To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Kai - 9 Marca 2011, 20:10

Martva napisał/a
Na tęczowo.
Ale skutecznie. Kotek śliczny, babrzę się w innych wzorach.
Martva - 9 Marca 2011, 20:26

Po znalezieniu strony wrzuciłam ją w zakładki z dokładnym opisem, i na wszelki wypadek pościągałam najfajniejsze naszyjnikowe schematy na dysk ;P: Przy okazji znalazłam mnóstwo innych stron, w tym węgierskiego bloga drobnicobiżuteryjnego, i zrobiłam się o taka malutka.
Dobra, zrobiłam odpowiednio długi kawałek kremowej kolii, wrzuciłam do tego samego pudełka co odpowiednio długi kawałek przezroczystej kolii, gdzie poczekają sobie az mi się zachce je wykończyć :D a tymczasem muszę się wziąć za jakieś zamówione kolczyki, żeby mieć z głowy. Zacznę od najprostszych, bo bardzo szerokie indiańce sobie chyba będę musiała rozrysować.
W sumie nie miałabym nic przeciwko, żeby powstał trend noszenia na śluby wściekle kolorowej biżuterii, najlepiej wyplatanej :D

Fidel-F2 - 9 Marca 2011, 21:54

a jak Ci padnie dysk?
ilcattivo13 - 9 Marca 2011, 22:00

Martva napisał/a
Ha, a jeśli nie? ;)


może nie bezpośrednio, ale on za poradę kasę bierze na pewno. A to jest jeszcze gorsze, bo nawet nie wiesz, kto mu płaci :wink: Nawet nie wiesz, czy nie stoją za nim masoni, albo coś w tym guście. Albo gildia szewców. Albo międzynarodowe stowarzyszenie hodowców kóz... Brrrr... Strach się bać :wink:

Martva - 9 Marca 2011, 22:03

Fidel-F2 napisał/a
a jak Ci padnie dysk?

Chyba by musiały paść dwa naraz. Ale masz rację, muszę je jeszcze gdzieś jakoś teges.
O, zakładki googlowe bardzo ładnie przełknęły moje zakładki z firefoxa :D

ilcattivo13 napisał/a
może nie bezpośrednio, ale on za poradę kasę bierze na pewno. A to jest jeszcze gorsze, bo nawet nie wiesz, kto mu płaci :wink:


No więc chodzę do niego prywatnie, ale za każdym razem jak próbuję pytać ile płacę, to kłania się, całuje mą dłoń, mówi 'proszę pozdrowić tatę' i odprowadza do drzwi. Więc jednak sądzę że jest dość niezależny i raczej by nie zatajał złych informacji ;)

Zła jestem, zaczęłam robić kolczyki dla miłej i ważnej strategicznie klientki, z jej materiałów - raz że rurki za wąskie, dwa że drobnicy za mało, trzy że ta drobnica to są mosiężne i miedziane zaciski i o ile plecie się na nich całkiem nieźle, o tyle we fredzelkach wyglądają paskudnie. No i mają większą średnicę od rurek, więc z bazy robią wachlarzyk. Nie wiem co mam zrobić, argh.

ilcattivo13 - 9 Marca 2011, 22:17

Martva napisał/a
No więc chodzę do niego prywatnie, ale za każdym razem jak próbuję pytać ile płacę, to kłania się, całuje mą dłoń, mówi 'proszę pozdrowić tatę' i odprowadza do drzwi.


tacy są najgorsi. Na pewno to psychopata, albo stolarz-hobbysta. ;P:

Martva - 9 Marca 2011, 22:30

ilcattivo13, nie podważaj mojego zaufania do mojego lekarza, bo się przejmę, przestanę do niego chodzić, będę musiała sobie kupić majtki linkowane w Różowej Landrynce, obgryzę tynk ze ścian jak znów zacznie boleć, a potem się wykrwawię przy nieudanej próbie autohisterektomii. Chcesz tego?
joe_cool - 10 Marca 2011, 13:26

Cytat
Zła jestem, zaczęłam robić kolczyki dla miłej i ważnej strategicznie klientki, z jej materiałów - raz że rurki za wąskie, dwa że drobnicy za mało, trzy że ta drobnica to są mosiężne i miedziane zaciski i o ile plecie się na nich całkiem nieźle, o tyle we fredzelkach wyglądają paskudnie. No i mają większą średnicę od rurek, więc z bazy robią wachlarzyk. Nie wiem co mam zrobić, argh.


Porozmawiać, przedstawić problem i zaproponować rozwiązanie - np. inne rurki, dodatkowa drobnica, etc. Może ma inny materiał własny, a może się zgodzi skorzystać z cudzego materiału.

Martva - 10 Marca 2011, 14:14

Raczej nie ma szans na inne rurki, w życiu w ogóle nie widziałam takich (w kolorze) jak przyniosła - może dlatego że w magrafie zawsze przeglądam od 7mm, a te są połowę krótsze i przez to delikatniejsze (chyba że to nie jablonex, co też jest możliwe). Zależało jej na kolorze, a miedzianej drobnicy też nie widziałam. Spotkam się z nią niedługo pewnie, to jej pokażę ile wydłubałam z połowy materiału i jak to strasznie wygląda...
ilcattivo13 - 10 Marca 2011, 22:44

Martva napisał/a
ilcattivo13, nie podważaj mojego zaufania do mojego lekarza, bo się przejmę, przestanę do niego chodzić, będę musiała sobie kupić majtki linkowane w Różowej Landrynce, obgryzę tynk ze ścian jak znów zacznie boleć, a potem się wykrwawię przy nieudanej próbie autohisterektomii. Chcesz tego?


Ej no, przecież to nie jedyne wyjście. Zawsze możesz zacząć nałogowo pić spirytus salicylowy i denaturex :wink: Ew. jak już będziesz chciała zrobić sobie tę autohisterięcośtam, to najpierw wypij 5l eko-boryga - wywróci Cię na lewą stronę, będziesz miała lepszy dostęp do miejsc chorych i zabieg przebiegnie szybko i bezproblemowo ;P:

May - 11 Marca 2011, 17:30

ilcattivo13, :mrgreen: ;P:
Martva - 11 Marca 2011, 17:36

Pfff.
ilcattivo13 - 11 Marca 2011, 19:22

Martva napisał/a
Pfff.


na właśnie, zapomniałem :oops: Moja wina, przepraszam najmocniej. Powinienem był uprzedzić, że w eko-borygu mogą się trafić różne fuzle i paprochy i przed piciem wypadałoby go przecedzić.

;P:

Martva - 11 Marca 2011, 19:27

*beep* Ci :twisted:
ilcattivo13 - 11 Marca 2011, 19:30

łał :D dwie fajne dziewczyny w ciągu jednego dnia mnie *beepią* :mrgreen: Czuję się coraz mniej "sympatyczny" ;P:
Martva - 11 Marca 2011, 23:41

;>

Zrobiłam największego kolczyka w moim życiu chyba. W sensie najszerszego, bo jak na indiańca nie jest długi, ale szerokości dwóch normalnych. Wczoraj pół wieczoru męczyłam się nad projektowaniem góry, a dziś dobry kwadrans rysowałam i liczylam koraliki we frędzelkach, bo nie wiedziałam czy będzie dobrze. Imho wyszło zarąbiście, ciekawe czy klientka weźmie...

SithLady - 12 Marca 2011, 15:05

Poprzymierzałam dziś troche staników z nowych firm. W końcu kupiłam best form. Kolor kawy z mlekiem (wiecej mleka niz kawy) taki szaro bury ale super wygodny i znakomicie leży
May - 12 Marca 2011, 21:57

Zabralam szwagierke na stanikowe zakupy. Okazalo sie, ze zamiast miseczki A przy obwodzie 70, ktory jej wszedzie w PL wciskali (bo przeciez pani nie ma biustu) powinna miec 60DD albo w ostatecznosci 65D. Kolejny przyklad na to jak zwiekszyc rozmiar biustu o 3-4 miseczki bez operacji plastycznej!
Martva - 13 Marca 2011, 11:15

Nie mogę się zdecydować czy skomentować '60DD? nie ma takiego rozmiaru!' czy 'Jak to DD, przecież to ogromny biust!' ;P: ;P: ;P:

Strasznie zszarzałam po zimie. Wczoraj wróciłam z pięknego, słonecznego psaceru, spojrzałam w lustro i się przeraziłam. Bez koloru, bez życia, przesuszona jakaś. Muszę coś zrobić z twarzą. Znaczy jakiś peeling i nie wiem co, jakies maseczki może. I z włosami też. Kolor. Rudości mi się chce. I muszę upolować moją ulubioną maskę mleczną Kallos, bo z żółtkiem i rycyną mi się męczyć nie chce, chyba.

Kai - 13 Marca 2011, 12:26

Martva, wystarczy właściwa dieta i powinno się wszystko unormować. Ostatnio przeszłam na białko i cera jest... wymarzona, jak na moje lata.
BTW - lekarz mnie nastraszył endometriozą, moje zeszłoroczne problemy skórne podciągnął pod tę diagnozę, ale jakoś mi się wierzyć nie chce.

Martva - 13 Marca 2011, 12:33

Kai napisał/a
Ostatnio przeszłam na białko


Mnie by było tak trochę trudno przejść na białko ;)

Kai napisał/a
BTW - lekarz mnie nastraszył endometriozą, moje zeszłoroczne problemy skórne podciągnął pod tę diagnozę, ale jakoś mi się wierzyć nie chce


Nie zaszkodzi sprawdzić, draństwo ma od cholery objawów, nie zawsze muszą być wszystkie. Aczkolwiek nie kojarzę żeby powodowała problemy ze skórą, może zapomniałam, bo nie miałam.

Kai - 13 Marca 2011, 13:24

Martva napisał/a
Mnie by było tak trochę trudno przejść na białko ;)
Życie jest formą istnienia białka... Soja, fasola mung, niektóre strączkowe, myślisz, że ja aż tyle mięcha jem? Raczej i tylko ryby i owoce morza - nawet Miria, choć ostatnio znikła, serwowała kiedyś owoce morza.
Martva - 13 Marca 2011, 19:46

Owoce morza miały oczy i/lub rodziców, w każdym razie się nie nadają ;) Nie sądzę jednak żeby mój problem leżał w białku, raczej kwestia zmęczenia po zimie, mrozu, suchego kaloryferowego powietrza etc. W zeszłym roku gdzieś tak o tej porze też miałam schizy, tylko wtedy nie byłam szara tylko się męczyłam błyskawicznie.

Ostatnie indiańce - sceptyczna byłam bo kto to widział takie szerokie, ale jednak jak wyplotłam i spojrzałam, to całkiem całkiem:

Kai - 13 Marca 2011, 20:31

Martva napisał/a
suchego kaloryferowego powietrza etc.
Ciężką walkę stoczyłam o otwieranie okien, żeby choć trochę wilgoci... I udało się, nie mam zapalenia oskrzeli, hurra! Przynajmniej do teraz, byle marzec i będzie ok
Martva - 13 Marca 2011, 20:35

Ja też nie mam zapalenia oskrzeli, mam tylko skórę jak bibułka.
Martva - 15 Marca 2011, 11:45

Drugie zamówione kobyły. Mam nadzieję że zostaną zaakceptowane, bo jak nie to chyba mnie trafi. Mam nadzieję że cena również zostanie zaakceptowana. Myślałam że z rozpędu wyplotę jeszcze trzecie, i wystawię je gdzieś, ale... nie mogę juz patrzeć na drobnicę, potrzebuję przerwy.

Agi - 15 Marca 2011, 11:55

Martva, są piękne. :D
Martva - 15 Marca 2011, 23:21

Dzięki :) Obie pary zostały obsypane komplementami i pani wyraziła zrozumienie dla ceny, mam nadzieję że ostateczna klientkonosicielka również je wyrazi ;)

Normalnie nie mogę patrzeć na drobnicę, dzis dla odzyskania równowagi ważkę uplotłam z większych koralików, a to kwiecień coraz bliżej, sezon ślubny i by się przydało upleść trochę śliczności z małych koralików. mam nadzieję że mi awersja przyjdzie i to szybko.

Martva - 16 Marca 2011, 22:30



Ważka. Miałam schemat z gazety na kolczyki, zmodyfikowałam go ciut i znaszyjnikowałam. Całkiem fajnie wyszło i to nie jest tylko moje zdanie, zważywszy że skończyłam ją robić w okolicach 16.00 i juz ma nową właścicielkę ;)

merula - 16 Marca 2011, 22:31

rzeczywiście, całkiem fajne to.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group