Mechaniczna pomarańcza [film] - BattleStar Galactica
januszek - 28 Października 2006, 18:44
Cytat | Nie rozumiem z kąd u Ciebie ta nagła potrzeba obrony? |
"Skąd" ;P Zwykła Poprawna Rutynowa Reakcja Obronna
McQueen - 31 Października 2006, 19:52
Januszek, IMO to co robisz zasluguje na uwage. Jednak na taka akcje promocyjna jak chocby ma w polsce LOST nie ma co liczyc. Wg mnie dlatego ze LOST od biedy mozna wtloczyc w mainstream, ot serial przygodowy z dziwacznymi wydarzeniami.
BSG natomiast to czystej wody SF a tego( o czym juz nie raz pisalem) polska TV nie tylko publiczna boi sie jak diabel sweconej wody. Wystarczy popatrzec w jakich godzinach byly nadawane np StarTrek DS9(dni powszednie cos kolo 9 rano).
Osobiscie dopisze sie do twojego projektu mimo iz nie jest do konca precyzyjny, to istnieje szansa aby zwrocic komus uwage na fakt ,ze polscy widzowie to nie tylko wielbiciele Z jak Zdrada i Mody na Sukces. Coz zawsze lubilem samobojcze misje
Pytanie do modow: moze tych kilka Offtopowych wypowiedzi przenies do osobnego watku??
Czarny - 31 Października 2006, 20:03
Pojedynczych postów się nie przenosi, chyba jako cytaty - zbędna robota.
Sasori - 4 Listopada 2006, 17:02
Sezon 4, ep 1-4
LOL
wzdech
LOL
Zaczyna się miło, od Iraku i w ogóle, a potem z górki, odcinek czwarty to już vogle polewka, wzięliśmy i nawialiśmy, lol, ale co to, jakie jaja komandorze, się z nami kontaktują z nowej kapriki lol! Żyją tam, wracamy nie zostawiamy ich. A ty Lee fuck off and run like a pinhead to ensure humanity's survival. Łuhu, lecimy ich ratować i vogle, ROBIMY SKOK z prawie powierzchni planety, mimo że wcześniej kiedyś baliśmy się zrobić skok nawet jak koordynaty lekko były niepewne, dostajemy po rzyci ale oto łuhuu, wraca Lee w swojej latającej deus ex pegasus, który jednak jest rzeczywiście taki jak stary i zmienia zdanie jak chorągiewka skarpetki. Po wielu niesamowitych przygodach i zagryzaniu łokci, wszyscy główni bohaterowie wracają na swoje miejsca na statkach, lol.
Powrót na stare śmiecie zajął więc tylko cztery odcinki, o wiele mniej niż się spodziewałem. No, miejmy nadzieję że będzie lepiej, bo na razie to lekko lolkiem zalatuje (rakiety trafiają w BSG a tu na pana admirała pryskają co jakiś czas iskry z monitora, lol).
Dobry motyw był ze Starbuck, przerażająca sytuacja (wątek bezsensownie ucięty), niezły Sal z żoną i z tym jak go zlali na końcu no i efekty zrobiły krok do przodu. No i mój ukochany Gaius, porąbawszy go jeszcze bardziej niż ostatnio, a nie sądziłem że będzie to możliwe, supeł. No i trafił wreszcie tam, gdzie w oryginalnej serii był od początku :]
Generalnie było miło w odcinkach 1-3, natomiast odcinek czwarty i powrót do korzeni wymóżdżył chyba jakiś mongoł bez licencji.
Gacek - 5 Listopada 2006, 15:22
Absolutnie się nie zgadzam z Sasorim (wogóle wkurzył mnie tym sypaniem lolami). IMO cała trzecia seria póki co bije na głowę poprzednie sezony. Obawiałem się, że będzie to tylko ciągnięcie udanego pomysłu, ale na szczęście moje obawy okazały się być bezpodstawnymi. Zwłaszcza ostatni (6) odcinek naprawdę mnie ujął. Pomysł z reliktami po kolonistach, nie uważam za durny. Może po prostu "starożytni koloniści":wink: nadal gdzieś tam siedzą i po prostu zabezpieczają się przed ewentualnymi przybyszami. Zachowanie Baltara zostało pokazane całkiem nieźle. Nadal pozostał takim chu*** który dba jedynie o własnego fiuta, całkowicie pozbawiony sumienia.
Bardzo dobrze ,że sprawa z ucieczką z NC rozwiązała się w 4 odcinkach. Inaczej byłoby to trochę monotonne. W końcu nie chcemy chyba robić z galaktiki mody na sukces . Jedyne co mnie wkurzyło w 6 odcinku, to miejscami nadmiar takiego niby technicznego bełkotu. Pomysł z projekcją u cylonów trzeba policzyć na plus. Świetna była też hybryda .
I nareszcie znowu w spokoju można się zająć szukaniem ziemi
Sasori - 5 Listopada 2006, 17:00
Cytat | Absolutnie się nie zgadzam z Sasorim (wogóle wkurzył mnie tym sypaniem lolami). |
Dziennikarz z programu "Wybacz mi" powinien być już w drodze.
Cytat | IMO cała trzecia seria póki co bije na głowę poprzednie sezony. Obawiałem się, że będzie to tylko ciągnięcie udanego pomysłu, ale na szczęście moje obawy okazały się być bezpodstawnymi. |
Bo fakt, że za dotknięciem magicznej różdżki wszystko wróciło na swoje stare miejsca, nie jest ciągnięciem udanego pomysłu? Eeee... LOL.
Gacek - 6 Listopada 2006, 17:09
Cytat | Dziennikarz z programu Wybacz mi powinien być już w drodze. |
I prawidłowo
Cytat | Bo fakt, że za dotknięciem magicznej różdżki wszystko wróciło na swoje stare miejsca, nie jest ciągnięciem udanego pomysłu? Eeee... LOL. |
Ba no powróciło na swoje miejsca, ale dołączyło też sporo nowych wątków np. - Baltar na cylońskim basestarze
I nie jest to ciągnięcie wątku na siłe, lecz naturalna kontynuacja
Christof - 8 Listopada 2006, 11:53
Cytat | Absolutnie się nie zgadzam z Sasorim |
Ja tez, a na dodatek Sas przekleil swoje przmyslenia z innego forum bwuhahaha mamy Cie!
Back on topic - ekspresowe schudniecie Apolla bylo conajmniej komiczne.
Edit: ho ho udalo misie zrobic cytat ladnie
januszek - 8 Listopada 2006, 12:35
Cytat | Back on topic - ekspresowe schudniecie Apolla bylo conajmniej komiczne. |
Ciekawe co z jego stopniem - wcześniej dostał awans na komandora - więc teoretycznie jest trzecim po Bogach na okręcie
Sasori - 9 Listopada 2006, 18:55
Cytat | Cytat | Absolutnie się nie zgadzam z Sasorim |
Ja tez, a na dodatek Sas przekleil swoje przmyslenia z innego forum bwuhahaha mamy Cie! :D :wink:
Back on topic - ekspresowe schudniecie Apolla bylo conajmniej komiczne.
Edit: ho ho udalo misie zrobic cytat ladnie |
Windom, bucu jeden, nie rób bigosu z przyczajki, bo ja dobry chłopak jestem i Tfora ci posłałem :]
Szkoda, że posta trzeba było redagować, ale tutaj produktowego języka nie czają.
Co do BSG to proszsz nie wmawiajcie mi, że odcinek czwarty był czymś więcej niż pokazem niezłych efektów specjalnych. Podtrzymuję wszystkie swoje czepialstwa, od deus ex pegasus, przez zbyt szybkie posprzątanie rzeczy na miejsce aż po kijowo urwany wątek córki Kary (no co im szkodziło ją tak zostawić? poza tym ta dziewczynka to niezły kawałek mongoła, jak nie czaiła kto i gdzie jest jej mamusią oO).
Obejrzałem natomiast u Cypriana Ć odcinek piąty i było już, trzeba powiedzieć, milutko. Podobał mi się motyw z Gejtą, mocna scena.
Martwi mnie jednak jedna rzecz. Gdzie się podział licznik pozostałych przy życiu ludzi? Mam nadzieję, że pani prezydent w dalszym ciągu będzie prowadziła swoją radosną statystykę, zawsze lubiłem ten wątek - i te banany, gdy ktoś się rodził i skromną liczbę można było powiększyć o jeden. Mniam.
Gacek - 10 Listopada 2006, 18:12
Cytat | Back on topic - ekspresowe schudniecie Apolla bylo conajmniej komiczne. |
No z tym się nie można nie zgodzić
Cytat | Co do BSG to proszsz nie wmawiajcie mi, że odcinek czwarty był czymś więcej niż pokazem niezłych efektów specjalnych. |
No z tym akurat także . Ale do pokaziku efektów nic nie mam, dobrze że był taki odcinek, bo pewnie więcej takich w tym sezonie nie ujrzymy . Ostatni taki to był chyba 10x01
hjeniu - 10 Listopada 2006, 20:14
Co do ekspresowego schudnięcia Apolla - na końcu odcinka mogli podać na to przepis jakiś
MLEKO - 14 Listopada 2006, 18:09
Ludzie!
Gdybyśmy siedzieli w kinie to bym wam kazał zamknąć dzioby i oglądać!
Tyle hałasu o nic! Bo mały Adama schudł a nie powinien, bo wszystko jest na miejscu a też nie ma prawa... błeee
I tak wszystcy się zgodzimy że serial jest całkiem niezły, nie było chyba jeszcze serialu bez usterek (też mnie czasem wkurza że ktoś ma słuchawkę w prawym uchu a za chwilę w magiczny sposób w lewym itp itd) - wy po prostu malkontenci jesteście
hjeniu - 14 Listopada 2006, 21:29
Jak się ma pusto we łbie i się przechyli głowę to słuchawka może przelecieć
GAndrel - 14 Listopada 2006, 21:53
Się czepiacia błyskawicznego schdnięcia Apolla i szybkiego powrotu wszystkiego na swoje miesjce, że aż się spytam: jest gdzieś oficjalny licznik czasu, który pokazuje ile czasu mija między odcinkami?
Między odcienkiem 4 i 5 "trybunał" osądził i wykonał wyrok na kilkunastu osobach.
Między 5 i 6 wyremontowano Galacticę a Apollo schudł.
Jak więc jest z tym czasem?
Co do Kaysy (czy jak ją tam się pisze), to przypominam, że praniu mózgu była poddawana przez 4 miesiące. Ja raczej się dziwię że po tym czasie poznała prawdziwą matkę.
McQueen - 17 Listopada 2006, 19:55
Aj tam czepiacie sie, chcecie ogladac bezsensownie ciagniety serial to ogladajcie LOST , wg mnie BSG ciagla trzyma poziom (z malymi odchylkami)
Co do zabezpieczania sie 13 kolonii to raczej nie tak, zostawili boje zeby mozna bylo trafic a ze przez przypadek zoastala zakażona czyms co zabija cylonow to tylko punkt dla nich.
Ale jedno mnie rozsmieszylo, wreszcie trafila sie okazja zeby wybic tostery do nogi, a przywodca niedobitkow floty walczacej przeciw armii ktora zlikwidowalo 99% ludzkiej populacji i jest na tropie 13 kolonii, ma watpliwosci czy to aby dobry pomysl
A niech by mnie kto podpuscil do Helo na odleglosc wyciagnietej reki to....
MLEKO - 1 Grudnia 2006, 21:09
Dziś kolejny odcinek, zobaczymy co kot przyniesie...
Raczej nie zapowiada się by akcja ruszyła z kopyta do przodu, ale moze będzie coś ciekawego
lavojtek - 6 Grudnia 2006, 19:08
BSG zaczelo schodzic na psy mniej wiecej w polowie 2 sezonu. Po obejrzeniu 7 odcinkow nowej serii podtrzymuje moje zdanie: tendencja spadkowa sie utrzymuje. Gdyby nie efekty i chorobliwa ciekawosc co dalej z Gaiusem pewnie bym przestal ogladac.
elam - 6 Grudnia 2006, 21:02
a mnie akurat Gajus mniej interesuje, niz Helo i "Athena"
fakt, ostatni odcinek to zapchajdziura. Ale i tak, jest ok.
McQueen - 12 Grudnia 2006, 19:54
lavojtek napisał/a | BSG zaczelo schodzic na psy mniej wiecej w polowie 2 sezonu. Po obejrzeniu 7 odcinkow nowej serii podtrzymuje moje zdanie: tendencja spadkowa sie utrzymuje. Gdyby nie efekty i chorobliwa ciekawosc co dalej z Gaiusem pewnie bym przestal ogladac. |
Przesadzasz, jak to mowia jedna jaskolka wiosny nie czyni, fakt ze ostatni odcinek byl lekko tego no...lipny, nie powinien przesadzac o calym sezonie. Wciaz uwazam ze jesli chodzi trzymanie poziomu to BSG i tak o klase przewyzsza LOST.
lavojtek - 12 Grudnia 2006, 23:51
Nie twierdze ze ostatni odcinek byl lipny tylko ze ta "lipnosc" ciagnie sie od polowy drugiej serii.
7 odcinkow (teraz juz 10 ) to juz spora czesc serii
Pewnie ze chcialbym aby BSG wyszlo "na prosta". Lubialem ten serial na poczatku, jednak to co widze nie nastraja mnie pozytywnie i raczej watpie w poprawe poziomu.
IMHO poziom Lost nie zmienil sie tak drastycznie jak to sie stalo z BSG Wiec porownanie jest nie trafione. Mam tylko nadzieje ze zakoncza na 3 serii bo inaczej stanie sie to samo co z X Files
nika - 13 Grudnia 2006, 22:40
Wybaczcie , ale dla mnie cały ten serial to jedna - zapchaj dziura.Aw Lost , to chociaż początek był ciekawy.Niestety potem doszli ndo wniosku , iż można wyciągnąc wiecej kasy i mamy to co mamy.
A sama BSG...Starą oglądałam z zapartym tchem , a w tej nowej czegoś niestety brakuje.Przynajmniej jak dla mnie.
MLEKO - 16 Grudnia 2006, 20:59
the eye of jupiter
znowu skończyli półsezon haczykiem, ale moim zdaniem ten haczyk już nie jest tak ostry jak przedtem - macie rację pisząc że BSG traci na jakości, owszem efekty są efektowne i dla nich można dalej to oglądać, ale fabuła straciła wiele - w 3x11 było dużo gadania a mało się działo
podejrzewam że problem z bombami atomowymi rozwiąże się w pierwszych 5 min 12 odcinka i to w jakiś oczywisty beznadziejny sposób - podobnie jak wszystkie pozostałe...
McQueen - 25 Stycznia 2007, 17:56
No i jestem po kolejnym odcinku.
Haczyk chyba przez te kilka tygodni nieco zardzewial, rozwiazanie problemu zajelo(jak przewidzial MLEKO) 5 minut. Dalej bede spojlerowal
Starbuck wraca na battlestara rozwalonym pojazdem-co najmniej dziwne. Trafili na wybuch supernowej idealnie-zastanawiajace,wrecz przegiete. No i odkrycie nowych zdolnosci pani Trace to juz padaka na max. Caprica po kilku sekundach zastanowienia wypuszcza Here z Baseshipa-tragedia.
Nie wiem czy to kwestia dlugiej przerwy czy tego ze musialem ogladac na kompie zamiast w TV, ale jakos tak krytycznie podchodze do nowego epizodu. Mam jakies dziwne wrazenie ze stezenie glupot zacznie gwaltownie rosnac i zamiast Sci-Fi bedziemy mieli SpaceFantasy albo i gorzej.
elam - 25 Stycznia 2007, 18:33
_ podoba mi sie twoj podpis, McQueen
NURS - 25 Stycznia 2007, 20:53
McQueen, polecam lekturę podręczników fizyki
Tam kołek niewiary rzadko pęka.
Problem chyba w tym, że zachodzi tutaj spore nieporozumienie. Chcesz rozrywkowy serial podciągnac pod kategorię realizm psychologiczny. Tego typu produkcje - wszystkie o takiej długości - są pełne nieracjonalnych, dziwnych i innych pomyslów, bo chodzi w nich nie o kołki niewiary, ale rozrywke, a tej nie dostarczy dysputa naukowa.
powiadasz, ze nieprawdopodobne jest natrafienie na supernową i talenty Kary? Niby dl;aczego, przeciez ewidentnie mamy do czynienia z ingerencjami bogów, przepowiedniami i cholera wie czym jeszcze.
McQueen - 25 Stycznia 2007, 23:05
no tak, Bogowie wszystko zmontowali:)
Nie zrozumcie mnie zle, jestem w stanie wiele zniesc w serialach tyle ze to co sie dzieje w ostatni odcinku bardziej pasowalo by do LOSTa niz BSG, jakos tak nie pasuje mi to do walki o przetrwanie gatunku...no nie wiem jak to inaczej okreslic, za malo sience za duzo fiction
Nie chce tez walczy o realizm psychologiczny, ale jakos tak to wszytko ostatnio za latwo za szybko i za prosto. Odzwyczailem sie chyba od klimatu bo ostatnio ogladam Prisonbreak
NURS - 25 Stycznia 2007, 23:16
I tam jest wszystko ok?
Przeciez na zdrowy rozum biorąc, to dawno by ich wyłapali przy tym zaawansowaniu sprawy i środków. Też masz mnóstwo przypadkowych zbiegów okoliczności, cudownych ocalen itp. Te historie sa pisane dla masowego widza i jako takie sprawdzają się.
A wracając do BSG, cała ta opowieść dryfuje juz od wielu odcinków w pewna mistyke, bo i ileż można pokazywać skoki z systemu do systemu.
zielony951 - 26 Stycznia 2007, 03:33
Mc'Queen - przede wszystkim fiction... W zasadzie to czniać science...
Gacek - 7 Lutego 2007, 13:38
A mi akurat ta mistyka odpowiada . Nie oglądam seriali, prajson brejków, lostów itp nie będę nic porównywał. Tą mistykę można było w zasadzie zauważyć od początku, i była jednym z elementów który mnie właśnie do tego serialu przyciągnął. Te zbiegi okoliczności, np z tym że Szef sobie spacerował i znalazł świątynię mają uzasadnienie - tak chcieli bogowie . Ogólnie lubie w tym serialu te cudowne zbiegi okoliczności itp. No fakt może jest to troche droga na skróty dla twórców ale co tam . Pewnie serial zakończy się jakąś rozkminką o bogach czy coś, i dobrze. No ale fakt faktem element z Karą obdarzoną jakimiś zdolnościami też mi nie przypadł do gustu ( w dużej częsci dlatego, że w ogole tego babochłopa nie lubie )
|
|
|