To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Książki i ebooki, legalność a moralność

Romek P. - 23 Lutego 2013, 15:28

Wielkich rynków nie ma co porównywać z małymi, w obu państwach: Stanach i Rosji, rynki są kilkusetmilionowe, polski jest ładnych kilka razy mniejszy. A metoda dobra dla jednego autora nie sprawdzi się, kiedy zacznie ją stosować stu, w tym problem.
A o moich planach nie ma co dyskutować, to plany - życie pokaże, co z nich wyniknie. Ale owszem, na tyle dobrze znam wyniki sprzedaży z jednej strony, czy to autora, czy wydawcy, żeby wiedzieć, że bez powszechnej dostępności książki, w obojętnie którym medium, to sobie mogę zacząć hodować te rzeczone kaktusy :)

ilcattivo13 - 23 Lutego 2013, 15:44

Romku - nie chodzi o samą wielkość rynku, ale o ceny, jakie mogą znieść klienci. Skoro w Rosji książki sprzedają się w tak dużych nakładach, to chyba tylko ze względu na cenę. Zresztą, ichni rynek gier komputerowych zdaje się to potwierdzać. A Stany to od lat, o czym już wielokrotnie wspominałem, największy spośród krajów "cywilizowanych" pirat wartości niematerialnych i prawnych (na podstawie liczby "ściągaczy" w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców) i biją pod tym względem nawet Rosję.

Enyłej, wracam do dalszego ciągu niedyskretnych pytań - skoro Twoje ebooki będą sprzedawane w sklepach (dla łatwiejszego liczenia załóżmy, że po 20 pln), to jaka część tej kwoty ma trafić do Twojej kieszeni i zaspokoić Twoją żądzę zysku oraz Twoje koszty (podatki i inne)?

Zadaję te pytania, bo chcę Ci w finale pokazać, że nie masz racji :wink:

Romek P. - 23 Lutego 2013, 15:57

Ja wiem, do czego zmierzasz: że ja mogę zarobić tyle samo lub więcej, przy znacznie niższej cenie. Pewno. Problem tylko w tym, że np. dystrybucja obiektywnie pochłania 50% ceny, są koszty prowadzenia biznesu, etc.

Spróbuj przyjąć na wiarę, że skoro wiem, jakie wyniki mają selfpublisherzy tak działając, jak postulujesz, i to mnie zniechęca do robienia wszystkiego samemu w zamian za ten mirażowy większy zysk, to może jednak nie jest to takie dobre wyjście. Żałuję, że nie mogę ci tego opisać w liczbach, ale zobowiązuje mnie tajemnica, a to forum publiczne...

I dosyć o mnie :)

ilcattivo13 - 23 Lutego 2013, 16:43

Romek P. napisał/a
Problem tylko w tym, że np. dystrybucja obiektywnie pochłania 50% ceny, są koszty prowadzenia biznesu, etc.
I właśnie o to mi chodziło. Choć chciałem Ci to dobitnie pokazać na liczbach, ale skoro tajemnica, to tajemnica :)

Enyłej, jeśli tak duże są "obiektywne" koszty ebooka, to teraz pomnóż je przez 10 (choć wydaje mi się, że i 10 może być mało) i będziesz miał równie "obiektywne" koszty papierowej książki. A to, że książki papierowe nie kosztują o nas 75 - 100 pln, to oznacza jedynie, że wydawcy, świadomie obniżają ich (między innymi) cenę, żeby jak najwięcej klientów było na nie stać i żeby, wykorzystując marketingowe korzyści płynące ze zwiększonej skali sprzedaży (i kilku innych efektów skali) jeszcze bardziej zwiększyć ich sprzedaż i jak najwięcej na tych książkach zarobić.

Enyłej 2, skoro już się, jak to mawia Matrim, okopaliśmy na własnych stanowiskach, to chyba rzeczywiście trzeba kończyć tę konkretną rozmowę :wink:

ketyow - 26 Lutego 2013, 16:26

Odnośnie wysokich cen ebooków rzekomo spowodowanych kosztami ich wytworzenia - porównajcie cenę do audiobooka (24h, 6 lektorów) i podajcie mi prawdziwy argument na to, dlaczego te ebooki takie drogie. Dorzucam jeszcze cenę wersji drukowanej.

http://audioteka.pl/atlas...id=11&abpcid=19

http://www.publio.pl/atla...ell,p68152.html

http://www.matras.pl/atlas-chmur-1.html

Bo jak na mój gust to audiobooki mają mniej słuchaczy niż ebooki czytelników, i wtedy sensowna byłaby ponownie odpowiedź: nie chodzi o kasę, a o strach, że ebook zagrozi papierowi (czego nie może zrobić audiobook, którego ja nigdy nie kupię, bo wolę czytać sam). Na dodatek audiobooka dużo łatwiej spiracić, jak to się dzieje, że się w ogóle pojawiają wobec tego?

Oczywiście moją wypowiedź można uznać za całkowicie retoryczną, tak naprawdę chcę tylko zwrócić uwagę na panujące absurdy i gadanie bzdur przez wydawców.

hrabek - 26 Lutego 2013, 16:49

Powiem tylko (dla pełnego obrazu, nie w ramach polemiki czy wytykania błędów w rozumowaniu), że na audiobooki VAT jest taki jak na książki czyli 5%. Na ebooki, niestety wyższy.
Z innej beczki: ceny w Publio są kosmiczne. Lepiej poczekać aż ebook pojawi się w innych księgarniach w bardziej rozsądnych cenach.

nureczka - 26 Lutego 2013, 16:55

ketyow, jak długo fra... czytelnicy są gotowi płacić za ebooka tyle samo co za papier (albo i więcej), tak długo będzie on drogi.
Jeśli można coś sprzedać za 35 zł, to dlaczego sprzedawać za 9,90 zł? Sami te ceny nabijamy.

ketyow - 26 Lutego 2013, 17:00

hrabek, MAG u siebie linkuje tylko publio, może nie chce innych dystrybutorów. Dodanie ceny VAT-u oczywiście rozumiem, ale to nie tłumaczy i tak tych cen. Porównam to do gier komputerowych - kupując wersję pudełkową płacę powiedzmy 140 zł - za pudełko, za papierek, za to że potrzymam w ręku (czyli jak zwykła książka paperback). Za wersję premium, czyli z jakimiś bonusami typu plakat itd. co zwiększyło wydatek wydawcy gry 200 zł (czyli w przypadku książek postawmy tu audiobooka - ta sama treść, też zostało przetłumaczone, skorygowane, dodatkowy koszt lektorów itd.). Ale mogę też kupić samo prawo do użytkowania gry, cdkey, a wersję elektroniczną ściągnąć z neta, na co wydam mniej więcej 90-100 zł (pominąwszy samą chwilę premiery). To dlaczego bez względu na różnicę w kosztach wytworzenia ebooka, książki i audiobooka, płacę takie różnice? Wychodzi na to, że kupując audiobooka za samą treść płacę znacznie mniej. I tu czuję się właśnie oszukany. To powoduje, że ginie moja ochota za płacenie za coś, co powoduje że czuję się zrobiony w balona. Ten co słucha opłacił lektorów, ten co czyta opłacił koszt druku i wysyłki, a ja jako odbiorca ebooka płacę - no właśnie, po prostu daję się naciągać.

nureczko, no własnie. Dlatego ja za nic nie wydam więcej niż 20 zł za ebooka, mam jeszcze książek kupionych do czytania na dwa lata - a będę je czytał na kindlu, bo prawo mam po swojej stronie szczęśliwie. Kto na tym traci? No ja, że nie kupię sobie nowości i będę dalej czytał to co mam, no i wydawca, że nie zobaczy ode mnie pieniędzy, choć ja CHCĘ zapłacić, ale nie chcę być frajerem, za jakiego mnie ma.

nureczka - 26 Lutego 2013, 20:55

ketyow, ale może konsekwentnym bojkotem wymusimy obniżkę cen?
ketyow - 26 Lutego 2013, 21:05

Oby, oby. Sądzę, że jestem nie jedyny, który będzie się wstrzymywał z zakupem po zawyżonych cenach. Oczywiście - potem niską sprzedaż zrzuci się na piraty. Ale jak staje się przed faktem, kiedy pirackie pliki są w necie, a sprzedaż jest nędzna, to wtedy jedyne co pozostanie, to obniżenie cen. W końcu to się musi wyrównać. Jestem w stanie zrozumieć małe wydawnictwa, którym faktycznie może się nie kalkulować, bo sprzedają bardzo mało. Ale jeśli jedno wydawnictwo wypuszcza paperbacka, ebooka i audiobooka, i to w tych samych cenach, to coś tu jest nie na miejscu.

Właściwie, to tę dyskusję powinno się powysyłać wydawcom, bo ja mam wrażenie, że tam u góry, to nikt nie patrzy na opinie użytkowników co oni chcą kupować, tylko kieruje się mylnymi przekonaniami o piractwie itd.

mBiko - 26 Lutego 2013, 22:49

Bojkot miałby sens tylko jako działanie masowe. Niestety nie mamy żadnych danych ile e-booków kupuje statystyczny użytkownik czytnika. Część użytkowników może być klasycznymi gadżeciarzami, których bardziej kręci posiadanie czytnika, niż jego użytkowanie. Zakładam, że takie osoby mogą kupować mniej, więc stosunkowo wysoka cena nie stanowi dla nich problemu, traktują ją, jako koszt korzystania z nowoczesnej technologii.
Witchma - 27 Lutego 2013, 09:18

Ja najwięcej za ebooka zapłaciłam 24 z kawałkiem. Ale to był wyjątek, reszty nie kupuję powyżej 20 zł. Fakt, nie mamy danych, które są naturalnie ściśle tajne, ale na listę bestsellerów woblinka raczej trafiają książki, które przez jakiś czas były w promocjach właśnie poniżej 20zł (a najlepiej oczywiście 9,99). Może to jakaś wskazówka?
hrabek - 27 Lutego 2013, 09:33

ja też coś około 23-24. Za pierwszą i drugą część Greya. Po czym szlag mnie trafił, bo ja niby specjalną super zniżkę w Publio dostałem, a 2 tygodnie później w innych księgarniach pojawił się po 19,90. Od tego czasu nie lubię Publio.
ketyow - 26 Marca 2013, 23:19

http://www.wykop.pl/ramka...ek-papierowych/

Ależ ten podatek VAT powoduje, że ceny ebooków są takie duże!

Ręce opadają...

Rafał - 27 Marca 2013, 07:50

ketyow, tak bez emotki, to na pierwszy rzut oka ktoś pomyśli, że na poważnie piszesz. 8)
ketyow - 28 Marca 2013, 11:34

Dyskusja na temat BookRage i przyszłości tego typu akcji w Polsce.
http://ksiazki.polter.pl/...oznoscia-c25443

hrabek - 28 Marca 2013, 11:43

Zainstalowałem na telefonie aplikację Legimi. Chwalą się, że można czytać bez limitu, wziąłem na wypróbowanie - mam 14 dni zanim ściągną mi kasę z konta. Wyszukałem jednego autora i zacząłem czytać. Spoko. Za chwilę wyszukałem drugiego autora, którego znalazłem w ich katalogu, ale ten już się nie chce wyszukać. Spróbowałem jeszcze z innym - też nie działa. Kontrolnie wyszukałem dwa kolejne nazwiska, które w aplikacji się pojawiły na liście bestsellerów - i są. Czyli mogę czytać bez limitu, ale nie wszystko co sklep ma w swojej ofercie, a jedynie pewną część zbioru. Być może wynika to z umów między wydawcami, a sklepem, ale mi jako czytelnikowi się to nie podoba. Albo mam dostęp do wszystkich pozycji katalogu, albo jest jasno określone do których dostępu nie mam i mieć nie będę (albo kiedy ten dostęp będzie). Bo teraz na stronie wyszukuję i jest, a w aplikacji nie ma. Czary mary.
Witchma - 23 Kwietnia 2013, 18:54

Próba wyjaśnienia, co wolno, a czego nie wolno zrobić z zakupionym ebookiem. W sumie niewiele nowego z tego wynika.
Fidel-F2 - 23 Kwietnia 2013, 18:58

Ktoś se napisał bo se pomyślał, że tak to dobrze będzie. Znaczy tyle samo warte co wymyślenia kogokolwiek innego.
Fidel-F2 - 29 Kwietnia 2013, 13:58

http://antyweb.pl/genialn...przez-piractwo/
Witchma - 10 Maj 2013, 16:24

Kolejne fantastyczne wyliczenie i artykuł komentujący. Nie linkuję artykułu wyjściowego, bo jest zalinkowany w tekście.

Zaczęłam się zastanawiać, czemu wydawcy nie pójdą dalej: niech obliczą straty, jakie ponoszą ze względu na tych wstrętnych, ohydnych, parszywych czytelników, którzy czytają w oryginale zamiast po polsku.

ketyow - 10 Maj 2013, 16:33

Cytat
Obecnie e-booki objęte są 23-proc. VAT-em, a papierowe książki: 5 –proc. stawką, co hamuje rozwój rynku tych drugich.


Po tym zdaniu można wywalić cały artykuł do kosza. Bzdury wyssane z palca. Bełkot.

ketyow - 15 Maj 2013, 21:39

Nexto usunęło ze swojej bazy wszystkie ebooki wydane jako pdf z DRM :mrgreen: :bravo
ketyow - 19 Maj 2013, 20:05

Nie wiem do czego tu dopasować ten temat, więc piszę post tutaj (może w ogóle gdzieś już było? Ale to chyba najlepszy dział, a tu nie widziałem).

Cytat
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Księgarzy apeluje o uchwalenie ustawy o książkach, w której miałby się znaleźć przepis, że we wszystkich źródłach konkretne tytuły mają być sprzedawane w takiej samej cenie. Pomysł ten popiera również część wydawców. Są jednak i tacy, którzy mówią wprost: to zamach na wolny rynek.


Artykuł http://gospodarka.dzienni...ek-ksiazek.html
Przemyślenia http://swiatczytnikow.pl/...cen-na-nowosci/

thinspoon - 19 Maj 2013, 20:54

ketyow napisał/a
Nie wiem do czego tu dopasować ten temat, więc piszę post tutaj (może w ogóle gdzieś już było? Ale to chyba najlepszy dział, a tu nie widziałem).

Cytat
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Księgarzy apeluje o uchwalenie ustawy o książkach, w której miałby się znaleźć przepis, że we wszystkich źródłach konkretne tytuły mają być sprzedawane w takiej samej cenie. Pomysł ten popiera również część wydawców. Są jednak i tacy, którzy mówią wprost: to zamach na wolny rynek.


Artykuł http://gospodarka.dzienni...ek-ksiazek.html
Przemyślenia http://swiatczytnikow.pl/...cen-na-nowosci/


Rynek regulowany, yaeh. Co za biedne pieprzenie. "Bo biedronka sprzedaje po pięć czydziści". No to zajmijcie się marketingiem, pacany, zamiast piszczeć o zrównywaniu cen.

gorat - 19 Maj 2013, 21:54

...może jeszcze jednolite ceny na żywność? W końcu niektórzy producenci już podają "cenę sugerowaną".

*łapy opadają*

ketyow - 19 Maj 2013, 21:57

Beletrystyka to jeszcze małe piwo, zakaz handlu podręcznikami z drugiej ręki... Wyobraźcie sobie teraz, że wydawcy mogą się zgadać, że podręcznik każdego z nich do polskiego będzie kosztował 100 zł. A dalej w ruch pójdą, jak teraz, łapówki - tym będą przekonywać szkoły do wybrania właśnie ich podręcznika. A dzieciom będzie wolno mieć tylko nowe książki, bo przecież wszelkie kiermasze będą nielegalne. Już teraz koszt wysłania dziecka do szkoły, nawet przy zakupach używanych podręczników, albo korzystając z jakichś promocji (nie jestem pewien czy takowe są) jest na pewno kosmiczny, po takich modyfikacjach to byłaby już katastrofa.
thinspoon - 19 Maj 2013, 22:07

Najbardziej bawi mnie argument, że "zawsze znajdzie się sprzedawca, który sprzeda taniej, choćby miał stracić". Super. Rynek książkowy śledzę mniej, za to przez pewien czas obserwowałem rynek gier planszowych, głównie sklepy internetowe. No i sklepy, które próbowały zwabiać klientów wyłącznie niższymi cenami wytrzymywały z reguły kilka, kilkanaście miesięcy. To nie żarcie, gdzie można pójść w ilość na tym wygrać.
ketyow - 19 Maj 2013, 22:09

Wystarczy popatrzeć ile ludzi kupuje w wydawnictwach, gdzie jest najtaniej, a ile w ępikach, gdzie jest najdrożej.
thinspoon - 19 Maj 2013, 22:13

ketyow napisał/a
Wystarczy popatrzeć ile ludzi kupuje w wydawnictwach, gdzie jest najtaniej, a ile w ępikach, gdzie jest najdrożej.


W wydawnictwach najtaniej? Ee, to chyba rzadko spotykane.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group