To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Darek Domagalski

shenra - 1 Kwietnia 2011, 10:43

RD napisał/a
To nie wymagania tylko instynkt samozachowawczy
I tak sobie to tłumacz :mrgreen:
Kasiek napisał/a
Boś ruda
Ale wredna :twisted:

Dziwni jesteście :mrgreen:

Kasiek - 1 Kwietnia 2011, 11:01

Oj tak :P Naczelny Straszyciel Twarzą
shenra - 1 Kwietnia 2011, 11:03

Kasiek napisał/a
Naczelny Straszyciel Twarzą
Ale, że kto? :shock:
Kasiek - 1 Kwietnia 2011, 11:04

łoj, bo to do RD było. W sensie, że Peja nim by mógł być, bo takie miny stroi. Nie zauważyłam, że tamto na końcu strony było...

Ty jesteś śliczna, cud-malina, no.

shenra - 1 Kwietnia 2011, 11:09

Kasiek napisał/a
Ty jesteś śliczna, cud-malina, no.
Okeeeej, Kasiek zaczynam się Ciebie bać :mrgreen:
merula - 1 Kwietnia 2011, 13:55

to mówicie, ze trzeba zacząć włosy zapuszczać? hmmm....
Last Viking - 2 Kwietnia 2011, 07:49

Informacja o ekranizacji krzyżackiej trylogii była Prima Aprilisowym żartem :wink:
Niestety na obecną chwilę żaden producent nie zgłosił się z walizką pieniędzy żeby kupić prawa do cyklu. Co nie oznacza, że może się to wkrótce nie zdarzy. Życie niejednokrotnie pozytywnie już mnie zaskoczyło, więc trzeba tylko wytrwale czekać okazji :mrgreen:
Dziękuję wszystkim tym, którzy pozytywnie zareagowali na ten wpis i którzy życzą cyklowi jak najlepiej.

Hubert - 2 Kwietnia 2011, 09:23

Tylko że wiesz, Darek, u Pasikowskiego ekranizacja wyglądałaby mniej więcej tak.
- Co wy mi tu pier*olicie za uszami? Mieczy Ci u nas dostatek - odparł Jagiełło, zaciągając się Pall Malem - Ale i te przyjmiemy (...) W imię zasad, sk...synu.

dalambert - 2 Kwietnia 2011, 10:53

Albo - "Ulryk co ty q*rwa wiesz o wojowaniu!"
ketyow - 3 Kwietnia 2011, 11:29

A może tak jak w tym starym kawale?

15 lipca 1410 roku. Wstaje świt.
W lesie budzi się polski obóz.
Poranny posiłek, modlitwa.
Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich.
- Panie, Wielki Mistrz, Ulrich von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć
tu krwawa bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze
stron. Niech oni stoczą pojedynek, a który z nich zwycięży, tego strona
uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie.
Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził.
Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do namiotów rycerzy.
- Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć o
wygraną bitwę ?
- No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady.
Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i ... Po prostu nie dam rady...
Król udał się więc do kolejnego rycerza:
- Powala, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygrana bitwę ?
- Sorki Władek, wczoraj była imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i
wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady....
Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu:
- Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ?
- Królu zloty, nie dam rady. Była imprezka ...
- Tak, tak, wiem - u Zawiszy. Kto jeszcze tam był ?
- No chyba wszyscy...
- Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem..
Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw król.
- Słuchajcie, będzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie
stanąć do niego ?
Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy pospuszczali.
Nikt nie chce .
Nagle słychać:
- Ja ! Ja ! Ja chce ! Ja pójdę !
Rozglądają się i widzą - stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś taki
jutowy worek, łachmany.
- Rany Boskie, nie ma nikogo innego
No i nikogo innego nie było.Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz.
Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignąć więc ciągnie go za
sobą ....
Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła,
zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz.
Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą:
- Dziaaaadeeeeek ! W nooooogiiiiii ! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii !
Rycerz niemiecki jednak już ruszył, dopadł dziadka, który w ogóle nie
zamierzał uciekać, podniósł się tuman kurzu. Nic nie widać tylko jakieś
takie jęki słychać. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu.
Patrzą Polacy, a tam koń bez nóg, Krzyżak bez nóg,
a dziadek stoi i trzęsącą się ręką trzyma miecz na gardle Niemca.
I mówi:
- Masz szczęście ch..u, że krzyczeli "w nogi", bo bym ci łeb upier.olił!

Ziemniak - 3 Kwietnia 2011, 12:07

E tam, ten jest krótszy i lepszy :mrgreen:

Rok 1410, przed bitwą pod Grunwaldem do Jagiełły przychodzi dwóch krzyżaków i przynoszą dwa miecze:
- HER JAGIEŁŁO WRĘCZAMY CI OTO TE DWA NAGIE MIECZE!
- Ależ panowie nie teraz, głowa mnie boli, wczoraj Litwinki były, trochę pobalowaliśmy, przyjdźcie później.
Krzyżacy zmieszali się trochę i po chwili powtarzają:
- ALEŻ JAGIEŁŁO PRZYNIEŚLIŚMY CI DWA NAGIE MIECZE.
- Przecież wam mówiłem nie teraz, przyjdźcie później.
- ALEŻ JAGIEŁŁO PRZYNIEŚLIŚMY CI TE OTO DWA NAGIE MIECZE NA ZNAK POKOJU.
- No dobra rzućcie je tam w kąt namiotu i idźcie już sobie.
Krzyżacy nie zastanawiali się długo i rzucili miecze w kąt, po chwili z kąta dobiega wszystkich w namiocie syczenie, a Jagiełło:
- K***a ale nie na ponton.

Hubert - 3 Kwietnia 2011, 12:30

ketyow, było. :mrgreen:
Fidel-F2 - 3 Kwietnia 2011, 21:30

27 razy
Hubert - 3 Kwietnia 2011, 23:14

Raz nawet w przeuroczej Vikingowej aranżacji :)
dalambert - 4 Kwietnia 2011, 14:58

Last Viking, No i znowu będzie, ze się czepiam . Czytam sobie właśnie I niechaj cisza wznieci wojnę a tam co i raz, ktoś komuś podrzyna gardło mizerykorią, a to Zawisza / z miłosierdzia /, a to wredny krzyżol bidnej Żmudzince / po zgwałceniu/, jeno wszelkie oporacowania "militarystyczne" podają definicję i opis mizerykordji, jako sztyletu o ostrzu trój, lub czwór graniastym w przekroju, służacym do zadawanie tak zwanego "ciosu miłosierdzia" przez szczelinę w zbroii, co by pchęciem powalonego dobić.
No jak się BARDZO starać to można tym, może?, gradło poderżnąć, ale ostrzona to ona była na czubku ostrza, więc wygodniej klijenta zkłuć nią było.
Mistrzu co jest grane?

Last Viking - 4 Kwietnia 2011, 16:13

Pośród mizerykordii można wyróżnić dwie grupy broni – noże bojowe o głowni jednosiecznej oraz sztylety z głownią obusieczną.
wikipedia

W naszym materiale źródłowym puginały są reprezentowane przez wiele charakterystycznych ogólnoeuropejskich form, wśród których znajdują się zarówno noże bojowe o głowni asymetrycznej jednosiecznej i dwustronnie mniej więcej spłaszczonej, jak i sztylety wyposażone w głownie zasadniczo symetryczną i dwusieczną.
Praca zbiorowa pod redakcją Andrzeja Nadolskiego - Uzbrojenie w Polsce średniowiecznej 1350-1450

Niewiele wiemy o zastosowaniu puginału w walce. Ikonografia informuje, że ciosem puginału rażono głowę wojownika przez szczelinę wzrokową hełmu garnczkowego [ dopisek mój: hełm garnczkowy na ikonografii to symbol chrześcijanina - w okresie grunwaldzkim w nim nie walczono] oraz zadawano uderzenia w pochylony, a przez to odsłonięty kark rycerza[dopisek mój: wolałbym mieczem uderzyć, niż wyciągać puginał :wink: ].
Andrzej Nowakowski - Wojskowość w średniowiecznej Polsce

:wink:

dalambert - 4 Kwietnia 2011, 16:40

Last Viking, Puginał, nóż bojowy, czy inny sztylet - pełna zgoda, a wiki znowu głupoty o "mizerykordii" wypisuje, jak to wiki.
Kasiek - 4 Kwietnia 2011, 18:06

dalambert napisał/a
No jak się BARDZO starać to można tym, może?, gradło poderżnąć, ale ostrzona to ona była na czubku ostrza, więc wygodniej klijenta zkłuć nią było.

I stanęło mi przed oczami jak ktoś trzyma jakowąś niewiastę za włosy i próbuje poderżnąć jej gardło (usilnie próbuje) i słychac taką muzyczkę jak z reklamy wafelka: pitu, pitu, pitu, pitu :P


edit: Darek (i ktokolwiek by w Gdańsku nie był), byłeś może w knajpie Srutututupęczekdrutu? Właśnie zobaczyłam nazwę firmy i o mało nie zaplułam się ze śmiechu :D

dalambert - 5 Kwietnia 2011, 08:54

Kasiek, fakt - pitu ptu dobrze brzmi , boć miserykordia służyła do zakłuwania wroga, i podrzynać nią się niczego, czy nikogo nie da bo, jeno dziurki robi - no chyba, że chodzi o tracheotomię średniowieczną stosowaną.
Natomiast rozumiem przenośnię Szanownego Łałtora - "mizerykordia" było nie było z łaciny -"litościwe serduszko" a tu cóż za wizja ;
Litościwem sercem go po gardle CIACH i już fontanna juchy tryska, aż na kompa klawiaturę, brrrrr, aż ciarki przechodzą/ i idą dalej/ ;P:

Rafał - 5 Kwietnia 2011, 10:04

Tak i mi się wydaje, że mizerykordią to oprócz pchnięć ewentualnie można sobie jeszcze pod paznokciami podłubać. Przy okazji, jak temat jeszcze będzie aktualny, to pstryknę fotkę mojemu panu feudalnemu, dzielnemu rycerzowi Joachimowi von Netz zu Weigelsdorf, który od wieków straszy ze swojej płyty nagrobnej, wykuty z detalami w tym z mizerykordią. Jest praktycznie identyczna z tą na zdjęciu na tym forum: http://fbb.one.pl/viewtop...ce1084fefb46c4c
Last Viking - 7 Kwietnia 2011, 14:58

Kasiek napisał/a
Darek (i ktokolwiek by w Gdańsku nie był), byłeś może w knajpie Srutututupęczekdrutu?

Znalazłem w necie i już wiem gdzie to jest.
Będziesz w Gdańsku to cię tam zabiorę :wink:

dalambert napisał/a
Puginał, nóż bojowy, czy inny sztylet - pełna zgoda, a wiki znowu głupoty o mizerykordii wypisuje, jak to wiki.

Nie demonizował bym wikipedii. To naprawdę zbiór cennych informacji, czasami nieco powierzchownych, ale ponoć znajdziesz w niej mniej błędów niż w Encyklopedii Britannica. Często spotykałem się z ludźmi wyśmiewającymi wiki i mówiący, że tam są bzdury, ale jakoś nie potrafili (twierdzili, że im się nie chce) podać źródeł swojej wszechbogatej wiedzy i kompletnie nie potrafili błysnąć bibliografią. Czasami śledzę dyskusje na wiki dotyczące pewnych haseł i są one naprawdę zajmujące i na poziomie :wink:

Co zaś do mizerykordii - postawię bardzo kontrowersyjną tezę, iż nazwa dotyczyła funkcji i tak w okresie okołogrunwaldzkim określano sztylet, puginał, nóż, służący do wiadomych celów. Mizerykordia jako taka wyodrębniła się nieco później i była specjalnie zdobiona i wówczas faktycznie, przy większej dostępności zbroi płytowej mogła być profilowana jeno do zadawania ran kłutych.

Jotha - 7 Kwietnia 2011, 20:36

Teza moze nie taka kontrowersyjna, bo tak o misericordi pisze Nadolski w albumie "Polska Broń - broń biała"
RD - 7 Kwietnia 2011, 21:08

Okres grunwaldzki zapadł ludziom w głowach jako czas zakutych w pełne płyty wojowników. Tymczasem g... prawda. Dominowały kolczugi, owszem często wzmacniane elementami płytowymi, jednak w użyciu były także dawniejsze rodzaje pancerzy. Dlatego mizerykordia w rozumieniu krótkiego, mocnego rożna nie jest tutaj taką oczywistością. Różny mogła mieć kształt i różne sposoby zastosowania.
Jak to często bywa z historią oręża w ogóle - naprawdę trudno określić z całą pewnością wygląd i nawet całą klasę broni nazywaną tak a nie inaczej jeśli nie zachowała się reprezentatywna liczba egzemplarzy.

Last Viking - 8 Kwietnia 2011, 09:27

Pierwsza część fotorelacji z mojej podróży do Rumunii śladami Vlada Draculi :mrgreen:
Śladami Vlada Draculi 1

dalambert - 8 Kwietnia 2011, 09:54

Co do wiki to doceniam jej rolę propagatorską, acz w skutek jej ogromu trafiają się tam czasem łedy, a częściej . jak w nie jednej encyklopedii, koszmarne powierzchowności, szczególnie dla kogoś kto bliżej zna omawiany temat.
Co do mizerykordii to zgoda, mało wiemy JAK WYGLĄDAŁA w dobie Grunwaldu, mało jest zchowanych egzemplarzy, ale jest coś takiego jak wygląd przypisany w tradycji do nazwy przedmiotu i tu "Mizerykardia" to kłujek czwór lub trójgraniasty .
I stąd było moje marudzenie, gdy dzielni bohaterowie opowieści zaczęli mizerykordiami gardła podcinać.
A puginał by nie wystarczył? Ale w sumie drobiazg..

Fidel-F2 - 8 Kwietnia 2011, 09:57

Last Viking, było by fajnie gdyby kazde zdjęcie z tej wyprawy było opisane
Last Viking - 8 Kwietnia 2011, 10:09

Jak najedziesz kursorem na zdjęcie i chwilę przytrzymasz to masz krótki opis co to jest :wink:
Fidel-F2 - 8 Kwietnia 2011, 10:11

ok, dzięki

a tak przy okazji, tez od jakiegoś czasu noszę się z pomysłem wycieczki po Rumunii, bo wbrew obiegowej opinii Rumuniia to nie tylko bieda i Cyganie, jest tam wiele pięknych miejsc do zobaczenia

Last Viking - 8 Kwietnia 2011, 11:41

To się musisz spieszyć.
Byłem w Rumunii z ludźmi, którzy jeździli już tam kilka razy i twierdzą, że z roku na rok coraz bardziej upodabnia się do turystycznych państw Bałkańskich. Niedługo będzie tam druga Chorwacja. To ostatnie lata żeby chwycić ten klimat, wozy tarasujące przejazd, konie pasące się na jezdni i kolorowe wioski cygańskie, które powoli znikają. Ale do Rumunii idą duże pieniądze z Unii na turystykę.

shenra - 8 Kwietnia 2011, 11:44

Bo wygodnictwo rośnie z roku na rok.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group