To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

agnieszka_ask - 30 Sierpnia 2007, 11:30

Martva napisał/a
I nie należy im dawać mleka, tylko śmietankę ;)

dlaczego?
mój kto w ogóle nie chce pić mleka :( , je tylko jogurty, albo pije wodę z wanny, z której w danym momencie korzystam.
myślicie, że powinnam go jakoś przekonać do pica mleka?

Godzilla - 30 Sierpnia 2007, 11:33

Mojemu w ogóle sama woda wystarczała do picia. Z tym mlekiem to przesada, nie każdy kot je lubi, tak jak nie każdy człowiek.
Tequilla - 30 Sierpnia 2007, 11:40

Mleko jest dla kotów niezdrowe, powoduje biegunke, chyba, że to specjalne, o obniżonej zawartości laktozy, której koci żoładek nie trawi.
Mój się nauczył i teraz pije tylko wodę z kranu. Staje na krawędzi wanny i chłepcze, a drugie tyle zlatuje do zlewu, przez co przyczyniam się do zmniejszenia światowych zaopasów wody..;) - ale z miski paskuda już nawet nie ruszy ( czytałem, że wiele kotów tak ma, bo swieża woda jest lepiej natleniona)

Lisy??? Ale mnie zabiłaś. Nigdy bym się tego po lisach nie spodziewał! Ze niby dają radę upolować kota? niby większe, ale na pewno nie tak zwinne? Huh sam sie zacznę bac lisów.. :)

Rafał - 30 Sierpnia 2007, 11:44

Tequilla - jesteś kotem? :shock: :lol:
Mój nowy kotek (a co tam pochwalę się) wyjada psu karmę z jego miski, w rewanżu pies zakrada sie do kota i wypija mu mleczko. Potem władowywuje się na jego fotel i kładzie przy nim. Kot jest z deczka zdziwiony, ale toleruje psa, a nawet lapie go za ogon jak tylko spróbuje merdów.

Martva - 30 Sierpnia 2007, 12:40

Cytat
dlaczego?


Bo im szkodzi na żołądek. Tak twierdziła moja babcia, która była Angielką, a należy wierzyć Anglikom w kwestiach kocich.

agnieszka_ask napisał/a
mój kto w ogóle nie chce pić mleka :(


Może po prostu nie lubi. Dorosłe koty w naturze nie piją mleka w końcu :) Dawaj mu wodę i już. Moje mają suche w miseczce zawsze, wodę też, co drugi dzień dostają śmietanę na śniadanie, a codziennie na kolację saszetki i mają się dobrze.

Tequilla - 30 Sierpnia 2007, 13:03

Rafał napisał/a
Tequilla - jesteś kotem? :shock: :lol:


Nie, ale kto wie co taki lis bojowy potrafi? :)
Przyznam szczerze, że do tej pory lisy kojarzyły mi się jedynie z chudzinami podkradajacymi jajka, lub kury. Nie sądziłem, że wykazują tak drapieżne zachowania ( bo na kota to już chyba trzeba jednak zapolować)

Rafał - 30 Sierpnia 2007, 13:14

Lisy są wyjątkowe, ale z tymi kotami to jest cos nie tak. Bardzo nie tak. Jakieś dwa lata temu miałem problem z lisami grasującymi po osiedlowych śmietnikach. Rozpoznając temat stwierdziłem, że pod względem prawnym lis na śmietniku jest nietykalny, ba, nawet pokrzyczeć na niego nie można. Szukając bratnich dusz, napotkałem identyczny problem na cmentarzu osobowickim we Wrocławiu - tam lisy zanadto sie porozmnażały, kopały nory w grobach (luźna ziemia, gdzieniegdzie kostki do poobgryzania) aż groby się zapadały i ludzie dość mocno się skarżyli. Rozwiązaniem okazały się koty. Lisy i koty organicznie się nienawidzą i z pomocą ludzi, koty przegnały lisy z cmentarza. Wobec tego postraszyłem ludzi u siebie wścieklizną, koty sie po piwnicach namnożyły, nawet w dwóch miejscach ludzie pobudowali domki dla kotów (nie wiem czy kotom się podobały) i od tego czasu mam z lisami spokój.
Martva - 30 Sierpnia 2007, 16:28

O, ciekawa sprawa, nie miałam pojęcia.
Lisy mi sie strasznie podobają, chociaż jestem kociara, przypuszczam że genetycznie uwarunkowana ;) Może kwestia skłonności do rudego - czytałam artykuł o krakowskich lisach, z których ileśtam ma nadajnik i jeden biolog sobie sprawdza jak żyją - sprytne stworzenia, trzeba przyznać.
Lis jest w sumie większy od kota, ale zdarzają się przecież 12-kilogramowe kocury, i w ogóle trudno mi uwierzyć - w zjadanie kotów przez lisy, jak również w wypłaszanie lisów przez koty.. W każdym razie wolałabym nie mieć w okolicy lisów głodnych i odważnych :) przynajmniej póki mam koty 'wychodzące', a nie bardzo sobie wyobrażam inna opcję.

Martva - 30 Sierpnia 2007, 17:52

Wczoraj pokleiłam sobie palce klejem marki cyjanopan, więc dziś odpuściłam biżu (do wieczora przynajmniej ;) ), za to porobiłam fotki staroci. Wrzuciłam je do kompa i nieco się załamałam, nie wiem czy na starość trzęsą mi sie ręce, czy cyfrówki na starość przestają robić ostro, ale chyba muszę zacząć myśleć nad kupnem nowego aparatu oraz sposobem na zarobienie na niego :twisted:

Jesień idzie, sezon na broszki. Trzeba będzie porobić trochę listków, ale poza tym dobre pół roku temu wydłubałam kilka mniej pracochłonnych, a też 'botanicznych' egzemplarzy. Tak sobie leżą i czekają na przetestowanie :)


Fioletowo-zielona


Kolory jesieni 1


Kolory jesieni 2


Turkusowa, znaczy w kolorach pory roku której bardzo nie lubimy ;)

I jeszcze ciekawostka, którą zaczęłam pleść kiedyś pod koniec porządków i nie skończyłam. Porządków, rzecz jasna, bo kolczyki musiałam. W sumie więcej problemu sprawiło mi formowanie drutu w prostokąt, niż sama zabawa z kamykami.


Mam mieszane uczucia wobec nich - z jednej strony sentyment, bo 'moje', z drugiej strony wcale nie lubię dużych kolczyków. I geometrycznych form też nie. Ale każda potwora znajdzie swego amatora, a jak nie znajdzie to się ją zrecyklinguje ;)

Martva - 30 Sierpnia 2007, 21:00

Wróciłam właśnie ze spaceru z psem. Idę sobie chodnikiem przy wąskiej uliczce, mija mnie samochód - zatrzymuje się, cofa, wraca do mnie, okno sie otwiera.
Myślę - no nieeee, znów jakieś głupie zaczepki, o co chodzi? przecież mam rozczochrane włosy, stare dżinsy, kurtkę od munduru zakoszoną siostrzeńcowi.
A facet wygląda przez okno, uśmiecha sie sympatycznie, patrzy na Varysa z zachwytem i pyta:
- Przepraszam, czy to piesek?
Uffff, myślę, a na głos potwierdzam.
- Bo wie pani, ja mam suczkę i szukam dla niej partnera - facet rozpromienia sie wyraźnie.
Kiwam głową, uśmiecham się współczująco.
-No niestety, jest wykastrowany. Wie pan, to znajda jest i był strasznie nieznośny.
I króciutka, milutka pogawędka o tym że wszyscy mają suczki, a Varysek jest taki ładniutki jak jego pieska, i że pech to pech, i ze dalmatyńczyki są słodkie i straszne z nich pieszczochy.
Czy ja mam jakąś obsesję, manię prześladowczą, albo coś takiego? Czy po prostu za często słyszałam gwizdy i ordynarne zaczepki, i automatycznie się nastawiam na taki scenariusz?

Martva - 1 Wrzeœśnia 2007, 12:56

Kiedy czuję się skrzywdzona i nieszczęśliwa, sama jestem złośliwa i gryzę. Dlaczego?
Ziuta - 1 Wrzeœśnia 2007, 13:02

That's woman way of life. Yeah! :wink:
Martva - 1 Wrzeœśnia 2007, 13:22

Ej, facet jednego dnia doprowadza mnie jednym zdaniem do histerii, a dziś pisze 'odrobina pozytywnych emocji!'! Wyłącznie przez wzgląd na pamięć przodków powstrzymałam się przed napisaniem, khem, 'Przyprawiaj się!'
Jestem bardzo, bardzo, bardzo zła.

Ziuta - 1 Wrzeœśnia 2007, 13:23

Może powinnaś zacząć się zadawać z innym typem? Bo wcześniejsi wychodzą z Twoich opowieści na jakiś ciapciaków, nie mężczyzn.
Martva - 1 Wrzeœśnia 2007, 13:33

Nie ciapciaków, drani. Chyba mam skłonność do drani.
mawete - 1 Wrzeœśnia 2007, 14:36

Martva napisał/a
Chyba mam skłonność do drani.

Ale mowilaś, że za stary jestem :mrgreen: :twisted: :mrgreen:

Gwynhwar - 1 Wrzeœśnia 2007, 14:39

Martva napisał/a
Nie ciapciaków, drani. Chyba mam skłonność do drani.


To nie jesteś sama pikna...

Martva - 1 Wrzeœśnia 2007, 14:44

mawete napisał/a
Ale mowilaś, że za stary jestem :mrgreen: :twisted: :mrgreen:


Skłonność do zbyt starych drani byłaby pewną przesadą, nieprawdaż? ;)

Gwynhwar napisał/a
To nie jesteś sama pikna...


Ale to frustrujące strasznie, albo są nudni i nieinteresujący, albo są draniami. Dziwny gatunek :roll:

Gwynhwar - 1 Wrzeœśnia 2007, 14:51

Znów się okazuje, że w życiu nie można mieć wszystkiego. Bo my paskudne kobiety zamiast wybierać sobie mężczyznę do spełniania obowiązku małżeńskiego, chciałybyśmy: ekstatycznego kochanka, przyjaciela, towarzysza, opiekuna, oryginała, artystę, poetę ale twardziela w JEDNYM! Stąd doszłam do wniosku, że rynek nie zaspokoi naszych potrzeb i zastanawiam się nad rozważeniem rady pijanego kumpla, uwaga cytuję: Aśka! Ty się teraz baw! A faceta na całe życie później Ci znajdziemy!
Martva - 1 Wrzeœśnia 2007, 14:59

Ależ ja nie szukam faceta na całe życie, ekstatyczny kochanek by mi wystarczył, ale żeby miał dla mnie czas... A trafiam na takich którzy zagotowują we mnie krew, a potem jakoś tak ich nie ma, kiedy ich potrzebuję.
Gwynhwar - 1 Wrzeœśnia 2007, 15:20

Bo od bycia kiedy tego potrzebujesz już nie są kochankowie, tylko przyjaciele.
merula - 1 Wrzeœśnia 2007, 15:31

Ale czemu? Czy czasem kochanek nie mógły być jako przyjaciel?

Owszem, faceci są "trudnym przypadkiem" w życiu kobiety. A jak źle jak ich nie ma? :evil:

Gwynhwar - 1 Wrzeœśnia 2007, 15:39

merula napisał/a
A jak źle jak ich nie ma? :evil:


Tru.

Cytat
Ale czemu? Czy czasem kochanek nie mógły być jako przyjaciel?


Może, ale wtedy już mam combo kochanek-przyjaciel :D

Martva - 1 Wrzeœśnia 2007, 17:54

Cytat
Bo od bycia kiedy tego potrzebujesz już nie są kochankowie, tylko przyjaciele.


Gwyn, nie robię z przyjaciółmi takich rzeczy :shock: ;)

Gwynhwar - 1 Wrzeœśnia 2007, 17:56

Czyli jak zwykle chodzi o złoty środek :wink:
Martva - 1 Wrzeœśnia 2007, 17:59

Nienienie, to znaczy że potrzebuję teraz ekstatycznego kochanka, a nie przyjaciela, a ów nie ma czasu być moim ekstatycznym kochankiem.
I moim zdaniem kochankowie są od bycia wtedy, kiedy potrzebuję kochanka.

EDIT: znaczy teraz to nie wiem czy potrzebuję, bo jestem bardzo zła. Ale rozumiemy ogólną ideę? ;)

Gwynhwar - 1 Wrzeœśnia 2007, 18:11

Staramy się o.o
Martva - 1 Wrzeœśnia 2007, 23:01

Aaaaaaj, chyba wszystko zepsułam. :|
Jak szedł ten tekst nikto o emocjonalnej wrażliwości porównywalnej do mokrej fretki z elektrodami?
Dlaczego moje emocje albo nie istnieją wcale, albo są przerośnięte i robią głupie rzeczy z moim życiem? :(

agnieszka_ask - 2 Wrzeœśnia 2007, 14:20

Martva napisał/a
Dlaczego moje emocje albo nie istnieją wcale, albo są przerośnięte i robią głupie rzeczy z moim życiem?

bo jesteśmy karmione niewłaściwymi wzorcami, toteż nasze reakcje w danych momentach odbiegają od racjonalności.

Fidel-F2 - 2 Wrzeœśnia 2007, 14:53

e tam

bo taka natura emocji



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group