten pomysł Ukrainie z głowy. A cały zachód ze stanami mógłby co najwyżej sobie poburczeć, bo w przypadku Izraela nawet na głośniejsze burczenie się nie zdobył. |
eee, co to znaczy że nie powinno takiej bomby być ? przecież jest.
mówmy o rzeczywistości a nie teorii
Izreal=USA, więc tu nikogo nie powinno dziwić brak reakcji...
Matrim - 20 Marca 2014, 10:58
Luc du Lac napisał/a | hmm? masz coś przeciwko takiej bombie? żeby Polska miała na swoim terytorium np. elektrownie atomową, i prowadziła badania nt. wzbogacania uranu do celów militarnych ? |
Patrząc realnie? Elektrownia atomowa - ok. W miarę czysta energia, relatywnie tania.
Ale badania nad wzbogacaniem uranu dla celów militarnych? Przesada i koszty niewspółmierne do zysków. Co nam po jednej bombie? To raz. Cały proces badawczy, to nie są tygodnie, a lata. To dwa. Gdzie miałyby się odbywać testy? Na poligonie w Drawsku? To trzy. Co nam po jednej bombie? To cztery
Taniej i skuteczniej kupić cichcem od "partnerów". Może nawet w promocji "dwie za trzy"?
Luc du Lac - 20 Marca 2014, 11:15
Cytat |
Ale badania nad wzbogacaniem uranu dla celów militarnych? Przesada i koszty niewspółmierne do zysków. Co nam po jednej bombie? To raz. Cały proces badawczy, to nie są tygodnie, a lata. To dwa. Gdzie miałyby się odbywać testy? Na poligonie w Drawsku? To trzy. Co nam po jednej bombie? To cztery
Taniej i skuteczniej kupić cichcem od partnerów. Może nawet w promocji dwie za trzy? |
1. jedna bombka - to było symboliczne określenie, nikt nie produkuje jednej bomby nuklearnej
2. proces badawczy zawsze daje zysk w postaci wiedzy. my nawet nie musimy budować takiej bomby, wystarczy wiedza i materiał aby ją stosunkowo szybko zrobić. ado tego żeby mieć elektrownie a. trzeba część procesu badawczego i tak przejść
3. koszty niewspółmierne do zysków.... ja bym powiedział że np. straty mogą być niewspółmierne do kosztów. a na pewno mówi to Ukraina. Zresztą zamiast rozbudowywać armię konwencjonalną przeznaczyć kasę na broń atomową
4. testy - jak przyjedzie co do czego to i teren na testy się znajdzie (po wojnie wiele krajów prowadziło badania na temat. np. Szwajcaria - chyba ich program trwał ze 20 lat, skończył si w latach '60)
5. nie za bardzo ufałbym takiej "kupnej" bombie
gdzieś (chyba w HP) linkowałem fajny art. na temat właśnie broni atom w Polsce
i patrząc REALNIE
ok. wydajemy miliardy na uzbrajanie armii która i tak nikogo nie zatrzyma - chyba że robimy to po to, żeby realizować cele naszej polityki kolonialno-globalnej. lepiej wydać te pieniądze na ostateczny argument królów.
Rafał - 20 Marca 2014, 11:21
Luc du Lac napisał/a | co to znaczy że nie powinno takiej bomby być ? przecież jest. | No właśnie, to nie dobrze, że jest. Nigdy nie była potrzebna i nigdy nie będzie potrzebna, jej koszty są przerażające. Nie daje się małpie do ręki brzytwy.
Dunadan - 20 Marca 2014, 11:22
Wy serio myślicie że broń jądrowa w postaci jednej bomby cokolwiek zmieni w przypadku tego typu konfilktu?...
m_m - 20 Marca 2014, 11:29
Zmieni, zmieni, Europę w pustynię.
Rafał - 20 Marca 2014, 11:35
Tak sobie myślę co moglibyśmy zrobić w przypadku konfliktu z Rosją i jedyne co mi do głowy przychodzi to rozwój technologii elektronicznego (impulsowego) obezwładniania sprzętu. Przy granicy z Finlandią Rosjanie właśnie ćwiczą jednostki do "walki radioelektronicznej". To wydaje się przyszłościowym kierunkiem naszego rozwoju. Nie możemy konkurować w dziedzinie samolotów bojowych czy wojsk rakietowych to może stać nas na technologie radiowego zestrzeliwania takich jednostek. To działa, można na odległość spalić każdą instalacje elektryczną, nie ma tu zabezpieczeń pewnych. Impuls elektromagnetyczny działa z prędkością światła. Tylko mały problem, to jest jeszcze w powijakach, ale warto w to inwestować.
Luc du Lac - 20 Marca 2014, 11:42
eee. normalnie jakbym rozmawiał z licealistami
problem w tym że taka broń jest i będzie, i maja ją w rękach małpy. mówimy o faktach a nie ideach
hmm
myślicie że Rosja zrobiłaby zajazd na Krym gdyby Ukraina wciąż miała broń atomową ?
albo że USA pojechałoby Irak gdyby tam faktycznie były taktyczne głowice nuklearne ?
Luc du Lac - 20 Marca 2014, 11:47
Rafał napisał/a | Tak sobie myślę co moglibyśmy zrobić w przypadku konfliktu z Rosją i jedyne co mi do głowy przychodzi to rozwój technologii elektronicznego (impulsowego) obezwładniania sprzętu. Przy granicy z Finlandią Rosjanie właśnie ćwiczą jednostki do walki radioelektronicznej. To wydaje się przyszłościowym kierunkiem naszego rozwoju. Nie możemy konkurować w dziedzinie samolotów bojowych czy wojsk rakietowych to może stać nas na technologie radiowego zestrzeliwania takich jednostek. To działa, można na odległość spalić każdą instalacje elektryczną, nie ma tu zabezpieczeń pewnych. Impuls elektromagnetyczny działa z prędkością światła. Tylko mały problem, to jest jeszcze w powijakach, ale warto w to inwestować. |
tak, gdzieś czytałem że Rosjanie pracują także nad bronią i ochroną przed bronią EMC
a jakie są koszty technologii EMC?:) na pewno wyższe
Rafał - 20 Marca 2014, 12:00
Luc du Lac napisał/a | a jakie są koszty technologii EMC?:) na pewno wyższe | Wyższe od kosztów broni jądrowej? A w życiu.
Fidel-F2 - 20 Marca 2014, 14:23
Matrim napisał/a | Elektrownia atomowa - ok. W miarę czysta energia, relatywnie tania. | Najczystsza z możliwych
gebilis - 20 Marca 2014, 16:15
Taaak, elektrownia atomowa - jak się może przysłużyć ludzkości Japonia przekonała się na własnej skórze.
A co do obronnych działań - może i jakaś bombka sie przydała - ale następna wojna byłaby na kije i kamienie - bo to co teraz testują to nie bomby z czasów Hiroszymy. Problem w tym, że posiadacze tych "bombek" doskonale zdają sobie sprawę, że użycie ich zakończyłoby się jednoznacznie - nie nic bez nas o nas - bo by ich już by nie było - służą one jako straszaki. No chyba, że jakis szaleniec uwierzy, że użycie bomb jądrowej czy termojądrowej nie pozostawi na nim śladu.
Dzisiejsza wojna Putina to nie testowanie najnowszych technologii zbrojeniowych, a rozgrywanie interesów. On małymi kroczkami zdobywa coraz nowe ziemie, nie wdając sie w awantury wojenne = ale liczac (i słusznie), że nie obrona człowieka bedzie wazna w ideologii państw zachodu ( na wschodzie Putin może sie obawiać tylko Chin i Japoni) = ale ich zyski z powiązań gospodarczych z Rosją- a te zapatrywania są ważniejsze od tego czy jakieś państwo będzie istnieć czy nie.
Co do czasów kiedy liczył sie człowiek - tu tłumaczyć nie bedę, bo to temat na inną okazję, a w tej chwili nie chce mi sie snuć rozważań. Moze kiedyś, gdy znów poczuje chęc wypowiedzi...
thinspoon - 20 Marca 2014, 16:40
gebilis napisał/a | Taaak, elektrownia atomowa - jak się może przysłużyć ludzkości Japonia przekonała się na własnej skórze. |
Ta, mocny argument, zważywszy na nadzwyczajną aktywność sejsmiczną naszych okolic. Wypadki się zdarzają a w Fukushimie doszło do kumulacji fatalnych okoliczności. Dużo takich katastrof elektrowni atomowych było w przeciągu ostatniego półwiecza?
Cytat | A co do obronnych działań - może i jakaś bombka sie przydała - ale następna wojna byłaby na kije i kamienie - bo to co teraz testują to nie bomby z czasów Hiroszymy. |
Mieć nie znaczy od razu użyć.
Cytat |
Co do czasów kiedy liczył sie człowiek - tu tłumaczyć nie bedę, bo to temat na inną okazję, a w tej chwili nie chce mi sie snuć rozważań. Moze kiedyś, gdy znów poczuje chęc wypowiedzi... |
Prościej byłoby "walnęłam bez sensu, zdarza się".
mesiash - 20 Marca 2014, 17:44
thinspoon, +3
Żeby rzucić trochę światła - tak się składa że mamy w Polsce reaktor jądrowy, i to wcale sprawny.
Broń jądrową też mieliśmy już u siebie, nie całkiem podobno wiadomo czy ją całą oddaliśmy, ale używać prawa nie mieliśmy.
Jeśli chodzi o to, czy posiadanie broni wpływa na negocjacje międzynarodowe, to warto prześledzić sam początek zimnej wojny, dopóki ZSRR nie zdobyło swoich zabawek.
Fidel-F2 - 20 Marca 2014, 17:47
Ja wieedziałem, że tak będzie
gebilis, Fukuszima pokazała, że trzesienie ziemi, powódź i tsunami a i ta g. a nie katastrofa. I jak kolega zauważył, zasadniczo żaden z tych problemów nas nie dotyczy.
Dla rozwagi dam przykład. Uzyskanie pewnej jednostki energii (chyba chodziło o terawatogodzinę, ale mogę się mylić, mogło iść o rząd albo dwa wyżej) wiąże się statystycznie z dwiema ofiarami śmiertelnymi w przypadku elektrowni atomowej. W przypadku elektrowni wiatrowych, uzyskanie tej samej jednostki energii wiąże się z ponad stu trzydziestoma ofiarami śmiertelnymi.
gebilis - 20 Marca 2014, 18:29
Fidel-F:"'Ja wieedziałem, że tak będzie" - jasnowidzenie jest cały czas modne...
Ja cię, nie wiedziałam, ze mam tłumaczyć jak Abel krowie, ale skoro tak to:
Czarnobyl - tu nie było katastrofy aktywności sejsmicznnej, prawda? A co do przykładu katastrofy japońskiej raczej mi chodziło o to, że wysoka cywilizacja cyfrowa, a jednak do katastrofy doszło - Czarnobyl tam szło sie na ilosc nie jakość. Kto da gwarancje, że w innej elektrowni sie nic nie wydarzy? Raczej ryzykant niż profesjonalista.
Cyt.;"Jeśli chodzi o to, czy posiadanie broni wpływa na negocjacje międzynarodowe, to warto prześledzić sam początek zimnej wojny, dopóki ZSRR nie zdobyło swoich zabawek."
mesiash - w tym temacie jednak przydałoby sie jakies uścislenie - to szeroki temat.
thinspoon - przecież wyraźnie napisałam, ze dzisiejsza wojna nerwów nie polega na użyciu "bombki", ale zupełnie na czym innnym - czytanie ze zrozumieniem
co do pozycji człowieka - to temat troche dłuzszy niż nasze zapatrywanie na sytuacje na Ukrainie, wiec by nie mieszać watków nie będę teraz tego uzasadniać. A tak : u mnie słowo ważniejsze niż pieniądz.
Fidel-F2 - 20 Marca 2014, 19:01
gebilis, ale wiesz, że pieprzysz głupoty z tego prostego powodu, że nie masz pojęcia o czym mówisz? Podobnie by wyglądało gdybyś chciała zabronić handlu morskiego bo w starożytnim Rzymie tonął jeden statek na pięć wypływających.
thinspoon - 20 Marca 2014, 19:12
gebilis, dzięki, zmylił mnie ten fragment:
Cytat | A co do obronnych działań - może i jakaś bombka sie przydała - ale następna wojna byłaby na kije i kamienie | .
W temacie elektrowni. Potrafisz podać dwa poważne wypadki. Elektrownie funkcjonują już od lat 50-tych. Po drodze wypadków było więcej, ale to w dalszym ciągu pojedyncze zdarzenia. Gwarancje? Nikt Ci ich nie da. Ale dość łatwo oszacować jak niskie jest ryzyko, przy zachowaniu odpowiednich procedur. Może faktycznie warto zainteresować się tematem, zamiast bezmyślnie powtarzać panikę z Onetu czy innego pudelka? "Ło matko, elektrownia siem zepsuła, rak, promienie śmierci, dzieci z dwiema głowami, ratujmy Japonię i Ukrainę".
Lowenna - 20 Marca 2014, 19:36
Ech... moim największym marzeniem od 5 klasy było zostanie fizykiem jądrowym i zbudowanie reaktora 8 lat zapiendalania wbrew wszystkim, nauki, konkursów, olimpiad by przed maturą fizyczka kazała mi obiecać, że nie pójdę na fizykę. Największy błąd
gebilis, ile awarii reaktorów we Francji potrafisz wymienić?
Matrim - 20 Marca 2014, 19:53
No, w takich elektrowniach węglowych też raczej mało wypadków jest, bo statystki nie psują im wypadki w kopalniach.
A tak w ogóle Polska stoi na węglu (przynajmniej dopóki Angela nie postanowi ratować mniejszości śląskiej jakimś referendum separatum). Najtańszą i najszybszą opcją energetyczną byłaby inwestycja w przewspaniałe filtry, supereko, bio, czy tam coś. I nikt by nam tyłka nie zawracał, że za dużo CO2 emitujemy... No, ale kilkanaście lat temu większość kopalni pozamykano, szyby zalano/zasypano, to i teraz mamy kryzys.
|
|
|