To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Zadomowienie - powitania na forum - Luźne rozmowy bez tematu

Czarny - 22 Listopada 2005, 18:16

Mnie już bliżej 37 niż 36 :)
Nivak - 22 Listopada 2005, 22:18

Argael napisał/a
Ech, te kobiety, nigdy nie powiedzą Ci, ile mają lat.

A po co mam podawać dokładnie? I tak się dołuję, że towarzystwo młode 8)
Ale pocieszam się, że póki co dobrze się konserwuję :roll:

Romek, po co ci głowa mawete? Ja poproszę całego 8)
Zapytasz po co?
No jak to po co?! Przecież mam o nim pisać, to muszę wiedzieć jak dokładnie wygląda :twisted:

Dunadan - 22 Listopada 2005, 22:20

młode towarzystwo? gdzie?...
Nivak - 22 Listopada 2005, 22:22

Noo... gdzieś tu w okolicy... :roll:
Dunadan - 22 Listopada 2005, 22:25

chyba w dalekiej :D
mawete - 23 Listopada 2005, 12:07

Romek P. napisał/a
Że sobie sparafrazuję tytuł pewnego filmu: Przynieście mi głowę mawete :) a jak nie, to sam po nia pojadę do Lublina :P

No przecież byłeś w Lublinie.... i głowę mam na karku.... :twisted:
Już pytałem czy mogę umieścic Twoje zdjęcia z Falkonu na stronie, ale zapytam jeszcze raz... taki miły będę...

Romek P. - 23 Listopada 2005, 12:35

mawete napisał/a
Romek P. napisał/a
Że sobie sparafrazuję tytuł pewnego filmu: Przynieście mi głowę mawete :) a jak nie, to sam po nia pojadę do Lublina :P

No przecież byłeś w Lublinie.... i głowę mam na karku.... :twisted:
Już pytałem czy mogę umieścic Twoje zdjęcia z Falkonu na stronie, ale zapytam jeszcze raz... taki miły będę...


Możesz :) to znaczy, zapytać :P :P :P

Margot - 23 Listopada 2005, 16:40

No, tak, kobiety wiek ukrywają - i nie bez powodu. Próżność z jednej strony niewątpliwa, z drugiej jednak - chęć uniknięcia właśnie zwrotów grzecznościowych i dystansu, który czasami po prostu wchodzi odruchem. Pozwolę sobie wykorzystać uprzejmy zwyczaj zakazujący pytać kobietę o wiek :D

I, tak, młode towarzystwo, młode - na ile mogę ocenić z perspektywy sędziwego, gandalfowego wieku... :mrgreen:

Pako - 23 Listopada 2005, 17:01

HEhe.. wiedzialem, że kobiety będą unikały odpowiedzi :)
Że Romek jest ode mnie dwa razy starszy nie przeszkadza mi się do niego per Romek zwracać :) Na razie nie oponował :twisted:
A młode, stare czy w średnim wieku - mi tam obnojętnie, a zapytałem ot tak, bo wiedziałem, że nie odpowiecie :)

Margot - 23 Listopada 2005, 17:13

Ach, te prowokacje, manipulacje, i inne acje! Oczywiście, że nie odpowiemy, jezeli nie musimy :D
<Po co pytać, skoro się zna odpowiedź?- zastanawia się Gandalf, a jego lewa ręka drży w ciemności>

BTW. Niech to krew zaleje, spojrzałam na Twój status, Pako! Robi się coraz trudniej... I ciągle po męsku, czy ja naprawdę muszę nosić tutaj męskie przebrania? Taki xenomorph był OK, bo pasujący niezależnie od płci... :(

Nivak - 23 Listopada 2005, 17:41

Ja też jestem ciągle mężczyzną, ale mnie to akurat nie przeszkadza 8)
Margot - 23 Listopada 2005, 18:12

Poczekaj, aż zwapniejesz w Gandalfa...
Że nie wspomnę o problemach gramatycznych z rozdwojeniem jaźni :evil:

Nivak - 23 Listopada 2005, 18:15

Nie mam problemu z gramatyką :D Bardzo często mówię o sobie w rodzaju męskim i jak pisałam, w niczym mi to nie przeszkadza :)
Margot - 23 Listopada 2005, 18:20

Qrcze, a ja nie umiem! No, zwyczajnie nie umiem o sobie w rodzaju męskim. Mogę napisać, i owszem, ale zawsze będzie to dla mnie wyglądać sztucznie i błędnie. Ostatecznie <purysta mode/on> od czegoś są te rodzaje w polszczyznie <purysta mode/off>

Poza tym, to niesprawiedliwe => męskie statusy są, a żeńskich nie ma (neutralne się nie liczą). W ramach choćby częściowej rekompensaty, chciałabym zobaczyć, jak panowie noszą status na przykład "Marion" albo zwyczajnej "wiedźmy". Ot, tak, dla spokojności :mrgreen:

Nivak - 23 Listopada 2005, 18:25

W szkole uczniowie płci męskiej reagowali alergicznie, kiedy zwracałam się do nich per dziewczynki, więc podejrzewam, że tutejsi panowie mieliby z takim statusem podobne problemy :roll:
Margot - 23 Listopada 2005, 19:03

Nivak napisał/a
W szkole uczniowie płci męskiej reagowali alergicznie, kiedy zwracałam się do nich per dziewczynki, więc podejrzewam, że tutejsi panowie mieliby z takim statusem podobne problemy :roll:

Z drugiej strony <machiavellizm mode/on> przy takich żeńskich statusach wzrosłaby liczba postów, bo panowie chcieliby się pozbyć alergennego statusu, czyli forum by miało też korzyści <machiavellizm mode/off> :mrgreen:

Nivak - 23 Listopada 2005, 19:04

Ale wtedy sadziliby takie offtopy, że głowa mała :? Większe niż teraz :roll:
Margot - 23 Listopada 2005, 20:06

Nivak napisał/a
Ale wtedy sadziliby takie offtopy, że głowa mała :? Większe niż teraz :roll:

E, tam, offtopy. Offtopy to moja specjalność też :mrgreen:
I wcale nie dlatego, że mam męski status :D
Za to pewnie wzrosłaby liczba jednolinijkowców :D :D:D

Nivak - 23 Listopada 2005, 20:32

Jednolinijkowców i jednoemotikonkowców :D
Margot - 23 Listopada 2005, 20:55

Nivak napisał/a
Jednolinijkowców i jednoemotikonkowców :D

Zupełnie jak na GGadu :D
Ale pomyśl, Nivak, jaki fajny eksperyment socjologiczny można by zrobić :mrgreen:

Dunadan - 23 Listopada 2005, 20:57

Pako napisał/a
HEhe.. wiedzialem, że kobiety będą unikały odpowiedzi :)
Że Romek jest ode mnie dwa razy starszy nie przeszkadza mi się do niego per Romek zwracać :) Na razie nie oponował :twisted:


A w realu? jakbyś się zwracał do Romka gdybys z nim rozmawiał w cztery oczy? ja, przyznam się, miałbym opory... to takie podświadome reagowanie na osobę starszą... eee... starszą ode mnie oczywiście :D

Argael - 23 Listopada 2005, 21:07

Fakt, opory są. U mnie w firmie wszyscy mówimy sobie po imieniu i na początku dziwnie się czułem, mówiąc do faceta z siwą brodą "Cześć, Janku".
Nivak - 23 Listopada 2005, 21:10

Z pewnością byłoby zabawnie Margot. Przynajmniej dla nas, znaczy się dla pań 8)

Dunadan, byłam światkiem na Falkonie jak młody ludek powiedział do mawete per pan... Myślałam, że skonam ze śmiechu :twisted: Ale jakieś tam opory są. W krótkiej rozmowie z Romkiem jakoś nie było czasu na zaimki osobowe, ale chyba bym się jednak przełamała i mówiła na ty :)

Argael, przyzwyczaiłeś się już?

Romek P. - 23 Listopada 2005, 21:31

Dunadan napisał/a
A w realu? jakbyś się zwracał do Romka gdybys z nim rozmawiał w cztery oczy? ja, przyznam się, miałbym opory... to takie podświadome reagowanie na osobę starszą... eee... starszą ode mnie oczywiście :D


Ja upraszam wszystkich, żeby przy osobistych spotkaniach mówili mi po imieniu: Romek :)
Szacunek nie zależy od tego, czy się komuś powie "pan" czy "draniu" :D To zależy od tego, _jak_ się to powie :P

Dunadan - 23 Listopada 2005, 21:37

Romku :) masz rację, w pełni się z tobą zgadzam, ale widzisz, jest coś takiego w ludzkiej świadomości, ze jak się widzi osobę starsza/znacznie starszą to po prostu mówie się "proszę pana" - to jest wpajane nam od dzieciństwa - szacunek dla osób starszych... Ja również wolę mówić po imieniu bo takłatwiej i w ogóle... Ale naprawdę głupio mi jakoś tak rozmawiać z osobą dorosłą ( starszą ) jak równy z równym - w pewnym sensie jest to niemozliwe, bo ta osoba ma zazwyczaj o wiele wiecej doświadczenia niż ja... często nie mam nawet prawa mówić o rzeczach o których mam pojęcie znikome w porównaniu z osobą starszą. Powoduje to ze czuje się pewne skrępowanie, przynajmniej na początku.
mawete - 24 Listopada 2005, 09:53

Dunadan: teoretycznie masz rację. Jest jednak jedno "ale". Tu są sami fantaści, a w tym środowisku raczej nikt nigry nie mówił per pan. Przynajmniej ja się z tym prawie nie spotykałem. No fakt, inne czasy, "wielcy", dumni pisarze. Widziałem kiedyś jednak jak jeden z najlepszych prawie się obraził jak ktoś z sali "pan" Mu powiedział...
Dunadan - 24 Listopada 2005, 10:38

Mawete, ja to wszystko wiem :D ale mimo to jakieś opory bym miał... to już jest po prostu zakodowane...
Nawet nie wiesz jak mnie wkurza kiedy ludzie do mnie mówią per pan... jaki kur.. "pan"?!

hrabek - 24 Listopada 2005, 10:46

Ja juz sie do "pana" przyzwyczailem. Ale jak zaczalem pracowac to bylo tak samo jak u Argaela - wszyscy mowia do siebie na "ty", w tym moj szef, ktory jest szefem, wiec juz z racji tego bylo ciezko sie przyzwyczaic, a jeszcze dodatkowo jest ode mnie 13 lat starszy. Moja bariera psychiczna dlugo stawiala opor (mowilem na ty, ale czulem sie bardzo niekomfortowo z tym). A to byla moja pierwsza praca, wiec nie mialem gdzie wczesniej nabrac takich nawykow. Ale jakos poszlo.
Teraz to mi to rybka czy mowia do mnie na ty, czy na pan, chociaz oczywiscie zauwazam roznice i potrafie odpowiednio zareagowac, jesli trzeba.

mawete - 24 Listopada 2005, 10:46

Dunadan: wiem jak Cię wkurza... naprawdę wiem... Pijemy miodzik na Falkonie, a człowiek mi pan usiłuje mówic... no comments...
Dunadan - 24 Listopada 2005, 10:51

Jak będę znanym pisarzem to będę w zęby dawał :D


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group