Powrót z gwiazd - Dzieci - wychowanie
charande - 1 Października 2014, 15:11
Aj, nie ma to jak być małym "odkrywcą" z niemądrymi pomysłami... Też kiedyś w celach "naukowych" dotknęłam rozgrzanego żelazka, ale bez wiedzy dorosłych. Miałam może z 5, 6 lat, eksperyment zaowocował pęcherzem na opuszce palca, nie przyznałam się nikomu. Kiedy indziej z nudów obcięłam sobie nożyczkami rzęsy (żeby sprawdzić, jak szybko będą odrastać) i matka dostała histerii.
thomas2411 - 1 Października 2014, 21:18
Lynx, Leoś glębę zaliczył i już wie np jak schodzić z łóżka czy kanapy. Problem w tym, że czasami jest tak podekscytowany, że zapomina, że jest wyżej niż powinien i że trzeba normalnie zejść. Pytanie czy dziecko jest w stanie rozróżnić to, że jest na kanapie, obok rodzic a na dole poduszki od sytuacji kiedy niepostrzeżenie sam wejdzie na kanapę czy gdzieś?
O taką rzecz się obawiam.
hrabek - 2 Października 2014, 07:15
Z każdą kolejną glebą będzie rozróżniał bardziej. I to nie jest żart. Nic na to niestety nie poradzisz.
thomas2411 - 2 Października 2014, 07:23
No dobra, gleba, gniazdko, poparzenie...NO musi spróbować, OK, pilnować...ale macie jakiś sposób w ogóle na komunikację? Że czegoś np nie wolno. Przykładowo, synku, nie ruszaj telefonu, bo rodzice będęą 2 500zł w plecy. Tu już nie może isę uczyć na zasadzie, żę zepsuje 1,2,3 telefon, aż się nauczy...bo tego nie rozumie. Jak to dziecko powiedzieć?
hrabek - 2 Października 2014, 07:26
Konsekwencja przede wszystkim. Jak telefon nie, to nie. Nie może być tak, że telefon nie, ale czasem tak do zabawy, jak rodzice chcą mieć 10 minut spokoju. Tłumaczysz, że nie wolno i odkładasz poza zasięg.
Fidel-F2 - 2 Października 2014, 07:29
hrabek, dobrze mówi, a poza tym, przez jakiś czas musisz mieć oczy na około głowy i nie ma rady na to.
Luc du Lac - 2 Października 2014, 08:02
charande napisał/a | Aj, nie ma to jak być małym odkrywcą z niemądrymi pomysłami... Też kiedyś w celach naukowych dotknęłam rozgrzanego żelazka. |
to ja jako młodociany eksperymentator, wrzuciłem węgielek do pieca - bo wyskoczył ślad na dłoni(palcu) mam do dziś
thomas2411 - 2 Października 2014, 09:20
No właśnie tej konsekwencji staram się trzymać, żona nie specjalnie OK, czyli to dobry kierunek. Też mi się wydaje, że dziecku trudno będzie odróżnić dlaczego raz pozwalamy a raz nie.
Już raz się tak przejechaliśmy. Zabraniałem mu włączać komputer (ma fazę na wciskanie wszystkiego co wygląda jak przycisk). I słuchał się. A raz mu pozwoliliśmy, to 10 razy na nas patrzył i sprawdzał czy na pewno. ...no a teraz już leci ciągle żeby wcisnąć. hehe
charande - 2 Października 2014, 13:16
Cytat | przez jakiś czas musisz mieć oczy na około głowy |
Tja, skądś to znam... wprawdzie dzieci nie mam, ale z młodym kotem w domu ma się podobny problem Jeśli się wie, że zwierzak może coś dorwać, trzeba to niestety zabierać i chować, i to w takie miejsca, żeby nie zdemolował 4 innych rzeczy, próbując się dostać do tej zabranej.
agnieszka_ask - 2 Października 2014, 13:27
thomas2411, jeżeli chodzi o schodzenie z kanapy, konsekwentnie go przekręcaj, żeby ześlizgiwał się na brzuchu, nogami w dół. rób to za każdym razem, jak zobaczysz, ze ma zamiar zejść z kanapy, w końcu zakoduje się, ze tak jest łatwiej i szybciej, bo nie trzeba się z ziemi zbierać, tylko od razu jest się na nogach, gotowym do biegu
u takich maluchów wszystko załatwisz konsekwencją i odwracaniem uwagi. Jest jakiś powód dla którego on biegnie do tych gniazdek i telefonów. To może być pewnego rodzaju zaczepka "pobaw się ze mną". On wie, ze może was wołać, ale zawsze będziecie mieli jakąś wymówkę. A jeżeli zacznie grzebać w gniazdku, to na bank przyjdziecie ergo, gniazdo to takie coś, co magicznie ściąga mamę i tatę.
Następnym razem, jak zobaczysz, ze podchodzi do gniazdka, nie biegnij za nim krzycząc "nie wolno", tylko zawołaj go do siebie i pokaż coś ciekawszego np. jak fajnie można burzyć wieżę z klocków
Odwróć jego uwagę kilka razy, a szybko się przekona, ze gniazdko jednak nie jest magiczne
thomas2411 - 2 Października 2014, 16:48
agnieszka_ask Czasami nam się to udaje. Z tym schodzeniem to tak jak pisałem, wie, że ma tak robić, tlyko czasem zapomina.
Z tym odwracaniem uwagi to faktycznie tak robimy czasem. Popróbujemy dalej, dzięki
agnieszka_ask - 2 Października 2014, 17:49
z każdym tygodniem będzie lepiej
hrabek - 3 Października 2014, 07:34
W tym elemencie może tak, ale tak ogólnie to nie
Rafał - 3 Października 2014, 07:42
E tam, nie słuchać defetysty, w końcu kiedyś się wyprowadzą
hrabek - 3 Października 2014, 07:44
Tylko kiedy? Kredytów we frankach już nie dają, więc raty wyższe, ceny mieszkań znów powoli idą w górę, a nie we wszystkich zawodach łapówki są na porządku dziennym.
Rafał - 3 Października 2014, 08:35
Kiedy, kiedy, skończy średnią i kopas w dupas, przyzwyczajaj od maleńkości
hrabek napisał/a | nie we wszystkich zawodach łapówki są na porządku dziennym. | To pchaj na medycynę
hrabek - 3 Października 2014, 09:44
Próbowałem, napotkałem opór, że to przecież uczyć się trzeba. Z kopasem wdupasem też nie jest tak prosto, bo wystarczy, że pójdzie na dowolną uczelnię i dalej musisz utrzymywać dopóki nie skończy. Uczelni, bądź 26 lat. Jeszcze trochę...
agnieszka_ask - 3 Października 2014, 09:50
oj tam, nam się jakoś udało, to i naszym dzieciom się uda.
matka natura tak to cudownie urządziła, ze młody człowiek zrobi naprawdę dużo, żeby tylko uwolnić się od wiecznie gderających rodziców
Fidel-F2 - 3 Października 2014, 09:53
ale nie od ich gotówki
agnieszka_ask - 3 Października 2014, 09:59
no marudzeniem i narzekaniem, to faktycznie nie wiele zdziałają
konopia - 3 Października 2014, 10:02
hrabek, kredyty we frankach śliski temat nie idź ta drogą.
Lynx - 6 Października 2014, 20:54
hrabek, przybij piątala...
Najgorsze, że jak już studiują gdzieś poza domem i są na "swoim" to im się wydaje, że wszystkie rozumy pozjadali. A później przyjeżdżają do domu i bałaganią.
Rafał - 6 Grudnia 2014, 11:40
Odbieram wczoraj małą z przedszkola, targa taaaką paczkę, pytam czy był Mikołaj, a ona na to, że tak, ale nie prawdziwy, tylko to był Pan Mirek, konserwator. A po czym poznałaś? Miał sztuczną brodę? Może po ubraniu? Nie, po tatuażu!
thomas2411 - 6 Grudnia 2014, 14:33
Mikołaj idzie z duchem czasu Mój Mikołaj (jak miałem parę lat) nosił cyfrowy zegarek i kuzyn to wyczaił
Witchma - 6 Grudnia 2014, 15:04
Mój brat poznawał dziadka po kapciach
Godzilla - 6 Grudnia 2014, 15:39
U nas chyba nie było takiego przebieranego Mikołaja. Nigdy nie wiedzieliśmy, kiedy prezenty pojawiają się pod choinką. Sprawę wyjaśniła mi nasza opiekunka, dość prymitywna dziewucha zresztą, kiedy dała mi do podpisania prezenty, bo ja nie robiłam błędów ortograficznych. Która to była klasa - pierwsza? Trochę później przyszła mi do głowy myśl, że w sumie ja też bym mogła coś pod tę choinkę podłożyć.
Martva - 8 Stycznia 2015, 18:10
Młoda właśnie biega między mną a moją mamą, nosi jakieś rzeczy i mówi. Dżisas, jak ona dużo mówi. Nie sądziłam że dwuletnie dziecko może mieć taki zasób słownictwa
dalambert - 8 Stycznia 2015, 19:04
Martva, DZIECI SĄ ZDOLNE . DO WSZSTKIEGO _ cytat z Pucka
Rafał - 9 Lutego 2015, 08:18
Tak jakby kłopot mam, przypadkiem (serio przypadkiem, przy instalacji WiFi w lapku) odkryłem, że moje małe dziewczę pisze ostro, ale wiek taki drażliwy, że strach się przyznać, że się człek dowiedział w sposób, eeee, nieuprawniony
Obawiam się, że dobrze jej idzie, ale rodzic zawsze będzie miał zero dystansu. I co tu z taką robić? Chciało by się szturchnąć w tamtą lub owamtą stronę, a może nic nie robić?
Lowenna - 9 Lutego 2015, 08:24
Rafał, spoko Maroko. Statystyki gwałtownie jej teraz skoczą, to sama się zorientuje
|
|
|