To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

konopia - 3 Lutego 2015, 11:26

Don Jon - IMO to film o niczym, sceny z życia gościa uzależnionego od porno i tyle, taka historia znikąd do nikąd.


Alien Abduction
(2014) - po tych wszystkich nawiedzeniach przez Demony, Diabły itp, przyszła kolej na wprowadzenie obowiązkowego sposobu filmowania z ręki, i stylizowania na para dokumenty filmów o kosmitach.
Ręce opadają, mam dość para dokumentów, mam dość filmowania stylizowanego na filmy uczestników tych zdarzeń. Chcę normalnie nakręconego filmu, czas skończyć z tą moda na niewyraźne i trzęsące się kardy, do niczego to nie prowadzi.
jedyna zaleta tego filmu to to, ze krótki jest, i niezbyt przeszkadzający, po 30 minutach filmu mogłem sobie odpalić laptopa i bez problemu dzielić uwagę między film a internet. Taki to zajmujący obraz jest. Żona też włączyła sobie laptopa i tak TV grało nam w tle.


Maleficent (2014) - fajne, dobrze się bawiłem, coraz lepsze podejście do bajek mają,
tylko trochę skopane zakończenie, no ale to PG od Disneya, musiało być takie.


The Zero Theorem (2013) - na to to trzeba mieć nastrój, podchodziłem dwa razy, a końcu obejrzałem, na pewno jestem o coś bogatszy, nie wiem o co :roll: ale przecież się nie przyznam, że do końca nie jestem pewien czy zrozumiałem to co oglądałem.

Zacząłem od netowego porno,
skończę na romansie z systemem operacyjnym Her (2013), próbuję znaleźć jakieś plusy tego filmu, nie potrafię...

Z wymienionych to tylko Maleficent i The Zero Theorem mogę polecić, te b]The Zero Theorem to w sumie mocno niepokojący film jest, pokręcona wizja.

Fidel-F2 - 3 Lutego 2015, 11:34

konopia, Her mieści się gdzieś niedaleko Odyseii i Blade Runnera i sporo przed Terminatorami, Obcymi i podobną menażerią. Znajdź kogoś kto będzie ci wyjaśniał rzecz w czasie seansu.
Stormbringer - 3 Lutego 2015, 11:43

Moim zdaniem Her było znakomite. Rzadki przypadek fantastyki (delikatnej, przyznajmy) przekonująco połączonej z głębokim wejściem w psychikę bohaterów. Plus chwilami nastrój prawie jak w Lost in Translation. No ale co kto lubi.
Dunadan - 3 Lutego 2015, 14:42

Her to piękna historia i niestety strasznie prawdziwa we naszym współczesnym społeczeństwie...
ketyow - 3 Lutego 2015, 15:34

Her to w zbyt dużym stopniu bełkot. Miał potencjał, bazuje na sensownym zjawisku, które już wszędzie wokół nas występuje, tylko realizacja zabiedzona straszliwie.
mesiash - 3 Lutego 2015, 15:43

Time lapse, zupełnie przypadkowo, ale im więcej o tym myślę, tym bardziej mi się podobał. Przemyślany film o koncepcji czasu, momentami trochę dziwny i naiwny, ale ogólnie do polecenia. Nie oczekujcie za wiele od aktorów, chociaż źle nie jest. No i prawdopodobnie był tani w produkcji, więc efekty czy też sama machina nie powalają :)
Fidel-F2 - 3 Lutego 2015, 16:02

ketyow, co Ty bredzisz?
Dunadan - 3 Lutego 2015, 16:22

ketyow napisał/a
Her to w zbyt dużym stopniu bełkot.

No co ty?... wreszcie pojawił się film poruszający trudne i ważne tematy dotykające naszego skomputeryzowanego społeczeństwa... wiele tematów tam poruszonych odebrałem niestety bardzo osobiście :roll:

ketyow - 3 Lutego 2015, 16:38

Owszem, pojawił się wreszcie film poruszający tematy, które dawno powinny zostać poruszone. Tylko poruszył je w dość kiepsko zrealizowany sposób. Film jest nużący, dialogi i gra aktorska sztywne, w zasadzie jest nijaki. Jest dla mnie niesamowicie sztuczny, nienaturalne to wszystko. Choćby ten fakt, kiedy facet zachowuje się jak kompletny osioł i pipka, a laska która powinna do niego powiedzieć "spadaj frajerze" napala się na niego jak dzika, jakby sam Brad Pitt przed nią siedział i ociekał tonami męskości. Mnie się wydaje, że reżyser może jest takim zakompleksionym ciapą, co to spędza dnie i noce z telefonem, nie potrafi bez niego funkcjonować i obwinia za to, że taki jest trend w społeczeństwie. Może tego nie rozumiem, bo po prostu potrafię się całkowicie przełączyć na tryb życia "normalnego" człowieka - ot, popijawa na konwencie fantastyki, kiedy w ogóle do głowy mi nie przychodzi, że jest jakiś tam internet. Tak czy owak - film nie jest zły, ale do bardzo dobrego, to mu bardzo daleko.
Fidel-F2 - 3 Lutego 2015, 20:52

ketyow, Her jest psychologicznie świetny, aktorstwo pierwszorzędne, dialogi przemyślane, narracja ocierająca się o geniusz (prawie jak Lost in translation). To co podajesz za wady to wysublimowana perfekcja. Naturalnie, że nie wszystko jest w filmie dla ciebie naturalne bo to nie jest świat w którym żyjesz. Podobnie sztuczny byłby dla Ciebie starożytny Rzym, społeczność Mormonów czy dwór Kazimierza Wielkiego. No i g*wno wiesz o kobietach.
konopia - 3 Lutego 2015, 20:59

Fidel-F2, a może oglądałeś zupełnie inny film niż ketyow i ja.

Fidel-F2 napisał/a
Znajdź kogoś kto będzie ci wyjaśniał rzecz w czasie seansu.

no znalazłem, ketyow, doskonale ubiera w słowa to co myślę, o *beep*.atych postaciach i nużącym sposobie prowadzenia narracji.

ketyow - 3 Lutego 2015, 21:00

Fidel, mnie się wydaje, że może Ty jesteś za stary, bo to jednak ja mam nieustanny kontakt z pokoleniem wychowanym przez internet. I włóczę się też czasami po klubach i jeszcze nie zauważyłem, żeby klubowe laski ciągnęło do mięczaków.

Fidel-F2 napisał/a
Naturalnie, że nie wszystko jest w filmie dla ciebie naturalne bo to nie jest świat w którym żyjesz.


Ja żyję w tym świecie w dużo większym stopniu niż Ty, bo to moje pokolenie ma wyrosnąć na tych ludzi przedstawionych w filmie - i po prostu reżyser błędnie rozumuje. Może dlatego, że ma 45 lat i nie potrafi się wczuć w rolę takiego internetowego nastolatka.

Fidel-F2 - 3 Lutego 2015, 21:05

ketyow, to może być racja. Musisz wrócić do filmu jak trochę podrośniesz.

Ok, basta. Nie chcę mi się pisać sążnistych eposów a na to się zanosi. Drugi akapit Twojej wypowiedzi jest zupełnie pozbawiony sensu. Nie podoba się to nie, i niech tak zostanie.

feralny por. - 3 Lutego 2015, 22:20

W chmurach - interesujące. Niby dzieje się niewiele, a wciąga. Duża w tym zasługa Clooney'a, ale chyba nie tylko.
ketyow - 3 Lutego 2015, 22:24

Fidel-F2 napisał/a
Nie podoba się to nie, i niech tak zostanie.


Nie poznaję kolegi, jak już pozwalasz innym mieć własne, odmienne od Twojego zdanie, to naprawdę jesteś na drodze wielkich przemiam :wink: ;P:

Fidel-F2 - 3 Lutego 2015, 22:26

ketyow, stwierdzenie, że w tym przypadku masz zdanie to przerysowanie. Po prostu Ci się nie podoba.
Dunadan - 4 Lutego 2015, 12:08

ketyow, nie koniecznie z powyższym stwoerdzeniem, ale ogólnie z Fidelem się tutaj zgadzam - a w końcu jestem z tego samego pokolenia :roll:
thinspoon - 4 Lutego 2015, 12:10

Fidel-F2 napisał/a
ketyow, Her jest psychologicznie świetny, aktorstwo pierwszorzędne, dialogi przemyślane, narracja ocierająca się o geniusz (prawie jak Lost in translation). To co podajesz za wady to wysublimowana perfekcja. Naturalnie, że nie wszystko jest w filmie dla ciebie naturalne bo to nie jest świat w którym żyjesz. Podobnie sztuczny byłby dla Ciebie starożytny Rzym, społeczność Mormonów czy dwór Kazimierza Wielkiego. No i g*wno wiesz o kobietach.


Piąteczka.

Witchma - 4 Lutego 2015, 13:19

Ziarno prawdy - no wreszcie polski film z dobrymi dialogami :D Gdybym nie czytała książki, to bym okiem nie mrugnęła przy Więckiewiczu, bo doskonałym (i świetnym, i fantastycznym) aktorem jest (a tak, niestety, cały czas mi się trochę jednak gryzł z książkowym Szackim). Ale generalnie jestem zdecydowanie na tak!
nureczka - 4 Lutego 2015, 15:27

Witchma, dobrze wiedzieć. Bom rozdarta była - iść czy też nie iść, że się tak klasykiem wesprę
Cytat
A w filmie polskim, proszę pana, to jest tak: nuda... Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana... Dialogi niedobre... Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje.

Stormbringer - 4 Lutego 2015, 15:40

Witchma napisał/a
Ziarno prawdy - no wreszcie polski film z dobrymi dialogami :D


Dobrymi w sensie: dało się je usłyszeć? ;)

Witchma - 4 Lutego 2015, 15:51

Stormbringer, a wiesz, że dopiero teraz - jak spytałeś - to sobie uświadomiłam, że pierwszy raz od nie pamiętam kiedy udźwiękowienie polskiego filmu mnie nie wku...nerwowało i nie brzmiało sztucznie? Czyli dialogi były jeszcze lepsze niż sądziłam :D

nureczka, jestem pozytywnie zaskoczona. Wiadomo, że po "Uwikłaniu" już sam fakt, że przywrócili Szackiemu właściwą płeć, powinien cieszyć, ale okazało się, że można pójść jeszcze dalej i dobrze oddać książkę. Może teraz jeszcze ktoś z Sandomierza (nie wskazując nikogo palcem) powinien film obejrzeć i się wypowiedzieć w kwestiach kolorytu lokalnego :D

Stormbringer - 4 Lutego 2015, 15:59

Witchma napisał/a
Stormbringer, a wiesz, że dopiero teraz - jak spytałeś - to sobie uświadomiłam, że pierwszy raz od nie pamiętam kiedy udźwiękowienie polskiego filmu mnie nie wku...nerwowało i nie brzmiało sztucznie? Czyli dialogi były jeszcze lepsze niż sądziłam :D


To dobrze, bo czasem mam wrażenie, że nasi filmowcy tak bardzo "myślą obrazem", że zapominają sprawdzić, czy oprócz tego coś słychać. ;) W każdym razie dopisuję "Ziarno..." do listy obiecujących polskich premier. Do nadrobienia w przyszłości.

Chal-Chenet - 4 Lutego 2015, 18:52

Fidel-F2 napisał/a
Her mieści się gdzieś niedaleko Odyseii i Blade Runnera

I ja dopiero teraz o tym tytule słyszę? Trzeba nadrobić! :omg:

ketyow - 4 Lutego 2015, 19:56

Chal-Chenet, nie napalaj się, Fidel był zapewne nietrzeźwy jak to pisał, bo porównywanie Her do Odysei kosmicznej czy Blade Runnera jest w najlepszym przypadku absurdalne.
Dunadan - 4 Lutego 2015, 20:33

ketyow napisał/a
bo porównywanie Her do Odysei kosmicznej czy Blade Runnera jest w najlepszym przypadku absurdalne.

Zgadzam się ale tylko dlatego ze to kompletnie różne filmy i mające różny wpływ na popkulturę (tutaj jest na odwrót - to popkultura kształtuje film).

ketyow - 4 Lutego 2015, 20:53

No i głównie z tej przyczyny o tym pisałem - nawet, gdybym pokochał Her, nie wpadłbym na pomysł porównywania do wyżej wymienionych - mają się jak piernik do wiatraka.
Dunadan - 4 Lutego 2015, 21:13

ketyow, teraz ty przesadzasz i nie czytasz ze zrozumieniem (i ja w pierwszej chwili też) ;P: Fidel te filmy porównał pod względem jakości scenariusza, gry aktorskiej i dialogów a nie pod względem klimatu czy o czym były oba filmy. Choć to ostatnie akurat zadaje dokładnie to samo pytanie, stare jak świat - kim jesteśmy. Idea niemal ta sama ale zamiast zabójczych androidów mamy OS. Reszta jest niemal identyczna. Tutaj Rachel i Roy zlewają się w jedną postać. A Theodore jest tak samo zagubiony w tym wszystkim jak Deckard. Klimat inny jasne ale film w sumie o tym samym.

Znam ludzi którzy mówią że BR jest nudny jak flaki z olejem, że jest mnóstwo nużących długich scen o niczym :roll:

Swoją drogą taka reakcja ludzi jest bardzo interesująca bo jednocześnie widziałem opinie zachwycające się takimi filmami jak Melancholia czy Cosmopolis które uważam za idiotyczne, i to ja jestem tym mówiącym o długich scenach o niczym (tak uściślając uważam ze CAŁE te filmy są o niczym).

ketyow - 4 Lutego 2015, 21:29

No to wracamy do punktu wyjścia, bo ja nadal pod względem scenariusza, gry aktorskiej i dialogów uważam Her za co najwyżej przeciętny, z momentami poważnej nędzy. Zgadzam się natomiast, że zadaje pytanie. Tak. Tylko to jak je zadaje, pozostawia go setki lat świetlnych za innymi filmami, które to pytanie zadały.

Ale ta dyskusja faktycznie nie ma większego sensu, bo przecież nie jesteśmy się w stanie do niczego przekonać. Wg mnie jest przereklamowany, wg was może być i arcydziełem, to niczego nie zmienia.

A co do Cosmopolis to nie wiem, nie przyszłoby mi do głowy, żeby to oglądać ;P:

Dunadan - 4 Lutego 2015, 21:47

ketyow napisał/a
A co do Cosmopolis to nie wiem, nie przyszłoby mi do głowy, żeby to oglądać

A ciekawość? ;P: A Melancholię oglądałeś? ja do ostatniego momentu miałem nadzieję ze bezie w tym filmie coś co sprawi że 2 ostatnie godziny mojego życia nie będą stracone. No niestety były...
ketyow napisał/a
bo przecież nie jesteśmy się w stanie do niczego przekonać.

Chyba nie.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group