Planeta małp - Co nas cieszy
fealoce - 5 Stycznia 2013, 00:05
Bardzo fajny koncert kolęd i pastorałek.
Dzięki, Pucek!
Witchma - 5 Stycznia 2013, 12:58
Po raz pierwszy zamówiłam coś z odbiorem w paczkomacie, płyta została wysłana wczoraj, a właśnie dostałam smsa, że już dotarła. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona
Kruk Siwy - 5 Stycznia 2013, 13:00
Bo to jest dobre rozwiązanie. Nureczka korzysta z tego już od jakiegoś czasu i jest ok.
Witchma - 5 Stycznia 2013, 13:14
Też planuję teraz korzystać z tej opcji, gdy tylko będzie dostępna. Szczególnie po ostatnich nieprzyjemnych doświadczeniach z pocztą.
Godzilla - 5 Stycznia 2013, 13:47
Paczkomaty, ale jakiej firmy?
Witchma - 5 Stycznia 2013, 13:52
Godzilla, nie wiedziałam, że są różne. To był InPost.
Godzilla - 5 Stycznia 2013, 13:56
Pytam, bo się nie orientuję. Wiem, że InPost ma, ale nie wiem, czy są jeszcze jakieś inne paczkomaty. Zawsze to jakiś pomysł.
Witchma - 5 Stycznia 2013, 14:02
Godzilla, nie słyszałam o innych paczkomatach.
Za to poczta uruchomiła coś pod nazwą e-przesyłka - jak paczka dotrze na pocztę, dostaje się smsa i trzeba iść odebrać (niby podobne do paczkomatu, ale istnieje duże ryzyko konieczności odstania swojego w kolejce, no i jest się uzależnionym od godzin pracy poczty; zresztą tata zamówił sobie tak coś ostatnio, zobaczymy, jak to w praktyce wygląda).
nimfa bagienna - 5 Stycznia 2013, 15:54
Witchma napisał/a | Po raz pierwszy zamówiłam coś z odbiorem w paczkomacie, płyta została wysłana wczoraj, a właśnie dostałam smsa, że już dotarła. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona |
Kupuję sporo rzeczy w necie, jeśli jest taka możliwość, zawsze zamawiam dostawę do paczkomatu, jeszcze nigdy się nie zawiodłam.
Do paczkomatów mam tyle samo drogi, co na pocztę, ale mogę tam pójść o każdej porze dnia i nocy. I nie stoję w kolejce.
A poza tym komunikaty paczkomatu, typu "Hmmm, tylko siedemnaście sekund, doskonały wynik" bawią mnie do łez jak małe dziecko.
Witchma - 5 Stycznia 2013, 16:18
nimfa, maile też przysyłają urocze
Lynx - 5 Stycznia 2013, 17:28
InPost mojej "dziury w ziemi" nie obsługuje.
Witchma - 5 Stycznia 2013, 17:36
Lynx, to pewnie tylko kwestia czasu.
ihan - 5 Stycznia 2013, 22:21
Konie wczoraj miały areszt stajniowy, ze względu na pogodę i dzisiaj po wypuszczeniu czyste szaleństwo je ogarnęło. Śmierdziel galopował, strzelał barany z zadu, robił zwroty na zadzie, ćwiczył step hiszpański, walczył z młodziakami, ryczał jak smok straszliwy, robił zwroty w powietrzu ze zmianą kierunku, tarzał się w błocie, łącznie z ganaszami i uszami. Strasznie mnie rozśmieszył w sumie. Zdrowy on ci jest. Zdecydowanie.
Matrim - 5 Stycznia 2013, 23:46
Kilka tygodni przed świętami przywieźliśmy od teściów starą komodę, którą teść uratował gdzieś przed wywaleniem na śmietnik. Puste szuflady czekały dłuuugo, na dokładne wyczyszczenie, ale za to dziś Żona Ma znalazła wciśnięty w szczelinę jednej z nich miedziany grosz poznański z 1816 roku Pobieżne wyszukiwanie szacuje wartość grosiczka na 300-900 złotych polskich nowych. Czad
Paweł 2 - Równowaga natury 1. Jutro pewnie będzie remis, ale póki co mam w dłoni prawdziwy kawałek prawdziwej historii. Bity w Berlinie grosz Wielkiego Księstwa Poznańskiego
Kruk Siwy - 5 Stycznia 2013, 23:54
Naszych zawsze biją... chlip!
Zazdraszczam znaleziska i wcale nie chodzi mi o kasę.
Matrim - 6 Stycznia 2013, 00:44
Dzięki, Kruku. Takie to coś, tylko odrobinę bardziej wytarte. Jeśli mamy w domu dwie monety stare, to już można mówić o kolekcji?
Kruk Siwy - 6 Stycznia 2013, 00:49
Dołóż nieznacznie jednogroszówkę z PRL-u i kolekcja jak ta lala.
Godzilla - 6 Stycznia 2013, 10:54
Matrim, gratulacje, fantastyczne znalezisko!
Dawno temu parę dziwnych monet znalazłam u babci w ogródku przy pieleniu grządek. Ogródek był w małym ale starym miasteczku, tuż przy gotyckim kościele farnym. Od wielu wieków musieli mieszkać ludzie właśnie na tym kawałku ziemi. Radość miałam nie z tej ziemi. Nie myślałam ile to jest warte, po prostu cieszyłam się, że znalazłam takie cudo!
Pucek - 6 Stycznia 2013, 12:39
Psiplacyk przed blokiem kiedyś obdarował mnie groszem z 1812 roku, a 2 lata temu szelągiem Jana Kazimierza! Bitwa ze Szwedami się kłania proszę państwa!
Wiocha Grochów to już w Średniowieczu notowana była, może jeszcze się co trafi?
Rogi tura wykopali przy Wiatracznej przy jakichś głębszych wykopkach drogowych
No i dawno już temu - w rozkopanym chodniku w Białej Podlaskiej szeląg z 1627 roku, data wyraźnie się zachowała. A że to data bitwy pod Oliwą, to powędrował do tego, co galeonem wojny tam pływał
hijo - 6 Stycznia 2013, 14:48
Zasypuje okolicę śniegiem oby się tylko utrzymało
fealoce - 9 Stycznia 2013, 17:35
neozdrada znowu działa
merula - 9 Stycznia 2013, 21:12
wygląda na to, że zatoki odpuszczają. skończyło się łagodnym wymiarem kary
ilcattivo13 - 9 Stycznia 2013, 21:18
W takim razie to nie były zatoki, tylko jakaś drobna infekcja, pewnie wirusowa Zatoki to przynajmniej tydzień - dziesięć dni walki z bakteriami.
merula - 9 Stycznia 2013, 21:26
lekarz mówi, że stan zapalny zatok, ale lekki. i to mnie cieszy - po zastosowaniu terapii już nie mam wrażenia, że mózg mi wyjdzie oczami.
ilcattivo13 - 9 Stycznia 2013, 21:38
W takim razie mogę Ci tylko zazdrościć. Ja już nawet nie pamiętam, co to jest "lekki stan zapalny zatok" :/
joe_cool - 10 Stycznia 2013, 16:05
Pan fizjoterapeuta, którego nieśmiało spytałam, kiedy mogę zacząć biegać, powiedział, że już niedługo Właściwie to powiedział: "No, jeszcze troszkę", ale to zasadniczo to samo
Lynx - 10 Stycznia 2013, 19:06
Idę na bal
Martva - 10 Stycznia 2013, 19:10
Widzę że masz dualizm nastrojów
Lynx - 10 Stycznia 2013, 23:28
Martva, dokładnie. Cieszę się, bo to niezła impreza i lubię się bawić. I sporo znajomych będzie, których lubię.
A drugą stronę opisałam we właściwym wątku.
Chal-Chenet - 11 Stycznia 2013, 08:55
fealoce napisał/a | neozdrada znowu działa |
+1
Choć wkurwa też wciąż mam, bo awaria trwała u mnie prawie miesiąc!
|
|
|