Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
Fidel-F2 - 27 Listopada 2015, 15:19
Luc du Lac napisał/a | nie, był taki sam, | to co mi d. zawracasz
ihan - 27 Listopada 2015, 23:13
Luc du Lac napisał/a | zresztą... wczoraj oglądałem Xfiles - odc. bodaj 13/2 s
seryjny morderca, obcina place, ...
Scully dostawała spazmów przerażenia na widok czy nawet myśl o tym potworze ...
|
jak znalazł komentarz do dyskusji w dziale Politykujemy sobie, potwór, który obcina płace.
Luc du Lac - 30 Listopada 2015, 11:19
Exodus: Bogowie i Królowie - czyli Mojżesz (Bale) i wyprawa Żydów do Kanaanu. Trudno ten film oceniać, klasyfikować, więc go podzielę
1. jako film fantasy - mamy do czynienia z niezłym obrazem, fajny bohater Mojżesz/Mosze jego upadek i przemiana, magia i proroctwa, bogowie i herosi - nawet "źli" nie są tacy znowu źli , miasta i krajobrazy bardzo ok.
2. jako film historyczny (para)... no cóż... w zasadzie nie ma o czym mówić --->patrz pkt.1 Sam Egipt pokazany bardziej na modłę holiłudzko-ptolemejską. ale patrz pkt. 1
3. jako film religijny... lekko dwie dziesiątki lat minęły od czasu gdy czytałem scenariusz, ale z grubsza się zgadza, za wiele tam reżyser niepowydziwiał. Ale ! co zasadniczo mi sie podoba, mamy tam boga Starotestamentowego - czyli mściwego skur$^&*na z mentalnością dziecka (!!! fajny avatar) - co samo w sobie jest dość zabawne. Choć to film akcji, to zawsze może dać trochę do myślenia nad samą genezą ...
ogólnie - zaliczyłbym film do w miarę udanych obrazów R Scotta - a w porównaniu z Noem, to jest to arcydzielo.
mesiash - 30 Listopada 2015, 11:37
Luc du Lac, no ja nie mam C+ więc nie oglądałem jeszcze, ale skoro polecasz, to może trzeba zobaczyć?
konopia - 30 Listopada 2015, 11:47
Kinowy weekend za mną jak za starych dobrych czasów, niestety filmy dziecięce.
The Good Dinosaur 2015, młody się nakręcił bo widział zapowiedź, chciał iść do kina, dopominał się co chwila, to poszliśmy, wczoraj.
W trakcie filmu chciał wracać do domu, nie podobało mu się, film nie ma nic wspólnego z tymi zapowiedziami, dzieci w kinie się bały, płakały. Dawka rysunkowego poczucia zagrożenie została oddana tak świetnie, że przerosło to 4 latka. Dziwne bo w innych filmach tłuką się bez przerwy, potwory i w ogóle, młody scooby doo ogląda pasjami a napięcia wywołanego przez biednego, małego, przestraszonego dinusia w normalnych okolicznościach przyrody (większy zjada mniejszego) nie był wstanie wytrzymać.
Mój nie płakał i oczu nie zasłaniał, ale zadowolony nie był.
Oczy zasłaniał sobie i mi na zapowiedzi nowej księgi dżungli, zapowiada się mocny, mroczny film dla dzieci, przynajmniej tak to wyglądało z zapowiedzi.
Dodatkowo jeszcze "mikołaj" będzie musiał oddać do sklepu gadającego i chodzącego dinozaura z tego filmu, wątpię by ta zabawka ucieszyła młodego.
The Hunger Games: Mockingjay - Part 2 oj dłużyło mi to się, takiego czegoś to się można spodziewać po środkowym filmie, nie ostatnim. Jak ktoś nie musi, to niech nie idzie do kina, lepiej poczekać na dvd, obejrzeć i sprzedać, przynajmniej część pieniędzy się zwróci. Te pegi 12A w tym przypadku nalezy rozumie, że jest świetny film ale do 12-go roku życia powyżej już nie.
Po wizycie w zabawkowym i w kinie, wiem już chyba o czym będą nowe starwarsy, i znam już głównych bohaterów
Luc du Lac - 30 Listopada 2015, 11:51
mesiash napisał/a | Luc du Lac, no ja nie mam C+ więc nie oglądałem jeszcze, ale skoro polecasz, to może trzeba zobaczyć? |
"polecasz" i "trzeba" to raczej zbyt mocne słowa, zamieniłbym je na "można"
Fidel-F2 - 1 Grudnia 2015, 09:28
List w butelce / Message in a Bottle Melodramat. Fabuła jak fabuła, on i ona, oboje po przejściach, najpierw idzie bardzo dobrze potem załamanie, powrót i na koniec mniej lub bardziej zaskakująca/dramatyczna wolta. Do minusów należy właśnie standardowa i dość prosta fabuła, standardowo stosownie skonstruowane tło i postacie drugoplanowe oraz uproszczenia konstrukcyjne, pewne umowności, tak bo tak. Na osłodę trzeba powiedzieć, że jest to świadome, film nie próbuje być czymś więcej niż sprawnym melodramatem. Teraz plusy. Mnie satysfakcjonuje obsada, Costner, Wright i Newman to aktorzy których zawsze oglądam z przyjemnością. Drugi plus to rewelacyjnie ukazana relacja postaci granych przez Costnera i Wright, bardzo naturalna i sympatyczna. I w końcu Paul Newman. Genialny aktor, który w każdej sekundzie swego istnienia na ekranie jest stuprocentowo rewelacyjny. Przy okazji tej roli przyszło mi do głowy, że to aktor któremu naprawdę mało kto dorównuje. Mnie szczególnie zachwycił w Żądle i Naiwniaku, nie będę wymieniał naturalnie wszystkich jego kreacji ale on nie ma słabych ról. I właśnie powziąłem postanowienie przetarcia się przez całą jego filmografię. Zaczynam dziś. Albo najdalej jutro.
Luc du Lac - 1 Grudnia 2015, 11:22
ambitny plan
mesiash - 1 Grudnia 2015, 12:49
A brilliant young mind (po naszemu X+Y ) czyli trudne życie geniusza z dużymi problemami socjalnymi, okręcone wokół marzenia wzięcia udziału w olimpiadzie matematycznej, z którą kiedyś myślałem że dam radę się zetrzeć, ale która mnie w przedbiegach starła w proch - stąd samo zainteresowanie filmem. Ciekawy obraz, bardzo dużo każe widzowi myśleć i rozgryzać niedopowiedzenia. Moim zdaniem godne polecenia, chociaż ostatnie pół godziny można było upchnąć w 10 minutach, bo się lekko rozlazło.
Fidel-F2 - 1 Grudnia 2015, 18:19
Słowo się rzekło...
Srebrny kielich / The Silver Chalice Rok 1954. Newman gra tu utalentowanego rzeźbiarza. I gra fatalnie Ale cały film jest fatalny, głupiutki, naiwny i nadęty. No ale w sumie takie były czasy dla kina. Chyba. Gdyby dorzucić trochę zawadiackiego dystansu to mógłby to być prequel Żywotu Briana. No i w zasadzie to teatr telewizji nie film. Jedyną jaśniejszą gwiazdką w całym tym krowim placku jest Neron. Nie ma go dużo ale jest fajowy. Oglądać.
Fidel-F2 - 2 Grudnia 2015, 17:09
The Rack Tym razem Newman gra żołnierza, który wraca z koreańskiej niewoli i w kraju jest sądzony za kolaborację. Mamy wątek trudnej relacji z ojcem i niejednoznaczność oceny zachowań człowieka poddanego długotrwałym naciskom psychicznym. Dość to wszystko uproszczone z naszego punktu widzenia, ale w latach 50-tych to było osiągnięcie jak sądzę. Koncepcja, produkcja i aktorstwo o wiele lepsze niż w poprzednim filmie Newmana.
fealoce - 2 Grudnia 2015, 21:49
War horse
feralny powiedział, że to dobry film więc zaczęłam oglądać. I faktycznie, warto. Znaczy polecam
Fidel-F2 - 2 Grudnia 2015, 22:30
Moim zdaniem durny jak paczka gwoździ. I niemożebnie mdły.
Edit aż sprawdziłem ocenę jaką dałem na filmwebie - 2/10.
fealoce - 3 Grudnia 2015, 14:50
Fidel-F2, nie znasz się!
mi się podobało
Fidel-F2 - 3 Grudnia 2015, 15:21
cóż, dziś medycyna nie takie rzeczy leczy
Fidel-F2 - 3 Grudnia 2015, 21:15
Między linami ringu / Somebody Up There Likes Me Chłopak z nizin, z pato-rodziny pakuje się w kłopoty raz za razem, ląduje na kilka lat w więzieniu i takie tam. Los daje mu szansę i otwiera drogę do bokserskiej kariery. Oczywiście ten sam los rzuca po drodze kłody pod nogi. Są pewne podobieństwa do Rocky'ego Stallona. Bohater nazywa się Rocky Barbella, romansowo podobnie słaby, walka finałowa bardzo podobna w dynamice, inne drobiazgi. Trudno zarzucać zrzynanie ale trudno nie dostrzec podobieństw. U Newmana wyraźny progres jeśli chodzi o kunszt aktorski, fabuła znacznie pełniejsza w porównaniu z poprzednimi filmami, sporo ślicznych scenek i fajnego humoru, na koniec autentyczny dramatyzm pozwala się wzruszyć. Dla nas, współczesnych, po dziesiątkach podobnych rzeczy, nie jest to nic nadzwyczajnego ale ówcześnie z pewnością robiło duże wrażenie. Dodatkowo wyraźny komentarz społeczny. Warto film obejrzeć.
Agi - 3 Grudnia 2015, 21:27
Fidel-F2, gdzie te filmy wykopujesz?
Fidel-F2 - 3 Grudnia 2015, 21:40
Na różnych stronach, przypadkowych raczej, te trzy z Newmanem jak dotąd wszystkie oglądałem w oryginale, nie znalazłem wersji z polskim tłumaczeniem. Teraz szukam czwartego, Until They Sail i jak na razie nie mogę znaleźć nawet w oryginale.
The Silver Chalic
http://gloria.tv/media/LEQgG3gCKZs
The Rack
http://putlocker.is/watch...-putlocker.html
Somebody Up There Likes Me
https://www.youtube.com/watch?v=bnS_U9FoviA
Agi - 3 Grudnia 2015, 21:48
Dziękuję. Lubię Newmana i chętnie obejrzę.
ilcattivo13 - 5 Grudnia 2015, 09:46
Youth - kapitalna obsada, kapitalny scenariusz, nakręcony tak, że żopę urywa, film mądry i w ogóle. Normalne zdrowe mistrzostwo świata. 12/10.
Zasnąłem 15 minut przed końcem
A wczoraj Absolutely Anything Terry'ego Jonesa. W rolach głównych Simon Pegg i Kaśka z Underworldów. No i głosów użyczali Pythoni. Film dobry i na wieczór z dziewczyną (bo to komedia romantyczna), i na wieczór z kumplami i piwem (to jednak Terry Jones ma nieco mało kobiece poczucie humoru). Film prosty i w ogóle, ale oglądało się świetnie. 7.5/10
American Ultra. Czego ten dzieciak tak się uparł, żeby grać samych superduperbadassów, to nie wiem. Ale wiem, dlaczego film nie zarobił na siebie. Skoro nawet typowi Amierikańce, mimo olbrzymiej akcji promocyjnej, wyświetlania we wszystkich kinach USA, itp., nie byli w stanie go strawić, to chyba powinno być to dobrym ostrzeżeniem. Ja daję 2/10
Fidel-F2 - 5 Grudnia 2015, 11:21
Cholrecia, zupełnie mi nie idzie odnalezienie tego Zanim dopłyną / Until They Sail (1957). Gdyby ktoś miał jakie info to byłbym zobowiązany.
Fidel-F2 - 8 Grudnia 2015, 18:29
Zanim dopłyną / Until They Sail Z pomocą koleżanki Silaqui udało się obejrzeć. Newman gra tu rolę raczej drugoplanową, niezbyt eksponowaną i szału nie robi. Film jako taki dość marny. Wojna wywiała chłopów z Nowej Zelandii więc babom się ckni więc jak pojawiają się mniej lub bardziej przelotni Amerykanie zaczyna się dym. Konfiguracji damsko-męskich jest tu spora różnorodność, dramat goni dramat i konkluzja ogólna taka, że ciężko bez chłopa parę lat wytrzymać. Mogłem czegoś nie załapać bo znów w oryginale i mówili z takimś jakimś akcentem, że niewiele ich rozumiałem. W sumie językowo najgorzej mi się to oglądało ze wszystkich dotychczasowych czterech. Trafiło się kilka niebrzydkich i zabawnych scen ale nie za wiele, a na wyróżnienie aktorskie zasługuje piętnastoletnia Sandra Dee. I tylko ona. Summa summarum jako kto musi to niech ogląda ale potrzeby specjalnej wg mnie nie ma.
Teraz Historia Heleny Morgan
Chal-Chenet - 10 Grudnia 2015, 10:44
It Follows (Coś za mną chodzi)
No! Takie horrory lubię! Jest tu intrygujący pomysł, jest niesamowity klimat zagrożenia czymś nieznanym, jest też świetna i potęgująca nastrój muzyka. Aktorstwo z kolei nie jest wybitnie brawurowe, ale też scenariusz niczego takiego nie wymagał. Jak dla mnie, wszystko jest wymieszane w idealnych proporcjach, a znane klisze użyte są w twórczy sposób, nie sprawiając wrażenia czegoś, z czym mieliśmy styczność już setki razy wcześniej. Jestem bardzo zadowolony z seansu.
9/10
Dunadan - 15 Grudnia 2015, 09:31
Chal-Chenet napisał/a | Jestem bardzo zadowolony z seansu.
9/10 |
Ja zasadniczo też byłem zadowolony ale żeby zaraz 9/10?...
Chal-Chenet - 15 Grudnia 2015, 10:20
Dunadan, może to dlatego, że od dłuższego czasu nie widziałem naprawdę dobrego horroru, a ten ponadto sprawił, że zaangażowałem się w seans w prawie 100%. Nie miałem ochoty na szukanie błędów, tylko wtopiłem się w opowiadaną historię.
hrabek - 15 Grudnia 2015, 11:36
Ja też na swojej wewnętrznej liście dałem 9. Znakomity pomysł na film i bardzo porządna realizacja. A przede wszystkim nie straszy głośnymi dźwiękami i gwałtownymi cięciami kamery. Buduje klimat, poczucie zagrożenia i beznadziei w bardzo przemyślany sposób, nie ucieka się do tanich sztuczek.
Chal-Chenet, widziałeś Oculus? Też znakomity.
Chal-Chenet - 15 Grudnia 2015, 23:06
hrabek, Oculusa widziałem, i też mi się podobał. Mniej niż It Follows, ale zgadzam się, że warto go obejrzeć.
Teraz myślę z kolei o Bababook...
ihan - 15 Grudnia 2015, 23:38
Babadook jest genialny, genialny. Nie pamiętam abym lepszy horror widziała (no dobrze, Carmillę i w wersji filmowej i książkowej uwielbiam, ale Babadook to najlepsze co od tysiąca lat widziałam). Babadook, babadook, baba- dook, dook, dook.
Chal-Chenet - 16 Grudnia 2015, 10:07
ihan napisał/a | Babadook jest genialny, genialny. Nie pamiętam abym lepszy horror widziała (no dobrze, Carmillę i w wersji filmowej i książkowej uwielbiam, ale Babadook to najlepsze co od tysiąca lat widziałam). Babadook, babadook, baba- dook, dook, dook. |
Po takiej rekomendacji to chyba obejrzę bardzo niebawem!
hrabek - 17 Grudnia 2015, 09:12
A mnie właśnie nie wkręcił. Wiem, że realizacyjnie fajny, ale w sumie to jest pomysł stary jak historia filmu podany w dokładnie taki sam sposób. Nic nowego tu nie było. Trochę nie rozumiem zachwytów nad nim.
|
|
|