To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

morham - 23 Kwietnia 2014, 09:45

Jakoś tak sobie obejrzałem ponownie Terminator Salvation - inspirację do ponownego odpalenia stanowił ten filmik:

https://www.youtube.com/watch?v=q3S8X1_9Isg

I ponownie stwierdzam, że pomimo wszystkich wad i dziur w logice - klimat postapokalipsy plus Sam W. który ten film jak dla mnie ukradł sprawia iż ogląda się to bez wielkiego bólu d...

m_m - 24 Kwietnia 2014, 10:33

Przypomniałem sobie Ga,ga. Chwała bohaterom .
Cudo.
Jak każdy film z tetralogii Szulkina ryje beret, ale akurat ten jest najbardziej surrealistyczny. Olbrychski w sile wieku, a Figura młodziutka i świeża, no i cała reszta szulkinowskich aktorów też genialna. Jeśli ktoś z młodzieży nie widział tego cyklu to czas najwyższy to naprawić.

Martva - 27 Kwietnia 2014, 11:04

Wczoraj obejrzałam z mamą 'Człowieka, który gapił się na kozy', bo jakoś nigdy nie było okazji. Obie byłyśmy zachwycone :)
marekz - 27 Kwietnia 2014, 22:51

Dwa ciekawe filmy obejrzałem:

Metro (rosyjski film z 2012 roku). Ruska próba realizacji kina katastroficznego. Ponad dwugodzinna. Według mnie udana. Chyba trochę próbują naśladować Amerykanów, ale tak nie do końca. Inaczej poprowadzona linia fabularna, inny sposób filmowania. Nie znam się na sposobach filmowania, ale akurat to mi się bardziej podobało niż w popularnym amerykańskim wykonaniu. Oczywiście niestety wątek romantyczny musi być, ale też mało amerykański. Mnie się podobało i ode mnie film ma [8/10], w dużej mierze za swoją "inność", no bo efekty specjalne mierne w porównaniu ze wzorcami. Do tego jakieś bzdury z wodą pchającą wagony i z ciekłym azotem (wiedzą, że dzwonią, tylko nie do końca wiedzą gdzie).

Astronauta: ostatnia podróż. Film amerykański na wskroś, coś w rodzaju połączenia Apollo 13 z Apollo 18 i z Europa Report. Początek bardzo obiecujący. W trakcie trwania filmu robi się coraz gorzej. Końcówka to już dramat. Fajerwerki bezsensu. Wcześniej też były, ale w normie. No i ode mnie dostaje ten twór [4/10]. Większość z tych punktów za tematykę i próbę jej ujęcia. A skończyli to tak, że jest poważne zagrożenie powstania drugiej części.

morham - 28 Kwietnia 2014, 12:43

Odświeżyłem sobie Konwój - aleeeeeżżżżż to ma klimat :)
mesiash - 28 Kwietnia 2014, 13:15

Wczoraj z żoną obejrzeliśmy przypadkiem napotkaną Cesarzową. Nie od początku, ale fabuła i tak nam średnio podeszła. Natomiast rozmach, przepych, muzyka i inność od produkcji bardziej znanych nas zachwyciła. Świetny film do obejrzenia na jak największym ekranie.
nureczka - 28 Kwietnia 2014, 13:27

mesiash, testowała na tym filmie nasz telewizor jak był nowy :)
m_m - 2 Maj 2014, 09:28

Ona Zachwycony nie jestem, chociaż też nie rozczarowany. Smutna wizja społeczeństwa za kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Samotność tych ludzi jest przerażająca. Na ulicach, w środkach komunikacji rozmawiają z kimś( ze swoimi OSami?) ale nie ze sobą nawzajem. Nie chciałbym dożyć takich czasów.
Polecam.

Robocop Zastanawia mnie jak można było spieprzyć taki samograj.
Zatrudniono dobrych aktorów, wydano kupę kasy na film który jest źle zrobiony, nie ma w nim żadnych emocji, adrenalina nie skacze ani na moment, cała akcja wlecze się niemożliwie.
Stary Robocop, mimo całego swojego badziewnego anturażu, miał jakiś swój urok, a tutaj nie ma nic wartego uwagi.
Nie polecam, szkoda czasu.

Martva - 5 Maj 2014, 09:05

m_m, dokładnie ten zestaw przyswoiłam w piątek :) Do tego jeszcze The Machine (Ona w wersji sensacyjnej, powiedział mi facet, i w sumie miał trochę racji) oraz Pirates 2: Stagnetti's Revenge (mocno przygodowa fabuła, efekty specjalne, dzikie tłumy statystów, ciekawa gra aktorska) :mrgreen:
hrabek - 5 Maj 2014, 14:09

Stary Robocop był zrobiony przez Verhoevena. Był antykorporacyjnym manifestem, walił w ryj bezkompromisowością i ilością krwi. Nowa wersja zamiast kategorii R proponuje czarny kostium, troskliwą korporację ratującą życie i skorumpowanych policjantów. Efekty są fajne i temat muzyczny. Ale temat jest ze starego Robocopa, więc tu pochwały należą się także oryginałowi. Dość powiedzieć, że na podstawie oryginalnego filmu powstały dwie kolejne części (o ich poziom mniejsza), na bazie tej nic nie powstanie.
CzterySilnia - 5 Maj 2014, 19:15

Inna kobieta - komedia taka nawet w sumie fajna. Może dla faceta nie ma tam wiele śmiechu, ale kobietki to się zachodziły ze śmiechu tam. Jako odstresowywacz polecam, a jako kino "refleksyjne" odradzam.
Farin - 5 Maj 2014, 22:16

Uwaga na spoilery!
Recenzja spidi-man 2 amazing !
https://www.youtube.com/watch?v=aJUk8ZHckxo
Uff a mało brakowało, żebym się wybrał na to!

m_m - 5 Maj 2014, 23:37

Martva zastanawiałem się niedawno nad The Machine, mówisz ze warto obejrzeć?
Lowenna - 6 Maj 2014, 07:39

m_m napisał/a
Smutna wizja społeczeństwa za kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Samotność tych ludzi jest przerażająca. Na ulicach, w środkach komunikacji rozmawiają z kimś( ze swoimi OSami?) ale nie ze sobą nawzajem. Nie chciałbym dożyć takich czasów.

Ale my już żyjemy w tych czasach. Może jeszcze nie w tak zaawansowanym stopniu ale ludzie już od dawna ze sobą nie rozmawiają.

mesiash - 6 Maj 2014, 09:04

Lowenna, no, od jakichś 100 lat :)

Zrobiłem pierwsze podejście do nowego Robogliny. Pamiętam że pierwowzór mną 20+ lat temu wstrząsnął i był świetny. Tutaj rzeczywiście muzyka z oryginału nadaje klimat, ale jak na razie (pół godziny z hakiem filmu) nie przekonuje, by zarwać noc. Pewnie kiedyś dokończę sobie, chociażby przez wzgląd na to, jak dobre mam wspomnienia.

Fidel-F2 - 6 Maj 2014, 09:08

mesiash napisał/a
Pamiętam że pierwowzór mną 20+ lat temu wstrząsnął
:shock: :?:
Martva - 6 Maj 2014, 09:13

m_m, jeśli w Her brakowało Ci krwi i wybuchów, to tak :P Ogólnie nie żałuję, mnie bardziej podeszła Ona, facetowi Machine.
mesiash - 6 Maj 2014, 10:17

Fidel-F2, no, mając lat pewnie koło siedmiu obejrzałem go po raz pierwszy, i był to chyba jeden z pierwszych filmów oglądanych przeze mnie, gdzie były roboty i strzelaniny, i to był wstrząs - bardzo pozytywny zresztą. A to że film ma prawie 30, to zupełnie inna sprawa.
Farin - 6 Maj 2014, 11:12

Lowenna napisał/a
m_m napisał/a
Smutna wizja społeczeństwa za kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Samotność tych ludzi jest przerażająca. Na ulicach, w środkach komunikacji rozmawiają z kimś( ze swoimi OSami?) ale nie ze sobą nawzajem. Nie chciałbym dożyć takich czasów.

Ale my już żyjemy w tych czasach. Może jeszcze nie w tak zaawansowanym stopniu ale ludzie już od dawna ze sobą nie rozmawiają.
Chciałbym dożyć takich czasów, kiedy to komputer mi odpowiada :]
Inna sprawa, że są pewne grupy społeczne gdzie się ze sobą nie rozmawia ale nadal nie jest to powszechne. wiec nie zabawiaj sie czarnowidzeniem :P

m_m - 6 Maj 2014, 11:28

Podsumujmy, jedni sądzą że już żyją w całkowicie wyalienowanym społeczeństwie, inni że chcieli by takich czasów dożyć, a jeszcze inni, w tym moja skromna osoba uważają że jeszcze da się z ludźmi normalnie porozmawiać :mrgreen:
Lowenna - 6 Maj 2014, 11:41

Farin, kiedy ostatnio jechałeś pociągiem? Kiedyś się rozmawiało. W niedzielę na sześć osób cztery miały słuchawki na uszach a przed twarzą laptop/tablet. Jedna czytnik. Ja wyglądałam jakbym uciekła z buszu bo czytałam książkę papierową :roll:
Fidel-F2 - 6 Maj 2014, 16:24

Lowenna napisał/a
Farin, kiedy ostatnio jechałeś pociągiem? Kiedyś się rozmawiało.
mnie to wkurza
Dunadan - 6 Maj 2014, 19:43

Fidel-F2 napisał/a
mnie to wkurza

No właśnie :mrgreen: poza tym nie jest tak źle. Ludzie dalej ze sobą rozmawiają, piją piwo, robią imprezy... bez przesady. Ledwo nieco więcej osób używa tabletów, laptopów czytników. Zresztą jak się wozi pierwszą klasą albo intercity to nie ma się co dziwić ;P:

Ziuta - 6 Maj 2014, 20:16

Lowenna napisał/a
Farin, kiedy ostatnio jechałeś pociągiem? Kiedyś się rozmawiało.

Jako introwertyk uważam, że to musiało być piekło na ziemi. Raz czekałem na bus z taką panią rodem ze starych dobrych czasów. Opowiedziała mi chyba wszystko. O dzieciach, wnukach, sytuacji społeczno-ekonomicznej okolicy, kto pojechał do Anglii, jak buduje się dom, o maturach, studiach i setce podobnych rzeczy. Oczywiście ja miałem zrewanżować się tym samym. Może bym nawet spróbował, ale byłem psychicznie wycieńczony. Na szczęście przyjechał bus, siadłem z dala od kontaktownej pani i odespałem tamte męki.

Matrim - 6 Maj 2014, 20:32

Ziuta, a nie częstowała Cię przypadkiem czekoladkami?
Ziuta - 6 Maj 2014, 20:38

Na szczęście nie. Swoją drogą paradoks: najpierw uczą całe pokolenie, żeby nie rozmawiać z nieznajomymi, a potem mają pretensje, że rzeczywiście nie rozmawiają.
konopia - 7 Maj 2014, 10:41

śmierdzące, brudne przedziały, przypadkowi ludzie, często zbyt głośni, przeszkadzający czytać. Zaledwie parę razy udało sie spotka kogoś z kim dało się zamienić kilka słów.
(przez pięć lat dojeżdżałem do szkoły, dzień w dzień po 40 minut w jedną stronę, i dwa razy na miesiąc dłuższa trasa koło 4 godzin, na Szczecin)
Zazwyczaj natrafiałem te panie, ze słowotokiem, opowiadające wszystkie rodzinne historie. Koszmar.

I, Frankenstein - prawie godzinę wytrzymałem, to jest jak jakiś wstęp do gry komputerowej, nie mogłem sie doczekać kiedy dadzą mi pada i pozwolą rozwałkę robić.

mesiash - 7 Maj 2014, 11:16

Dalej pooglądałem (ale jeszcze nie dooglądałem) Robocopa. Dwie sceny mnie świetnie ubawiły, chociaż nie jestem pewien czy takie było założenie twórców. Umieszczę je w spoilerze dla tych, którzy nie chcą znać treści, chociaż trochę na wyrost:
Spoiler:

Dokończę, ale chyba na siłę.

Luc du Lac - 7 Maj 2014, 13:35

hm,
ja(my) tam jakiś rok temu jadąc trasą Wro-WaWa rozmawiałem ze współpasażerem

także sztuka konwersacji chyba nie zanika, a przechodzi w jakość a nie ilość :)

Sandman - 8 Maj 2014, 16:27

Tajemnica Westerplatte - utwierdziłem się jedynie w przekonaniu, że nie potrafimy robić filmów. Gra niektórych aktorów słaba do bólu, sceny batalistyczne sztuczne i nijakie. Bardzo słaby film.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group