Do redakcji - Nadsyłanie Prac
Kruk Siwy - 25 Września 2009, 16:52
Człek niepewny swego, zalękniony nie potrafiący bronić swoich myśli, idei czy po prostu opowiadanej historii jest smutny z natury rzeczy. No chyba że to masochista, który z największą rozkoszą wysłuchuje często nader wątpliwej jakości krytyki.
Ale chyba już dość, bośmy od problemu Maxenciusa, odeszli dość daleko.
Ciekawość dlaczego mi bepnęło? tam tylko o słuchaniu było.
Martva - 25 Września 2009, 16:54
Słuchaniu czy wysłuchiwaniu?
Ozzborn - 25 Września 2009, 16:55
raczej że wysłu-*beep*
e: Ciekawe ciekawe a jakby tak: wysłuchuje
e2: o faktycznie, powiedziałbym, że cenzura urosła na forum do granic absurdu
Agi - 25 Września 2009, 17:34
Koleżeństwo zdryfowało z tematu zupełnie, może jakiś odddielny wątek, bo rozważania interesujące i pożyteczne.
Kruk Siwy - 25 Września 2009, 17:35
Agi, raczej nie trzeba. Dyskusja wygasła.
Marcin Robert - 26 Września 2009, 14:55
Kruk Siwy napisał/a | Człek niepewny swego, zalękniony nie potrafiący bronić swoich myśli, idei czy po prostu opowiadanej historii jest smutny z natury rzeczy. No chyba że to masochista, który z największą rozkoszą *beep* często nader wątpliwej jakości krytyki.
Ale chyba już dość, bośmy od problemu Maxenciusa, odeszli dość daleko. |
Dlaczego twórca lub naukowiec nie miałby bronić swych dzieł? Jeżeli ktoś stworzył dzieło spełniające wszelkie kryteria dobrej roboty, i ponadto zaakceptowane przez publiczność, ma pełne prawo być z niego dumnym. Ma także pełne prawo bronić swego zdania. Powinien jednak cały czas pamiętać, że nic nie jest idealne i umieć przyznać rację dyskutantowi, gdy ten wykaże mu błąd. Ilustracją niech będzie obrona mojej pracy podczas letnich warsztatów na forum Fahrenheita:
ZWT 1
Możecie także zajrzeć do wątku poświęconego mojemu niespełnionemu spodenkowi:
Wędrówka przez miasto nocą
illianna - 26 Września 2009, 15:48
Marcin Robert, zajrzałam na FF i ogarnęło mnie lekkie przerażenie, ci co tam w ogóle zamieszczają swoje teksty to masochiści trochę, pomijam już być może słuszną krytykę, ale stosunki tam panujące typu, nie wolno ci kliknąć bez zgody Grupy Trzymającej Władzę, czapkowanie i takie tam, poczułam się jak w szkółce niedzielnej, gdzie katecheta bije dzieci liniałem po łapkach za zdrożne myśli dobrze, że na tym forum jest inna atmosfera
Kruk Siwy - 26 Września 2009, 18:58
Marcin Robert, co Ty wiesz o obronie oraz krytyce? Ja przeszedłem magiel Klubu Tfurcóf.
I to chyba naprawdę nie ma nic wspólnego z postem wyjściowym.
nureczka - 26 Września 2009, 19:05
Marcin Robert napisał/a | Powinien jednak cały czas pamiętać, że nic nie jest idealne i umieć przyznać rację dyskutantowi, gdy ten wykaże mu błąd. |
Prawdziwie wielki twórca (piszę to bez ironii) musi być przekonany o swojej racji. Wiem, że bardzo trudno jest wyznaczyć granicę między obroną wizji twórczej, a zarozumialstwem, ale tylko pewność siebie pozwala stworzyć coś unikatowego. Oto przykłady, znane każdemu:
- Modigliani
- Beethoven (Wielką fugę zmieszano z błotem)
- [ tu wpisz przykład, który pamiętasz ze szkoły ]
I, na koniec, żeby przemówić do męskiej wyobraźni. Prześlicznej Audrey Hepburn wyjadacze show biznesu radzili zrobić operację plastyczną (konkretnie powiększenie biustu), wróżąc, że bez tego się nie przebije. Przebiła się. I to w jakim stylu!
Marcin Robert - 27 Września 2009, 08:56
Kruk Siwy napisał/a | Marcin Robert, co Ty wiesz o obronie oraz krytyce? Ja przeszedłem magiel Klubu Tfurcóf.
I to chyba naprawdę nie ma nic wspólnego z postem wyjściowym. |
To metodologia Kruku. Opracowana przede wszystkim w celu skutecznego poszukiwania prawdy w nauce, ale użyteczna także dla kierowania potocznym myśleniem. Nie widzę najmniejszego powodu, aby twórczość literacka miała być wyłączona ze stosowania jej zasad.
Kruk Siwy - 27 Września 2009, 21:57
Sorry stary, ale chrzanisz. Już zupełnie nie w temacie.
Będziesz w Wawie, wpadnij do Paradoxu pogadamy sobie o krytyce.
Dixi.
nureczka - 27 Września 2009, 22:07
Marcin Robert napisał/a |
To metodologia Kruku. Opracowana przede wszystkim w celu skutecznego poszukiwania prawdy w nauce, ale użyteczna także dla kierowania potocznym myśleniem. Nie widzę najmniejszego powodu, aby twórczość literacka miała być wyłączona ze stosowania jej zasad. |
Maxencius - 28 Września 2009, 12:02
Kruk Siwy napisał/a | Maxencius, powinien okazywać więcej wiary w siebie bo mu to po prostu psychicznie pomoże. Czy to tak trudno zrozumieć? |
Widzę, że zrobiła się dyskusja o moim poście. Dziękuję za sugestie, ale generalnie rzeczy, które wysłałem, uważam za dobre, bobym inaczej ich nie wysyłał. Ale co innego moja ocena, a co innego ocena innych - w końcu jest masa rzeczy, która wielu ludziom się podoba, a mnie nie (nie szukając daleko - filmy Almodovara czy Kill Bill). Poza tym - co innego, gdy wiadomo, że się spodobało bądź nie, a co innego, gdy właściwie nic nie wiadomo.
Mimo wszystko, nie jest tak, że nie mogę spać po nocach itd. Choć z drugiej strony - to, że nie wytrzymałem i zapytałem o to na forum, miast spokojnie czekać, pokazuje, że ciekawość potrafi nieco podgryzać wątrobę.
MOFFISS - 29 Września 2009, 09:20
wiecej pokory drogi grafomanie. Zapewniam Cię, że jak napiszesz coś wartościowego, to się odezwą, a może nawet dadzą kasę.
Agi - 29 Września 2009, 09:27
MOFFISS, daruj sobie takie uwagi!
Navajero - 29 Września 2009, 09:31
Jak ktoś napisze coś niekoniecznie genialnego, ale choćby dobrego - to wezmą z pocałowaniem ręki, bo nie ma bynajmniej nadmiaru świetnych tekstów
Maxencius - 29 Września 2009, 12:41
MOFFISS napisał/a | wiecej pokory drogi grafomanie |
No cóz, to tylko dowód, że wiele rzeczy jest sprawą gustu. Kilkanaście postów wcześniej sugerowano mi więcej pewności siebie, a teraz więcej pokory. Tak czy owak, dziękuję za wszystki sugestie, choć - jak widać - nie do wszystkich będę sie w stanie dostosować
A co do tematu - poczekamy, zobaczymy.
shenra - 29 Września 2009, 12:42
Maxencius, MOFFISSem się zbytnio nie przejmuj, za kilkanaście postów zacznie Ci wiary w siebie życzyć
Tak btw ja się ze swoim tekstem zbieram do jakiejś wysyłki.
nureczka - 29 Września 2009, 12:56
Maxencius napisał/a | MOFFISS napisał/a | wiecej pokory drogi grafomanie |
No cóz, to tylko dowód, że wiele rzeczy jest sprawą gustu. Kilkanaście postów wcześniej sugerowano mi więcej pewności siebie, a teraz więcej pokory. Tak czy owak, dziękuję za wszystki sugestie, choć - jak widać - nie do wszystkich będę sie w stanie dostosować
A co do tematu - poczekamy, zobaczymy. |
Maxencius może nie wiesz jeszcze, kto jest kim na forum, więc ku pokrzepieniu serc(a), zwrócę ci uwagę, że do pewności zachęcali cię ludzie zawodowo związani (w ten czy inny sposób) z wydawaniem książek. Wiedzą, co piszą
Maxencius - 29 Września 2009, 14:00
W sumie chciałem zapytać o to, czy ktos z redakcji może zauwazył przesłane przeze mnie teksty, a wyszła dyskusja o krytyce oraz o pewności i pokorze. Skoro zachęcają mnie do nich ludzie zawodowo związany z wydawaniem książek, to może ja poproszę jakies emaile, wyślę teksty, a wtedy chętnie sie dowiem, czy powinienem mieć więcej pewności czy pokory
A w istocie - nie wiem kto jest kim na forum.
hrabek - 29 Września 2009, 14:05
Polecam uważną lekturę wątków w dziale Mistrzowie i Małgorzaty.
nureczka - 29 Września 2009, 14:44
Maxencius napisał/a | W sumie chciałem zapytać o to, czy ktos z redakcji może zauwazył przesłane przeze mnie teksty, a wyszła dyskusja o krytyce oraz o pewności i pokorze. Skoro zachęcają mnie do nich ludzie zawodowo związany z wydawaniem książek, to może ja poproszę jakies emaile, wyślę teksty, a wtedy chętnie sie dowiem, czy powinienem mieć więcej pewności czy pokory
A w istocie - nie wiem kto jest kim na forum. |
Ujmę to tak. Trzeba mieć wiele pokory tworząc i dużo pewności siebie walcząc o swe dzieło.
PS. Pisząc, że Maxencius nie wie, kto jest kim na forum, nie miałam nic złego na myśli. Zauważyłam, że napisał dopiero kilka postów, więc mógł się jeszcze nie zorientować, kto jest Mistrzem, kto Małgorzatą, a kto trolem
Montserrat - 29 Września 2009, 19:03
Cytat | Trzeba mieć wiele pokory tworząc i dużo pewności siebie walcząc o swe dzieło. |
Wrażliwość motyla, odporność słonia... Czy jakoś tak
A właściwie: czy naprawdę trzeba/warto walczyć o swoje dzieło?
I cały czas zastanawia mnie jedno: skąd w wydawnictwach przeróżnych ów wstręt do poczciwego .doc? Ja się nie znam na różnicach między formatami, ale strasznie mnie to zawsze intrygowało.
baranek - 29 Września 2009, 19:22
Montserrat, .doc zajmuje dużo więcej miejsca na dysku niż .rtf - może to stąd. błyskawicznie zapycha skrzynkę mailową.
gorat - 29 Września 2009, 19:28
Ponadto rtf to prosty format, zestandaryzowany i niezmienny od dekad chyba, podczas gdy w docu siedzi niewiadomoco; dodatkowo utworzony w edytorze nowszym niż posiadanym przez redakcję może np. nie dać się otworzyć...
Montserrat - 29 Września 2009, 19:31
Aj, rozumiem. A zapchana skrzynka to bardzo mocny argument
nureczka - 29 Września 2009, 21:39
Montserrat napisał/a |
A właściwie: czy naprawdę trzeba/warto walczyć o swoje dzieło?
|
A tu już pytanie do Twórcy.
Kandydatów na pisarzy można (z grubsza) podzielić na dwie kategorie;
1. Chcę być pisarzem, bo mam coś do powiedzenia. Niekoniecznie muszą to być rozważania nad sensem istnienia. Wesoła albo zajmująca historia , która sprawi, że czytelnik miło spędzi czas też jest warta obrony.
2. Chcę być pisarzem/muzykiem/malarzem, bo to takie fajne/prestiżowe/popłatne.
W pierwszym przypadku warto walczyć, w drugim - lepiej zająć się czymś innym.
PS. Sama nie jestem i nigdy nie byłam pisarzem. Miałam za to przyjemność pracować z prawdziwą ekstraklasą.
Montserrat - 29 Września 2009, 23:09
Cytat | 1. Chcę być pisarzem, bo mam coś do powiedzenia. Niekoniecznie muszą to być rozważania nad sensem istnienia. Wesoła albo zajmująca historia , która sprawi, że czytelnik miło spędzi czas też jest warta obrony. |
A nawet i w tym wypadku: chyba lepiej walczyć o siebie i o to, że chce się pisać (czyli wiara w siebie albo zaciskamy oczy i lecimy dalej), niż o dzieło samo w sobie. Dzieło też ma ręce i nogi, obroni się samo, jak dobrze pójdzie Bo strasznie cienka granica bywa nieraz między dyskusją i bronieniem własnych opinii a szarżowaniem.
MrMorgenstern - 3 Października 2009, 09:58
Kruk Siwy napisał/a | Marcin Robert, co Ty wiesz o obronie oraz krytyce? Ja przeszedłem magiel Klubu Tfurcóf. |
Kruku, istotnie długą drogę żeś przeszedł. Drogę do sukcesu. Nikt tego nie neguje. Rady Twe cenne istotnie być mogą. Czy we wszystkim, tego wątku tyczącym? Wybacz to bluźnierstwo, że odpowiem "nie". Czasy są tera, panocku, inne. Ongiś czytali, cożeś wysyłał. Dzisiaj nie czytają po prostu. Czemu? A bo, panocku, telewizja, video i sreo. Ciekawsze są rzeczy, niż siedzenie nosem w literkach. I jeszcze: za to nie płacą. A czytanie dla ideału to se można, wiesz gdzie, gdy na chleb ni ma;)
Jedna jednakowoż rzecz mi tu się (w Tobie) podoba. Patrzysz tak okiem dinozaura na tych nowych, starających się i z łezką w oku se wspominasz: ja też byłem takim żółtodziobem ongiś Może nawet powrót do przeszłości Ci się marzy
Kruk Siwy - 3 Października 2009, 10:08
MrMorgenstern, nigdy nie uważałem że mam monopol na wszechwiedzę. Jednakowoż co wiem to wiem a czasami nawet powiem...
Co do starych i nowych czasów: prawda ale dawałem sobie radę w starych i w nowych się też jakoś znajduję.
|
|
|