Planeta małp - Co nas cieszy
Blue Adept - 8 Lipca 2013, 07:10
Sezon frisbee rozpoczęty.
Tylko trzeba trzeba łapać ręką, a nie zębami.
Edit: Usunąłem nadmiarową literkę.
Zgaga - 8 Lipca 2013, 09:43
Zgadza się, to się łapie, a nie aportuje.
merula - 8 Lipca 2013, 10:46
zależy kto. Fado aportuje
Rafał - 8 Lipca 2013, 11:17
O, witaj siostro w rozu.. tfu, znaczy się w ganianiu za kupką piór, ja sobie za to muszę sprawić w końcu jakąś normalną siatkę, bo jak dotąd używam wybitnie nienormalnej
Zgaga - 8 Lipca 2013, 11:41
Rafał, gramy towarzysko, bez siatki.
A wczoraj widziałam jakieś dziwne rakiety, takie w łezkę, ze skróconą rączką. Rafał, to jakiś nowy trend?
Rafał - 8 Lipca 2013, 12:11
Gramy też towarzysko, za siatkę robi zwijana siatka ogrodzeniowa (taka zielona, plastikowa o drobnych oczkach) rozpinana na stalowej lince między trzepakiem, a poręczą ganku
Te krótsze rakietki też widziałem, nawet grałem, ale chyba jestem przyzwyczajony do tradycyjnych, zresztą nie chodzi o jakiś wyczyn tylko dobrą zabawę
Pucek - 8 Lipca 2013, 19:30
Cieszy imprezka w ostatni łykend - się poszalało
Agi - 9 Lipca 2013, 12:17
Przetrwałam trzy godziny przy pieleniu grządek. Oliwa z dodatkiem olejku goździkowego + mazidło zakupione w sklepie myśliwskim działają skutecznie. Komary omijały mnie dużym łukiem.
Starscreem - 9 Lipca 2013, 17:27
Przetrwałam spływ tratwą po Biebrzy. Komary mnie tylko trochę nadgryzły, a spodziewałam się krwawej masakry. Słoneczko nie spiekło bardzo (no dobra, trochę mocniej niż chciałam, ale lepsze to niż ta mączna twarz, z którą tam jechałam). Kac nawet był w miarę łaskawy i szybko minął Także bardzo fajny weekendowy wyjazd
I "złowiliśmy" szczupaka - jakieś 70-80 mm długości W zasadzie to sam się złapał wskakując na pokład naszej zacnej tratwy.
Szkoda, że następna taka wyprawa dopiero za rok.
Godzilla - 9 Lipca 2013, 18:33
Ja na komary wypróbowałam niedawno liście wrotyczu roztarte na skórze. W mojej okolicy łatwo go znaleźć. Chyba się sprawdziło, bo do końca spaceru miałam spokój. Powtórzę eksperyment, bo kto wie, może akurat komary nie były w formie?
Fidel-F2 - 9 Lipca 2013, 20:00
A z bardziej kupnych specyfików. Czy wszystkie te psikajki są jednakowej jakości? Jadę z synem na kajaki/pod namiot i muszę zabrać coś solidnego.
Agi - 9 Lipca 2013, 20:31
Fidel-F2 napisał/a | A z bardziej kupnych specyfików. |
Agi napisał/a | Oliwa z dodatkiem olejku goździkowego + mazidło zakupione w sklepie myśliwskim działają skutecznie. |
Mazidło nazywa się Ultrathon, działa kilka godzin. Niestety jest dość drogie i trzeba zachować dużą ostrożność przy stosowaniu. Oliwą z dodatkiem olejku goździkowego nie należy smarować twarzy bo piecze.
ihan - 9 Lipca 2013, 22:02
Boję się, że wrotycz zapachem mnie by też odstraszyła. Poczytałam sobie informacje na wszystkich antykomarowych, te pisane drobnym maczkiem. I odłożyłam na półkę. Konie zaatakowane masakrycznie, komarami, ślepakami (vel jusznicami) i czymś gigantycznie wielkim w paski. Nic, muszę się w końcu zebrać i derkę siatkową na jazdę kupić, niestety na padok nie mogę go w coś takiego ubrać, bo go koledzy i koleżanki rozbiorą.
Agi - 9 Lipca 2013, 22:06
ihan napisał/a | Poczytałam sobie informacje na wszystkich antykomarowych, te pisane drobnym maczkiem. I odłożyłam na półkę. |
W tym roku pierwszy raz zastosowałam, z dużą ostrożnością. Zmyłam to bardzo dokładnie zaraz po powrocie z ogrodu. Było to niestety jedyne wyjście żeby przy pieleniu wytrzymać. Mam w ogrodzie miliony komarów.
ihan - 9 Lipca 2013, 22:32
Agi, u nas też miliony, zabiło mnie gdy obserwowałam chmarę lecącą za samochodem. Duża rzecz. Niewykluczone, że ostrzeżenia na specyfikach przesadzone, choć informacje: szkodliwe dla organizmów wodnych, mnie niepokoją (akurat tu mam lekką psychozę, więc nikt specjalnie tym kierować się nie musi, a ostrzeżenia mogą być podawane na zasadzie formułki w razie wątpliwości skonsultuj się z lekarzem/farmaceutą). Chciałam użyć na siebie i na konia do stajni, ale możliwości umycia się zaraz po jeździe nie mam, nie wiadomo czego na konia nie użyję, bo nie chcę potem leczyć. A skoro żadne końskie wg użytkowników nie działają, wątpię by ludzkie były bardziej skuteczne.
Fidel-F2 - 9 Lipca 2013, 23:26
Zwykle nie używam ale wizja spędzenia dwóch dób w okolicach rzeki bez wspomagaczy napawa mnie pewnym lękiem zwłaszcza że jadę z synem. I na dodatek to pierwsza jego tego typu wyprawa i zależy mi by się mu spodobała. Dlatego organizmy wodne będą się musiały odrobinę poświęcić. W sumie pójdę do apteki i pewnie wezmę coś na chybił trafił.
Lowenna - 9 Lipca 2013, 23:45
Ostatnio w sklepie wędkarskim kupiłam AROX i daje radę
Starscreem - 10 Lipca 2013, 07:39
Ja miałam jakiś specyfik, który w całości składał się z olejku lawendowego i miętowego. Nawet działał, ale po każdym wejściu do wody trzeba było oczywiście aplikować od nowa (a o tym już nie zawsze pamiętałam). I przy nakładaniu lepiej nie znajdować się w zamkniętym lub średnio przewiewnym miejscu, bo można się udusić, tyle tego aerozolu fruwa w powietrzu.
Mieliśmy też takie duże kadzidełka z firmy Bros - o dziwo nawet działały trochę.
Witchma - 11 Lipca 2013, 11:15
Przyszedł album zamówiony dla mamy na urodziny. Poświęciłam cztery dni, przejrzałam jakieś 8 tysięcy zdjęć, wybrałam 162 i jestem zachwycona efektem (jakość albumu zdecydowanie przerosła moje oczekiwania, szczególnie że nabyłam go w baaaardzo promocyjnej cenie). Teraz tylko muszę jakoś wytrzymać do tego trzydziestego pierwszego, żeby wręczyć prezent
mesiash - 11 Lipca 2013, 11:45
Fidel-F2, ostatnio pan AdBuster robił "test" różnych domowych sposobów, i olejek wanilinowy wygrał
ihan - 12 Lipca 2013, 21:54
Tylko jeszcze trzeba o wynikach tego testu zawiadomic komary, moje się olejkiem waniliowym nie brzydzą.
W temacie: fajnie mieć bezprzewodowy internet w domu. Po dwóch godzinach walki pan z firmy przekonał lapka, i vice versa, że chce wspóldziałać z routerem.
Agi - 12 Lipca 2013, 22:10
ihan napisał/a | fajnie mieć bezprzewodowy internet w domu. |
O tak. Zdarza mi się korzystać z laptopa we wszystkich możliwych pomieszczeniach w domu, a czasem nawet w ogrodzie sygnał z routera łapię.
Zaczynam odliczać dni do urlopu. Karta już podpisana, żeby tylko nogi nie skręcić.
Lynx - 14 Lipca 2013, 20:16
Schudłam 5 kg. Jejku, jak mnie to cieszy...
ihan - 14 Lipca 2013, 21:12
Znalazłam producenta pokrowców samochodowych (w sklepach stacjonarnych praktycznie niedostępne, co mnie zdziwiło mocno), wybrałam kolor i to mnie cieszy. Tylko nie mogę się zdecydować jaki haft chcę, bo waham się miedzy wzorami 3, 5, 18 i 21. Ot, dylemat.
Luc du Lac - 14 Lipca 2013, 21:22
myślałem że szukasz plandeki...
ihan - 14 Lipca 2013, 21:25
Producenta plandek akurat mam niedaleko
Witchma - 16 Lipca 2013, 12:15
Kupione znienacka lustro do przedpokoju
dalambert - 16 Lipca 2013, 12:28
ihan, oczywiście 3, prawie twój ukochany konik
ihan - 16 Lipca 2013, 18:23
Dylemat się rozwiązał, na takie stare samochody, jak moja, nie szyją
Rafał - 17 Lipca 2013, 06:37
Pogoda
|
|
|