Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
Fidel-F2 - 1 Sierpnia 2015, 18:07
Jabłka Adama / Adams æbler Neonazista Adam, na warunkowym, trafia do specyficznego ni to ośrodka resocjalizacji ni to cholera wie czego. Szefem tam jest pastor-dziwak, stosujący dość nietypowe metody resocjalizacji. Adam od samego początku zamierza pozbawić pastora wiary w boga i w ludzi. Trafia jednak na większych pomyleńców od siebie. Potem jest tylko lepiej. Autorzy filmu stosują groteskę na masową skalę, każda postać, scena jest od pewnego momentu groteskowa (moment gdy przepędzają ptaki-szkodniki z jabłoni rwie pytonga bez znieczulenia). Ale nie znajdujemy tu przesady, zresztą, byłoby to grubym nietaktem. Pod powierzchnią tej, nieortodoksyjnej mocno jednak, komedii trafia do widza przekaz znacznie głębszy i poważniejszy. Dawno nie oglądałem tak dobrego filmu. I przy okazji, od lekarza miejscowego szpitala (chyba moja ulubiona postać, z pewnością powinien to być Oskar za rolę drugoplanową) dowiadujemy się co medycyna nazywa 'połówką Kennedy'ego'.
Nie czekać, oglądać.
m_m - 1 Sierpnia 2015, 23:44
Widzieliśmy 10 lat temu.
konopia - 2 Sierpnia 2015, 10:19
The Last Stand (2013) Arni w filmie sensacyjnym w starym dobrym stylu, od początku wiadomo jak się potoczy akcja, widziałem już setki takich filmów.
Scenarzyści korzystają z gotowych szablonów, nic tylko otworzyć ale i chipsy octowe, i można oglądać te kino "familijne" w leniwy sobotni wieczór.
UWAGA: tylko dla fanów gatunku i Arniego, pozostali nie znajdą w tym filmie nic dla siebie, nie ma przesłania, nie ma ukrytych prawd, nie ma moralnego niepokoju, nie ma soft porno, nie ma wielkich kroczących maszyn.
Jest pole kukurydzy szybkie samochody, Arni (mocno już zużyty) i się strzelają.
Jeśli ktoś zamierza ogląda to niech nie czyta opisu filmu i nie ogląda tego trailera na YT, bo oni w sumie wszystko tam pokazują - to jest taka wersji mini tej sensacji w starym stylu.
https://www.youtube.com/watch?v=zX965H0fIRk
Melfka - 3 Sierpnia 2015, 17:28
m_m napisał/a | Widzieliśmy 10 lat temu. |
+1
Ale Fidel dobrze mówi, film wart obejrzenia.
m_m - 3 Sierpnia 2015, 17:47
Nie twierdzę że jest inaczej.
Rewelacyjne aktorstwo, Mikkelsen był rewelacyjny, ten grający Adama też, zresztą cała obsada świetna. Tylko kota szkoda Chyba w najbliższej przyszłości przypomnę sobie ten film.
Edit.
Mój Nikifor Krauzego. Zbierałem się obejrzenia tego filmu 11lat, i zawsze coś nie wychodziło. Ale w końcu wczoraj ta sztuka się mi udała. Film jak film, ani lepszy ani gorszy od innych tego reżysera, ale rola nieodżałowanej Krystyny Feldman jest genialna.
Pojedynek na drodze Spielberga, takie se, nie żałuję że oglądałem, parę fajnych momentów było, ale bez rewelacji.
Darth_Franek - 5 Sierpnia 2015, 22:29
Odrabianie zaległości:
1. Grawitacja - bardzo ok;
2. Królestwo Niebieskie - bardzo ok, ale miałem wrażenie jakiegoś za szybkiego montażu. Na pewno pocięto najkrwawsze sceny (tak, jak to zrobiono z ocenzurowanym DVD Gladiatora). Ale oprócz tego wszystko działo się za szybko. Jest jakaś wersja reżyserska? 3-4 godzinna?;
3. Droga - bardzo ok, ale jakby spodziewałem się więcej (małe rozczarowanie w związku z za dużą ilością ochów i achów?);
4. Listy z Iwo Jimy - trochę przegadany. Ale ok. Poluję teraz na "Sztandar Chwały";
5. Magnolia - świetny .
Dunadan - 6 Sierpnia 2015, 12:48
Ant-man
Fajne rozrywkowe kino - MCU w dobrej formie była kilka naprawdę sietnych scen bawiących się konwencją i możliwościami bohatera ależ też były strasznie oklepane klisze o historii pochodzenia bohatera...
Fidel-F2 - 6 Sierpnia 2015, 20:33
Ojciec żołnierza / Jariskatsis mama (1964) Radziecki film o tym jak starik z Gruzji wędruje aż do Berlina w poszukiwaniu syna tankisty. Co nawet sympatyczne jest. A poza tym to w znacznej mierze prosta agitka. Rozbraja fakt, że od razu po opuszczeniu granic CCCP, bohaterowie trafiają na tereny niemieckie, Polska gdzieś wyparowała. Nie zaszkodzi zobaczyć. Do znalezienia na youtube.
m_m - 7 Sierpnia 2015, 23:48
Zmierzyłem się dziś z dwoma filmami które kiedyś uważałem za genialne i poruszające.
Mulholland Drive Lyncha. Chyba tylko reżyser wie dokąd jedzie ten film. To co dawniej wydawało mi się tajemnicze i jakże zagadkowe, ta niby metafizyczność, teraz są dla mnie czymś pustym i pozbawionym jakiejkolwiek głębi. Mam nadzieję że Lost High way po ponad dziesięcioletniej rozłące mnie nie rozczaruje. Wild at heart który jest ,,prawie normalnym'' filmem, nadal mnie fascynuje i ogląda się rewelacyjnie.
Requiem for a dream Aronofskiego. Bałem się tego filmu, widziałem go raz, piętnaście lat temu, wydal mi się wtedy taki mocny i bezlitosny, wręcz nie do zniesienia i nie chciałem go więcej ogladać. Dziś już tak go nie odbieram, albo ja się zestarzałem, albo ten obraz. Ale Jennifer Connely jest boska.......
m_m - 10 Sierpnia 2015, 18:50
Uprasza się władze o wyrozumiałość, ale jakoś dziwnie edytować posta po kilku dniach.
Zrobiłem sobie krzywdę, obejrzałem nowego Terminatora o jakimś głupim podtytule.
Nic w tym filmie nie trzyma się kupy, paradoksy czasowe to naprawdę śliska sprawa, a twórcy filmu na tym lodzie wykładają się koncertowo, czasem w tak głupi sposób, że aż przykro patrzeć.
Nie jest to dobry film, aczkolwiek czasem, bardzo rzadko, przy odrobinie dobrej woli, da się wyczuć atmosferę pierwszego i drugiego Terminatora.
Obsada nie zachwyca aktorstwem, Emilia Clarke, gdyby się dobrze przypatrzeć może troszkę Lindę Hamilton przypomina, ale już aktor grający Kyle'a do Biehna za nic niepodobny. Dobra, wiem, to trochę naciągany zarzut, ale spodziewałem się nostalgicznego powrotu do czasów mojej młodości, nadzieja umiera ostatnia, wczoraj ją jednak pogrzebałem
Lepiej nie oglądajcie, po co psuć sobie wspomnienia?
Martva - 10 Sierpnia 2015, 20:02
Władze wybaczają, władze się gniewają jak się nie edytuje posta po kilku minutach
Kingsman: Tajne służby - zachwyt, zachwyt, zachwyt, nie lubię filmów sensacyjnych, ale mi powiedzieli że to tak trochę parodia. Bawiłam się świetnie.
John Wick - nie lubię filmów sensacyjnych między innymi dlatego że mylą mi się bohaterowie, ale uznałam że Keanu rozpoznam. Drugi bohater był stary a trzeci grał Greyjoya, więc dałam radę. Bawiłam się trochę mniej świetnie, bo było dużo nieco nudniejszych strzelanin, ale parę scen bardzo łał.
Stacja kosmiczna 76 (samiec nie chciał 'Kochanków z księżyca') - dziiiiiwny film, kosmiczne SF stylizowane na lata 70 i Liz Tyler bez elfich uszu. Wolałam wersję z uszami.
Interstellar - cóż, wizualnie bardzo spoko.
Jupiter ascending - wizualnie spoko miejscami, chociaż jeden z męskich bohaterów wyglądał jak animacja. Fabuła, ehem, ładna dziś pogoda, nieprawdaż?
thinspoon - 11 Sierpnia 2015, 00:45
Martva, no daj spokój, John Wick wymiatał przecież. Zwłaszcza rozmowa telefoniczna szefa mafii z właścicielem dziupli
Martva - 11 Sierpnia 2015, 09:02
thinspoon, tak, to było właśnie najbardziej łał Ja sobie w filmach bardziej cenię dialogi niż jakieś tam pościgi, walki i strzelaniny, a to był bardzo, bardzo dobry dialog.
Dunadan - 11 Sierpnia 2015, 22:52
Zoolander
Mój mózg został zgwałcony. Ale chyba o to w tym filmie chodziło. Fantastyczne niezliczone "cameo".
Scanner Darkly,
Przedziwne kino... fajna obsada i ciekawa fabuła ale psychodeliczna wizualna strona była trudna do ogarnięcia. Ale warto się zapoznać. No i znowu, zaskakująco świetna obsada.
Luc du Lac - 12 Sierpnia 2015, 09:34
Dunadan napisał/a |
Scanner Darkly,
Przedziwne kino... fajna obsada i ciekawa fabuła ale psychodeliczna wizualna strona była trudna do ogarnięcia. Ale warto się zapoznać. No i znowu, zaskakująco świetna obsada. |
obsada tak świetna - że zastanawiam się czy oni grali w tym filmie za pieniądze czy dla fanu
m_m - 13 Sierpnia 2015, 18:26
Orlando Dziwny film, ale całkiem niezły. Tilda Swinton obsadzona rewelacyjnie. Zarąbista muzyka. Polecam.
nureczka - 14 Sierpnia 2015, 14:15
m_m, +1
Darth_Franek - 14 Sierpnia 2015, 18:00
m_m napisał/a | Orlando Dziwny film, ale całkiem niezły. Tilda Swinton obsadzona rewelacyjnie. Zarąbista muzyka |
Sentymentem film ten darzę. Kino mając, puszczałem go. Fajne klimaty - prawie fantasy. To na podstawie Virginii Woolf, o ile myli mnie niepamięć... . W sumie zapomniany, a niezły.
m_m - 14 Sierpnia 2015, 18:02
No to Harry Angel obejrzany. Skoro dano mi do zrozumienia że dyskutować nie ma po co, przytoczę tylko kilka moich przemyśleń na temat książki i filmu, jednocześnie przyznam się do błędu spowodowanego tym, że filmu za bardzo nie pamiętałem, dlatego uznałem że powieść jest lepsza. Otóż nie jest, co nie znaczy że jest też gorsza, jest inna. Twórcy filmu niektóre wątki wycięli, inne rozbudowali, jeszcze inne całkowicie przeinaczyli. Nie uważam tego za wadę, jedynie nie podobało mi się to, że część akcji przeniesiono z Nowego Jorku do Luizjany, w sumie nie wiem po co, przecież rytuały voodoo można było pokazać również w stolicy Stanów. Zakończenie filmu jest jednoznaczne, po przeczytaniu książki miałem wątpliwości czy Harry naprawdę był Johnnym, czy zwariował czy też po prostu wrobiono go w monstrualną intrygę w której nie było żadnego Szatana, a Cypher był mistyfikatorem. I ta właśnie właśnie wieloznaczność książki w pierwszej chwili spowodowała że uznałem ją za lepszą niż film.
No i jeszcze aktorzy, tak, Rourke był niezły, De Niro zagrał jak zwykle, dostał postać naprawdę dobrze wymyśloną i wiele wysiłku wkładać w rolę nie musiał, a młoda Lisa Bonnet palce lizać.
Dobry film, dobra książka.
Fidel-F2 - 14 Sierpnia 2015, 19:07
Nie manipuluj faktami. Nie będę dyskutował bo nie czytałem książki. Poprosiłem jedynie o uzasadnienie opinii.
m_m - 14 Sierpnia 2015, 19:21
No i uzasadniłem, przyznałem się do błędu i tyle.
m_m - 17 Sierpnia 2015, 11:49
Nowy Mad Max przyswojony. Rozpierducha, piękne krajobrazy, fajna charakteryzacja, cudowne kolory, rewelacyjny montaż i zero scenariusza. Klimatu starych Maxów też za bardzo nie czuć, na pewno nie wrócę do tego filmu bo nie ma po co. Ale raz obejrzeć można.
Fidel-F2 - 17 Sierpnia 2015, 12:05
Cała Fabuła ostatniego Mad Maxa zerżnięta jest z Rango. Naturalnie, poddana skrajnemu uproszczeniu.
Fidel-F2 - 17 Sierpnia 2015, 20:08
Senna Dokument opowiadający historię Ayrtona Senny, jednego z najlepszych kierowców F1. Bardzo dobrze zrobiona rzecz, od pierwszych do ostatnich kadrów siedziałem jak przyklejony do ekranu, mimo, że znałem część historii i naturalnie zakończenie. Niewiele filmów fabularnych potrafi tak przykuć uwagę. Zdecydowanie polecam.
Lowenna - 17 Sierpnia 2015, 20:10
Fidel-F2, +1. Wielkie dla twórców
Fidel-F2 - 17 Sierpnia 2015, 23:02
Wyścig / Rush Znów Formuła 1. Tym razem fabularyzowana historia Niki Laudy i Jamesa Hunta. Można zobaczyć ale szału nie robi. Fajna rola Daniela Brühla.
Luc du Lac - 18 Sierpnia 2015, 09:25
można powiedzieć że najlepszego
oglądałem tamten wyścig...
choć to były czasy gdy kibicowałem Prostowi
mało też ludzi pamięta(wie) o tym że dzień wcześniej w czasie kwalifikacji zginął jeszcze jeden kierowca f1 (Ratzenberger)
co do Rush - Hunt do Laudy doczepiony trochę na siłę - nie ten format.
Naprawdę świetnym filmem byłaby historia rywalizacji/konfrontacji/wojny Senny i Prosta
Fidel-F2 napisał/a | Senna Dokument opowiadający historię Ayrtona Senny, jednego z najlepszych kierowców F1. Bardzo dobrze zrobiona rzecz, od pierwszych do ostatnich kadrów siedziałem jak przyklejony do ekranu, mimo, że znałem część historii i naturalnie zakończenie. Niewiele filmów fabularnych potrafi tak przykuć uwagę. Zdecydowanie polecam. |
Fidel-F2 - 18 Sierpnia 2015, 21:10
MASH W ramach powtórek wojennych. Wciąż świetny film, zabawny i z drugim dnem. Przyjemnie się oglądało.
m_m - 19 Sierpnia 2015, 18:04
Dziecko Rosemary Agnieszki Holland to serial chyba, ale ja oglądałem go w zmontowanej całości, jakieś 2 godziny 45 minut. Starałem się unikać porównań z pierwszą ekranizacją, nie zawsze się udawało, jednak czasem nie da tego się uniknąć. Nie wiem która wersja bardziej mi się podobała, Polańskiego w zasadzie nie ma wad, Holland coś tam dałoby się wytknąć, na przykład przeniesienie akcji do Paryża.
Podobał mi się ten serial/film, książki nie czytałem, może w najbliższym czasie to zrobię.
Mosiężny imbryk Ale fajna bajeczka nie dla dzieci. Zdecydowanie polecam ten nietypowy moralitet.
ihan - 19 Sierpnia 2015, 23:03
m_m, książka jeszcze lepsza, bo pełna niedopowiedzeń, które w filmie są mocno jednoznaczne. I to jest mocnym plusem, bo odczytać można różnie. Przeczytaj koniecznie. Jedyna wada książki, to, że nie ma w niej ścieżki dźwiękowej z kołysanką.
O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu. Bardzo mi się podobał wizualnie. Nie jest to film straszny, ale jest to film beznadziejny. Bo beznadziejne jest Złe Miasto, beznadziejni są w nim ludzie, o perspektywach jakichkolwiek to kilkadziesiąt pokoleń temu chyba wszyscy zapomnieli. Najmniej beznadziejny jest chyba wampir w podkoszulku z paski (nie wiem czy to wariacja z Freddy'iego Krugera) na deskorolce. W ogóle wampir na deskorolce mnie kupił. Beznadziejny jest nawet potwornie gruby kot zmieniający płeć. Koszmarnie dołujący film.
|
|
|