To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.

baranek - 10 Grudnia 2010, 10:28

no patrz, nie wiedziałem. w takim razie Twoja wypowiedź ma sens. ;P:
Gustaw G.Garuga - 10 Grudnia 2010, 15:31

dzejes napisał/a
Gustaw G.Garuga napisał/a
Teraz mamy do czynienia z bezprecedensowymi napięciami na tle ideologicznym i religijnym


Fakt, gdzie tam krucjatom do dzisiejszych czasów, bezprecedensowych oczywiście.

Marnujesz się na forum. Zostań redaktorem, najlepiej takich książek, których odbiorcami są idioci nie łapiący kontekstu. Autorzy, czytelnicy i forumowicze będą Ci dozgonnie wdzięczni :)

Anonymous - 10 Grudnia 2010, 15:55

dzejes napisał/a
Tę wojnę to ma na głowie mniej więcej od 9 maja 1945 roku.


Ach, nie ma to jak cytowanie selektywne i wybiórcze, prawda? I ironiczny komentarz, jak się nie ma nic mądrego do powiedzenia? Przecież wyraźnie pisałem, co mam na myśli pisząc o "trzeciej wojnie światowej". Zamiast cytować to, co dla ciebie jest wygodne, może odniósłbyś się do całości postu.


Cytat
O nie, opór wobec Europy Wschodniej to było coś zupełnie innego. Teraz mamy do czynienia z bezprecedensowymi napięciami na tle ideologicznym i religijnym, nie do porównania ze sceptycyzmem i niechęcią do przybyszów zza Zelaznej Kurtyny. Oczywiście można mieć nadzieję, że po wejściu Turcji okaże się, że nie taki diabeł straszny; niestety obawiam się, że to nadzieje płonne, bo zwracam uwagę, już istniejąca obecność muzułmanów w Europie nie tylko nie zmniejsza, ale wręcz nasila te napięcia.


Myślisz, że jak nie weźmiemy Turcji do UE to będzie lepiej? Bo ja nie sądzę, ponieważ Turcja to w tej chwili jedyny muzułmański (tzn oficjalnie świecki, ale wiadomo, o co chodzi) kraj, którego obywatele nie są szczególnie wrodzy Zachodowi. Ci zaś muzułmanie, którzy przyjeżdżają np. do Francji i Niemiec (tu rzeczywiście jest sporo Turków) to jednak w przeważającej większości Pakistańczycy, Afgańczycy, Egipcjanie, zradykalizowani Somalijczycy. Na samym początku prób utworzenia społeczeństwa multi-kulti popełniono szereg błędów, jak bezgraniczne zaufanie i integracja z imigrantami, a teraz mamy, co mamy. W Rzeczpospolitej Szlacheckiej swego czasu było sporo mniejszości religijnych i chyba tak źle nie było. Nawiasem mówiąc, dwukrotnie odwiedzałem Turcję i europejska część Stambułu jest imho znacznie bardziej rozwinięta od Warszawy, jeśli chodzi o infrastrukturę.

Cytat
Warowna twierdza to złe porównanie. Czy to Turcja jest jedna? Czy musi być albo całkiem w Unii albo całkiem poza nią? Można rozszerzać się na Bałkany i Ukrainę (które takich napięć nie generują, którym m.in. my przetarliśmy drogę itd.), można Turcji i krajom basenu Morza Śródziemnego zaoferować uprzywilejowane partnerstwo.


Zgoda, ale połowiczna. Jeśli nie chcemy, aby Bałkany trafiły do "rosyjskiej strefy wpływów" trzeba koniecznie się zająć tak nimi, jak Ukrainą, ale czy nie generują napięć? Casus Kosowa pokazał, że kocioł jeszcze nie do końca przestał wrzeć, a Ukraina to na tyle młoda demokracja, że wszystko może się tam zdarzyć. Natomiast uprzywilejowane partnerstwo Turcji to przede wszystkim policzek i nadszarpnięcie reputacji Unii. Nie po to negocjuje się wejście Turcji do UE, żeby dać potem partnerstwo.


Cytat
Obawiam się Unii zbyt rozdętej, starającej się ogarnąć rzeczy zbyt różne. Na pewnym etapie zjednoczenie jest niemożliwe. Turcją Unia może się udławić, a wtedy pa pa demokratyzacja, pa pa ever closer union, pa pa większe znaczenie w globalizującym się świecie, bo co nam z potężnej Turcji w naszych szeregach, jeśli Unia z mniej lub bardziej jednolitego tworu zmieni się w luźny związek wyłącznie gospodarczy, bo tylko w tej dziedzinie będzie można się naprawdę porozumieć? Ba, tylko w tej dziedzinie będzie można uzyskać poparcie obywateli? I tak ze zwartej organizacji mającej szansę liczyć się w świecie zdominowanym przez ludne i coraz bogatsze kraje niedawnego trzeciego świata Unia stanie się słabym zlepkiem średnich kraików próbujących coś załatwiać na własną rękę.



Zgoda, jeśli chcemy przyciągnąć duży kraj - a takim niewątpliwie jest Turcja - Unia musi być Unią, nie zlepkiem państw Starej i Nowej Unii, Niemiec, Francji i Polski, a każdy ciągnie w swoją stronę. Na razie jesteśmy na początku tej drogi, vide powstanie unijnej dyplomacji. Nie mówię o powołaniu europejskiego superpaństwa, ale zwiększeniu np. roli Komisji Europejskiej w sprawach zagranicznych i częściowo gospodarczych (np. ujednolicona stawka podatkowa). W przeciwnym razie będziemy mieli to, co teraz - czyli chaos dyplomatyczny, budżetowy, fiskalny. Dlatego mówiłem wyżej, na co dżejes, zamiast skomentować sensownie, wolał bawić się w jednozdaniówki, że mamy trzecią wojnę światową - wojnę walutową. Wystarczy, że jakieś państwo powie, że wyjdzie ze strefy Euro, albo do niej nie wejdzie. I co? I chaos na rynkach. Wojna, panowie i panie, wojna nowej generacji.


Cytat
Patrząc zaś z bliższej perspektywy - chciałbym, żeby Tusk (i Kaczyński) powiedzieli jasno, jakie korzyści przyniesie Polsce członkostwo Turcji. Niestety obawiam się, że w tej mierze obaj panowie porzucili pragmatyzm na rzecz mglistej idei, bo tak wypada, bo to dobrze brzmi...


Po pierwsze, trzeba to mówić, ponieważ obejmujemy prezydencję unijną. Czyli reprezentujemy całą Unię, która musi mieć dobre stosunki z Turcją. Po drugie, Turcja to gigantyczny rynek zbytu. Po trzecie - siła robocza. Po czwarte, dobre stosunki z Turcją to jednocześnie szansa na dobre stosunki Polski z innymi krajami regionu, co jest niezwykle istotne w przypadku np. zaangażowania się RP w konflikt w Afganistanie i Iraku. Po piąte - inwestycje w Polsce tureckich biznesmenów. Turcja w Unii oznacza łatwiejszy przepływ kapitału z Turcji do Polski. Po szóste, sentyment:) Wiem, słaby argument, ale jakoś zawsze czułem sympatię do Turków - wszak po rozbiorach zostawiali krzesła dla "ambasadora Lachów";-)

dzejes - 10 Grudnia 2010, 15:55

Gustaw G.Garuga napisał/a
Autorzy, czytelnicy i forumowicze będą Ci dozgonnie wdzięczni :)


To już n-ty raz, gdy czytając twój post stwierdzam, że posługujesz się wytartymi frazesami, nieprecyzyjnymi określeniami, a po ich wytknięciu odwracasz kota ogonem.

Albowiem owe napięcia na tle religijnym nie są niczym niezwykłym w historii świata i nie wiem o jakiż to kontekst ci chodziło. Oświeć mnie może. Czy aby nie chodziło ci o: "wszyscy wiedzą, że przesadzam, ale taki zwrot dobrze brzmi"? Otóż nie brzmi dobrze. Brzmi jakby był napisany dla idiotów, którzy nie znają historii.

Żerań napisał/a
Przecież wyraźnie pisałem, co mam na myśli pisząc o trzeciej wojnie światowej. Zamiast cytować to, co dla ciebie jest wygodne, może odniósłbyś się do całości postu.


Reszta postu jest na poziomie "Titanica zatopili Rzydzi!!11".

Anonymous - 10 Grudnia 2010, 16:04

Doktor Doom o wojnie walutowej

FED drukuje pieniądze

Bankructwo państw

Wojna walutowa USA-Chiny

I jeszcze jedno źródło - osłabianie walut

wojny surowcowe

I rest my case.

Rafał - 11 Grudnia 2010, 00:46

Ja tam chcę Turcji, łaknę Turcji, to jest piękny, wspaniały kraj moich marzeń i snów, tylko niech ktoś wymyśli jak się pozbyć Turków :wink:
Niby się dogaduję, są fajni, przyjacielscy, normalni - prawie tacy jak my, a ich kobiety - och i ach :wink: , niemniej jednak jak wejdę do ich miasteczka to mam ochotę czym prędzej uciekać :?

Gustaw G.Garuga - 11 Grudnia 2010, 04:24

dzejes, wytykać to Ty rzeczywiście potrafisz. I niewiele więcej. Zarzucasz mi wytarte frazesy i nieprecyzyjność, a Twój wkład w dyskusję ograniczył się do jakże konkretnej i szczegółowej opinii "przyjęcie Turcji do UE leży w interesie UE - wszystko zależy od wynegocjowanych zapisów traktatowych. Wreszcie same negocjacje, które mogą się toczyć latami - mogą spychać ten kraj w pożądanym przez Europę kierunku." Sam sobie się dziwię, że reaguję jeszcze w ogóle na Twoje asekuranckie krytykanctwo.

Żerań, Niemcy nie mają kłopotu z Somalijczykami czy Pakistańczykami, tylko z Turkami. Ale powtarzam - nie tyle o sam islam mi idzie, ile o podziały i napięcia, jakie wytworzy w Europie. A te będą IMO większe, niż były w przypadku rozszerzenia o naszą część Europy, czy też niż będą jeśli dojdzie o rozszerzania o Bałkany (mniejsza skala pod każdym względem). Z Ukrainą może być większy problem niż z Bałkanami, bo to duży i biedny kraj, ale Polska i inne dawne kraje (około)sowieckie już przetarły jej drogę. Turcja to zupełnie nowa jakość, a to grozi stabilności Unii. Argumenty rynkowe - zbyt, siła robocza, inwestycje - są właśnie tym, co pokazuje, że rozszerzenie o Turcję popchnie Unię w kierunku strefy wolnego handlu, nie Unii politycznej i zdemokratyzowanej, która jako jedyna może sprawić, że Europa nie przestanie się liczyć w świecie. Ewentualne jej przyjęcie będzie wymagało przełamania olbrzymich oporów obywateli, a to się może skończyć tylko w jeden sposób - spotęgowaniem już i tak sporej niechęci i nieufności Europejczyków wobec instytucji unijnych. Jest istotnie problem ze stosunkami z regionem, ale można je zapewne utrzymywać na inny sposób, niż za cenę alienacji ogromnej rzeszy europejskich obywateli i generowania niepotrzebnych napięć.

jewgienij - 11 Grudnia 2010, 13:00

GGG, bez bólu to chyba nic jeszcze nie poszło. Też nie sądzę, aby asymilacja Turków w Unii tak gładko poszła. Ale - IMHO - trudno, niektóre rzeczy trzeba jednak zrobić mimo trudności, jeśli świat nie ma stać w miejscu. Unia w takim kształcie, jaki jest teraz, kilkadziesiąt lat temu byłaby szokiem dla wielu, i tylko dzięki determinacji i cierpliwości to zaskoczyło.

Zjednoczenie Niemiec również nie było na rękę zachodniej Europie, bo naruszało status quo. Ale musiało do tego dojść, czy się Francuzom np. podobało, czy nie.

Co do samych Turków, to nic do nich nie mam. Nie wydają mi się mniej cywilizowani niż tacy Serbowie. Ja bym się Jugoli bardziej bał w Unii.

NURS - 11 Grudnia 2010, 13:47

Obejrzałewm przed chwilą fragment wystapienia Jarosława K. z okazji jakiegoś zjadu, czy czegoś tam.
Jeśli do tej pory miałem jeszcze jakies resztki wyrozumiałości dla tego pip w pip i pip, to teraz oświadczam, że je utraciłem.
Pomijam już, że śmieszny karzełek ośmieszał sam siebie co chwila, rzucając takie wice, jak ten, że Tuskowi nie nalezy powierzać samochodu, bo jest krótkowidzem i na pewno go rozbije (wypadałoby zapytać jak tam jego prawo jazdy), albo że Ekipa z PO to hazardziści którzy tak kochają grę, że wciąz przegrywa ale nie odchodzi od stołu (wypadałoby zapytać dlaczego nie zejdzie ze sceny, skoro to taka straszna rzecz, po serii klesk) albo opowiada o rodzinie i dzieciach, (których nigdy nie mial i mieć nie będzie).
Spieprzaj dziadu!

EDIT:

Jedno zdanie prawdy powiedział. Nalezy odsunąć od wladzy wszystkich, którzy kłamią w oczy.

jewgienij - 11 Grudnia 2010, 14:08

"Należy odsunąć od władzy", powiada facet, którego regularnie od jakiegoś czasu odsuwają wyborcy. Jeszcze się nie zorientował, na czym "odsuwanie" naprawdę polega? :lol:

A swoją drogą, to musisz mieć, NURS albo kaca, albo wyłączoną kablówkę, że słuchasz zjazdowych wystąpień Szklanookiego Prezesa :D

Kai - 11 Grudnia 2010, 14:14

Ja też próbowałam... nie da się. NURS zapewne ma mocniejsze nerwy.
Spodobało mi się powiedzenie Palikota, choć jego samego niespecjalnie szanuję... "Pan już nie żyje. Kot tylko miauczy". Szkoda Alika, tak w ogóle.

NURS - 11 Grudnia 2010, 14:36

Na kablówce widzialem, właczyłem sobie wiadomości do obiadu. Na szczeście zjadłem zanim zaczął piernandyczyć. ale niesmak pozostał... Powiem szczerze, nie rozumiem ludzi, którzy go słuchaja i mu wierzą, skoro sam siebie dezawuuje w tak tragiczny sposób. Gośc bez prawa jazdy mówi do ludzi, ze jego konkurent polityczny, owe prawko posiadający, rozbije auto na pierwszym drzewie. ciekawe czy ten, tfu, pip umiałby bieg wrzucić? Szczerze wątpię...

Kai, wytrzymalem jakie 5 minut, nie więcej.

Kruk Siwy - 11 Grudnia 2010, 14:42

Bo to nieWielka Metafora była z tym kierowcą, a ty nic nie zakumałeś.
NURS - 11 Grudnia 2010, 14:47

zakumałem Kjuku, zakumałem.
Tylko powiedz, czy ktoś prócz Forresta Gumpa polskiej sceny politycznej nabijałby się publicznie z innych, cytując wlasne ułomności?

sorki zapomnialem o śp. Gosiu i jego wystąpieniu o alimentach.

Kruk Siwy - 11 Grudnia 2010, 14:51

Nie no ja wiem że ty wiesz że Prezes Specjalnej Troski musi bo się udusi. Tak sobie nieudacznie pisnąłem z braku myszy (dalamberta) który by tu zaryczał.
Kai - 11 Grudnia 2010, 14:54

Kruku Siwy, a co z naszą ulubioną Dalammyszką? Bo ostatnio straciłam trochę kontaktu z otoczeniem...
Kruk Siwy - 11 Grudnia 2010, 14:59

Nic. Dalej wyznaje wiarę w Prezesa Jedynego Nieomylnego i Prawdziwka Polaka.
Kai - 11 Grudnia 2010, 15:03

A to ok, bo już się bałam...
jewgienij - 11 Grudnia 2010, 15:07

Zaczyna to wyglądać paradoksalnie:

Dobry prezydent to w Polsce tylko martwy prezydent.

Prawdziwy Polak to niechciany i przegrany Polak.

Aż strach zapytać, jaka ma być dobra i Prawdziwa Polska.

Kruk Siwy - 11 Grudnia 2010, 15:09

Ja powiem. Choć może dostanę pasek.
Prawdziwa Polka to Lebiega Niewydymka z ośmiorgiem przychówku. Taki paradox.
Może być kotką.
Edit.
Hihi. Okulary muszę zmienić.

terebka - 11 Grudnia 2010, 15:33

Być może to nawet to samo wystąpienie Prezesa, na które sam trafiłem skacząc po programach. Akurat puścił taki spot z Tuskiem w roli głównej. Rany. Jakie efekty specjalne, może powinien za reżyserkę się zabrać, jak mu w polityce przestało wychodzić - konkurencja dla rodzimych filmowych tfurcoof, bo dla "przegranego" Tuska nie jest w polityce najmniejszą, paradoxalnie i nomen omen, konkurencją.
jewgienij - 11 Grudnia 2010, 16:19

Metafory samochodowe, rodzinne rozumiem. Ale jeśli człowiek nie zdaje sobie sprawy, że może by lepiej jakieś inne , bo będą śmiechy i złośliwości, to znaczy, że głupi. Ktoś głupi nie może skutecznie rządzić.
To Napoleon u Łysiaka :) powiedział:" Złodziejstwo mogę wybaczyć, głupoty - nie"

Anonymous - 11 Grudnia 2010, 16:44

jewgienij napisał/a
Zaczyna to wyglądać paradoksalnie:

Dobry prezydent to w Polsce tylko martwy prezydent.

Prawdziwy Polak to niechciany i przegrany Polak.

Aż strach zapytać, jaka ma być dobra i Prawdziwa Polska.


Prawda? Ale my wciąż żyjemy w źle rozumianym post-romantyzmie, którego zasadą nadrzędną jest szczytne skądinąd gloria victis. Polska Prawdziwa to Polska pełna poległych, cmentarzy i nielicznych żywych, którzy mogliby czcić zmarłych. Nie mówię, że to źle, bo polityka historyczna i kultywowanie pamięć jest powszechne wszędzie, vide USA, ale nawet tam w imię doraźnych interesów państwowych zabrano odszkodowania i renty strażakom walczącym z pożarami strefie zero podczas 11 września. To tak, jakby nasi politycy - aby załatać dziurę budżetową - postanowili zabrać renty ofiarom katastrofy smoleńskiej. Idąc tym tropem Kaczyński to współczesny, karykaturalny odpowiednik Mickiewiczowskiego Gustawa-Konrada. Gustawem był przed 2005 roku, gdy szedł do koalicji PO i za życia brata. Teraz został nam tylko Konrad.

jewgienij - 11 Grudnia 2010, 17:01

Taka taktyka jest już jałowa, co widać w Europie na przykładzie państw z lepiej rozwiniętą demokracją. Na wszystkim można głosy zbierać, ale nie na wszystkim uzbiera się tyle, aby rządzić.

Śmieszy mnie, że często Obama, Tusk itp są tu krytykowani za lizusostwo, uśmiechy, a niby wojownicze pohukiwania z drugiej strony to szczere, a nie równie bezczelny PR. Naiwność. Wszyscy grają takimi kartami, jakie mają. Wszyscy oszukują, trzeba wybrać skuteczniejszych, bo to oni będą oszukiwać na arenie międzynarodowej.

NURS - 11 Grudnia 2010, 18:28

Zauważcie, jak się zapędzili w tej swojej skuteczności, nawet tam, gdzie wygrywali wybory samorządowe muszą siedzieć i kwakać w opozycji (oprócz twojej dzielnicy Żeraniu, współczuję... :-)
Ci ludzie są już tak znienawidzeni, zwlaszcza na szczeblu centralnym, ze nie mają w wiekszości szans na udany transfer, no, chyba, że do PSLu, ale to akurat niczego im nie gwarantuje, a chłopków-roztropków może pogrążyć. dlatego ten cały PJN ma szanse wyssac jeszcze jakąs grupę niepewnych, niezadowolonych, i oby obie frakcje się na tym do końca wyłożyły.

I jeszcze jeden szczegół. Obym mimo wszystko nie wyszedl na proroka, jak z tym Ryszardem C, albo pyłem i pogrzebem, ale jeśli to przemówienie mnie tak wkurzyło, to nie zdziwię się, jeśli ktoś mniej zrównowazony zechce urzeczywiśtnić marzenie wodzusia i go wysadzi.

jewgienij - 11 Grudnia 2010, 18:39

Na nich jesteśmy w sumie skazani do końca. Jak wylecą oknem, to wrócą kominem, te same gęby. Jak to nie będzie PIS, to Niepodległość I Duma. Tyle że ja z tego - za przeproszeniem - materiału ludzkiego nie wróżę sukcesu. Jarosławowi klakierzy obciążeni są grzechem pierworodnym na starcie - to wszystko ludzie bez wodza zagubieni.
Kai - 11 Grudnia 2010, 19:08

Żerań napisał/a
którego zasadą nadrzędną jest szczytne skądinąd gloria victis.

Umknął Ci mesjanizm. JPII był ostatnim prawdziwym papieżem...
NURS napisał/a
jeśli ktoś mniej zrównowazony zechce urzeczywiśtnić marzenie wodzusia i go wysadzi.

Odpukaj! Kolejny męczennik, to już zbyt wiele. :evil:

bogow - 11 Grudnia 2010, 23:41

Ale żeście sobie pofolgowali...

Tolerancja, "elewacja", cooltura pełna, rispekt normalnie...

Zdaje się, że tylko Gustawowi i Żeraniowi chodzi o coś więcej, niż zwykłe ujadanie.
Co do partyjnej wojenki, skoro wasz ulubiony prezes sam się pogrąża, to siedźcie spokojnie na d... i nie przeszkadzajcie.

jewgienij - 12 Grudnia 2010, 00:42

A Ty wyskoczyłeś nagle jak Filip z konopi i zrobiłeś podsumowanie

To łatwe, zwłaszcza kiedy się nie udzielasz i nie można się do niczego przyczepić.

Ale nie bierz się, z łaski swojej, za rozstrzyganie z doskoku, bez nawet zasugerowania własnego zdania. Jak taki mądry jesteś, to się pokaż. Skoro znalazłeś czas na podsumowanie nas, to znajdziesz i na argumenty.

terebka - 12 Grudnia 2010, 01:07

bogow, jeśli chodzi o gościa, co podobno mnie reprezentuje, to mam pełne prawo nań ujadać, gdy mi się nie podoba to co robi. Od ładnych paru lat on i jego poplecznicy biorą pensję właściwie za nic, całą swoją energię pożytkując na prywatne wojenki z przeciwnikami politycznymi. Jak długo mam czekać aż sam się pogrąży? Nie robię się coraz młodszy. Kto ty jesteś, by odbierać mi prawo do wyrażania z tego powodu niezadowolenia?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group