To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

Albion - 11 Marca 2008, 20:35

NURS napisał/a
BTW czy to nie zakonnik wyciągnął w końcu tę sprawę na wierzch? Nie paskudni wiecie kto z wybiórczej, tylko jezuita, który nie potrafil tego zrozumiec, który do nich poszedl, bo oni nie mają obciachu w takichsprawach. posłuchalem jego wypowiedzi, np. o kontaktach z biskupstwem, radze wam dotrzec do tej wypowiedzi.


Ja dotarłem i całkowicie się zgadzam z Nursem. Tak na marginesie to mam szczerą nadzieję, że wreszcie ktoś się za przysłowiową "dupę" kościołowi jako instytucji weźmie. To niedopuszczalne, żeby takie rzeczy uchodziły płazem. Fakt, że większośc ludzi patrzy na to przez palce, bo to Kościól i dlatego odbiera tego typu problemy z mniejszą empatią przeraża...
Gdyby taka sytuacja miała np. miejsce w jakiejś szkole z internatem, dym zrobiłby się niewiarygodny.

Martva - 11 Marca 2008, 20:40

Ale Polska to jest taki kraj, gdzie wiejski proboszcz może obmacywać dzieci przez dwadzieścia lat i dopiero jak się zrobi afera to ludzie sie przyznają że wiedzieli...
Albion - 11 Marca 2008, 20:45

I to niestety wynika z naszej historii...
Kościół zawsze był mocno związany z kwestią istnienia państwa jako takiego i być może stąd bierze się przyzwyczajenie, że w jego sprawy nie powinno się mieszać.

Martva - 11 Marca 2008, 20:51

Ale żeby ksiądz dobrodziej był ważniejszy niż dobro własnego dziecka? To jest dla mnie nie do pojęcia :(
Albion - 11 Marca 2008, 20:56

Bo powinno takie byc dla normalnych ludzi. Niestety w naszym społeczeństwie jest wiele osób które może nie przyznają się do tego, ale słowo księdza zawsze będzie "święte".
Przykład ekstremalny to Moherowe Berety ojca dyrektora...

Fidel-F2 - 11 Marca 2008, 21:02

gdyby to się przydrzyło mojemu dziecku to zrobiłbym mu takie obmacywanie, że na widok dzieci wialby w podskokach
NURS - 11 Marca 2008, 23:42

chyba, ze jest także maso :-)
Najciekawsze jest to, że jak ktoś pokazuje paluchem na takie ścierwo, nie przesadzam, dla mnie ktoś, kto molestuje dzieci, jest zwykłym ścierwem, jest piętnowany i uznawany za tego, który atakuje kościół. Jakoś wskazanie nauczyciela pedofila nigdy nie bylo atakiem na instytucję szkoły, albo związki nauczycielskie. a popatrzcie, ostatnie afery pedofilskie, w prawie każdej grupie zatrzymywano osoby duchowne.
Ja mam bardzo prosty pogląd na tę sprawę. Jestem osobą wierzącą, ale nie wierzę w księży. Jako rzeczą apokryfy, Bóg nie mieszka w domach z kamienia. Mieszka w sercu, wierzysz, postepujesz godnie, trafisz tam, gdzie masz trafić, a czym jest sakrament poczyniony ręka, która chwilę wcześniej pieściła genitalia dziecka?
Wiem, to bardzo ostre sformułowanie, nie każdy ksiądz jest pedofilem, albo zbokiem, ale w tym systemie, gdzie hierachia chroni takie indywidua, trudno się zorietnować, kto jest kim. Dlatego odrzucam ich in gremio. Wątpię, by ci ludzie mieli jakiekolwiek prawo reprezentowac Boga, którego bezczeszczą codziennie. Nie w kategoriach rozumienia ludzkiego, ale właśnie boskiego. On ich już dawno odrzucił, oni trzymają się jego nóg, bo to daje im bezkarność.

Piech - 12 Marca 2008, 00:24

Cytat
odrzucam ich in gremio

Mało wiesz o księżach. Tylu wspaniałych duchownych ludzi poznałem - paru ponadwymiarowych, ale w większości takich zwyczajnych, szeregowych, szlachetnych, oddanych ludzi. To co się wygaduje o Kościele, to jest potworna, krzywdząca niesprawiedliwość. Skąd tyle nienawiści?

czterdziescidwa - 12 Marca 2008, 00:34

Myślę, że przeceniacie rolę hierarchii i instytuacji, a nie doceniacie udziału samej wiary w tym incydencie.

Zanim przeczytałem, zastanawiałem się dlaczego ci ludzie nie poszli do prokuratury, dlaczego księża i świeccy skarżyli się hierarchii, która przecież była stroną w tej sprawie.

Myślę, że tu nie chodziło o strach i wyrachowanie, tylko o wiarę. Wiara przewija się przez cały tekst. Księża wierzą, że ich zwierzchnicy najlepiej rozwiążą sprawę (nie boją się ich, wierzą), ofiary wierzą kościołowi, nie idą po sprawiedliwość do państwa - nawet po tylu latach modlą się za oskarżonego. Wszyscy zaangażowani albo wierzą, albo przestają wierzyć w potwornych bulach, że przecież powołany przez Boga, ksiądz krzywdzi dzieci.

cytując biskupa Stefanka:
"Bo ja nie wierzę, że prokuratura czy policja jest w stanie dojść pełni prawdy. To my, ludzie Kościoła, szanujemy dobre imię człowieka. I jakoś nam się to udaje - od wieków."

Ja tu nie widzę cynicznego spisku tuszującej niewygodną sprawę hierarchii, tylko działanie nie pojętej dla mnie aksjologii.

Rafał - 12 Marca 2008, 09:21

Macie ludzie cholerną tendencję do ferowania wyroków nie znając wszystkich okoliczności. Przypomina mi to batalię o Rospudę. Jak czegoś nie wiem to nie szczekam, tylko czekam na wyjaśnienie jeśli dana sprawa akurat mi nie bimba.
Jak to NURS napisał jedno jest pewne:
NURS napisał/a
W tej sprawie jedno jest pewne - 13 lat ukrywania sprawy. To jedyny niezaprzeczalny fakt.
Dlaczego więc domniemane ofiary ukrywały przez 13 lat sprawę? Hę?

Edytuje i dopisuję:

Jak koncern WW zabije ci bliskich, to nie idziesz po sprawiedliwośc do koncernu tylko na policję i prokuraturę. Bardzo mi tego zdrowego zachowania ofiar brakuje w tym przypadku.

Chal-Chenet - 12 Marca 2008, 09:24

Może dlatego, iż wierzyli, że ludzie kościoła, postępując zgodnie z takimi moralnymi zasadami, jakie głoszą, sami zadośćuczynią ofiarom (przy założeniu, że molestowanie miało faktycznie miejsce). Pewnie bali się też napiętnowania jako ci, którzy występują przeciwko kościołowi.
Rafał - 12 Marca 2008, 09:29

Na a kto w państwie jakoby prawa potwierdza status ofiary?
Chal-Chenet - 12 Marca 2008, 09:52

No fakt, nie kościół, ale duchowni cieszą się wielką atencją, nie jest trudne do zrozumienia, że ludzie nie chcą specjalnie skarżyć księży, zwłaszcza w tym kraju.
NURS - 12 Marca 2008, 11:51

Piech napisał/a
Cytat
odrzucam ich in gremio

Mało wiesz o księżach. Tylu wspaniałych duchownych ludzi poznałem - paru ponadwymiarowych, ale w większości takich zwyczajnych, szeregowych, szlachetnych, oddanych ludzi. To co się wygaduje o Kościele, to jest potworna, krzywdząca niesprawiedliwość. Skąd tyle nienawiści?


Piechu, dlaczego zarzucasz mi nienawiść? Czy ja ich bije, jak tylko zobacze? Wyzywam? Nie, ja ich po prostu odrzucam, jako pośredników pomiędzy mną a bogiem.
Problem w tym, ze ty,znając jednostki tworzysz wyidealizowany obraz instytucji, bo ich lubiszi odrzucasz wszelkie zarzuty patrząc przez ten pryzmat.
Problem w tym, że ci szlachetni oddani ludzie, wobec ciebie tak ciepli, moga być jednymi z tych, których powinno ścigac prawo. Wiesz,poznałem kiedyś takiego chłopaczka, żaden tam kolega, po prostu bywał u znajomych. Pośmialiśmy się, popiliśmy, dzisiaj wiem, ze siedzi za podwójne zabójstwo. Dość okropne. Ale ja go pamiętam, jako fajtłapowatego chłopaczka.
Te tysiące procesów o pedofilię to potworna, krzywdząca niesprawiedliwość, ale wobec ofiar, bo sprawcy mieli się dobrze. Tak, Piechu,ja sobietych liczb nie wymyślam.
Takich przypadków masz dziesiątki, jeśli nie setki na całym świecie.
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75477,2987592.html
Irlandia, córa kościoła lat temu kilkanaście, za naszego pokolenia może być bezwyznaniowa. Wiesz dlaczego? Bo KK uczynił ze swoich ludzi kastę nietykalnych,którzy ta nietykalnością upojeni robią co chcą. Bo zawsze znajdą się ludzie, którzy stwierdzą, ze atak na te czarne owce, to krzywdząca niesprawiedliwość.

Piech - 12 Marca 2008, 11:58

No i znów zupełnie zmieniłeś sens mojej wypowiedzi.
Dziękuję za rozmowę.

NURS - 12 Marca 2008, 12:01

Rafał napisał/a

Jak to NURS napisał jedno jest pewne:
NURS napisał/a
W tej sprawie jedno jest pewne - 13 lat ukrywania sprawy. To jedyny niezaprzeczalny fakt.
Dlaczego więc domniemane ofiary ukrywały przez 13 lat sprawę? Hę?


To nie ofiary ukrywały, one zgłaszały to przed wielu laty, tylko nikt ich jakoś nie wysłyuchał. Ile lat trwało dochodzenie w kościele? 5 chyba i trzewba było jezuity, który się tym zajął, zeby sprawa wypłynęła.

Edytuje i dopisuję:

Cytat
Jak koncern WW zabije ci bliskich, to nie idziesz po sprawiedliwośc do koncernu tylko na policję i prokuraturę. Bardzo mi tego zdrowego zachowania ofiar brakuje w tym przypadku


No to idź złóż doniesienie na swojego proboszcza, albo biskupa. Wtedy zrozumiesz, jak to naprawdę u nas działa. Ten mechanizm jest cholernie prosty, atak na kościół, słówko z ambony, kochający współbracia w wierze plujący ci w twarz, izolacja, wstyd, zwłaszcza w małych społecznościach. A kościół robi wszystko, zeby te sprawy były załatwiane cichcem,na zachodzie tojuż nie przechodzi, u nas jak najbardziej.
Wystarczy, zeby sobie odpuścić, dopóki nie znajdzie się siła, która cię wesprze. We wszystkich przypadkach w diecezji Bostońskiej było podobnie. dopiero, gdy się zrobił szum, ludzie zaczęli się przyznawać, co się działo.

NURS - 12 Marca 2008, 12:07

Piech napisał/a
No i znów zupełnie zmieniłeś sens mojej wypowiedzi.
Dziękuję za rozmowę.


Tak, faktycznie, w strachu też ci zmieniłem, on pisał o korporacjach, a pogrubione zdanie z końca, sam dopisałem fałszując jego posta, nie? :-)

To co się wygaduje o Kościele, to jest potworna, krzywdząca niesprawiedliwość. Skąd tyle nienawiści?

Zadałeś pytanie, to ci odpowiadam. Nie ma nienawiści - to ty ją imputujesz. Ja widzę sprzeciw takim metodom, jakimi się w KK działa.

Rafał - 12 Marca 2008, 12:28

NURSie, o czym właściwie piszesz?
NURS napisał/a
To nie ofiary ukrywały, one zgłaszały to przed wielu laty, tylko nikt ich jakoś nie wysłyuchał.
Pytanie zasadnicze brzmi: gdzie to one zgłaszały? Jeśli na prokuraturę i policję to skandal straszliwy, głowy powinny pospadać, ale jeśli nie zgłaszały tam? Bo chyba nie, prawda?
Zobacz, jeśli ktoś nasmaruje ci obelg i bzdur w publicznym przekazie to czy idziesz do tego kogoś i prosisz go o wsadzenie się do ciupy i dobrowolne odszkodowanie, czy raczej zakładasz sprawę w sądzie?
O dochodzeniu "w kościele" nie wiadomo dokładnie nic. Zero. Nawet czy jakieś było wszczęte, nie jestem biegły w zakresie prawa kanonicznego, ty chyba też.
NURS napisał/a
No to idź złóż doniesienie na swojego proboszcza, albo biskupa. Wtedy zrozumiesz, jak to naprawdę u nas działa. Ten mechanizm jest cholernie prosty, atak na kościół, słówko z ambony, kochający współbracia w wierze plujący ci w twarz, izolacja, wstyd, zwłaszcza w małych społecznościach. A kościół robi wszystko, zeby te sprawy były załatwiane cichcem
A nieprawda, jest trochę kościołów pozastawianych u komornika, są sprawy sądowe, normalna sprawa w normalnym kraju. Współbracia chętnie plują na wszytko, znasz np. brata Azwera? A małe społeczności potrafią się postawić i biskupowi i często stawiają na swoim. Wydaje mi się, że masz obraz Kościoła sprzed x lat, może nawet sprzed XXL, dużo się zmienia. :D

Panowie Piech i NURS mam smutną wiadomość. Przed chwilą byłem w rzeźni, normalnie szok :wink: :

To jak spakowani? :mrgreen:

NURS - 12 Marca 2008, 12:37

Rafał - no przecież ten zakonnik własnymi ustyma to powiedział, o procesie ciągnącym się latami itp.
Co do punktu drugiego, owszem tak, ale to kwestia ostatnich lat, bo lawina już ruszyla. 13 lat temu takie sprawy zamiatano pod dywan.

Zdjęcie - o co ci chodzi z tymi łysymi, co? :twisted:

Rafał - 12 Marca 2008, 12:40

A tak, chyba mi się fotki pomyliły, w takim razie sorki :wink:

Normalnie nie mogłem się powstrzymać w mięsnym i pstryknąłem z telefonu :lol:

mawete - 12 Marca 2008, 17:44

Dobra wypowiem się i ja. Na takie zachowania jest paragraf, ale w przypadku ksieży jest on praktycznie nieegzekwowalny - z doświadczenia wiem. Dlaczego się nie zgłosili? Może bali się izolacji społecznej. Wyśmiewania przez kolegów. Alienacji. A może wierzyli w sprawiedliwość i wiarę książąt kościoła. Nie wiem i nie oceniam tego, to Ich sprawa. Znam kilku świetnych księży, ale niestety niewielu, także Piechu Ty też nie upraszczaj.
A pedofili to bym za jaja powiesił na drzewie. Nieważne, nauczycieli, księży, trenerów, czy muzyków. Niech powiszą tak ze 2 dni to nie będzie problemu.

Piech - 12 Marca 2008, 18:16

Jasne: pedofil, to pedofil. Nieważne czy ksiądz, czy jakaś inna profesja. Moja osobista opinia jest taka, że należy ich kastrować. Mówię to całkiem poważnie.
mawete - 12 Marca 2008, 18:19

Piech: jak się ich powiesi na dwa dni za jaja to potem będą sikać jak dziewczynki, a doznania niezapomniane będą mieli...
ihan - 16 Marca 2008, 16:47

Sprawa ma ciąg dalszy i wygląda na to, że ma wiele den:
http://wiadomosci.onet.pl/1711540,11,item.html
Nieumiejętność rozwiązywania tego typu spraw, nie tylko tego konkretnego przypadku świadczy chyba o tym, że KK jako instytucja nie jest tak silny i zwarty za jaki chce uchodzić.

Martva - 16 Marca 2008, 16:57

W głowie mi się to nie mieści. Trzeba ruszyć tyłek z domu, przejść dwie przecznice i iść się wypisać z tej instytucji, nie chce mieć z nią NIC wspólnego :|
ihan - 16 Marca 2008, 17:05

To ci się może przydać. Z drugiej strony (pomijając ciebie Martva), myślę, że ludzie wierzący powinni raczej starać się zmienić coś od wewnątrz, gdy wszyscy zaczną się obrażać to zostaną ci, którym takie zachowanie nie przeszkadza, a wówczas nie będzie nikogo, kto będzie chciał zapoczątkować zmiany.
Aha Piechu, to jest chyba raczej sytuacja gdy dobry ksiądz (dominikanin) jest krzywdzony, przynajmniej ja to tak odbieram.

Piech - 16 Marca 2008, 18:19

Szczerze mówiąc nie śledzę tej sprawy. Poczekam na wyrok sądowy. A żebym śledził wiadomości na bieżąco, ktoś musiałby mi płacić - i to sporo. Pisząc wcześniej zwracałem uwagę, że cokolwiek złego dzieje się w Kościele jest natychmiast używane, aby przedstawić cały Kościół w jak najgorszym świetle. Niemożliwe jest, aby w organizacji tak ogromnej nie działo się nic złego - i to jest to wykorzystywane, aby budować obraz całości wręcz demoniczny. Jest to ogromnie niesprawiedliwe i nieprzyzwoite.
Martva - 16 Marca 2008, 18:30

No nie wiem, Gazeta niby jest zua i antyklerykalna, ale IMHO nie demonizuje Kościoła, pokazywanie złych rzeczy to nie jest demonizowanie (ten ksiądz co u nich pisuje bardzo ładnie skomentował cała sprawę). Jak dla mnie to akurat w tej sytuacji Kościół sie wręcz prosi żeby na niego patrzeć jak najgorzej.
Szkoda że na górze nie ma takich ludzi jak ten zakonnik, albo jest ich za mało.

dzejes - 16 Marca 2008, 18:31

Ogromnie niesprawiedliwe i nieprzyzwoite jest to, że zwierzchnicy ukrywają takie rzeczy. I to jest fakt. Skoro w USA było to ukrywane, to w Polsce...

A ku przestrodze - ksiądz, który "rozpoczął" aferę w USA, który to był bodajże sześciokrotnie przenoszony z miejsca na miejsce i wszędzie krzywdził dzieci - nie odsiedział wyroku. Współwięzień skopał go na śmierć, a strażnicy nie mogli przez 10 minut otworzyć drzwi celi :roll:

ra66it - 16 Marca 2008, 18:53

Poleganie wyłącznie na newsach to niedobra praktyka.
Jeśli zarzuty zostaną udowodnione, to w stosunku do winnego powinny zostać wyciągnięte surowe konsekwencje. Święceń kapłańskich odebrać chyba nie można, ale można na pewno zabronić sprawowania mszy lub obłożyć ekskomuniką w skrajnym przypadku. A w więzieniu skazani pedofili chyba niezbyt lubią...

Wracając do polegania na newsach chciałbym przypomnieć historię pewnej rodziny z Babic pod Warszawą, którzy według pierwszych doniesień znęcali się nad upośledzoną córką (jakoby trzymali ją w klatce). Na podstawie medialnych doniesień ludzi tych niemal zlinczowano, urzędnicy niemal odebrali im inne dzieci itd. Po dłuższym czasie psycholodzy i lekarze, którzy przebadali ich córkę, dzieci i ich samych potwierdzili, że ci ludzie od początku mówili prawdę. Media jednak nie dawały im wiary, bo miały wstrząsający spektakl. Minęło wiele czasu i żadna z gazet czy telewizji, które tak ochoczo ich oskarżały nie odszczekały swoich kłamstw. To byli zbyt biedni i skromni ludzie, żeby po skończeniu całej "afery" włóczyć się po sądach.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group