To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

ilcattivo13 - 27 Wrzeœśnia 2011, 20:13

merula - albo Łorsoł, albo Falkon. A na Falkonie zamierzam być, bo mam już przynajmniej jedna piwną pogawędkę ugadaną :wink:

Lisie - Agi ma rację, ale tylko w połowie - parszuk to świniak, ale w tradycyjnej mowie z okolic północnowschodniej białostocczyzny (od Białego na południu, po Sztabin na północy i od granicy wschodniej, tak do okolic Moniek, na zachodzie).
U nas prędzej byś o kiauli (od gwoździasów-wiedrasów) usłyszał ;P:

Agi - 27 Wrzeœśnia 2011, 20:29

Kupiłam pierwszy raz hennę do włosów, dwie torebki.
Martva, czy farbowanie henną wymaga jakichś szczególnych zabiegów?

Martva - 27 Wrzeœśnia 2011, 20:33

Lis Rudy napisał/a
Bo to złe miejsce było.
Serio, serio....


Tak, wiem.

Kasiek napisał/a
Martva, przejdź się po salonach. Mi zaproponowała współpracę w Cymbeline, to Tobie nie da rady? ;)


Hmm. Hmmm, a nawet hmmmm. A na jakich zasadach współpracujesz? Komis czy jak?

Godzilla napisał/a
Trochę gazetek z koralikami.


Dzięki! :)

Kasiek napisał/a
Ceny masz niewspółmiernie niskie do ilości pracy, którą poświęcasz na wykonanie biżu. To fakt.


Mnie się wydaje że mam uśrednione. Znaczy oczywiście że bardzo chętnie bym miała wyższe, ale obawiam się że sprzedaż by mi spadła do zera.


Byłam u ginekologa i jestem nieszczęśliwa. Znaczy wiem że są takie badania które trzeba robić co jakiś czas na wszelki wypadek, ale nie lubię. I strasznie się odzwyczaiłam od bólu, znaczy nasilenie jest takie że jeszcze rok temu bym to uznała za lekki dyskomfort, nie żaden ból, ale parę miesięcy świętego spokoju mnie rozpuściło.

EDIT dla Agi:
Włosy myję i owijam ręcznikiem. Zalewam hennę gorącą wodą, taką prawie wrzącą. Mieszam dokładnie żeby nie było grudek. Dorzucam żółtko, trochę oliwy, trochę odżywki do włosów, mieszam. Wracam do łazienki, nakładam rękawiczki, starannie wcieram ciepłą hennową papkę we włosy od nasady - jak szampon, a potem niżej. nakładam czepek foliowy, czekam sobie dwie-trzy godziny (mozna krócej, chociaż to minimalne 45 min podane na opakowaniu to za mało). Spłukuję bardzo bardzo dokładnie, nakładam jeszcze trochę odżywki na wszelki wypadek, spłukuję jeszcze raz, poświęcam trochę czasu na doczyszczanie czoła i uszu.
Odkąd zaczęłam dodawać 'emulgatory' nakładanie stało się o wiele prostsze, bo henna sama w sobie się strasznie osypuje.

ilcattivo13 - 27 Wrzeœśnia 2011, 21:23

Agi napisał/a
Kupiłam pierwszy raz hennę do włosów, dwie torebki.


dla Drivera? ;P:

Agi - 27 Wrzeœśnia 2011, 21:26

Jeśli Martva, używa do swoich włosów czterech torebek, to mnie spokojnie dwie wystarczą, bo włosy sięgają mi ramion, a nie siądźki. ;P:
Martva, dziękuję pięknie. w sobotę poeksperymentuję.

Martva - 27 Wrzeœśnia 2011, 21:28

Ja używam teraz trzech, jak miałam gęstsze włosy to używałam czterech (cztery i pół byłoby optymalnie, ale uznawałam że nie muszę mieć idealnie złapanych końcówek).

Agi, jaka to firma?

EDIT: sobota jest dobrym dniem. Przyzwyczaj się do myśli że do następnego mycia możesz mieć bardzo rudą skórę głowy, ale to przechodzi ;) Moim zdaniem warto, do normalnych farb wrócę chyba tylko jak mi się bardzo fioletu zachce.

Agi - 27 Wrzeœśnia 2011, 21:37

Martva napisał/a
Agi, jaka to firma?

Firma nazywa się VENITA torebka 40g, w Schleckerze trafiłam.
Do tej pory używałam Castingu L`oreala, bo nie zawiera amoniaku.
Kolory wybrałam spokojne orzech laskowy i brąz, zobaczymy co z tego wyniknie
Edyta:
Chyba nie skorzystam z henny, właśnie doczytałam, że preparat ma silne działanie alergizujące, a ja niestety mam alergię na różne kosmetyki. Szkoda, że informację schowali pod przyklejonymi do torebki rękawiczkami i znalazłam ją dopiero teraz.

Martva - 27 Wrzeœśnia 2011, 21:45

Hmm, słyszałam różne opinie, osobistych doświadczeń nie mam (chociaz mi się mgliście kojarzy że Ellen stosowała i nie narzekała), trzymam kciuki (poleciłabym zrobienie próby kolorystycznej na kosmyku, ale z doświadczenia wiem że z henną to jest, ekmh, problematyczne). Ale tak sobie właśnie spojrzałam, że moja Eld vel Kosmetyka Naturalna ma 25g. Nie piszą na jakiej długości włosy jest przeznaczone opakowanie? Z drugiej strony chyba lepiej nałożyć więcej niż mniej.

EDIT: na alergię to spróbuj zrobić papkę z pół łyżeczki i nałożyć na skórę testowo w jakimś mało widocznym miejscu, jak zacznie piec to spłucz od razu. Chemiczne farby do włosów często tez alergizują. A ja zawsze kupuję jedną 'moją' firmę bo poza zielskiem ma maksymalnie trzy chemiczne składniki, z innymi różnie bywa.

merula - 27 Wrzeœśnia 2011, 21:47

jak miałam włosy do pół-pleców, starczało mi jedno opakowanie, ale w gramaturę mu nie zaglądałam i zapamiętać wagi nie zdołałam. tyle, ze dla zintensyfikowania rudości/czerwoności, rozbełtywałam ją mocnym naparem herbacianym.
Agi - 27 Wrzeœśnia 2011, 21:49

To jest gotowy preparat. Wystarczy otworzyć torebkę i nakładać na umyte, osuszone ręcznikiem włosy. Zalecają przeprowadzenie próby na alergię 48 godz. przed farbowaniem.
VENITA

Martva - 27 Wrzeœśnia 2011, 21:54

A, to jest zupełnie insza inszość :| Ja stosuję śmierdzący ziołowy proszek, który po dodaniu wody wygląda jak gęsia kupa i śmierdzi dość podobnie, jak podejrzewam.
Tego typu balsamów też używałam, tylko tez z 'mojej' firmy - już nie dodając nic więcej - ale nie dawały takiego efektu, nie wzmacniały i nie pogrubiały włosów, nie zwiekszały połysku, a kolor łapał słabiej i trzymał się krócej. Za to o wiele lepiej się spłukiwały i mniej brudziły wannę.

Agi - 27 Wrzeœśnia 2011, 21:59

Ryzyk fizyk, spróbuję. Najwyżej poprawię czymś innym.
Ellen - 27 Wrzeœśnia 2011, 22:00

Agi, użyłam tego raz, włosy mi nie wypadły ale też efekt był mizerny. Prawie nie było widać, że cokolwiek zmieniłam... Teraz używam gotowej chny formy Eld. Nie alergizuje i daje piękny kolor.
merula - 27 Wrzeœśnia 2011, 22:00

ja też raczej proszkiem do rozrobienia się bawiłam. no i to już jednak dość dawno było.
Agi - 27 Wrzeœśnia 2011, 22:04

Ja zamierzałam tradycyjnie Casting kupić, henna leżała półkę niżej, wzięłam z ciekawości, torebka 3,90, nawet jeśli wyrzucę nie poczuję się zrujnowana.
merula - 27 Wrzeœśnia 2011, 22:12

tylko potem, w razie potrzeby poprawki, musisz uważać z innymi farbami, bo efekt może być różny od założonego.
Martva - 27 Wrzeœśnia 2011, 22:13

Ellen napisał/a
użyłam tego raz,


jeee, pamięć mi nie szwankuje az tak strasznie jak mi sie wydawało.

Agi, to zapomnij o wszystkim co pisałam i trzymaj się instrukcji z opakowania ;) łącznie z testem alergicznym, rzecz jasna. I jak efekt będzie rozczarowujący to nie zniechęcaj się do henny jako takiej :)

Kasiek - 28 Wrzeœśnia 2011, 09:16

Martva napisał/a
Kasiek napisał/a:
Martva, przejdź się po salonach. Mi zaproponowała współpracę w Cymbeline, to Tobie nie da rady? ;)


Hmm. Hmmm, a nawet hmmmm. A na jakich zasadach współpracujesz? Komis czy jak?


Powiedziałam pani, że komis nie wchodzi w grę, zgodziła się na kupowanie ode mnie.
Z tym, że na razie nie możemy dojść do porozumienia co do niektórych wzorów, bo ona chciała mieć wzory na wyłączność. A ja się nie chcę zgodzić na to, żeby perełka zawieszona co 5 cm na żyłce była "wzorem zastrzeżonym" dla niej, tylko jakieś bardziej skomplikowane rzeczy. :?

Martva - 28 Wrzeœśnia 2011, 10:50

Kupuje od Ciebie? Wow, nieźle :) A masz już firmę?

Może rzeczywiście bym mogła uderzyć z koliami zrobionymi z przezroczystych koralików. Hmmm.

Na razie jestem przerażona efektami wczorajszego badania, bo na ogół mi się działy złe rzeczy ale nigdy aż tak, ale pogooglałam i chyba jednak nie będę dzwonić do lekarza, bo 'się zdarza'. Ale całą noc przespałam zwinięta w kłębek. Muszę powiedzieć że jak lubię swoje ciało, tak kilku narządów bym się chętnie pozbyła, bo nie lubię ich strasznie.

corpse bride - 28 Wrzeœśnia 2011, 11:28

agi, ja jestem alergiczna, ale na hennę nie miałam alergii. chyba chemiczne farby są gorsze, po nich miewałam. włosy po hennie są fajne, ale podobno potem nie chwytają na nich normalne (chemiczne) farby. właśnie dlatego zastanawiam się, czy wracać do henny, bo to decyzja o długotrwałym związku.

martva, jak ty wybielasz zdjęcia? pokazywałaś kiedyś, ale nie pamiętam. i w jakim programie? ostatnie zdjęcia wyszły mi nierównomierne - szarawe w rogach.

Martva - 28 Wrzeœśnia 2011, 15:30

W Gimpie. Kolory -> Poziomy -> wybrać biały, poklikać po zdjęciu tak żeby było dobrze, pozostałe plamy szarości zamalować białym pędzlem ;)
Kasiek - 28 Wrzeœśnia 2011, 15:52

Martva napisał/a
Kupuje od Ciebie? Wow, nieźle :) A masz już firmę?


Nie mam. Na razie całe dwie wzięła, bo reszty nie chciałam oddać jako wzoru zastrzeżonego :P

corpse bride - 29 Wrzeœśnia 2011, 08:35

dzięki :)
Martva - 29 Wrzeœśnia 2011, 11:50

Kurde, wygląda na to że całe moje ginekologiczne leczenie wzięło w łeb. Szczerze mówiąc, ze strachu, niepewności i bezsilności chce mi się ryczeć :( :( :(
Agi - 29 Wrzeœśnia 2011, 13:16

Martva, co się stało?
Martva - 29 Wrzeœśnia 2011, 13:25

Będzie paskudna babska fizjologia, to wsadzę w spojler.

Spoiler:


A mój lekarz przyjmuje dopiero we wtorek, miałam zadzwonić zapytać o wynik, a chyba poproszę panią w rejestracji żeby zaniosła doktorowi karteczkę z pytaniem co teraz. Telepie mnie z nerwów. Oczywiście że histeryzuję, ale tez uważam że to w pełni uzasadniona histeria.

ilcattivo13 - 29 Wrzeœśnia 2011, 19:49

Martva napisał/a
Kurde, wygląda na to że całe moje ginekologiczne leczenie wzięło w łeb. Szczerze mówiąc, ze strachu, niepewności i bezsilności chce mi się ryczeć :( :( :(


myślisz, że "misiek" choć trochę pomoże? Bo nie chcę Cię dodatkowo frustrować...

Agi - 29 Wrzeœśnia 2011, 20:39

Martva, przytulam Cię ostrożnie, żeby krzywdy nie zrobić. Trzymaj się dziewczyno.
Martva - 29 Wrzeœśnia 2011, 21:07

Dzięki, kochani jesteście.

Aż trochę posprzątałam w koralikach, żeby nie myśleć, bo jak myślę to się jeszcze stresuję dodatkowo. Uch.

ilcattivo13 - 29 Wrzeœśnia 2011, 22:06

Tacy tam "kochani"... Nawet bipnąć nie chcesz... :roll:

A na wszelki słuczaj trzymaj nieświecia:




Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group