Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Ozzborn - 7 Sierpnia 2011, 02:13
ok, pewnie to będzie wyglądać na podlizywanie się po ostatniej wtopie, ale co z tego... to mi się podoba niesamowicie - zestaw kolorów genialny - a dodam, że zwykle nie przepadam za złotem...
Martva - 7 Sierpnia 2011, 12:51
fealoce, dzięki
Ozzborn, mam problemy z uwierzeniem Ci w zaistniałej sytuacji i patrząc na porę to jeszcze pewnie byłeś pijany
A komplet jest kompletem z serii im dłużej patrzę tym bardziej mi się podoba. Muszę go gdzieś wystawić i zapomnieć, zanim zacznę się zastanawiać kiedy ostatnio zrobiłam jakieś kolczyki ot tak dla siebie.
Ozzborn - 7 Sierpnia 2011, 15:30
Martva, skąd wiedziałaś?
Ale teraz na czeźwo i już bez kaca nawet - potwierdzam. Superaszcze.
Martva - 7 Sierpnia 2011, 16:10
Rudą wiedźmą jestem, człowieku. Wiemy takie rzeczy.
No, ale teraz to - dziękuję
merula - 8 Sierpnia 2011, 21:09
całkiem, całkiem ten komplet
Kasiek - 9 Sierpnia 2011, 17:27
Martva, uważaj, jeszcze się okaże, że zrobiłaś coś zastrzeżone prawem patentowym przez Annę Dziurawiec (AnDzi - jej prace można oglądać na http://www.galeriaumarzety.pl/)
Cytat z Facebooka :
| Cytat | Od jakiegoś czasu czuję się notorycznie okradana... i o ile do okradania mnie z ciężko zarobionych pieniędzy przez różnego rodzaju instytucje, systemy i organizacje (publiczne i nie tylko) już zdołałam się przyzwyczaić i opracować metody walki o tyle czuję się bezradna jeśli chodzi innego rodzaju kradzieże...
Miałam nadzieję, że aby ustrzec się przed kradzieżą pomysłów wystarczy, że wymyślone przeze mnie wzory zarejestruję jako wzór przemysłowy w Urzędzie Patentowym. Jakaż ja byłam naiwna... owszem pierwsze próby kopiowania moich wzorów zostały już skutecznie udaremnione, ale co zrobić jeśli ktoś kopiuje mnie?! tzn. sposób na życie, pomysł na wykorzystanie określonych technik, czy materiałów w pracy twórczej, metody ekspozycji prac, itd. itp.
Już nie wiem sama, czy zakładając konto na fb nie dałam złodziejom wytrycha do ręki! bo chociaż kradzież własności intelektualnej jest tez przestępstwem, w naszym kraju niestety w tej dziedzinie nadal panuje wojna amerykanka.
Tak, prowadzę kursy z wykorzystania wielu technik rzemieślniczych (dla nauczycieli,terapeutów oraz osób prywatnych). Kursy, w których wykorzystywane są wzory autorskie są opatrzone odpowiednią klauzulą i informacja o prawach autorskich oraz zarejestrowaniu wzorów w Urzędzie Patentowym jest również podana (tak było nawet w ofercie GRUPON-u). Powielanie wzorów przemysłowych (czyli również tych, które zarejestrowałam) bez zgody lub koncesji ze strony autora/właściciela jest łamaniem prawa. |
Dla mnie to śmieszne, gdzieś widziałam wpis na blogu, że autorkę śmieszy opisywanie każdego wykonanego kolczyka, choćby był to paciorek na druciku (jak moje ) słowem wzór autorski, albo jeszcze kopiowanie zabronione. Jeśli ona te wzory zastrzegła rzeczywiście w urzędzie patentowm, to gdzie się składa skargę na coś takiego?
Martva - 11 Sierpnia 2011, 15:28
merula, dzięki
Kasiek, ojej, jestem pewna że zrobiłam. I pewnie nie raz mi się zdarzy.
A na razie mimo że sezon się już skończył - wakacyjne, lekkie, zabawne i nawet niech będzie że kiczowate
- truskaffki ^^
Jakoś mnie strasznie cieszą, chociaż to malizna straszna I zupełnie nie wiem jakim cudem mi wychodzi że jedną truskawę (jakieś 2,5cm) robi się równie długo co jednego indiańca, i to mnie juz mniej cieszy.
Kasiek - 11 Sierpnia 2011, 21:23
Śliczne są :> Takie cudeńka
A Ania mnie też oskarżyła o plagiat (a głównie chodzi o to, że już nie tylko ona przynosi biżu do pracy, a moje jest sporo tańsze niż jej...)
Martva - 11 Sierpnia 2011, 21:56
Znaczy to Ty kopiujesz jej sposób na życie, mam rozumieć?
Też się wkurzam jak ktoś ma biżu sporo tańszą niż ja, tu ją rozumiem, chociaż po tym cytacie bym się nie spodziewała że autorka prowadzi sprzedaż 'pudełkową', myślałam że jest ęą arthystką i współpracuje z jakimiś galeriami nieinternetowymi. Wzory i techniki nie są specjalnie odkrywcze, fakt że przejrzałam tylko bransoletki. Większość jest w typie 'każdy na to wpadnie prędzej lub później', nie wiem co tu patentować
Puściłam dziś pudełko w świat, teraz właśnie robię drugi komplet benzynkowo-złoto-czarny bo chyba jednak chcę go móc jeszcze gdzieś wystawić.
Kasiek - 12 Sierpnia 2011, 08:39
Kopiuję przede wszystkim sposób na życie i "tworzywo" bo czasem też używam kryształków czy perełek... Martva, sporo tańszą od jej ale też tę w innym typie. Ja rozumiem, jakbym robiła plecionki ze Swarovskich i sprzedawała je za pół tej ceny co ona, ale ja robię zupełnie coś innego, a chyba bym rozumu nie miała, żeby chcieć 100 zł za bransoletkę ze szkła weneckiego, żeby wyrównać do jej metek.
Nie, ona współpracuje tylko z jedną galerią u marzęty, gdzie prawie nic się nie sprzedaje, trochę z jedną samozwańczą stylistką, ale nie wiem na jakiej zasadzie.
Szczerze jak się dowiedziałam o tych "patentach" to zaczęłam szukać, bo sory, ale tak jak mówisz, te wzory są takie że bez książek, czasopism i kursów ktoś by na nie wpadł...
Adon - 12 Sierpnia 2011, 09:19
Ale tu nie chodzi o to, kto na coś wpadnie, tylko kto opatentuje.
Zobaczcie, dziewczyny, co się dzieje za oceanem. Niedługo ktoś opatentuje oddychanie, bo w tych urzędach pracują najwyraźniej de*ile. A potem firmy typu apple wytaczają co i rusz procesy komu popadnie o naruszenie ich własności intelektualnej. Prawda zaś jest taka, że przeważająca większość tych "wynalazków" to rzeczy albo oczywiste, albo takie, na które wpaść nie jest specjalnie trudno. I wracamy do punktu wyjścia - kto pierwszy opatentuje.
Tak sobie myślę, że wybiorę się do USA i opatentuję koło, a co! Będę brał tylko grosik od użycia w jakimkolwiek projekcie, nawet nie od ilości uzytych w nim kółek. I będę megabogaty.
Iscariote - 12 Sierpnia 2011, 09:29
Opatentuj wrzątek.
Adon - 12 Sierpnia 2011, 09:41
ok. wtedy będę gigabogaty.
To jest tylko dowód, że Amerykanie są gUpi, a pomysł z patentami wcale nie jest taki dobry.
Martva - 12 Sierpnia 2011, 09:52
| Kasiek napisał/a | | Kopiuję przede wszystkim sposób na życie i tworzywo bo czasem też używam kryształków czy perełek... |
Skandal, wstydziłabyś się. Powinnaś używać pestek jabłek, wyłącznie.
I moze na linkę jubilerską jeszcze nawlekasz?!
| Kasiek napisał/a | | Martva, sporo tańszą od jej ale też tę w innym typie. |
A, no chyba ze tak.
| Adon napisał/a | | Zobaczcie, dziewczyny, co się dzieje za oceanem. Niedługo ktoś opatentuje oddychanie, bo w tych urzędach pracują najwyraźniej de*ile. |
Zaoceanie zaoceaniem, ale u nas chyba nie jest tak łatwo. Zresztą jeśli ona mówi że coś opatentowała to niekoniecznie znaczy że to opatentowała, tylko że tak mówi. A rękodzieło naprawdę jest dziedziną w której łatwo wpaść na podobne pomysły, przykładowo moje broszki:
i kolczyki z allegro:
Nie wspominam o łatwiejszych wzorach typu kulka na drucie czy proste plecionki z drobnych kryształków i większych elementów.
A jak zrobiłam kilka ważek, to zamarzył mi się motyl. Kilka dni myślałam nad różnymi technicznymi rzeczami, a potem bach - znalazłam w galerii motyla Ale własną wersję chyba i tak zrobię, bo miałam inny pomysł na skrzydełka, tylko wystawię go gdzie indziej bo w tym samym miejscu miałabym wrażenie że zżynam.
Martva - 12 Sierpnia 2011, 12:59
Wczorajszy dialog z siostrzenicą (po kąpieli, w łazience) a mną (w warsztacie, czyli pokoju obok).
Kat: ciociu Martvo, a czy ty się malujesz?
ja: czasami, ale rzadko.
Kat: a jak się malujesz, to jakich kosmetyków używasz?
ja: różnie.
Kat: a używasz maskary?
ja: jeśli się maluje w ogóle to najczęściej tylko maskarą.
Kat: a jak używasz maskary, to czym ją zmywujesz?
ja: mleczkiem. A co? Pomalowałaś się?
Kat: takim od krowy?
ja: nie, takim z kozą <zrezygnowana> stoi na półce pod lustrem.
Kat: o, widzę!
ja: a pomalowałaś się?
Kat: jaaaa? nieeee...
ja: weź sobie waciki od babci
Jak nie lubię dzieci, to czasem robią zabawne momenty
Ozzborn - 12 Sierpnia 2011, 14:18
Adon - 12 Sierpnia 2011, 14:59
| Martva napisał/a | | Zresztą jeśli ona mówi że coś opatentowała to niekoniecznie znaczy że to opatentowała, tylko że tak mówi. |
Ależ nie twierdzę, że jej wierzę, tylko, że już sam pomysł jest chory.
Kasiek - 12 Sierpnia 2011, 16:49
Chciałabym to zobaczyć...
ilcattivo13 - 12 Sierpnia 2011, 19:05
Adon - wydaje mi się, że koło już ktoś opatentował Tyle, że w Australii (ale tam chodzą do góry nogami, więc oni mogą mieć dziwne pomysły).
Z drugiej strony, z tymi amerykańskimi patentami jest o tyle lepiej niż u nas, że patent masz tylko na jakiś czas (15 lat, 25 lat, itp.), a nie na wieczność. Dzięki temu u nich patenty się wykorzystuje, a u nas leżą w szufladach...
Martva - 14 Sierpnia 2011, 12:22
Zwykłe indiańce, w kolorze trudnym do ujęcia na zdjęciach - stare złoto/mosiądz z przebłyskami szarości i fioletu.
I wyplatane pawie pióra, jedyne 7 godzina para
Martva - 15 Sierpnia 2011, 10:27
Właśnie sobie uświadomiłam że opanowałam ścieg brick na tyle, żeby zrobić pawie bez modyfikowania wzoru. Przejrzałam też schemat na rybki, do którego wzdycham od pół roku i już go rozumiem i nie wydaje mi się straszny. Chyba jestem na niego gotowa. Może wreszcie mi się uda robić często coś nowego, zamiast trzaskać indiańce na okrągło
Wczoraj zagrałam dwie przemiłe partyjki scrabble i ułożył mi się tytuł 'Trele łon'. Znaczy nie tytuł, tylko zbitka słów, ale fajnie by wyglądała jako tytuł, tylko trzeba treść wymyślić
Dzisiaj przed śniadaniem zrobiłam natomiast serię 8min abs. Drugi raz pod rząd, to można to uznać za systematyczność, nie? BTW pomacałam się wczoraj po plecach i ewidentnie mam osławione boczki, więc po wczorajszej rozmowie i cytatach typu
| Kai napisał/a | | jak już są boczki to znaczy, że jest co najmniej nadwaga. |
pobiegłam się zważyć, ale nic z tego, mniej niż 55kg nadal, do nadwagi brakuje czterech z hakiem
May - 15 Sierpnia 2011, 20:44
Gdzie sie ma boczki po sie poczulam zaniepokojona?
ilcattivo13 - 15 Sierpnia 2011, 22:16
u mnie najczęściej w lodówce. Surowy idzie do jajcownicy, a wędzony do kanapek.
Kasiek - 16 Sierpnia 2011, 03:53
May włóż za małe dżinsy, to zobaczysz gdzie się ma boczki Śliczne te pawie pióra :>
May - 18 Sierpnia 2011, 21:38
Kasiek, wszystkich dzinsow pozbylam sie na wszelki wypadek kilka lat temu
merula - 19 Sierpnia 2011, 17:40
to jeszcze tutaj: dzięki za odjechane kolczyki
a dzisiejszy wybór Andrzej pochwalił.
Martva - 19 Sierpnia 2011, 19:28
| merula napisał/a | | Andrzej pochwalił. |
Nie wierzę
Ale jeśli tak naprawdę to
Cieszę się że się spodobały
Dżisas, wróciłam z Warszawy. Nie zdążyłyśmy z shenrą kupić biletów na dworcu, stwierdziłyśmy że poszukamy konduktora. Jak udało nam się z trudem wsiąść do wagonu, to uznałyśmy że może jednak poczekamy az sam przyjdzie. Postałyśmy sobie więc cztery godziny koło wc, z szalenie wesołą ekipą, konduktor chyba tak jak my bał się że zostanie zlinczowany w trakcie przeciskania się przez tłum, więc przynajmniej było za darmo. No i w trakcie jazdy naprawili swój pomysł który usłyszałyśmy w stolicy, że nie będzie postoju w Krakowie Głównym tylko od razu na Płaszowie. Rozmyślili się we Włoszczowie
Fidel-F2 - 19 Sierpnia 2011, 19:31
Włoszczowej?
shenra - 19 Sierpnia 2011, 19:34
Yup.
Lis Rudy - 19 Sierpnia 2011, 19:37
| Martva napisał/a | | Dżisas, wróciłam z Warszawy |
A ja myślałem że z chomikiem dopiero doszłyście do siebie po imprezie
| Martva napisał/a | | we Włoszczowie |
no jak możesz...
Toż to sławna Włoszczowa ! Rozsławiona SAMA WIESZ PRZEZ KOGO
|
|
|