To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Sebastian Uznański

shenra - 3 Marca 2010, 19:12

Sebastian napisał/a
W Anielskim dziecku robiłem wszystko żeby z penisa zrezygnować, stworzyłem nawet w tym celu specjalną maszynę i nikt, powtarzam nikt nie docenił moich wysiłków w tym kierunku
Wiesz co, widzę teraz jak robisz ten demoniczny uśmiech do monitora :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Witchma - 3 Marca 2010, 19:14

Sebastian napisał/a
nikt, powtarzam nikt nie docenił moich wysiłków w tym kierunku :|


Ja doceniam - nie każdy byłby w stanie napisać tyle o penisach w świecie niemal ich pozbawionym ;P:

Cytat
Witchma, jak tam Więzień... ?


Na razie nie mogę się otrząsnąć po pierwszym zdaniu ;)
Myślę, że w weekend zasiądę do reszty.

hrabek - 3 Marca 2010, 22:01

Sebastian, cieszy mnie, że ingerencji w utwór nie będzie. Ale czy to znaczy, że też nic tam więcej nie będzie, tylko to jedno opowiadanie? Czy dopiszesz jakiś drugi tekst, jak to jest w Podziemiach Veniss, na które się powołujesz.

Bardzo się cieszę, że wczorajsza dyskusja przyniosła znaczne przyspieszenie prac i Herrenvolk dostał konkretny termin. Mam nadzieję, że go dotrzymają.

Sebastian - 4 Marca 2010, 10:20

Matka gromów to na razie odległy projekt i szczegóły nie są mi znane.
Herrenvolk powinien się ukazać jak jest to zaplanowane, ostatnie opóźnienia to wypadki losowe, mimo to sądzę, że Fabryka będzie starała się pozbyć cienia na swojej reputacji i przedstawić jako solidna, rzetelna firma. W istocie, podczas rozmowy czerwiec był określany jako termin graniczny, nie jest wykluczone że rzecz się ukaże np w połowie maja. Realny czas o jakim rozmawialiśmy to dwa tygodnie na dokończenie redakcji i dwa miesiące na etap produkcji -tyle Wydawnictwu potrzebne jest by wydać powieść w odpowiedniej oprawie promocyjnej, wydawniczej itd. Tym niemniej poślizgi tygodniowe mogą się zdarzyć dlatego ostateczną granice przesunęliśmy na czerwiec.

shenra - 4 Marca 2010, 12:00

Przeczytałam Więźnia. Jestem zadowolona, aczkolwiek przy końcówce spodziewałam się wreszcie pewnego konkretnego działania. Cała część dziejąca się w fortecy plus starcia genialne, nawet z moją niechęcią do tej części SF, genialne. Zgrzyta mi kilka dorobiazgów(ale cóż to jest wobec wieczności :mrgreen: ), ale to Ci powiem wieczorem ;P:

A tak przy okazji wszystkiego najlepszego z okazji urodzin mój drogi ałtorze :bravo ;P:

Witchma - 4 Marca 2010, 12:07

shenra, Ty wiesz wszystko :D

Wszystkiego, co najlepsze! :D :bravo

hrabek - 4 Marca 2010, 12:09

A to autor ma dzisiaj urodziny? Bo jeśli tak, to diametralnie zmienia okoliczność dzisiejszego spotkania.
shenra - 4 Marca 2010, 12:10

Witchma, nie wszystko, ale miewam przebłyski :wink: ;P:
ivaine - 4 Marca 2010, 20:36

Wszystkiego najlepszego Sebastianie! :D
mBiko - 4 Marca 2010, 20:46

Wszystkiego dobrego Sebastianie. Wyobraźni niem muszę Ci życzyć, bo i tak obdzielić możesz nią kilka osób, ale wydania kilku książek w niedalekiej przyszłości życzę z całego serca. Tobie i sobie.
Chal-Chenet - 4 Marca 2010, 21:09

Tu też złożę. :)

Wszystkiego dobrego Sebastianie, dużo satysfakcji z pisania.

Sebastian - 5 Marca 2010, 08:46

Dziękuje wszystkim z życzenia, dużo dla mnie znaczy Wasza pamięć i ciepłe słowa. Dzięki wielkie z całego serca.
Toudisław - 11 Marca 2010, 10:45

Przeczytałem WUD z Magazyny Fantastycznego. No i jak dla mnie bomba. Aneta wymiata po prostu ;) przebiła penisy nadzorów i robaki w *beep*. :P
A tak na poważnie to smok czytujący list do koryntian jest mocny ...

Sebastian - 11 Marca 2010, 12:07

Ciesze się, że kolejna opowieść o Kandamonie podbiła Twoje serce, bałem się że zamieszczę tam zbyt wiele rzeczy i bowiem militarystyka i religia w wersji bio, i Aneta... Rozumiem zatem, że koktajl się sprawdził i nie żałujesz zainwestowania funduszy w "Magazyn fantastyczny" :D
Rafał - 11 Marca 2010, 12:12

MF - odfajkowane do zakupienia :D
Sebastian - 11 Marca 2010, 12:24

i czekam niecierpliwie na wrażenia :)
Virgo C. - 14 Marca 2010, 21:18

Więzień... przeczytany. I podobał się, chociaż kilka momentów ciągnęło ocenę w dół. Szkoda porzuconego wątku smoka i naukowców, podobnie jak szkoda że nie zdecydowałeś się na opisanie jednej z bitew kosmicznych. W Żałując za jutro udało Ci się to bardzo dobrze. Ale zamiast tego zaserwowałeś sporo świetnych opisów walk pomiędzy bohaterami oraz kilka charakterystycznych dla Ciebie elementów humorystycznych. A penisołki miażdżą :mrgreen:
Czekam na kolejną część historii Kandamona :)

Ps.
Nie przyłącze się do zachwytów nad Anetą ;P:

khamenei - 14 Marca 2010, 21:28

No Aneta mnie rozwaliła. Bardzo dobrze mi się to opowiadanie czytało. Kiedyś ci powiedziałem Sebastianie, że piszesz tylko fantastykę rozrywkową i nic więcej. Może i tak, ale w tej rozrywkowej kategorii jesteś zdecydowanie w górnych partiach. Naprawdę kawał solidnej literatury!
A twa powieść "Żałując..." jest osadzona w tym samym świecie? Czy oprócz "Więźnia", "Księgi" i "Człowieka" są jeszcze jakieś opowiadania z tego uniwersum?

Niestety twój nowy tekst z "FWS" będzie musiał trochę zaczekać, bo mam z tym pismem spore zaległości.

Niemniej jednak powinieneś kiedyś w przyszłości zebrać te teksty zebrać w jakiś książkowy zbiór opowiadań. Przynajmniej będzie się miało w jednym miejscu, a nie latało pomiędzy "SFFiH" i "MF". A tak swoją drogą, czemu "Więzień" nie wylądował w "SFFiH"? Za długi? W "MF" nawet połowy numeru nie zajął haha. Jakby to wyszło w "SFFiH"? Ktoś wie?

hrabek - 15 Marca 2010, 12:24

A ja zacząłem Anielskie Dziecko. Na razie jestem zadowolony. Szczególnie rozmowa robota przed zapakowaniem Głownego Bohatera O Niewymawialnym Imieniu (GBONI) do transportowca była fenomenalna. Nieźle się uśmiałem wizualizując sobie tę sytuację.
Sebastian - 15 Marca 2010, 18:45

Virgo C. napisał/a
Więzień... przeczytany. I podobał się, chociaż kilka momentów ciągnęło ocenę w dół. Szkoda porzuconego wątku smoka i naukowców, podobnie jak szkoda że nie zdecydowałeś się na opisanie jednej z bitew kosmicznych.

Będzie może okazja nadrobić w przyszłości
Cytat
Ale zamiast tego zaserwowałeś sporo świetnych opisów walk pomiędzy bohaterami oraz kilka charakterystycznych dla Ciebie elementów humorystycznych.

Dziękuje, ciesze się jeżeli Cię rozbawiłem
Cytat
A penisołki miażdżą :mrgreen:

Zasadniczo powinny penetrować... Ale oczywiście może są różne gatunki i Ty natrafiłeś akurat na taki ? :roll:
khamenei
Cytat
No Aneta mnie rozwaliła.

Bardzo mnie to cieszy.... :lol: :lol: :lol: :lol:
Cytat
Może i tak, ale w tej rozrywkowej kategorii jesteś zdecydowanie w górnych partiach. Naprawdę kawał solidnej literatury!

A to mnie cieszy prawie tak jak poprzednie :lol: :lol: :lol:
Cytat
A twa powieść Żałując... jest osadzona w tym samym świecie? Czy oprócz Więźnia, Księgi i Człowieka są jeszcze jakieś opowiadania z tego uniwersum?

Tak, uważny Czytelnik sagi rozpozna pobocznych bohaterów, którzy przechadzają się to po kartkach "Żałując za jutro" to po stronicach opowiadających dzieje Kandamona. Twoje drugie pytanie - na razie to wszystko. Zdaniem moich oponentów to i tak za dużo, więc...
Cytat
A tak swoją drogą, czemu Więzień nie wylądował w SFFiH? Za długi?

Niestety Rafał w SFFH na razie nie ma możliwości wydać mikropowieści, więc radze sobie z tymi tekstami inaczej wierząc że wierni Czytelnicy i tak je odnajdą. A tych którzy mnie nie lubią, cóż przynajmniej ich nie denerwuje.
Cytat
W MF nawet połowy numeru nie zajął haha. Jakby to wyszło w SFFiH? Ktoś wie?

to pytanie do Rafała rewentualnie kogoś kto umie przeliczać takie rzeczy.
Cytat
Niestety twój nowy tekst z FWS będzie musiał trochę zaczekać, bo mam z tym pismem spore zaległości.

zły khamenei, zły
Cytat
Niemniej jednak powinieneś kiedyś w przyszłości zebrać te teksty zebrać w jakiś książkowy zbiór opowiadań. Przynajmniej będzie się miało w jednym miejscu, a nie latało pomiędzy SFFiH i MF.

Niestety nie jestem Wydawcą. Niestety.
hrabek, dziękuje :) liczę na jakieś wynurzenia*


*wynurzenia ze świata mojej prozy by spisać relacje i zaraz powrócić of course

Chal-Chenet - 18 Marca 2010, 09:48

Sebastianie, zdradziłbyś nieco informacji nt. "Dimagusa"? Krótkie, długie? Poważne, śmieszne? Itede...
Sebastian - 18 Marca 2010, 18:11

Krótkie, ale nie jakoś tragiczne. Poważne, niestety ja nie mam poczucia humoru.
nureczka - 18 Marca 2010, 18:12

Masz. Udowodniono empirycznie, że masz.
Witchma - 18 Marca 2010, 19:03

Sebastian napisał/a
niestety ja nie mam poczucia humoru.


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Chal-Chenet - 18 Marca 2010, 20:33

j.w. ;P:
shenra - 18 Marca 2010, 20:33

Sebastian napisał/a
niestety ja nie mam poczucia humoru.
Czy to jest ten motyw, kiedy zaczyna swędzieć pięta w niedozwolonych miejscach? 8)
Chal-Chenet - 18 Marca 2010, 23:57

Sobie odświeżyłem w tak zwanym międzyczasie "Księgę, która wyjada oczy". I szczerze mówiąc, podeszła mi bardziej niż za pierwszym razem. Wtedy narzekałem na to, że jest nierówno, że do czasu aż Artelion zaczyna czytać księgę jest dobrze, później trochę gorzej. Tym razem nie odczułem tej różnicy. Jedno się nie zmieniło, znowu pochłonąłem opowieść dosyć szybko. Tekst awansował nieco w mojej hierarchii sebastianowych utworów. ;)
Nie czekając nie wiadomo na co, zabieram się od jutra za "Człowieka bez mózgu" (Jeśli również zrobi lepsze wrażenie niż za pierwszym czytaniem to kto wie, może zmienię moje nie do końca do tej pory dobre zdanie o "Cyklu Kandamońskim"), bo i nie ma na co czekać, "Więzień upadłego ducha" niecierpliwi się w kolejce i domaga się uwagi. :D

hrabek - 19 Marca 2010, 10:23

Jestem po lekturze Anielskiego Dziecka. Dobre, choć czuję pewien niedosyt po ponad rocznej literackiej nieobecności Sebastiana.
Na pewno dobre jest to, że abstrakcyjne pomysły autora nie są już rzucane w pustkę. Mają dalszy ciąg, są wykorzystywane, bohaterowie robią z nich użytek, albo użytek z nich robi autor ku uciesze czytelników. Dałem się dwa razy zaskoczyć, gdy wydawało się porzucony pomysł nagle znajdował dalszy ciąg.
Główny bohater jak zwykle jest ciapciakowaty i musi liczyć na pomoc superwoman, co mi w zasadzie nie przeszkadzało do jednego momentu, w którym aż się prosiło, aby zamiast próbować gadać, po prostu ściągnął spodnie. Wiadomo - jeden obraz jak tysiąc słów, a skoro on nawet dwóch nie mógł wydukać, to demonstracja byłaby jak znalazł. Szczerze mówiąc na to liczyłem, ciekaw byłem jak dalej potoczyłaby się fabuła. Autor jednak wymyślił, że łatwo to nic w życiu nie przychodzi ;)
Zrobię sobie przerwę na marcowy SFFiH i zaraz po nim siadam do MFu.

Sebastian - 19 Marca 2010, 13:25

Chal-Chenet, mam nadzieje, że czytając tą historie w calości docenisz rozmach i wszystkie powiązania, widzisz ja to miałem w glowie przygotowane a potem spisywalo się, publikowało na raty. Mówiłem o tym min. w kontekście zakończenia KKWO, które miało być takie żeby dopełnić zakończenie "Człowieka bez mózgu", natomiast odczytwane samodzielnie budziło mieszane uczucia. Jako autor bronie się tak, że nie moja wina że moje miejsce na rynku wydawniczym wyglada jak wygląda i Kandamon musi radzić sobie jak może. Niektórzy zarzucają, że są jakieś wątki, które wydają się nie powiazane, prowadzą do nikąd, mam nadzieje, że teraz to wrażenie osłabnie. Ciesze się, że polubiłeś nieco bardziej ten swiat i czekam na każdą gorącą relacje
hrabek, to może ja na początku z petycją olej marcówę, przesuń na później, "WUD" jest fajny !!! Natomiast cieszy mnie uważny Czytelnik, ktory zobaczył jak przewrotnie skomponowałem pewne elementy opowieści, z chaosu pomyśłów wyłania się pewien zamysł, piekielny porządek, tylko trzeba skupienia i laserowoprecyzyjnego umysłu hrabka.
Że nie tworze superherosóv to już gdzieś pisałem, teraz dodam, że życie im czasem idzie po grudzie a spodnie nie spadają tak łatwo jakby wymarzyli Czytelnicy. W "Anielskim dziecku" nie ma Hoolywooda, coby bohater poznał laske wyobracał i rzucił a wszystko to godzina dwadzieścia minut seansu kinowego ;)
Natomiast jezeli liczyleś na więcej... Moje główne Twórcze siły rzuciłem w powieści "Herrrenvolk" i "Senne Pałace", opowiadania faktycznie mogą kręcić się wokół elementów już bardziej znanych, mam bnadzieje lubianych.

hrabek - 19 Marca 2010, 13:40

Po pierwsze wierzę w Ciebie, a po drugie, może trochę niesprawiedliwie, oceniam Twój poziom przez pryzmat tego, co Twojego czytałem ostatnio. A tak się składa, że była to Matka Gromów, to nic dziwnego, że i czuję niedosyt. Chronologicznie zdaje się nie była napisana jako ostatnia, później coś jeszcze publikowałeś, po prostu tak się złożyło, że dopiero niedawno mogłem przeczytać zaginiony tom Tempus Fugit. Stąd pisałem o pewnej niesprawiedliwości.
Ale przecież to nie znaczy, że opowiadanie mi się nie podobało. Wspominałem wcześniej, że rozmowa głównego bohatera z robotem podczas załadunku na statek mocno mnie rozbawiła. Dalej również było nieźle.
W ogóle podoba mi się to, jak tłumaczysz zawiłości świata. Tu było tak, że wpada niezorientowany chłopak, no to mu tłumaczą. Pod tym pretekstem czytelnik dowiaduje się tego co trzeba. Pytania są logiczne, niemalże same się narzucają, więc nie ma wrażenia sztuczności. Niekażdy autor potrafi tak wprowadzić czytelnika w świat, żeby ten nie miał wrażenia, że właśnie mu coś łopatologicznie tłumaczą.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group