To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Martva - 18 Wrzeœśnia 2011, 10:09

Eeeej, nie nazywaj mojego ojca oszczercą ;P: Fakt że on to w innych okolicznościach powiedział, zupełnie nie dotyczących biżuterii. Biżuterię docenia.
Lis Rudy - 18 Wrzeœśnia 2011, 10:18

Martva, popaczyłem :wink: na Twoje zawieszki szyjne i musiałem zbierać szczękę z podłogi.

ŁOŁ ! ŁAŁ !! WOW !!!

Pierwszy bardzo delikatny-widziałbym go na jakiejś alabastrowo białej szyi. W komplecie z bladoróżową elegancką suknią.
Drugi to czysty gotyk-fajny, mroczny.
Pawie bardzo super, lubię taką kombinację-ciemne barwy podkreślone goldem. Szalenie efektowne.
No i neonowa zieleń-w końcu widać że to niezielone to nie czerń a jakiś granat. A jak nabywczyni miała zielone dredy to nie dziwię się że jej pasiły kolory.

Zgadzam się z ilcattivo13, - masz złote łapki ! I na dodatek chomiczo zwinne i sprawne. :bravo
Jedyną rzeczą jaką udałoby mi się zrobić z koralików, to w miarę równo nawleźć je na sznurek. Dlatego delekuję się tym zdjęciami.
< czy to wygląda na podlizywanie się ??? Jeśli tak, to dobrze ;P: >

Martva, "szczerze nie lubię obrabiać zdjęć"
No ja wręcz przeciwnie. Ta satysfakcja kiedy ze słabego zdjęcia udaje ci się zrobić fotkę którą już bez wstydu można pokazać...
Ale ja to dziwny jestem, więc cieszą mnie dziwne rzeczy. :twisted:

Martva - 18 Wrzeœśnia 2011, 10:32

Lis Rudy napisał/a
Zgadzam się z ilcattivo13, - masz złote łapki ! I na dodatek chomiczo zwinne i sprawne.


Dziękuję, chociaż to słowo na ch to nie wiem czy jest na miejscu ;)
Ale e tam, jak się umie nawlekać, to taką kolię też się zrobi, jak się ma rozrysowane gdzie trzeba przewlec nitkę ponownie a gdzie nawlec nowe. Tylko trzeba mieć trochę cierpliwości.
Muszę im wszystkim powymyślać nazwy, zrobić fotki zbliżeń splotu i wystawić gdzieś. I nie zapomnieć o 'dywanikowych' kolczykach rombach, bo leżą bez sensu. Potem wydłubię jeszcze ze dwie kolie i zmienię wzór, albo na inne kolie, albo na jakieś mniejsze formy. Zastanawiam się czy tradycja halloweenowa ma się w Polsce na tyle dobrze żeby był sens robić kolekcję tematyczną z czaszkami, pająkami i nietoperzami.

Lis Rudy napisał/a
No ja wręcz przeciwnie. Ta satysfakcja kiedy ze słabego zdjęcia udaje ci się zrobić fotkę którą już bez wstydu można pokazać...


Akurat w biżuterii wyjściowa fotka nie może być zupełnie słaba, musi być na tyle dobra żeby po wyostrzeniu wyglądała OK. I bolą mnie oczy od nadmiaru bieli, nie mogę zrezygnować z białego tła bo jednak mi najlepiej wychodzą, a jak się tych zdjęć robi kilka pod rząd to strasznie wali po oczach.

ilcattivo13 - 18 Wrzeœśnia 2011, 11:38

Martva napisał/a
Eeeej, nie nazywaj mojego ojca oszczercą ;P: Fakt że on to w innych okolicznościach powiedział, zupełnie nie dotyczących biżuterii. Biżuterię docenia.


Gdzieżbym śmiał :shock: Za bardzo go lubię, żebym mógł coś takiego o nim powiedzieć. Pewnie się przejęzyczył.

Martva - 18 Wrzeœśnia 2011, 12:45

E nie, chodziło chyba o coś z młotkiem, śrubokrętem czy innym kluczem. Albo nakrętką. Czy czymś.

Za to wczoraj na spotkaniu uzyskałam +10 do fajności, otwierając słoik z konfiturą brzoskwiniową. Pomogłam sobie scyzorykiem ;P:

ilcattivo13 - 18 Wrzeœśnia 2011, 13:36

Scyzorykiem? Słoik? A nie za "ostre" były potem te konfitury? ;P:

Ja tam zawsze powtarzam, że trzeba mieć tu <puknięcie w czoło>, a nie tu <puknięcie w biceps> :mrgreen: A inteligentny sposób na otwarcie słoika, to odwrócenie go deklem do dołu i kilkukrotne stuknięcie w "pupkę". Zawsze działa ;P: I, o najważniejsze, zawartość słoika nie ma "szklanego" posmaku ;P:

Martva - 18 Wrzeœśnia 2011, 14:00

Bo moje silne kobiece dłonie nie podołały, to odrobinę podważyłam zakrętkę, żeby się powietrze zassało, i poszło od razu :)

Kurczę, znam chyba juz całą playlistę RMF 50s :( chyba jest krótsza od Polskiego Rocka i Gold, bo niektóre piosenki lecą dwa razy na dzień.

ilcattivo13 - 18 Wrzeœśnia 2011, 14:11

Martva - a co będzie, jak trafisz na słoik, który będzie miał taką zakrętkę, że nie wsadzisz pod nią noża?

Mam taką propozycję - przetestuj moją metodę. Weź, powiedzmy, z pięćdziesiąt różnej wielkości i typu słoików konfitur/dżemów/soków przygotowanych na zimę. I na tak dobrze dobranej grupie testowej sprawdź moją metodę. Zobaczysz, że to działa i nie trzeba się bać tego, że się peilis omsknie i sobie złote paluszki amputujesz :wink:

Co do playlisty - a słuchałaś tej, którą stworzyliśmy tutaj? Shenra miała jakąś jej wcześniejsza wersję - po sylwestrowym Jaćkonie jeszcze "ździebko" kawałków dodałem.

Lis Rudy - 18 Wrzeœśnia 2011, 16:20

ilcattivo13 napisał/a
inteligentny sposób na otwarcie słoika, to odwrócenie go deklem do dołu i kilkukrotne stuknięcie w pupkę.


ilcattivo13, jak byłem młody, piękny :mrgreen: i piłem niemal wszystko, to ten sposób działał raczej na bezmarkowe polskie wina drugiej kategorii w butelkach bez zakrętki.
U ciebie sprzedawali je w słoikach :?: ;P:

Kai - 18 Wrzeœśnia 2011, 17:13

Martva napisał/a
Pomogłam sobie scyzorykiem ;P:
Widelec by wystarczył a mniejsze zagrożenie, że się zamknie :D
Też zawdze podsuwam ząbek widelca pod pokrywkę, a cudny firmowy otwieracz do słoików to jeden z głupszych zakupów w moim życiu. Dobrze, że choć otwiera piwo, konserwy i inne takie...

Lis Rudy napisał/a
ten sposób działał raczej na bezmarkowe polskie wina drugiej kategorii w butelkach bez zakrętki.

Yyyy?

Lis Rudy - 18 Wrzeœśnia 2011, 17:19

Kai napisał/a
Yyyy?


Ło jesu...
Kai, ale Ty niedomyślna.
No wina marki wino.

Kai napisał/a
cudny firmowy otwieracz do słoików to jeden z głupszych zakupów w moim życiu


A nie wiem czy wiesz, że on działa także w druga stronę. Można nim także zakręcać.
Ja ma taką bezmarkówkę, odpowiednik tego z linka: http://www.shopmania.pl/k...ow-weka-4311941
Sprawdza się znakomicie w roli zamykacza.

Agi - 18 Wrzeœśnia 2011, 17:23

Mam bardzo skuteczny otwieracz do słoików typu twist (różnych rozmiarów), który jednocześnie jest otwieraczem do kapsli.
Uderzeniem w denko odwróconej butelki pomagam sobie przy otwieraniu butelek z wódką.

Kai - 18 Wrzeœśnia 2011, 17:41

Lis Rudy napisał/a
Ło jesu...
Kai, ale Ty niedomyślna.
No wina marki wino.

ale one mają zakrętkę, a nie mają korka. :shock:
Lis Rudy napisał/a
A nie wiem czy wiesz, że on działa także w druga stronę. Można nim także zakręcać.

Wieeem, ale zanim go z szuflady wyłowię, to dziesięć razy ręką zakręcę (no cóż, aikido i parę innych ćwiczeń zrobiło swoje, Kai nawet nie próbuje myć szkła, bo to się kończy krwawo)

Lis Rudy - 18 Wrzeœśnia 2011, 18:22

Agi napisał/a
Uderzeniem w denko odwróconej butelki pomagam sobie przy otwieraniu butelek z wódką.


Swoja baba z Poznania :mrgreen:

Kai napisał/a



Lis Rudy napisał/a:
Ło jesu...
Kai, ale Ty niedomyślna.
No wina marki wino.

ale one mają zakrętkę, a nie mają korka


Kai, kiedyś miały takie plastikowe dziwne korki których jak w denko butli nie trzasnęłaś to nie wyszły.
Zresztą Caberneta przed dyskoteką też tak musiałem otwierać-z korkociągiem do środka nie wpuszczali. Ale tu było na bogato, korek był oryginalny, z korka. Ileż to trzeba się było natłuc w to denko :wink:

Martva - 18 Wrzeœśnia 2011, 20:12

ilcattivo13 napisał/a
Martva - a co będzie, jak trafisz na słoik, który będzie miał taką zakrętkę, że nie wsadzisz pod nią noża?


Wątpię żebym jeszcze kiedyś musiała otwierać słoiki ludziom, a w domu mam śmiszny otwieracz do słoików, tylko takich większych.

Kai napisał/a
Widelec by wystarczył a mniejsze zagrożenie, że się zamknie :D


Erm, heloł, to były warunki półpolowe, klub osiedlowy. Widelce były tylko plastikowe, bo ktoś przyniósł do sałatki :)

Pojechałam odebrać mój wiedźmowy kapelusz z knajpy, bo się znalazł :) a między obiadem a wyjściem machnęłam gigantyczną kolię (z koralików 3,1 a nie 2.3mm), zaskakująco szybko się zrobiła, znaczy dobre pół godziny szybciej niż te mniejsze.

ilcattivo13 - 18 Wrzeœśnia 2011, 20:52

Lis Rudy napisał/a
... i piłem niemal wszystko, to ten sposób działał raczej na bezmarkowe polskie wina drugiej kategorii w butelkach bez zakrętki.
U ciebie sprzedawali je w słoikach :?: ;P:


O! U Ciebie drogie markowe wina "pierwszej kategorii" sprzedają w butelkach z zakrętkami? :mrgreen: Tym sposobem można otwierać nie tylko butelki z alkoholem. I muszę Cie rozczarować, nigdy jaboli nie piłem. Zawsze miałem na piwo czy gorzałkę :wink:

Lis Rudy napisał/a
Ło jesu...
Kai, ale Ty niedomyślna.


zaraz tam niedomyślna... :roll: Znowu się dziewczyna nie wyspała i masz efekty :wink:

Martva napisał/a
Wątpię żebym jeszcze kiedyś musiała otwierać słoiki ludziom, a w domu mam śmiszny otwieracz do słoików, tylko takich większych.


hmmm... do większych słoików? To ten otwieracz jest bastardowy, czy już dwuręczny? ;P:

Martva - 19 Wrzeœśnia 2011, 09:56

Czy to jest jakaś cholerna nowa świecka tradycja, że budzę się w poniedziałek i boli mnie gardło? :evil:
Uch. Idę na piwo wieczorem, a wcześniej muszę pojechać do Kłębuszka nabyć jakiś większy karabińczyk (takie zapięcie, Fidelu) do najnowszego naszyjnika. Niech sobie boli.

corpse bride - 19 Wrzeœśnia 2011, 10:00

ja gdzieś czytałam (i się sprawdza), że żeby otworzyć słoik zazwyczaj nie trzeba żadnego sprzętu ani tricków, tylko błąd polega na tym, że ludzie marnotrawią siłę próbując otworzyć słoik w powietrzu. a słoik trzeba postawić i wtedy otwierać. znaczenie ma jeszcze, żeby i słoik i ręce były maksymalnie przyczepne, czyli odtłuszczone.
Martva - 19 Wrzeœśnia 2011, 10:03

Nigdy nie próbuję otwierać w powietrzu, bo się boję że spadnie i mnie skrzywdzi. Tłustych łapek też raczej nie miewam, bo notorycznie zapominam je smarować kremem. On po prostu był diablo mocno zassany i tyle.
Agi - 19 Wrzeœśnia 2011, 10:27

Jeśli nie ma pod ręką otwieracza przy słoikach typu twist pomaga polanie pokrywki wrzątkiem, otwierać należy przez ręcznik.
ilcattivo13 - 19 Wrzeœśnia 2011, 14:33

ech, dziewczyny :roll: Spróbowałybyście klepania w denko i w końcu byście się przekonały, że to najlepsza metoda otwierania zassanych pokrywek :wink:
Martva - 19 Wrzeœśnia 2011, 14:43

Aaaaa, nie mam co na siebie włożyć.
ilcattivo13 - 19 Wrzeœśnia 2011, 14:45

Martva napisał/a
Aaaaa, nie mam co na siebie włożyć.

nie wierzę, zrób fotkę i ją tutaj wrzuć ;P:

Iscariote - 19 Wrzeœśnia 2011, 14:51

ilcattivo13 napisał/a
Spróbowałybyście klepania w denko i w końcu byście się przekonały, że to najlepsza metoda otwierania zassanych pokrywek
Nożem podważyć i się odessie :)
Martva, trzecia sukienka od lewej i drugi sweterek od góry może? ;P:

Martva - 19 Wrzeœśnia 2011, 14:57

ilcattivo13, ojtam, bo chcę wyglądać ładnie, ale bez odstrzeliwania się, i tak bardziej normalnie, bo nie idę do Kazamatów, więc obroża z ćwiekami odpada i gorset chyba też, a szkoda, bo się stęskniłam za jednym i drugim :(

Iscariote, nie mam innych sukienek poza letnimi, a na letnie jest za zimno.

Wymyśliłam spodnie, ale ledwie się dopięłam i zdecydowanie nie czuję się w nich dobrze, co oznacza że czeka mnie szukanie sensownych i całych rajstop. I wymyślenie spódnicy. I bluzki. Aż mi się odechciewa wychodzić :/

Nutzz - 19 Wrzeœśnia 2011, 14:58

Agi napisał/a
pomaga polanie pokrywki wrzątkiem, otwierać należy przez ręcznik.

Dokładnie. Otwieracze to zło, niszczą przykrywki...

ilcattivo13 - 19 Wrzeœśnia 2011, 14:59

Martva napisał/a
ilcattivo13, ojtam, bo chcę wyglądać ładnie


tak jakbyś mogła wyglądać inaczej :roll:

Martva - 19 Wrzeœśnia 2011, 15:00

No więc własnie dlatego nie wrzucę żadnych fotek, co Ci będę złudzenia rozwiewać ;)
ilcattivo13 - 19 Wrzeœśnia 2011, 15:05

fabricati diem, Martva :D Jestem tw... odporniejszy, niż Ci się wydaje ;P:
Martva - 19 Wrzeœśnia 2011, 15:55

Jedyna fotka jaką mogę dziś wrzucić:


Okrutnie ona jest wielka, ta kolia. Pierwsza, bakłażanowo-kryształowa, to jej cała do frędzelka sięga ;)

Dobra, idę się z rozpaczą pogapić w szafę.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group