Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Martva - 13 Lipca 2011, 19:22
Dziękuję
Mogłabym właściwie jeszcze taką złoto-granatową... <emotka tłuczenia się po twarzy>
ilcattivo13 - 13 Lipca 2011, 22:39
| Martva napisał/a | Ty też się nie khy khy ładna dziś pogoda |
No ba!
merula - 14 Lipca 2011, 09:18
jaka ładna strona. same piątki
Martva - 14 Lipca 2011, 11:42
Rany, przeczytałam powyższego posta i ni huhu nie mogłam pojąć jaka strona i jakie piątki, ale już do mnie dotarło
W ramach odstresowania (nadal nie mam powiadomienia o wpłacie, a paczka poszła) usiłuję ogarnąć otoczenie, w planach było koszenie trawy ale chyba jest za ciepło, więc ogarniam bliższe otoczenie, sortując kłęby ciuchów i koralików. Jak mi się znudzi, to zacznę jakiś fajny, miły projekt z kwiatuszkami i listkami najlepiej, o.
shenra - 14 Lipca 2011, 12:34
Martva, genialnie wyszło. Mówiłam.
Martva - 15 Lipca 2011, 10:03
Nadal nie ma wpłaty. To chyba wtopiłam
dalambert - 15 Lipca 2011, 10:09
Martva, bardo misię ta kolia ...
Kase dawać dranie, ale już , albo się z suwalskim ruszymy, moze i mawet się znajdzie do pomocy
Martva - 15 Lipca 2011, 10:21
Klientce pewnie też bardzo się, zwłaszcza jak zdąży dojść przed jutrzejszą imprezą, ale jak się obiecuje że się kliknie i wpłaci a potem się tylko klika, to jest dziwnie. No chyba że wpłacała na poczcie, czy coś, ale nie wiem jak wtedy miała nadzieję że dojdzie przed sobotą. Albo nie miała nadziei więc nie wpłaciła, ale wtedy po co klikała?
Bez sensu
Zaczęłam robić następną kolię, a właściwie kolijkę, bardzo delikatne maleństwo, 1,5cm szerokości. Ale na razie wychodzi na to że jestem w plecy straszne pieniądze :/
gorbash - 15 Lipca 2011, 10:39
| Martva napisał/a | | Klientce pewnie też bardzo się, zwłaszcza jak zdąży dojść przed jutrzejszą imprezą, ale jak się obiecuje że się kliknie i wpłaci a potem się tylko klika, to jest dziwnie. |
A co na to klientka? W sensie na fakt że nie ma hajsu?
Martva - 15 Lipca 2011, 10:53
Tu jest pewien problem, bo to jest klientka galeryjna. Miałyśmy problem z dogadaniem się, bo po burzy szlag jej trafił internet w domu i wysyłała mi jedno pw dziennie od znajomych. Potem w końcu wtrąciła się galeria (przez którą przechodzą wszystkie pw) i chyba do niej zadzwonili (podawała mi swój numer telefonu ale system zamienił go na iksy). I powiedzieli że klientka obiecała że w ciągu dwóch godzin kliknie że kupuje i zrobi wpłatę. A że czas juz był późny, a ja wierzę ludziom, to stwierdziłam że jak to wyślę w ciągu tych dwóch godzin, to ma szanse dojść (środa po południu na piątek rano/czy jak tam chodzi listonosz). Jak wróciłam do domu, to okazało się że rzeczywiście mam maila z automatu że złożono nieopłacone zamówienie i czekamy na wpłatę, i nawet się wtedy nie zdenerwowałam, bo to na ogół chwilę trwa zanim przyjdzie kolejny mail z automatu że opłacono zamówienie (kiedy to teoretycznie powinnam pobiec na pocztę i wysłać). A potem przeszedł cały czwartek i zrobił się piątek, i kicha :/ I obawiam się że na tym koniec, bo nie zapłaciła, chyba że najpierw dostanie, a potem okaże przyzwoitość i zapłaci.
gorbash - 15 Lipca 2011, 11:04
Przypomnij się i tyle.. Pewnie zapłaci.
ilcattivo13 - 15 Lipca 2011, 23:30
Martva - ale masz jej dane?
Martva - 16 Lipca 2011, 09:32
No mam jej imię, nazwisko i adres, ale co mi z tego jak absolutnie nie powinnam wysyłać niezapłaconych rzeczy, bo to głupie i naiwne? O, właśnie odebrałam pw że kolia doszła, ona dziękuje a wpłatę zrobiła wczoraj i powinna dotrzeć najpóźniej we wtorek, to postresuję się do wtorku... Ale jestem ciut lepszej myśli niż byłam. Możecie potrzymać kciuki, czy co tam chcecie
Przetestowałam fajny splot na bransoletkę, mam jeden komplet kolijka + bransoletka i chyba dzisiaj zrobię drugi (znaczy naszyjnik mam, bransoletka to kwestia dwóch odcinków Superntaural). Dzisiejszy wyjdzie dość ślubnie, wczorajszy jest z koralików w śmiesznym kolorze, które kupiłam jako zielone, a określiłabym je jako czarny hematyt z lekkim zielonym odcieniem.
Godzilla - 16 Lipca 2011, 09:52
Trzymam kciuki. Na szczęście nie wszyscy są tacy, że korzystają z każdej okazji aby kogoś okantować.
Kai - 16 Lipca 2011, 13:23
| Martva napisał/a | | wpłatę zrobiła wczoraj i powinna dotrzeć najpóźniej we wtorek, |
Nigeryjski bank na dzidzie tę wpłatę niósł? Bo u mnie najdłuższy okres przelewu to z dnia na dzień.
Kciuki trzymam, nienawidzę naciągaczy.
Ziemniak - 16 Lipca 2011, 14:02
Kai, ale jak wpłaciła w piątek, to "z dnia na dzień" oznacza z piątku na poniedziałek, a w niektórych bankach na wtorek, więc kobieta logicznie napisała, że najpóźniej we wtorek powinna być, więc nie wiem czemu się czepiasz.
Agi - 16 Lipca 2011, 14:40
Bo lubi
Kai - 16 Lipca 2011, 15:00
Ziemniak, mnie moja kochana Pani Ela wpłaciła w piątek o 12, a o 18.15 miałam już kasę na koncie. Generalnie najlepiej znać bank płacącego, sprawdzić sesje Elixir i najczęściej, bo nie zawsze, można przewidzieć, kiedy kasa wejdzie.
Ziemniak - 16 Lipca 2011, 15:52
Kai, zgadza się, jak masz szczęście i macie konto w tym samym banku to nawet elixiru nie trzeba i przelew jest natychmiastowy, ale w ekstremalnych przypadkach przelew może iść cztery dni i nie ma w tym nic dziwnego.
ilcattivo13 - 16 Lipca 2011, 16:19
Ziemniak prawie gada, dać mu wódki!
W zależności od tego, jak banki "się lubią", to przelew w banku docelowym może być księgowany nawet po 24 h od wyjścia z pierwszego banku. A jak przelew jest robiony w piątek po 15-tej, to księgowanie na rachunku klienta jest w poniedziałek rano (z reguły o 9-tej), potem przelew idzie do drugiego banku i tam czeka na kolejne księgowanie, tym razem na rachunku odbiorcy. Przykład z zeszłego tygodnia - za Avę przelałem w piątek o 16tej, BOŚ zaksięgował i puścił w poniedziałek rano, arcygejowski bank Avangardy zaksięgował we wtorek rano. U Martvej będzie pewnie to samo.
Martva - 16 Lipca 2011, 17:19
Oby.
Siostra mnie dzisiaj zrugała jak burą sukę jak usłyszała za ile poszło, i w sumie miała rację. Jakos musiałam myślenie wyłączyć jak wyceniałam.
A na razie sobie śmigam bransoletki nową techniką, są milutkie i robi sie je krótko. Względnie krótko znaczy się.
Martva - 17 Lipca 2011, 14:36
No to od przedwczoraj wieczorem do dziś rano 5 bransoletek, niby ta sama technika ale jednak każda jest inna. Zabrakło mi pomysłów na połączenia kolorystyczne, więc chyba chwilowo skończyłam. Od przedpołudnia próbuję draństwa sfocić i wcale nie jest łatwo
shenra - 17 Lipca 2011, 14:54
| Martva napisał/a | | Siostra mnie dzisiaj zrugała jak burą sukę jak usłyszała za ile poszło, i w sumie miała rację. Jakos musiałam myślenie wyłączyć jak wyceniałam. | Rozumiem, że za mało | Martva napisał/a | | No to od przedwczoraj wieczorem do dziś rano 5 bransoletek | To teraz je sfoć, bo jest ładna pogoda.
Martva - 17 Lipca 2011, 15:08
Pofociłam, każda miała kilkanaście ujęć z różnymi tłami, teraz to dzielę i obrabiam, jak obrabiam to nie mogę oglądać serialu, bez sensu!
Brązowa jest skończona, jeszcze kryształowa, czarno-czerwona, niebiesko-zielona i hematytowa zieleń z czernią. Pewnie wrzucę jak skończę wszystkie
Martva - 17 Lipca 2011, 16:59
No więc:
Wszystkie są TUTAJ. I chyba zdjęcia na muszli są najlepsze, konar jest fajną opcją i ciekawie wygląda ale strasznie muszę kombinować ze światłem (w słoneczny dzień w lekkim cieniu wszystko się prześwietlało albo aparat jęczał o flesz).
Ziemniak - 17 Lipca 2011, 17:20
Martva, konar możesz doświetlić jasną płaszczyzną (np. tacą ) którą odbijesz światło w stronę fotografowanego obiektu. Niestety wymaga to pomocy drugiej osoby albo statywu.
Godzilla - 18 Lipca 2011, 09:28
Śliczności. Napracowałaś się!
Martva - 18 Lipca 2011, 14:14
Ziemniak, zapewne mogę też wynieść konar na balkon, gdzie robiłam zdjęcie z muszlą i cień był jakis jaśniejszy, ale dzięki za radę, jak będę miała potencjalnego trzymacza tacy to będę pamiętać.
Godzilla, dzięki, ale właśnie to jest najfajniejsze że się nie napracowałam wszystkie te bransoletki razem to było z 10 godzin łącznie, no może 12. W porównaniu z takimi pawiami. gdzie jedna para to jest 8-10 godzin, to jest nic
Uffff, dostałam maila z galeryjnego automatu że kasa doszła. Znaczy dostanę ją na początku sierpnia, ale jest. Uff.
Godzilla - 18 Lipca 2011, 14:21
Martva, cieszę się.
Ziemniak - 18 Lipca 2011, 16:04
| Martva napisał/a | | zapewne mogę też wynieść konar na balkon |
Jeżeli konar jest przenośny, to upraszcza sprawę, myślałem, że gdzieś sobie radośnie rośnie
|
|
|