Agi - 26 Sierpnia 2007, 18:15
Polecam Lactovaginal. Martva - 26 Sierpnia 2007, 18:25 Fidel, paracetamol jem, który też jest przeciwgorączkowy, niestety nie przeciwzapalny, ale boję się że aspiryny na stanie brak :/ Agi55 wiem, ale nie mam go w domu i dziś mieć nie będę, a nie wiem czy jutro nie będzie za późno... Rany, ależ jestem marudna, przepraszam 
Piech - 26 Sierpnia 2007, 18:36
Podejrzewam, że to mniej więcej to samo co Lacidofil, tylko droższe. Agi - 26 Sierpnia 2007, 18:43 Piech, to nie jest to samo, jest ukierunkowany na właściwe części ciała (damskiego w szczególności). Martva - 26 Sierpnia 2007, 19:14 Chociaż czytałam opinie, że tak naprawdę to na jedno wychodzi, bo bakterie te same i skład, i kapsułka jednakowa; nie pamiętam czy akurat Lacidofil, czy Nutrilac, czy jeszcze coś innego... cóż, opinie są różne, niekoniecznie chcę na sobie eksperymentować w tym momencie. Muszę zapytać gina następnym razem jakie ma zdanie na ten temat. Piech - 26 Sierpnia 2007, 19:27 Tu raczej podobnie to wygląda. http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=2615 http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1243 Zwyczajne bakterie mlekowe, używane w przemyśle spożywczym. Martva - 26 Sierpnia 2007, 19:45 Czytałam kiedyś jakąś dyskusje na jakimś forum, czy można używać zamiennie i dlaczego właściwie nie - kapsułka to kapsułka. Jakaś osoba podająca się za ginekologa stwierdziła że w Lactovaginalu jest mniej bakterii, po czym ktoś inny podał linki do takiego składu z bakteriami i wyszło na to, ze jest zupełnie odwrotnie. A cena jest wybitnie wyższa, oczywiście, bo właściwie nie maja konkurencji, o ile sie nie mylę. Produkują to natomiast przecznicę ode mnie. Cóż. Mama uznała, że na pewno mam mononukleozę. Zostałam obstukana i pouciskana przez przerażonego Tatę po wątrobie i śledzionie, ale poza łaskotkami nic nie było. Chociaż, jak by sie głębiej zastanowić to coś tam mnie boli po lewej stronie, ale niżej i podejrzewam jajnik. I chyba sie pójdę położyć do łóżka, nawet coś do czytania znalazłam więc nie będzie mi sie nudzić 
mawete - 26 Sierpnia 2007, 21:43 Martva: za stary jestem... jedną nogą w grobie, ale jeszcze wyłażę 
A co do prochów to weź 3(4) polopiryny i ze 4 wit. c noc jest wesoła, ale mi pomaga. Ważę ok. 100 kg i podaję dawkę dla siebie. Tequilla - 27 Sierpnia 2007, 08:47
Ech niestety antybiotyki - gdzieś czytałem, że po jednej kuracji organizm przez rok musi potem dochodzić do siebie.. ( o czym się rzadko, albo praktycznie wcale nie mówi). Lepiej unikac, jednak czasem chyba się nie da. W każdym razie szybkiego powrotu do zdrowia Martva!
Martva - 27 Sierpnia 2007, 10:10 Nie dziękuję
Znalazłam aspirynę wczoraj, radośnie połknęłam jedną a potem poczytałam opakowanie i szybciutko rozpuściłam następną w szklance wody
Gardło nadal mnie boli jak zwariowane, ale gdzieś mi mignął Bioparox, to zaraz sobie spryskam. A w ogóle zjadłam na śniadanie grzankę i był to jeden z głupszych pomysłów w moim w życiu 
Chcę już być zdrowa, móc chodzić na zakupy stanikowe i randki, i móc przełykać i odwracać głowę, czy to aż tak dużo...? Tequilla - 27 Sierpnia 2007, 10:20 Mam nadzieję, że to co cię męczy to nie ropna angina. Kiedyś miałem - jedno z najgorszych k...stw jakie mi się przytrafiło. Po dwóch dniach masz ochote chodzić po scianach. Przy okazji przekonałem się, jak działa służba zdrowia - ponieważ byłem czasowo zarejestrowany we Wrocławiu, pani w przychodni w mojej rodzimej Nysie ( gdzie akurat przebywałem) kazała mi do tegoż Wrocka jechać - a miałem gorączkę ponad 40 stopni. Jakoś udało się to załatwic, ale zarejestrowała mnie z bardzo niezadowoloną miną. Jak obserwuję to wszystko to wygląda na to, że wciąz najważniejsze sa przepisy i żeby się w papierkach zgadzało...
Martva - 27 Sierpnia 2007, 10:24 No służba zdrowia jest zorganizowana w sposób chory i powinno się ją sprywatyzować jak najszybciej, piszę to z pełnym przekonaniem jako córka przedstawiciela tejże
Tata też podejrzewał anginę, ale zajrzał mi wczoraj w gardło i stwierdził że czerwone, spuchnięte, migdały są ogromne i nic dziwnego ze boli, ale czegośtam charakterystycznego dla anginy nie ma. Może sie jeszcze nie wykluło  
Godzilla - 27 Sierpnia 2007, 12:02 Tylko nie przesadź z tabletkami do ssania czy psikaczami od bólu gardła. Ja sobie kiedyś wytrawiłam gardło Neoanginem. Nigdy więcej! Bolało wściekle, a lekarka kazała mi tylko rozgryzać i ssać witaminę A+E, żeby się nabłonek odbudował. Ostatnio w potrzebie używamy Tantum Verde w cukierkach. Chyba jest mniej żrące. mawete - 27 Sierpnia 2007, 12:24 Ja tam lubię neoangin 
Rafał - 27 Sierpnia 2007, 12:30 Fajnie też pije się Tussipini, zapomniałem już z czym 
Orbitoski - 27 Sierpnia 2007, 15:48 a nie masz ty mononukleozy? Martva - 27 Sierpnia 2007, 18:09 Ej, nie mogę się sama zacytować selektywnie, bez sensu:)
Dodam że poza łaskotkami bolało mnie tak, jak zawsze boli przy silnym ucisku na narządy wewnętrzne. Przy mononukleozie prawdopodobnie bym wyła. W sumie dziś mam dużo lepsze samopoczucie, żeby nie powiedzieć ze mnie roznosi. Chociaż rano miałam ochotę sobie wyciąć gardło, ale troszkę przeszło. Gorączka tez siada, tylko te głupie węzły się buntują. Tak sobie myślę że fajnie by było wyzdrowieć tak na środę, powiedzmy. mawete Neoangin jest niedobry, śmierdzi anyżem, a fe! mawete - 27 Sierpnia 2007, 18:14 lubie anyż
Czarny - 27 Sierpnia 2007, 18:15 Wy jesteśta lekomany. Ja nie pamiętam już kiedy zażywałem jakiś lek. Używam tylko coś przeciwbólowego na zęba jak już wszystko zawiedzie. Martva - 27 Sierpnia 2007, 18:40
Anyż jest strasznym obrzydlistwem, porównywalnym z... z nie wiem czym. Już chyba twaróg bym prędzej zjadła. Nie, chyba jednak nie :> Czarny, jak nie muszę, to też nie jem. Wtedy zostają tabletki anty/nospa i krople do oczu
mawete - 27 Sierpnia 2007, 20:46 Martva: a co złego jest w dobrym twarożku z rzodkieweczką, szczypiorkiem i świezym ogórkiem? do tego bułka z sezamem posmarowana masłem i dobrze posolona. Popijamy kawą zbożową dobrze posłodzoną...
Anonymous - 27 Sierpnia 2007, 20:59 mawete, świeży ogóreczek.
Martva - 27 Sierpnia 2007, 21:45 Mnie w tym zestawie nie pasuje twarożek, feeeee. I 'dobre posolenie'. I kawa, nawet zbożowa. Reszta jak najbardziej, chociaż wolałabym grahamkę albo coś podobnego
Miria czyżbyś należała do tych kilku procent ludzkości, która nie toleruje świeżych owoców Cucumis sativa? A jak są ukiszone, albo konserwowe, to jak?
Anonymous - 27 Sierpnia 2007, 22:04 Jak są przetworzone, to ok.
Martva - 27 Sierpnia 2007, 22:09 Moja kuzynka ma podobnie ze świeżymi pomidorami
mawete - 27 Sierpnia 2007, 22:35 Miria: boisz się, ze Ci uciekną z talerza? 
Anonymous - 28 Sierpnia 2007, 08:55 Swoje fobie zachowam dla siebie.
Fidel-F2 - 28 Sierpnia 2007, 09:57
Martva - 28 Sierpnia 2007, 10:23 Czemuż? Twarożku szczerze nienawidzę od dzieciństwa, soli używam mało, bo tak, kawę zbożowa wmuszała we mnie babcia, chociaż nie znosiłam jej szczerze (kawy), a zwykła piłam 4 razy w życiu i okazało sie że baaaardzo mi szkodzi na żołądek. A ciemne pieczywo bardziej mi odpowiada smakowo od jasnego, naprawdę. Fidel-F2 - 28 Sierpnia 2007, 10:32 Martva, ja tak ogólnie, powyższa wymiana tylko mnie natchnęła do wyrażenia myśli |
||||||||||||||||||
