To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Pociąg do pasmanterii

Martva - 3 Maj 2010, 10:02

Wooow, szakunec! :bravo
Ellaine - 3 Maj 2010, 10:34

Śliczności, Godzillo! Ja jedynie potrafię wyszywać krzyżykami obrazki, które już są wydrukowane na kanwie. ^^"
Godzilla - 3 Maj 2010, 10:47

Drukowane kanwy to ZUO. Zawsze tak się podrukują, że kolory wypadają na styku kratek i jest kombinowanie w którą stronę je przesuwać. Lepiej wziąć wzór z gazety (Hafty Polskie, Kram z Robótkami) albo jeszcze skądś, skompletować muliny i wyszywać na czystej aidzie.

Edit: zapomniałam, był jeszcze jeden kwadracik kołderkowy:


Ellaine - 3 Maj 2010, 10:54

Godzilla napisał/a
Zawsze tak się podrukują, że kolory wypadają na styku kratek i jest kombinowanie w którą stronę je przesuwać.

To fakt, że wtedy jest co najmniej "wesoło". Ale na razie jakoś daję radę. Mam wyszyte dwie i pół pory roku (takie tam nieduże obrazki). Muszę się wziąć za dokończenie trzeciej i znaleźć w sklepie czwartą, a chyba łatwo nie będzie, bo jak bywałam patrzeć, to nigdy jej nie widziałam (jesień).

Godzilla - 3 Maj 2010, 10:56

Może mają sklep internetowy? Trzeba by tylko wiedzieć, jaka to firma. Albo może jest w okolicy jakaś ich patronacka pasmanteria, tam by był większy wybór albo sprzedawczyni mogłaby zamówić dla Ciebie.
Ellaine - 3 Maj 2010, 11:02

Nie wiem. Jak będę potrzebować to się zakręcę bardziej wokół tematu.
A swoją drogą, Puchatek też śliczny :))

joe_cool - 3 Maj 2010, 21:54

Serwetki bardzo ładne :) Kubuś zresztą też. Ja tymczasem muszę dokończyć sweter - w sumie jeszcze tylko rękawy, plisa kołnierzowa i gotowe. Ale jakoś, odkąd się zrobiło ciepło, siadła mi motywacja ;)
Godzilla - 4 Maj 2010, 19:36

No to chyba już wstała :wink: Dziś jest paskudnie. Ja się cieszę że sobie berecik zrobiłam w miejsce tego co mi niedawno zginął. Czarny i dość niekształtny, ale jak na teraz jest OK.
Godzilla - 5 Maj 2010, 07:13

Z gatunku "Co nas cieszy": na obrazku z górami zaczęłam haftować drzewa (niebo i sina dal już jest). W ruch poszedł zestaw kolorów zielonych. Fajnie.

Zamierzałam to tam wpisać, ale pogoniliby mnie że monotematyczna jestem.

Anonymous - 5 Maj 2010, 07:24

Kto by pogonił? Niech spróbuje. :twisted:
Bardzo ładne rzeczy, Godzilla. Podziwiam.

Pako - 5 Maj 2010, 07:34

Jakbym kiedyś potomka się dorobił, to kubusia puchatka zamawiam ;) Fajny jest :D
Godzilla - 5 Maj 2010, 11:43

Jakby co, dawaj znać :mrgreen: Różne Puchatki we wzorkach mam. Z tym się akurat strasznie guzdrałam, bo było mnóstwo szczegółów i źle się to ściuboliło. Ale jest.
Godzilla - 7 Maj 2010, 12:07

http://www.ariadna.com.pl...nym-wzorem.html

Ellaine, to jest link do strony Ariadny. Widzę tam cztery kanwy z porami roku, sprawdź czy to nie te Twoje?

Godzilla - 9 Maj 2010, 09:42

Jeszcze parę drobiazgów, które powstały ostatnio.

Kapcie dla dzieci (szkraby latają po domu i balkonie w skarpetkach, dziury na piętach to plaga):


Płaszcze czarodziejskie dla kotów - Mroczny i Jasny Dżedaj:


I kawałek obrazka z górami, jaki udało mi się wyszyć:


I czarny beret, bez zdjęcia. Ostatnio najważniejszy, bo czarny :|

Ozzborn - 9 Maj 2010, 14:48

Czarny dżedaj mistrz :mrgreen:
A takie kapciuszk ito sam bym chętnie narzucił bo mi przy kompie strasznie nogi marzną.

Zgaga - 9 Maj 2010, 14:59

Godzilla napisał/a
Drukowane kanwy to ZUO. Zawsze tak się podrukują, że kolory wypadają na styku kratek i jest kombinowanie w którą stronę je przesuwać. Lepiej wziąć wzór z gazety (Hafty Polskie, Kram z Robótkami) albo jeszcze skądś, skompletować muliny i wyszywać na czystej aidzie.

Mi się marzy inna rzecz - program komputerowy (są takie) rozbijający fotki na wzór haftu. Fajna sprawa, a można spróbować swoje inne osiągnięcia utrwalić, portrety zrobić itd.

Godzilla - 9 Maj 2010, 15:04

Są co najmniej dwa polskie takie programy, nie licząc zagranicznych. Z polskich jest Abakan i Haftix (do znalezienia w sieci). Z zagranicznych - musiałabym poszukać, wiem o paru darmowych i co najmniej jednym słono płatnym. Kwestia, czy naprawdę dobrze te kolory dobierają. Zawsze zresztą wynik pracy trzeba ręcznie obrobić i pousuwać jakieś przypadkowe kolorki (np. fioletowe plamki na zielonych liściach). Nasz Haftix jest całkiem dobrze oceniany. W sieci znajdziesz wersję bezpłatną, pełna kosztuje coś koło 30 zł.

Edit: jeżeli nie haftowałaś zbyt wiele krzyżykami i nie wiesz jak długo może trwać praca - weź jakiś dowolny nieduży wzór (na kartkę świąteczną, zakładkę itd) i go wyszyj. Zobacz ile było krzyżyków i jak długo to trwało. Potem dopiero obrabiaj zdjęcie. Program każe Ci podać w krzyżykach, jak duży wzór sobie życzysz. Dobierz tak, żebyś dobrnęła z pracą do końca w jakimś sensownym czasie.

Są osoby, które porywają się na obrazy 400x500 krzyżyków lub coś w tym rodzaju, i wybierają wzory np Golden Kite - znana firma, przepiękne i bardzo skomplikowane wzory, po 100 kolorów z okładem, w tym część łączonych (po jednej nitce z dwóch kolorów). Praca może trwać pół roku, dwa lata - jak tam komu czas i cierpliwość pozwala.

Ja się dotąd nie porwałam na więcej niż 100x150 krzyżyków. Zobaczę, może kiedyś zdecyduję się na coś większego. To twarda rzeczywistość - ile krzyżyków robisz na godzinę? 100? 140? Bo 100x150 to już wychodzi 15.000 krzyżyków.

Zgaga - 9 Maj 2010, 16:01

Wiem, że krzyżyki są pracochłonne. Nie wiem ile robię na godzinę. Grunt to materiał o wyraźnym splocie, np. kanwa.
Dzięki za podpowiedzi - sprawdzę.

Godzilla - 9 Maj 2010, 21:11

Daj znać, czy coś więcej powiedzieć o kanwach. Bo są różne rodzaje i różna numeracja. Teraz już trochę o nich wiem, ale na pierwszą nacięłam się, nie miała równego splotu (wychodził prostokąt a nie kwadrat) i była jakaś taka rozlazła.

Co do wielkości pracy, niekoniecznie musisz liczyć ile haftujesz na godzinę. Raczej weź cały wzorek i zobacz ile dni go będziesz haftować. Tydzień ma różne dni, pracujące i tzw. wolne, raz masz zasuw od rana do nocy, innym razem uda Ci się zrobić 100 krzyżyków, albo np. 500 jak możesz spokojnie posiedzieć nad pracą (dla mnie to chyba max). To jest bardziej miarodajne.

Ozzborn, takie kapcie bardzo prosto się robi... :D

Godzilla - 15 Maj 2010, 08:52
Temat postu: O pożytkach z domowej pasmanterii
Wracałam z małą z basenu. Autobus hałasował niemiłosiernie, był zapchany i stał w korku, który nawet o tak późnej porze nie rozładował się. Bardziej poczułam niż usłyszałam, że dzwoni komórka. To był Ra66it:

- Chciałem ci powiedzieć, że dzisiejsze trąbienie mamy z głowy. Młody zapchał trąbkę szyszką.

- No jak to??

- Wepchnął w otwór od przodu. Próbowałem już wyciągać na różne sposoby, ale tylko się głębiej wepchnęła.

Wyobraziłam sobie rozpaczliwe negocjacje z lutnikiem, żeby łaskawie przy sobocie zgodził się zajrzeć w ten instrument. Z ćwiczeniem jest nóż na gardle, koniec roku i egzamin blisko, a tu forma bardzo marniutka. Lekcja w poniedziałek. O raju.

- Jedyne co można by jeszcze zrobić, to wziąć jakiś długi, sztywny pręt, wygiąć na końcu w haczyk i tak spróbować to świństwo wygarnąć. Nie mam pojęcia, zamocować jakieś szydełko, tylko na czym?...

Ależ ja mam coś takiego, nawet parę sztuk. To się nazywa szydełko tunezyjskie, ma ze 30 cm długości. Powiedziałam, gdzie ma go szukać. Zadzwonił po paru minutach, cały zadowolony, że szydełko grubości 3,5 mm to jest to, szyszka wylazła. W tle słyszałam przeraźliwe dźwięki trąbkowej rozgrzewki. Uff.

Godzilla - 5 Czerwca 2010, 09:09

Coś wreszcie udało mi się skończyć. Zaczęłam jeszcze w mrozy, po czym skończył mi się zapas nici na czółenku i tak jakoś zarzuciłam sprawę - miałam inne rzeczy do roboty.

Jeszcze tylko kapnąć odrobinę kleju na węzełki i ew. spryskać lakierem do włosów, bo nić właściwie za miękka do takich robót.



Potem przećwiczę wrabianie koralików :)

Martva - 5 Czerwca 2010, 10:10

Wow, fajne! :bravo
Godzilla - 5 Czerwca 2010, 10:12

Pierwsze w życiu i jak to pierwsze, niedopracowane :) Następnym razem inaczej zamocuję bigle. I powrabiam koraliki. Ale te już tak zostaną. Prucie frywolitki nie ma sensu, lepiej zrobić nową.

Najlepszy dowcip, że ja nie mam przekłutych uszu ;P:

dalambert - 5 Czerwca 2010, 11:13

Godzilla, Klientki mają - Rozwiń firmę :D
Godzilla - 6 Czerwca 2010, 10:04

Komplet gotów:




Martva - 6 Czerwca 2010, 10:34

Chylę czoła, rewelka!
Godzilla - 6 Czerwca 2010, 10:43

Dzięki! W rzeczywistości bardzo prosty wzorek, a wrabiania koralików to ja się dopiero będę musiała nauczyć. Jest od kogo - znam parę osób robiących rewelacyjne rzeczy :D Ale takie są frywolitki, bardzo efektowne.
Anonymous - 6 Czerwca 2010, 13:35

Godzilla, nie myślałaś o rozwinięciu tej działalności w coś przynoszącego konkretny dochód? To jest naprawdę piękne!
Godzilla - 6 Czerwca 2010, 13:46

Hm, nie wykluczam, choć będę mieć dużo godnej konkurencji. Ale może na własnym podwórku, wśród krewnych i znajomych...

Bo ile razy zajrzę np. tu:
http://maranta.livenet.pl...kowa/index.html
to mi oko bieleje i odwaga rzednie.

Anonymous - 6 Czerwca 2010, 13:55

Konkurencja to wszędzie, zawsze się się ktoś lepszy znajdzie w każdej dziedzinie, ale to niczego nie ujmuje Twoim dziełom. Jeśli pierwsza w życiu biżuteria tak wygląda, to hoho, co będzie dalej?

Życzę więcej wiary we własne umiejętności i trzymam kciuki.

EDIT: Przejrzałam z ciekawości Allegro, sprawdzałaś? Wcale nie ma zalewu tego typu wyrobami, a jak już ktoś sprzedaje, to bynajmniej nie za grosze.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group