Planeta małp - Niech mnie ktoś przytuli, czy dla tych, którym się nie chce
ketyow - 24 Listopada 2009, 11:20
Współczucia, z autopsji wiem jacy informatycy-idioci potrafią pracować w serwisach i na ile sposobów wyłudzać pieniądze. Jak coś jest nie tak z mostkiem to czy te barany nie mogą po prostu wymienić płyty głównej? Skoro mogą wymienić mostek, to znaczy, że jest to autoryzowany serwis i mają dostęp do pojedynczych elementów (ja jak ludziom naprawiam, to nie mam tak dobrze - w układy BGA się nie bawię, bo maszynka do tego 5000 zł i to już nie na domową robotę, poprawność lutów sprawdza się RTG, no i mi intel czy nvidia podzespołów nie sprzeda), ja jak już widzę, że trzeba wymienić powiedzmy całą płytę, to muszę szukać po allegro, ebayach i modlić się, że coś się znajdzie. Przy czym za całą nową płytę rzadko płaci się aż tyle. Ale słuchając co to niby z Twoim lapkiem jest nie tak, to wydaje się, że jakieś niezłe bajeczki nasprzedawali.
Gwynhwar - 24 Listopada 2009, 12:54
ketyow, to właśnie ta płyta główna ma być wymieniona, i to wycenili na 700zł! Serwis nie jest autoryzowany, i nie wiem co robić. Muszę im uwierzyć na słowo, bo kto mi zagwarantuje, że nie mają racji? Ech, ;<
ketyow - 24 Listopada 2009, 13:25
A już na ta chwilę musisz im płacić, za coś co w zasadzie nie jest dokończone? Lipa straszna. Jednak dobrze mieć zaufanego znajomego, który w takich sprawach pomoże. Bo w Twojej sytuacji to już trochę po fakcie na jakieś ruchy. Gdybyś była pewna, że to płyta, to można by znaleźć studenta-informatyka dorabiającego na naprawach, poszukać płyty używanej w internecie i wymienić za 200-300 zł. Co w ogóle było z tym laptopem? Wymiana jakiegoś portu, a potem nagle uszkodzony mostek, brzmi jak jakaś niezła bzdura. Gdyby to był na pewno mostek, to w autoryzowanym zapłaciłabyś tylko za wymianę i podzespól, też ze dwa razy taniej jak nic (u nas w Oln mają serwis, który dowolną usterkę za 300zł naprawia, mają sprzęt do diagnostyki, wymiany BGA, i reklamują się nawet na allegro, na każdej naprawie i tak są do przodu), ale ta sprawa z uszkodzonym mostkiem to też może być ściema - bo jakby się to objawiało? Lapek zupełnie się nie włącza? W tych sprawach na ogół jest albo działa albo nie, raczej nie ma miejsca na "działa nie do końca".
Gwynhwar - 24 Listopada 2009, 13:51
ketyow, zaczęło się od niestykającego zasilacza- musiałam pod kątem wpychać wtyczkę, żeby zasilało. W końcu przestało ładować zupełnie, to kupiłam nowy zasilacz, bo myślałam, że to on. Niestety nie zadziałało, więc oddałam do naprawy. A tam tak jak pisałam, od lutowania do nowego gniazda, poprzez nową obudowę, i do tej cholernej płyty głównej ;(
Rafał - 24 Listopada 2009, 14:03
Ha, skąd ja to znam Mój poprzedni lapek tak się zachowywał. Klasyczny przypadek odlutowania się gniazda zasilania od płyty głównej. Trzeba po prostu poprawić luty, szkopuł w tym, że trzeba tez wiedzieć jak dostać się do tej płyty, inaczej można tylko wszystko popsuć, znalazłem poprzez znajomego znajomego gościa, który wiedział gdzie śrubki siedzą i za dwie godziny rozkręcania i skręcania oraz minutę lutowania wziął pięć dych, a lapek jak słyszałem bujał się jeszcze ze trzy lata, aż mu matryca siadła.
Gwynhwar - 24 Listopada 2009, 14:09
Ręce opadają, naprawdę nie wiem co robić Niech mnie ktoś przytuli!
Agi - 24 Listopada 2009, 14:22
Gwynhwar, przytulam. Nie masz znajomego informatyka hobbysty? Mojego Ci nie podeślę, bo trochę za daleko. Odebrałabym sprzęt z serwisu nie płacąc i urządzając awanturę i dała komuś solidnemu do prawidłowego zdiagnozowania usterki.
ketyow - 24 Listopada 2009, 15:50
Gwynhwar, no to śmierdzi podstępem na kilometr :/ Może sami coś spierdzielili i teraz to nowa płyta potrzebna. Skoro trzymanie wtyczki pod kątem pozwalało na ładowanie, to wskazuje na problem z gniazdem jednak. Pozostaje mi Cię przytulić.
nureczka - 24 Listopada 2009, 17:28
ketyow napisał/a | Gwynhwar, no to śmierdzi podstępem na kilometr :/ Może sami coś spierdzielili i teraz to nowa płyta potrzebna. Skoro trzymanie wtyczki pod kątem pozwalało na ładowanie, to wskazuje na problem z gniazdem jednak. Pozostaje mi Cię przytulić. |
Zgadzam się z przedpiścą.
mad - 24 Listopada 2009, 21:51
To ja się dołączam do przytulania. Tym bardziej, że rozumiem problemy techniczne, bo mi dzisiaj kabelek od słuchawek urwał się od wtyczki. Trza będzie przylutować. Mam nadzieję, że lutowanie nie spowoduje pożaru w całym bloku.
Chal-Chenet - 24 Listopada 2009, 22:16
A mnie dzisiaj smutno... Niech mnie ktoś przytuli...
merula - 24 Listopada 2009, 22:17
Chal <tuli> <głask>
Godzilla - 24 Listopada 2009, 22:28
Chal, to pogoda czy coś się stało?
Bo ja się czułam okropnie, koszmarnie niewyspana i bolała mnie głowa. Błe. A wesoło też nie było.
Chal-Chenet - 24 Listopada 2009, 22:43
Nie, nie pogoda. Ja taką pogodę lubię.
To taki wieczór jest... Gdy się za dużo myśli o tym, co odeszło.
merula, dziękuję.
merula - 24 Listopada 2009, 22:55
nie ma za co Chal, świetnie Cię rozumiem.
ketyow - 24 Listopada 2009, 23:22
Dostałem telefon i małą robótkę z konfiguracją sieci domowej i jak sobie tak myślę o sytuacji Gwyn, to mnie biała k****ca strzela, że pozamykała się w serwisach banda idiotów, ludzi okradają, guzik co się na tych komputerach znają sami a dostać u takich robotę - huh, nie ma miejsc! I to nie znaczy, że wolałbym pracę w takim dupnym serwisie, za dupne 5 zł, gdzie to banda złodziei siedzi, ale indywidualna praca w CV zawsze jest brana pod uwagę z przymrużeniem oka, a jak się ma wpisaną pracę w serwisie to już jest się wielki kozak, choć tak naprawdę człek co sam pół życia hobbystycznie na tym spędził gniecie umiejętnościami takie serwisy. Inna bajka jedynie z autoryzowanymi, gdzie głównie trafiają lapki z gwarancji, gdzie za naprawę nie bierze się od konsumenta pieniędzy więc i złodziejstwa nie ma, a i zarobki godziwe w miarę. Z tymże z tego co się orientuję u mnie w mieście jest taki jeden a liczba zatrudnionych to max. 5 osób. Z kolei "na przypał" ludzi - jak ja - jest od groma, którzy to chętnie po godzinach wpadną komuś do domu zajrzeć pod maskę, więc dzwonią głównie znajomi co to z nich kasy raczej nie weźmie człowiek. Na dodatek duża część z nich to kolejna banda co im się wydaje, że coś wiedzą, a potem ludzie tracą zaufanie w umiejętności takich "informatyków" i lecą do serwisu, gdzie to znowu trafiają na oszustów. Olaboga!
illianna - 25 Listopada 2009, 08:00
Chal-Chenet, lepiej Ci już dzisiaj?
Jedenastka - 25 Listopada 2009, 08:32
Chal-Chenet napisał/a | To taki wieczór jest... Gdy się za dużo myśli o tym, co odeszło.
|
Chciałbyś być może żeby wróciło... jak ma wrócić to wróci, myśl pozytywnie.
Tamto odeszło, może wróci, przyjdzie nowe...
Chal-Chenet - 25 Listopada 2009, 12:18
illianna, chyba tak.
Jedenastka, chciałbym tak pozytywnie myśleć... Z tym, że nie za bardzo umiem...
merula - 25 Listopada 2009, 12:22
możemy powtórzyć terapię
aż do skutku
Chal-Chenet - 25 Listopada 2009, 12:47
Jedenastka - 25 Listopada 2009, 14:40
Chal-Chenet napisał/a | Jedenastka, chciałbym tak pozytywnie myśleć... Z tym, że nie za bardzo umiem... |
Najtrudniejszy pierwszy krok... zanim innych zrobisz sto .
nureczka - 29 Listopada 2009, 17:08
Mam do przetłumaczenia 96 stron tekstu, który wygląda tak:
Cytat |
1 o. łańc., 1 półsłup. w nast. otw. pod 2 o. łańc., *[1 półsłup. w każdy półsłup.] do rogu, [1 półsłup., 2 o. łańc., 1 półsłup.] w otw. pod 2 o. łańc., powt. od * do końca omijając ostatni półsłup., o. ścisłe w pierwszy półsłup.
|
Zaraz mi oczy wypłyną od ślipienia. Nieeee chceee mi sieeee.
merula - 29 Listopada 2009, 17:09
znowu sweterki?
nureczka - 29 Listopada 2009, 17:10
Tym razem narzuty.
merula - 29 Listopada 2009, 17:33
ciekawe, co się dzięki temu urodzi?
Godzilla - 29 Listopada 2009, 17:34
Ja tam bym sobie potłumaczyła. Jutro będę znowu siedzieć w robocie. I to jest bardzo w temacie.
Witchma - 29 Listopada 2009, 17:55
nureczka, rewelacja Ja kiedyś dostałam jakieś wewnętrzne dokumenty firmy, w których wszystko było opisane trzyliterowymi skrótami
ketyow - 30 Stycznia 2010, 18:27
Tak wyglądają średnio trudne przykłady rzeczy, które muszę umieć na egzamin w poniedziałek http://pl.wikipedia.org/wiki/Rozkład_normalny - do trudnych jeszcze nie doszedłem. Jest nam dane 35 zagadnień, ale nie wykluczone jest, że pojawią się ich dziwne kombinacje i do policzenia jednego, będzie trzeba korzystać z wielu innych dowodów. Na dodatek to ustny. Po jaką cholerę mi to potrzebne -_-'
gorbash - 30 Stycznia 2010, 18:41
Na przykład żeby ocenić różnicę wydajności procesów. Ale faktycznie nikt o zdrowych zmysłach ręcznie tego nie liczy. Z drugiej strony zanim zacznie się używać ułatwień, warto wiedzieć jak coś działa...
|
|
|