Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
mesiash - 16 Października 2015, 11:21
Też dobre, no ale jakoś kolejność trzeba sobie ustawić, a wymieniać dobre można w nieskończoność
Fidel-F2 - 16 Października 2015, 11:57
nieskończoność? Hmmm..., te trzy które wymieniłem zamykają temat
konopia - 16 Października 2015, 14:45
Pick of destiny, to jest najlepszy film muzyczny ale chyba raczej nie musical.
ilcattivo13 - 16 Października 2015, 21:10
Paint Your wagon bije na głowę wszystkie powyższe
Fidel-F2 - 16 Października 2015, 23:37
powiedziałbym, że daje radę, momentami nawet lepiej, ale raczej jako film, musicalowość raczej drugorzędna, ale nie powiem, że zły
Luc du Lac - 16 Października 2015, 23:40
Ja natomiast mogę śmiało powiedzieć ze Nędznicy ro najgorszy musical jaki powstał. Ten Wolviem.
Homer - 17 Października 2015, 00:13
Chicago też było fajne.
Blues brothers to nie jest musical... film muzyczny raczej.
Fidel-F2 - 17 Października 2015, 09:47
Chicago było tragicznie słabe.
Homer napisał/a | Blues brothers to nie jest musical... film muzyczny raczej. | fakt, opowiada o zespole muzycznym
Lowenna - 17 Października 2015, 18:17
Ziarno prawdy. Wyjątkowo marny film na podstawie kiepskiej książki
Fidel-F2 - 17 Października 2015, 18:20
Ziarno prawdy Wyjątkowo marny film na podstawie kiepskiej książki. Mógłby być używany w szkołach filmowych jak pomoc naukowa pod tytułem 'Jak nie robić adaptacji powieści'.
ihan - 17 Października 2015, 18:48
Marsjanin. Hmmmmm. Hmmmm. Powiedzmy, że postaram się zachować profesjonalnie i odrzucić zabicie mojego poczucia estetyki scenami gdy Matt Damon występował z zarostem. Mam nadzieję, że nie będzie śnił mi się po nocach, w koszmarach spod znaku Piły. Ale staram się odrzucić, bo to moje prywatne koszmary. I nie to, że film aż tak beznadziejny jak Avatar, który jest w pierwszej trójce najgłupszych i najnudniejszych filmów jakie widziałam. Choć poziom miejscami i wymowa jak gdyby był zrobiony na zlecenie polskiego MNiSW, który wg rozsyłanych ludziom na maile biuletynów kontratakuje akcja zostań naukowcem. Pomijając idiotyzm akcji, bo obecnie dla naukowców nie ma pracy, raczej lepsza by była akcja zostań praktykiem-fachowcem, to film tak wygląda. Bohaterski naukowiec klasy McGyvera, co z pudełka do zapałek skleci helikopter. Cóż jeśli takie działania spowodują powrót do eksploracji kosmosu, niech ich będzie jak najwięcej. Nawet kosztem ukazywania Chin jako Ameryki bis, a Ameryki jako kraju, który uratuje każdego swego zaginionego obywatela, który nawet w sytuacji bez wyjścia i żywiąc się ćwiartką ziemniaka (taki dzielny, bo Amerykanin pewnie kukurydzę by wolał a jeśli ziemniak to tylko w formie frytek z fast foodu) nie tylko nie załamuje się i nie traci poczucia humoru, ale nawet nie spada z mięśni. I nie biorąc przez 1,5 roku prysznica i kisząc się w skafandrze, nie ma odparzeń, wysypek, zapaleń skóry i czort wie czego. Eh, ci Amerykanie.
Fidel-F2 - 17 Października 2015, 20:48
Body/Ciało Niby pokazuje jakiś problem. Ale imho lekko nieudolnie. Ostaszewska krańcowo wk%@ąca. Scena z wisielcem wymiata.
ketyow - 17 Października 2015, 22:43
ihan, ale czytałaś? Te makgajwerskie pomysły były dość sensownie wyjaśnione w książce, w filmie niestety faktycznie dla widza wyglądało to tylko jak robienie helikopterów z zapałek.
ihan - 17 Października 2015, 23:04
Nie czytałam, dlatego oceniam film w kategorii "film". Zastanawiam się czy czytać, bo debiuty włączają mi lampkę ostrzegawczą. A debiuty połączone w bestsellerami w ogóle wyją alarmem,
ketyow - 18 Października 2015, 12:42
Mnie się podobało. Może warto poczekać aż film uleci z głowy, żeby sobie nie psuć wrażeń. Choć i tak w filmie połowę scen wycięto. No i ten Matt Damon - szczęśliwie czytałem najpierw i lektury nie miałem zgwałconej jego widokiem w wyobraźni
Homer - 18 Października 2015, 13:09
Cut Bank - świetne. Polowałem na ten film od dłuższego czasu, od zwiastunu. Niestety w kinach potraktowany był po macoszemu i nie zdążyłem się nań wybrać. Klimatycznie? - coś na kształt fabuły 'fargiańskiej". Nie będziecie zawiedzeni. Nic nowego lecz po prostu dobry kawałek rozrywki w oczekiwanym stylu.
Fidel-F2 - 18 Października 2015, 21:59
Mechanik / El Maquinista Interesująco opowiedziane studium obłędu. Wart zobaczenia.
mesiash - 19 Października 2015, 12:08
Mission Impossible - Ghost Protocol - No co ja mogę powiedzieć poza tym, że bardziej mi się to od Bondów podoba. Przewidywalne, średnio przyjemne dla oka, ale całkiem ciekawe. No i każdy odcinek serii ma wszystkie wymagane elementy dobrego serialu, więc chce się kontynuować oglądanie. Oczywiście są też słabe strony - brakowało kociaka z prawdziwego zdarzenia, fabuła była wyjątkowo mocno naciągana, a niektóre efekty specjalne zrobione jakby na odwal się, ale całość wyszła akceptowalna, i nie zniechęciła ani do serii, ani do aktora.
Fidel-F2 - 19 Października 2015, 21:24
Aż poleje się krew / There Will Be Blood Jak się dokręca śrubę i się przegnie, to się zrywa gwint i wtedy dokręcanie, śruba i złączenie jest do d.py. Mniej więcej to się przytrafiło temu filmowi. Ale koncepcja była słuszna.
konopia - 19 Października 2015, 22:33
Hotel Transylwania 2
najlepsza bajka z ostatnio oglądanych, dzieciaki w kinie tez dobrze sie bawiły, reagowały żywiołowo na wydarzenia na ekranie itp.. te 90 minut minęło szybko. Czysta rozrywka bez zbędnego moralizatorstwa!
(Bez porównania do smętnego inside out)
Fidel-F2 - 20 Października 2015, 15:07
Hotel Transylwania / Hotel Transylvania Prościutkie, w sam raz dla dzieciaków. Miejscami bardzo sympatyczne, rodzina wilkołaków wymiata.
Fidel-F2 - 21 Października 2015, 22:10
Spacer po linie / Walk the Line O tym skąd się wziął Johny Cash. Bez fajerwerków ale rzetelnie zrobiony film, z fajnym aktorstwem (Phoenix, Witherspoon), dobrą muzyką i odrobiną humoru.
Fidel-F2 - 22 Października 2015, 20:46
Miasta miłości / Third Person Rekord świata jeśli idzie o tłumaczenie tytułu. Polski tytuł jest skończenie debilny, angielski perfekcyjny. Co do samego filmu, dawno nie oglądałem tak dobrej rzeczy. I w zasadzie nie bardzo idzie powiedzieć o czym ten film jest. Bo albo skrótem w rodzaju 'o ludziach, losach, dramatach, emocjach, itp' co w zasadzie powie wszystko i nic, albo esejem na 50k znaków ale tego mi się nie chce a z pewnością i tak bym nie oddał tego co należy. Trochę mi przez chwilę przeszkadzało delikatne muśnięcie realizmu magicznego, ale nie takiego iberoamerykańskiego lecz anglosaskiego, ale koniec końców okazało się że to w sumie rodzaj osi filmu. Podsumowując, kino nieoczywiste, inteligentne i emocjonalne jednocześnie, doskonałe.
Fidel-F2 - 23 Października 2015, 19:54
Rozumiemy się bez słów / La famille Bélier Francuska prowincja. Nauczyciel muzyki odkrywa talent wokalny u dziewczęcia. Dziewczę ma głuchoniemych rodziców. Czuć Francuskie kino, trochę tu kina nastolatkowego i sporo bardzo przyjemnego humoru i pozytywnego nastawienia do świata. Lekki ale niegłupi, wzruszający momentami, mówią, że najlepszy film na randkę. I na poprawę nastroju też.
Fidel-F2 - 23 Października 2015, 21:46
Co nas kręci, co nas podnieca / Whatever Works O tym, że sens nie zawsze ma sens, ale czasem ma. Woody Allen, dużo dialogów i specyficznego, wiadomo, humoru. Jest bardzo dobrze.
Dunadan - 25 Października 2015, 17:20
Fidel-F2 napisał/a | te trzy które wymieniłem zamykają temat |
A Grease? albo The Nightmare Before Christmas? poza tym:
Fidel-F2 napisał/a | Hair przyzwoity |
Chyba żartujesz a czy Blues Brothers jest musicalem czy nie to chyba faktycznie ciężko powiedzieć ale na pewno jest kawał świetnego kina z genialną muzyką.
Goria - 31 Października 2015, 11:33
Tomorrowland film wg. mnie zbyt głupi dla przeciętnego dorosłego, chyba zrobiony dla dzieci, którym można zamydlić oczy ładnymi widoczkami i lataniem. Schematy, dziury, brak logiki. Plus za bardzo ładne zdjęcia, ale nawet one nie przysłonią denności scenariusza.
elam - 31 Października 2015, 14:22
Skopiuję trochę z fejsa;
Crimson Peak
.
Baaardzo lubię Toma Hiddlestona, więc trudno mi zachować obiektywizm w ocenie. Ale się postaram.
Ech. Tom wpadł mi w szufladkę.
Szufladka ma etykietkę "W zasadzie zły, ale ma w sobie coś takiego, że nie można go nie uwielbiać".
W szufladce są już trzy przegródki :
Loki w serii Marvela,
wampir Adam u Jarmuscha,
i baronet Thomas Sharpe z Crimson Peak.
- Zabójczo przystojny
- Trochę melancholijny
- Z bardzo mroczną stroną
- Ze szczyptą dobra
- Zły, ale nie można go nie lubić .
No i cóż można powiedzieć o filmie, nie spojlerując.
Trwa prawie 2 godziny i jest powolny... nie powiem, że się dłuży czy nudzi, nie tak to odebrałam, ale - nastrój grozy i tajemniczości buduje się powoli, akcja jest dość spokojna. To nie jest horror "współczesny", gdzie ktoś stale ucieka, nie ma tortur typu "Piła". Nie.
Tutaj - zachwyca estetyka.
To jest piękny [wizualnie] horror.
Wnętrza, stroje, śliczne detale, jak np. filiżanka do herbaty. Wspaniale posępna, zrujnowana angielska posiadłość ze skrzypiącymi podłogami i wiatrem wyjącym w kominach. W tej wiktoriańskiej scenerii pojawiają się duchy, czy raczej upiory [cudownie upiorne], ale duchy nie są najważniejsze.
Takie horrory to ja mogę oglądać !
.
.
.
Łowca czarownic.
.
Vina Diesla też bardzo lubię. Za Pitch Black / Riddicka.
Widziałam jakiś trailer "Łowcy", i tak sobie myślę, co to będzie, brodaty Riddick z mieczem goniący baby w sukniach.
No, nie było aż tak źle.
Odbiór filmu zakłóciła mi Ygritte z Gry o Tron [no nie pamiętam jak nazywa się aktorka, I know nothing, przez cały film nie wiedziałam, skąd ją znam, i bardzo mnie to męczyło].
Tu estetyka nie zachwyca. Niby jakaś-tam stylizacja jest, ale taka typowo amerykańska. Miecz jest, czarownice są, Vin Diesel jest, efekty typu "zabili go i uciekł" też. Ogląda się o wiele szybciej, niż Crimson Peak, bo i akcja jest szybsza. Ale...
To taka typowa amerykańska przygodówka z okazji Halloween, nic więcej.
Bawiłam się dobrze, chipsy były smaczne, ale nic mi po tym filmie nie zostało. Brak gęsiej skórki. Zero dreszczyku. Ale fajna zabawa. W sumie - najweselszy film w tym 'świątecznym' tygodniu.
ihan - 31 Października 2015, 15:51
elam napisał/a | brodaty Riddick |
O, dzięki za ostrzeżenie, czyli nie pójdę (podkreślenie moje).
elam - 31 Października 2015, 18:43
ihan, tylko przez małą chwilę brodaty. Idź
|
|
|