To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

shenra - 16 Czerwca 2011, 20:00

Wtedy nie, ale chęć potupania masz adekwatną, a może i nawet większą :mrgreen:
Martva - 16 Czerwca 2011, 20:08

Dżis, chyba rzeczywiście jestem nieco dziwna. Jakby się głebiej zastanowić.
Kai - 18 Czerwca 2011, 10:32

Nie jesteś dziwna. Jesteś z edycji limitowanej :mrgreen:
shenra - 19 Czerwca 2011, 11:18

Kai napisał/a
Jesteś z edycji limitowanej
+ cztery łapy Chomika :bravo :mrgreen:
May - 19 Czerwca 2011, 22:00

Martva, Kat zaniosla twoje zwierzatka do szkoly, zeby pani od kolka robotkoworecznego pokazac. ZACHWYT! A Mel (rzeczona pani) jest z tych co z dowolnych kawalkow rzeczy uznawanych przez wiekszosc za smieci, wyprodukowac prawdziwe cudenka!
W kazdym razie cienki drucik juz maja zamowiony, a Mel szuka teraz ksiazki (z ktorej ksiero zreszta rok temu ci przywiozlam...) i dzieci beda plesc :D

Martva - 20 Czerwca 2011, 09:27

May napisał/a
Mel szuka teraz ksiazki (z ktorej ksiero zreszta rok temu ci przywiozlam...) i dzieci beda plesc :D


One wcale nie są jakoś ekstraordynaryjnie łatwe, te wzory, bo są plecione czymś w rodzaju RAWu. Są prostsze techniki. Ja na przykład odpuściłam, bo mi się pierwsza próba nie udała.

Kurdeż, wczoraj miałam strasznie bez sensu dzień. Wywlokłam się z łóżka wcześnie rano, padał deszcz, pojechałam na kiermasz obładowana jak dziki osioł, a kiermasz okazał się totalnym, totalnym niewypałem. Jestem do tyłu o 15 zeta wpisowego i ponad siedem godzin które mogłam spędzić w rozsądniejszy sposób. Jeszcze się zrobiła burza i dobrze że mnie znajoma podrzuciła do centrum, bo jakbym jeszcze miała wracać do domu w wodzie po kostki, to już załamka.
Potem poszłam na keili i było ciut fajniej, potańczyłam przynajmniej trochę. Ale i tak jakoś mi smutno. I deszcz pada :(

Agi - 20 Czerwca 2011, 09:43

Martva, szorty wygrałaś! :bravo
To też Cię nie cieszy?

illianna - 20 Czerwca 2011, 10:51

Martva, no lokalizacja nie wskazywała na możliwość sukcesu :(
Martva - 24 Czerwca 2011, 18:03

Łaziłam z mamą po mieście, a że zaczęło padać i nie bardzo nam się widziało żeby iść na Kleparz, wylądowałyśmy w Shivie, takiej indyjskiej sieciówce z ciuchami. I tam zobaczyłam materiał, wiskozę tkaną na ślisko, w jakieś pawie ogony i paisleys w morskiej turkusowej zieleni i fiolecie. Materiał pomachał do mnie i wrzasnął 'kup mnie!'. Zdjęłam go z wieszaka i dłuższą chwilę zastanawiałam się nad jego formą. Doszłam do wniosku że ktoś go strasznie, strasznie skrzywdził, tego materiała, i uszył z niego najbrzydszą część garderoby jaką wymyślono, czyli alladynki - krótkie spodnie z miejscem na pieluchę, i to niejedną. Ale pomyślałam, pogładziłam, skonsultowałam się z rodzicielką, nabyłyśmy i poszłyśmy do krawcowej. Bo ta część którą w zamierzeniu nosi się na talii jest elastyczna i mieści mi się w niej biust. I jest szansa że będę miała zajeśliczną krótką sukienkę, jeśli po obcięciu to na dole będzie się sensownie układało.
illianna - 25 Czerwca 2011, 07:44

Martva, no te spodnie są faktycznie mało sexi :mrgreen:
Martva - 25 Czerwca 2011, 09:42

Seksowność nie jest dla mnie najważniejsza, natomiast one są po prostu brzydkie.

Krawcowa je ciachnęła i powiedziała że coś z nimi zrobi, tylko nie jest pewna czy da się zrobić żeby dół był równo. W sumie nie musi być równo, materiał jest na tyle orientalny że zniesie dziwne kroje ;)

Naprawdę nie rozumiem po co psuć tkaninę i szyć brzydkie spodenki zamiast ładnych sukienek o moim ulubionym kroju dopasowane - w - biuście - rozkloszowane - na - dole. To chore. Sukienek w indyjskich sklepach jest mniej, a ich nabiustna część jest o wiele mniejsza niż ściągacz taliowy w tych spodenkach (znalazłam uroczą w liliowe róże, deseń jak z filiżanki, ale na oko widziałam że odcięcie podbiustne wyląduje mi gdzieś w połowie biustu).

Kai - 25 Czerwca 2011, 10:49

Martva napisał/a
Naprawdę nie rozumiem po co psuć tkaninę i szyć brzydkie spodenki zamiast ładnych sukienek o moim ulubionym kroju dopasowane - w - biuście - rozkloszowane - na - dole. To chore.

A może inne dziewczyny uważają inaczej? Trudno cały świat podporządkować sobie. Czasem coś trzeba odłożyć na półkę i pomyśleć "ktoś będzie w tym świetnie wyglądał".

Co zrobiła Kai z przecudnym skórzanym płaszczem, który był wszędzie idealny, ale rękawy miał o 10 cm za krótkie....

A właśnie, widziałam dziewczynę w takich brzydkich spodenkach, wyglądała zajefantastycznie, była wysoka, smukła, lekko opalona i miała najpiękniejsze stopy, jakie zdarzyło mi się widzieć. I brzuch też. Czasem takie wybryki natury istnieją i dla nich widzę usprawiedliwienie tych krawieckich ekscesów.

Martva - 25 Czerwca 2011, 10:54

No nie, to że ja czegoś nie lubię/nie noszę (takie na przykład spódnice ołówkowe - wyglądam w nich jak Conan, ale na innych kobietach, z węższymi ramionami są OK), nie oznacza że nie powinno się tego szyć, ale akurat te straszne spodenki są jedną z tych części garderoby w których nikt nie wygląda dobrze, A nawet jeśli wygląda, to bez nich wyglądałby lepiej ;P:
Kai - 25 Czerwca 2011, 10:59

Spódnica ołówkowa! Bogowie, jak ja tego nienawidzę, mimo, że przy wąskich biodrach podobno dobrze w tym wynalazku wyglądam. Ale bary mam jak zapaśniczka, więc dopóki poduchy były modne, mogłam się bawić w Sean Young z Blade Runnera. Skończyło się.
Martva - 25 Czerwca 2011, 11:08

Kai napisał/a
Czasem takie wybryki natury istnieją i dla nich widzę usprawiedliwienie tych krawieckich ekscesów.


Ale heloł, żeby krawieckich ekscesów było więcej niż normalnych ciuchów? A założę się że Twoja przykładowa dziewczyna w sukience wyglądałaby równie dobrze, jak nie lepiej ;P:

Moja siostra miała kiedyś klasyczne szarawary, szerokie nogawki do kostek, zwężane na dole i to jest jeszcze coś co mogę zaakceptować, ale tym śmiesznym spodniom które wczoraj oglądałam jest do nich daleeko.

Kai napisał/a
mimo, że przy wąskich biodrach podobno dobrze w tym wynalazku wyglądam.


No niestety trzeba brać pod uwagę ogólne proporcje i całość sylwetki. Mnie się ogólnie podoba ołówkowy trend, ale nawet nie mierzyłam nigdy, bo wyglądałabym całościowo jak krasnoludzka pływaczka na oficjalnej gali ;)

Kai - 25 Czerwca 2011, 11:21

A ja ołówków nienawidzę.
Uwielbiam móc regulować krok od 30 cm do metra bez dyskomfortu. Do czego służą mi spodnie.
Martva napisał/a
Ale heloł, żeby krawieckich ekscesów było więcej niż normalnych ciuchów?

Martvuniu, a Ty jeszcze nie wiesz, że jak się jest przebojowym, a czegoś zwyczajnie NIE UMIESZ, to wymyślasz swoje i wmawiasz, że tak ma być? Nie umiesz gotować, to wymyślasz swoje potrawy, nie umiesz szyć, to wymyślasz swoje modele. A przy dobrym PR klienci i tak to kupią.

Martva - 25 Czerwca 2011, 11:52

I łatwiej jest uszyć brzydkie spodnie niż sukienkę ze ściągaczem na górze? No trudno mi uwierzyć :roll:

EDIT: zrobiłam wczoraj tak wielkie kolczyki, że aż się boję ;P:

Kai - 25 Czerwca 2011, 15:42

Martva napisał/a
I łatwiej jest uszyć brzydkie spodnie niż sukienkę ze ściągaczem na górze? No trudno mi uwierzyć :roll:

Jeśli poderwiesz wykrój skądś tam, to pewnie łatwiej. Przecież chyba wiesz, że nie to dostępne i modne, co modne, tylko to, do czego się uda podiwanić wykrój :)

hardgirl123 - 25 Czerwca 2011, 18:26

wiesz co Kai, nie każda kobieta jest smukła, wysoka i ma boskie stopy :(
Kai - 25 Czerwca 2011, 19:46

hardgirl123, poważnie? :shock:
May - 25 Czerwca 2011, 20:58

Martva napisał/a
Moja siostra miała kiedyś klasyczne szarawary, szerokie nogawki do kostek, zwężane na dole i to jest jeszcze coś co mogę zaakceptować, ale tym śmiesznym spodniom które wczoraj oglądałam jest do nich daleeko.


Ma je do tej pory i nawet w nich czasem chadza :) mimo tego, ze jest niska, ma krotkie nozki i duzy zadek ;P: , ale uwaza ze sa fajne (takie prawdziwe haremowe szarawary)

shenra - 26 Czerwca 2011, 09:08

Martva napisał/a
zrobiłam wczoraj tak wielkie kolczyki, że aż się boję
Mrauu? 8)
Martva - 26 Czerwca 2011, 16:32

May, ale to właśnie nie jest typ spodni w których się wygląda jakby się miało bardzo dużą i bardzo pełną pieluchę i są całkiem OK. O ile dobrze pamiętam.
shenra, nie wiem, chyba nie ;)

Martva - 27 Czerwca 2011, 19:29

Się pochwalę, bo już wreszcie mogę. Już pal sześć trzynastocentymetrowe tęcze czy inne kolorowe rzęsistki, ale fioletowy drób rządzi, powiem nieskromnie.



Dranie są strasznie oporne jeśli chodzi o pozowanie, bo nie wiem z jakiej przyczyny fiolet jest trudnym kolorem, wychodziły zbyt brązowo albo zbyt niebiesko i musiałam je potem chamsko dobarwiać w gimpie żeby wychodziły względnie zgodnie z rzeczywistością.


shenra - 27 Czerwca 2011, 19:31

Martva, są przezajebiaszcze i w ogóle ROARRRRR :!: Dzięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęki :mrgreen:
Martva - 27 Czerwca 2011, 19:32

^^
Witchma - 27 Czerwca 2011, 19:34

shenra, normalnie pasują Ci do poduszki :mrgreen:
shenra - 27 Czerwca 2011, 19:37

Witchma, :mrgreen: w sumie :D
Godzilla - 27 Czerwca 2011, 20:04

Martva, prześliczne! :D
fealoce - 27 Czerwca 2011, 20:11

O kurcze, podziwiam, że Ci się chciało! :D


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group