Ludzie z tamtej strony świata - Sebastian Uznański
shenra - 31 Marca 2010, 22:17
Jestem po lekturze Dimagusa. Bardzo sympatyczna historyjka, nieco inna niż Sebastian ma w zwyczaju pisać. Macki rządzą. Dobrze prowadzony klimacik, postacie wyraziste, choć kilka słów w ustach bohaterki nie bardzo mi leżało. Świat podobny do dotychczasowych, a jednak inny. Ale o Wielki Kosmiczny Chomiku w całym tekście "penis" pojawił się jeno dwa razy I to we właściwym miejscu Zakończenie idealne. Alter człowiek bez mózgu, nawet się pojawił. Sebastian czekam na kolejne
Chal-Chenet - 31 Marca 2010, 23:10
No i proszę, opinie jednak się zmieniają, a teksty, które kiedyś do gustu nie podchodziły, przy kolejnym czytaniu zyskują naprawdę wiele.
Mówię o "Człowieku bez mózgu". Swego czasu psioczyłem na retrospekcje, mało wyrazistych bohaterów i brak emocji. Tym razem odebrałem wszystko nieco inaczej niż przy pierwszym czytaniu.
Tekst dużo zyskał. Kandamon vel Artelion kiedyś nie był taki, jakiego spodziewałem się go zobaczyć. Ale on nie jest bohaterem bez skazy, a po prostu człowiekiem, który za nic ma resztę świata, a chce tylko przeżyć szczęśliwie dany mu czas. Z różnych względów zbliżyłem się nieco bardziej do tej postaci, zacząłem rozumieć jego zachowanie. Doceniam to w jakim go świetle, autorze, pokazałeś.
Retrospekcje też zyskały w moich oczach i nadały więcej kształtu postaci Arteliona.
No i tak jakoś przestał mnie razić Huragan G. W.
Druga część tekstu jest dobra, emocjonująca, ale mimo wszystko jednak za krótka, to była wielka inwazja, opisana jest jednak dosyć szybko. Za szybko. Parę stron więcej by się przydało, jakieś podchody psiloi, wojenne obrazki, byłoby jeszcze bardziej epickie.
Wyróżnię jeszcze zakończenie, lubię takie.
W sumie bardzo dobrze, że przed lekturą "Więźnia upadłego ducha" jednak odświeżyłem sobie poprzednie odcinki serii, inaczej spojrzałem na całość i opowieści o Kandamonie dużo w moich oczach zyskały.
A przede mną cały czas "WUD", o którym obiło mi się o uszy, że jest najlepszy z cyklu...
Żeby jednak nie ryzykować zmęczenia materiału, przedzielę sobie lekturę tych dwóch tekstów "Dimagusem", którego swoją drogą jestem strasznie ciekawy, bo objawił się jako ten diabeł z pudełka.
hardgirl123 - 1 Kwietnia 2010, 07:28
Sebastianie, przeczytałam Twój tekst w SFFiH i bardzo mi przypadł do gustu
hrabek - 1 Kwietnia 2010, 07:30
Moja żona schowała mi MF, w którym zacząłem czytać opowiadanie Sebastiana i nie skończyłem. I od tygodnia nie mogę znaleźć!
Btw. wymyśliłem, że robaki z opowiadania Anielskie Dziecko to protest autora przeciwko czytaniu jego twórczości w toalecie.
Sebastian - 1 Kwietnia 2010, 09:29
shenra, dzięki za lekturę, kolejny tym razem znów odpowiedniej długości tekścik to prawdopodobnie koniec maja
hardgirl123, b dziękuje
hrabek, prawdopodobnie żona wie, że gdyby tego nie zrobiła nie byłoby z Ciebie pożytku w przedświatecznych porządkach. Z kolei jaka będzie radość w święta gdy przypadkiem się znajdzie! Taki jest zresztą sens postu czy kulinarnego czy intelektualnego - jestem pewien że Twój wygłodzony Wewnętrzny Czytelnik rzuci się na cudownie odzyskane MF ze drżącymi rękami a te święta będziesz wspominał jako najszczęśliwsze w życiu. A to wszystko dzięki mądrej i przezornej żonie. Podziękuj jej i szanuj.
Chal-Chenet, dzeki, Kandamon nie miał być postacią papierową, koszt tego jest taki, że jego postępowanie może się nie podobać, bo to nie jest pusty wzorzec do naśladowania łatwy do identyfikacji dla nastolatków, którzy marzą by być rycerzami bez skazy walczącymi ze złem, nie bacząc że wyciągnięcie miecza to przelanie krwi a to nie jest wcale takie fajne jak na filmach, śmierdzi i w ogóle a potem tylko niekiedy ale jednak, dusza boli... Niekiedy dojrzewając zostawiamy pewne książki za sobą jak stało się z lekturami z dzieciństwa, do niektórych z kolei musimy sami wykonać pewną drogę wewnątrz siebie, żeby się z nimi spotkać. Rzadko trafiają się takie które towarzyszą nam całe życie. To albo bardzo dobre książki albo jesteśmy trochę nudnymi ludźmi i się nie zmieniamy.
Druga cześć tekstu no musiałem się streszczać wybierać bo by się w piśmie nie zmieściło.. Poza tym zawsze bardziej ceniłem batalistykę dusz niż podchody armii, dlatego rezygnacja z kilku manewrów to był koszt na który mogłem sobie artystycznie pozwolić.
Natomiast do przedzielenia Kandamonów nie zachęcam, zgubisz klimat ale to Twoja decyzja. Zwłaszcza że to co słyszałeś o "WUD" to chyba prawda
BTW co sądzicie o okładce? Ostatnio zastrzegam sobie w umowach, żeby na okładkach zawsze była goła baba. Zrobiono specjalistyczne badania, z których wynika że goła baba na okładce zwiększa sprzedaż, z kolei ja się prywatnie zawsze obawiam, że moje nazwisko na pierwszej stronie może nieco odstraszać co wrażliwszych czytelników, dlatego zapewniam sobie prawnie towarzystwo gołej baby, która niweluje ten niekorzystny efekt i pismo się jako tako mimo mojej obecności sprzedaje.
Sebastian - 8 Kwietnia 2010, 16:03
Zabójcze mózgi nadciągają, wedle dobrze poinformowanych źródeł, na orbicie empików znajdą się w okolicach połowy maja
zapraszam na moje najnowsze opowiadanie w wyborze "Przedświt"
Zabójcze mózgi atakują!
już wkrótce zapraszam na naprawdę długie, i naprawdę wojenne opowiadanie
więcej szczegółów
Dobrej zabawy!
Chal-Chenet - 8 Kwietnia 2010, 16:10
O, bardzo dobra informacja. 17 maja, znaczy, że niedługo po wypłacie, gdy sianko jeszcze będzie - to wiadomość równie dobra, nie chciałbym opóźnień przy zakupie.
jewgienij - 8 Kwietnia 2010, 16:43
Okładka niesamowita.
A opowiadanie Sebastiana chyba mocne, bo dostałem dziś zapytanie od wtajemniczonego: skąd On bierze takie pomysły?. Zaryzykowałem i odpowiedziałem: z głowy. Rozmowa się urwała.
Sebastian - 8 Kwietnia 2010, 16:55
Chal, Żeby mieć pewność że na pewno otrzyma się zbiorek można też zamawiać tutaj
Natomiast ja dodam, że w zbiorze znajdują się niesamowite ilustracje, jedną z nich może wkrótce wrzucę na forum
Witchma - 8 Kwietnia 2010, 18:18
Jak fajnie
Ja kończę powoli "Więźnia upadłego ducha".
Sebastian - 8 Kwietnia 2010, 18:36
i jak? da się wytrzymać?
Witchma - 8 Kwietnia 2010, 18:37
Cierpliwości, Sebastianie, się skończy, się wypowie
Sebastian - 14 Kwietnia 2010, 15:54
Zabójcze mózgi są wśród nas ale teraz dysponujemy portretem pamięciowym dzięki fenomenalnemu talentowi Krzysztofa Samborowskiego
możemy wygrać tę wojnę!
Więcej niezwykłych ilustracji pana Krzysztofa znajdziecie w zbiorze "Przedświt". Gorąco zapraszam, już wkrótce!
shenra - 14 Kwietnia 2010, 19:34
Sebastian, macki rzondzą
Toudisław - 14 Kwietnia 2010, 20:16
Grafika super genialna
Martva - 14 Kwietnia 2010, 20:22
Widzę że ilustrator ma równie cho... to jest, bogatą wyobraźnię jak autor
shenra - 14 Kwietnia 2010, 20:38
Martva, macorki Ci się nie podobają?
Virgo C. - 14 Kwietnia 2010, 20:39
Portret pamięciowy zachęca do poszukiwań
Martva - 14 Kwietnia 2010, 20:43
shenra, gdzie napisałam że mi się nie podoba? Ma facet talent
shenra - 14 Kwietnia 2010, 20:45
Martva, joke
Martva - 14 Kwietnia 2010, 20:48
Poważnie?
shenra - 14 Kwietnia 2010, 20:49
Nie, jaja sobie robię
Martva - 14 Kwietnia 2010, 20:53
To nie fair!
(juz kończę OT)
Agi - 14 Kwietnia 2010, 21:20
Świetna grafika, robi niesamowite wrażenie.
Czy dokładny termin premiery jest już znany?
Virgo C. - 15 Kwietnia 2010, 11:04
Jeśli wierzyć Katedrze to maj. Fantasta uściśla, że 17-tego.
jewgienij - 15 Kwietnia 2010, 18:26
Świetny rysunek, ładnie pasujący do klimatu sebastianowej prozy.
Fidel-F2 - 25 Kwietnia 2010, 22:15
Zacząłem Żałując za jutro, sto stron za mną. No i Sebastian kanoniczny. Zaczyna się ładnie, hałas, kilka niegłupich uwag z czego jedna całkiem, moim zdaniem chybiona a potem niestety modulik za modulikiem, można wyjąć, można dołożyć, nic to nie zmieni. Deus ex machina też nadużywany nadmiernie. Brak granic dla wyobraźni. Niby zaleta ale chyba jednak wada. W zasadzie można spodziewać się wszystkiego, czereda husarzy na rowerach w haftowanych w myszkę Miki kalesonach, szarżująca z pochylonymi, czterdziestometrowymi, atomowymi kopiami, na łódź podwodną w zanurzeniu wcale by mnie nie zdziwiła. Wyciągnięcie haubicy samobieżnej 155mm z plecaka też nie. Nawet całej dywizji pancernej, też nie. Tylko jakoś brak mi tu jakiegoś twardego gruntu, punktu zaczepienia na którym mógłbym się oprzeć. To tak jakby rozpatrywać ruch bez punktu odniesienia. No ale nic, poczytam dalej, zobaczymy.
Sebastian - 27 Kwietnia 2010, 16:07
Myśle o wprowadzeniu husarzy w następnym tomie. Tylko zastanawiam się czy te atomowe kopie czy raczej lance laserowe będą bardziej odpowiednie. Kopie mi bardziej pasują do husarzy, natomiast zastanawiam się co z tymi atomowymi, jak sugeruje Fidel-F2, mi tu coś nie gra, uważam, że Fidel-F2 jest na złym tropie, chciałbym coś laserowego, wtedy szarża byłaby bardziej świetlista, jeżeli wiecie o co mi chodzi. Czy ktoś może mi pomóc?
RD - 27 Kwietnia 2010, 16:21
Polecam laser femtosekundowy z - powiedzmy - dotykowym wyzwalaczem impulsów. Laser taki osiąga bardzo dużą moc chwilową, przydatną w szarży polegającej na rażeniu konretnego przeciwnika
ilcattivo13 - 27 Kwietnia 2010, 16:38
Sebastian - a te kopie nie mogą być plazmowe, albo coś w tym stylu?
|
|
|