Powrót z gwiazd - Dzieci - wychowanie
Martva - 5 Marca 2015, 11:02
Rany, wychodzi na to że młoda jest cyfrowo wykluczona
Za to, skubana, rozpoznaje na zdjęciach w książce więcej ptaków niż przeciętny Polak byłby w stanie wymienić (łącznie z gludodziobem )
Godzilla - 5 Marca 2015, 19:02
Mój synuś radził sobie z Wordem, zanim naprawdę umiał coś sensownego napisać - był w przedszkolu na etapie składania drukowanych literek. Przygotowałam mu styl: śmieszna, duża czcionka, kolory do zmieniania (błyskawicznie nauczył się, jak to się robi), CapsLock opanowany, i tak sobie tam klepał, najpierw bez sensu, potem jakieś napisy, z których się zaśmiewał. Kiedyś zastał go przy tym mój brat (czyli wujek), popatrzył i powiada do mnie: ty, on jest lepszy od Dobrowolskiej!
To chyba była jakaś babka od niego z roboty, i zdaje się, że z komputerem niezbyt się przyjaźniła
A córeczka zafundowała mi śliczny widok, jak będąc okrąglutkim dwuletnim berbeciem siedziała przy kompie, stukała paluszkiem w klawisze i ćwierkała "dilit, dilit, dilit". Na wszelki wypadek sprawdziłam, co się tak naprawdę dzieje na ekranie
Rafał - 12 Sierpnia 2015, 14:06
No to pierwsze koty za płoty. Synek w pierwszym odruchu pełnoletności poszedł z dowodem do sklepu i uroczyście kupił dwa piwa. Będzie w końcu miał kto mi latać do sklepu
Lowenna - 23 Marca 2016, 04:38
Pijawka stwierdziła, że spanie w łóżeczku jest przereklamowane. Obecnie uczy się fruwać, machając wszystkim co ma
mesiash - 23 Marca 2016, 12:25
Lowenna, post wysłany o 4:38
Ja z kolei dzisiaj po raz pierwszy widziałem córkę siedzącą. Bo żona już od dawna twierdziła, że to potrafi tylko jest leń i nie chce, więc podeszliśmy ją sposobem. Puściliśmy ulicę sezamkową i jak już się zapatrzyła na Elmo, to cap - postawiliśmy do pozycji siedzącej. Potem po zabraniu rąk, okazało się że w ogóle nie ma problemu z utrzymaniem się, a wręcz może swobodnie machać rękami przez chwilę. Może to mało pedagogiczne, wszak nie ma 9 miesięcy, ale było to ku chwale ojczyzny, więc można wybaczyć
Fidel-F2 - 23 Marca 2016, 12:34
hmmm... ja zacząłem chodzić w wieku 9,5 miesiąca
Lowenna - 23 Marca 2016, 13:25
mesiash, na 9 miesięcy to u nas dzieciaki już chodziły lub chociaż bardzo stabilnie stały. Siostrzeniec, urodzony 6 sierpnia, tego samego roku na Boże Narodzenie, podtrzymywany, popitalał po całym domu i nie pozwalał się posadzić. Ale poszliśmy po rozum i po 2 dniach nikt go już nie brał na spacery. Sam zaczął chodzić w maju. Siadanie to circa 6 miesiąc.
Pijawka urodziła się trochę za wcześnie i faktycznie widzę, że jest te kilka dni spóźniona.
Próba badawcza to ja i piątka mojego rodzeństwa oraz czworo siostrzeńców - 10 dzieciaków
bio - 23 Marca 2016, 21:05
Fidel, tak wiem, nie po piwo, a na piwo. Rafał -
https://www.youtube.com/watch?v=us3dQ0nnlHY
Fidel-F2 - 23 Marca 2016, 22:04
A u mnie dziś córka pierwszy raz powiedziała gugu, potem ziemniaki albo ciemniaki, nie wiem, nie dosłyszałem początku, a na koniec zapytała - Kurw*, gdzie jest kompot?
Rafał - 24 Marca 2016, 08:52
bio, thx, teraz jesteśmy na etapie "kiedy się w końcu wyprowadzi???"
mesiash - 24 Marca 2016, 10:05
Lowenna, siadanie to 6-12 miesięcy, pierwsze kroki to 8-18, i to też wszystko z 95% zaufaniem, bo są odchyły w obie strony. Jeżeli u Ciebie w rodzinie to następuje szybciej to spoko, u mnie najwyraźniej nie Żeby nie było - siadamy poprzez podciąganie już od dawna, po prostu do tej pory nie chciało jej się (co właśnie dowiódł przedwczorajszy eksperyment) siedzieć, tylko się przewracała z powrotem na ziemię.
Przytrzymywana też już stoi, więc nie ma powodu do paniki
Godzilla - 24 Marca 2016, 10:52
O ile pamiętam, dzieci siadają później niż czołgają się / stają z podpórką, i inne takie aktywności. Jest dosyć obciążające dla kręgosłupa. Niech sobie maluch siądzie, kiedy mu się spodoba, będzie OK
m_m - 24 Marca 2016, 11:46
Skoro się chwalicie siadaniem, to ja może trochę bardziej w temacie czytelnictwa. Mój mały rok temu jak miał 18 miesięcy znał wszystkie literki i cyfry, czym szokował każdą zgromadzoną publiczność. Nikt go nie uczył, po prostu kazał sobie mówić co jest napisane na klockach i zapamiętał. Teraz składa sylaby i zna wzrokowo kilkanaście słów. Kolejną jego pasją są auta, nawet nie musi widzieć logo marki, rozpoznaje je po sylwetce. Aha, liczy do czterech. Tak się pochwaliłem i tyle.
Rafał - 24 Marca 2016, 12:30
E tam, a moje dziecko to ma takiego fajnego starego ...
Agi - 24 Marca 2016, 12:52
Rafał,
konopia - 24 Marca 2016, 14:52
mój syn zaczął chodzić jak miał 9 miesięcy, w wieku 4 lat już przeklina po angielsku i wie, że jak zombi to trzeba odrąbać głowę liczy najlepiej w całym przedszkolu.
Córka miała chyba 11 miesięcy jak zaczęła chodzić w wieku 4 lat nie gadała po angielsku, coś jej nie szło, teraz jest najlepsza na swoim roczniku, we wtorek odbierała nagrodę.
merula - 29 Maj 2016, 12:12
to jest bardzo indywidualne - z chodzeniem spieszył się starszy, zaczął sam, jak miał jakieś 8 miesięcy, ale za to nie miał czasu na mówienie. można powiedzieć, że na dobre zaczął mówić tak przed czwartymi urodzinami, pod wpływem przedszkola. młodszy chodził, jak miał 11 miesięcy, za miał rok/półtora, jak to już mowę zaczynało przypominać.
i trochę im ta tendencja została. starszy bardziej ruchliwy, młodszy bardziej wygadany.
konopia - 15 Czerwca 2016, 09:36
eh, rodzice są niezastąpieni, szczególnie w naszym przypadku,
wybraliśmy się z żoną na "download festivai 20016", głównie dla Iron Maiden, bo grali jedyny koncert w UK w tym roku promujący nowa płytę, ale oczywiści obejrzeliśmy wszystko co się dało, łącznie z Napalm Death, nie mogłem uwierzyć, że oni jeszcze grają, wydają płyty itp..
ale ja nie o tym miałem pisać,
my na festiwal a babcia (teściowa) przyjechała na parę dni, została z dzieciakami, w niedzielę spaliśmy w hotelu, wszystkie okoliczne hotele były zajęte przez fanów rocka i metalu, każdy chciał odespać festiwal przed powrotem do domu, po śniadaniu w samochód i do domu, szybki kontakt z córką, tak jest w szkole zdążyła dojechać, wieć synuś pewnie tez został odprowadzony na czas, luzik, leniwa podróż motorwayem w poniedziałkowe południe,
i raptem telefon z gatunku tych najgorszych, ze szkoły, młody miał wypadek na boisku, rozwalona broda, krew, trzeba kleić albo szyć bo się nieźle załatwił, wiedzą że babcia odprowadzała, ale nie mają z nią kontaktu, czy mogę dać im jakiś telefon do niej czy jak bo oni wiedza że my na wyjeździe, mam im powiedzieć co mają zrobić.
Na szczęście byliśmy już blisko, motorway pusty, w pół godziny dojechałem do szkoły i zabraliśmy syna na pogotowie, trochę przesadzili w szkole z tymi obrażeniami, ale i tak trzeba było go kleić i zakładać te paski, może nie będzie blizny.
Teściowa nie gadająca p angielsku w obcym środowisku dla mniej, nie jeżdżąca automatem, i jeszcze ruch nie z tej strony co trzeba, nic by nie załatwiła...
szybko zostaliśmy obtarci z marzeń o wakacjach bez dzieci, w czasie roku szkolnego (taniej wtedy jest, taki mauritius można by odwiedzić za stosunkowo nie za duże pieniądze),
ale strach normalnie dzieci zostawiać, bo mimo najszczerszych chęci babcia nie da rady w takich sytuacjach
Luc du Lac - 15 Czerwca 2016, 09:56
bez urazy - ale jak wpadliście na pomysł sprawdzania "niekumatej" babci do Anglii celem pilnowania dzieci ? - chyba naturalnym się wydaje że nadajecie paczkę z dziećmi do babci do Polski.
btw. Ironi u nas we Wro na stadionie będą 2 lipca z Anthraxem
Jak wrażenia z koncertu ?
konopia - 15 Czerwca 2016, 10:33
koncert rewelacja, 85 tys ludzi i Iron Maiden to bardzo dobre połączanie,
jak zwykle świetny show zrobili, Bruce też wyjątkowo dużo mówił ze sceny do publiczności, myśmy jeszcze wtedy nie wiedzieli o masakrze w Orlando, pewnie mocno go to poruszyło, świetny koncert dali.
Legendarny Iron Maiden jak powiedział ten brodacz z Nightwish, i legendarne miejsce Donington Park.
Nawet za bardzo nie przeszkadzało to, ze prawie cały dzień padało. Kilkanaście godzin na nogach, w płynnym błocie po kostki (byliśmy przygotowani - peleryny i gumowce
do tego miałem szansę zobaczyć Nightwish, Disturbed, Amon Amarth i wiele wiele innych innych mimo, że mieliśmy bilety "tylko" na niedzielę,
http://downloadfestival.co.uk/line-up/poster%20
Ghost koncert odwołał, wokalista się rozchorował.
Bruce zapowiedział dwa duże koncerty w przyszłym roku w UK, ale nie powiedział gdzie i jak.
babcia nie pierwszy raz pilnowała dzieci, do tej pory to się sprawdzało.
Znajomi tak Peru na objazdówce zobaczyli, bez dzieci. W czasie roku szkolnego wakacje są dużo tańsze, bilety lotnicze też sporo tańsze, no i dzieci nie nadają się na niektóre wakacje.
wysyłka młodych do Polski w czasie szkoły to wyjątkowo zły pomysł, tutaj bardzo ciężko uzyskać zgodę szkoły na takie coś, a bez zgody to ryzykuje się grzywną a nawet sprawą w sądzie.
Szkoła córki (grammar school) jest bardzo przepisowa itp... Jak w lutym lecieliśmy na dominikanę, to załatwienie ze szkoły dwóch dni urlopu dla niej (daty lotów nie pasowały do czasu ferii szkolnych) zajęło mnóstwo czasu a i tak do dziś nie dali nam żadnej oficjalnej zgody na papierze, bo niby nie można takowej dostać (chyba ze decyzja sądu, zalecenie psychologa, czy tatuś żołnierz wracający z frontu raz na jakiś czas)
ale nieobecność usprawiedliwili, tylko udają, ze nic nie wiedzą, że o nie były żadne wakacje, bo nawet powód nieobecności w zestawieniu został nie wpisany, bardzo dziwne przepisy, do niedawna można było bez kłopotu do 10 dni zabrać dziecko ze szkoły, potem zmienili prawo.
Luc du Lac - 15 Czerwca 2016, 12:09
u nas na początku lipca Iron Maiden a na koniec sierpnia Rammstein
brakuje w połowie wakacji Metalliki, i mógłbym się kłaść do grobu
Rafał - 21 Czerwca 2016, 09:27
Za 4 godziny wywożę najstarsze dziecko na zmywak do Anglii na 2 miesiące, jak się cieszę
Takie symboliczne przecięcie pępowiny, choć kroplówka finansowa to pewnie jeszcze długo będzie niezbędna. 19 latek jakoś poleciało, chyba się upij.., ekhm
merula - 21 Czerwca 2016, 19:40
czcić będziesz, znaczy się?
Rafał - 21 Czerwca 2016, 21:25
bio - 21 Czerwca 2016, 22:04
U mnie przecięcia wyglądały zupełnie inaczej w przypadku córki syna. Zu( starsza) sama se przecięła. Maks( młodszy) potrzebował wielu opierdzieleń od ojca. Te boje bardzo dużo mnie emocjonalnie kosztowały, bo nie jestem dominatorem. Ale dzisiaj wygląda, że warto czasem działać wbrew swej naturze, gdy prowadzi zdrowy rozsądek. Sądzę, że nadszedł czas na kolejną cezurę. Bo ich pokoje stoją puste i chyba nie do końca zdają sobie sprawę z tego, że stary może mieć jeszcze inne pomysły na życie.
Lowenna - 10 Września 2016, 03:40
Mam w domu Czarną Dziurę. Pijawka pochłania ilości olbrzymie, normalne dzieci z okolicy jedzą połowę tego. A wciąż ma niedowagę. Nie ma szans by potroiła wagę do grudnia. Za to wzrostem przegoniła miesiąc starszego kolegę a nawet 2,5 miesiąca starszą kuzynkę. Obawiam się, że którejś nocy nas zeżre przez sen
Martva - 10 Września 2016, 08:53
Poszłam wczoraj do przedszkola odebrać dziecko, a tam impreza o której nikt mi nie raczył powiedzieć. Piknik jakiś, muzyka, pan opowiadający coś do mikrofonu, przypłynęła pani przedszkolanka i dała mi plan atrakcji. Dziecko było w takim domku w piaskownicy, tak zajęte zabawą że mnie nie zauważyło, siadłam na murku i czekałam. Zauważyło mnie dopiero kiedy przyszła pani zagonić dzieci na piknik i do quizów i rysowania i czegośtam. Dziecko wzięło mnie za rączkę i oświadczyło że chce do domu. Poszłyśmy zabrać bluzę z góry, podpuszczałam ją że może taka atrakcja, a może coś - było w stanie ją zatrzymać tylko jedzenie malin. Lubi maliny. Powiedziałam że chcę poczekać na kucyki, które się spóźniają, bo jestem ciekawa kucyków. Usiadłyśmy z boczku i potem przyszło dwóch panów z dwoma kucykami i jakoś je przepchnęli przez furtkę i zaprowadzili na trawnik na tyłach. To co, zapytałam, chcesz się przyjrzeć bliżej? Dziecko, przejęte odszepnęło że tak. Stado przedszkolaków ustawiło się w kolejce do karmienia, każdy z ćwiartką jabłka w łapce. Zastanawiałam się ile jabłek może zjeść taki kucyk, żeby nie dostać rozstroju żołądka. To co chcesz teraz robić? - zapytałam dziecka. Dziecko spojrzało na mnie wielkimi oczami, wzięło mnie za rękę i powiedziało stanowczo: Ty mnie zabierz do domu.
Nie ma co, społeczne zachowania i zamiłowanie do imprez to chyba jakimś cudem dostała po mnie.
ilcattivo13 - 10 Września 2016, 12:24
Lowenna napisał/a | Mam w domu Czarną Dziurę. Pijawka pochłania ilości olbrzymie, normalne dzieci z okolicy jedzą połowę tego. A wciąż ma niedowagę. Nie ma szans by potroiła wagę do grudnia. Za to wzrostem przegoniła miesiąc starszego kolegę a nawet 2,5 miesiąca starszą kuzynkę. Obawiam się, że którejś nocy nas zeżre przez sen |
Lo, przecież Wy i tak nie śpicie
ihan - 10 Września 2016, 18:08
Im jestem starsza i więcej mam do czynienia z końmi, tym mniej bym pozwalała dzieciom karmić je czymkolwiek, a kucyków to już w ogóle.
Martva - 10 Września 2016, 18:25
W ogóle ściąganie kucyków do przedszkola wydaje mi się dość strasznym pomysłem, ale wyglądały jakby miały dość wytentegowane.
|
|
|