Mistrzowie i Małgorzaty - Dawid Juraszek
Homer - 27 Sierpnia 2012, 12:52
To wcale nie jest takie oczywiste. Krzesiwo o coś krzesać musi, jak spadnie na ziemie, albo drewno to nie błyśnie (chyba, że mówimy o czymś innym niźli kamyczku, którym uderza się o inny kamyk). W pierwszej chwili też pomyślałem o oczywistości, a potem doszły mnie refleksje, że może tam jednak działała jakś magia, która dopiero teraz nań spłynęła była.
Gustaw G.Garuga - 27 Sierpnia 2012, 16:39
ale
Gustaw G.Garuga - 28 Sierpnia 2012, 11:18
Mały apdejcik - właśnie dostałem info od wydawcy o sprzedaży u pozostałych dystrybutorów. Jednak jest lepiej
hrabek - 28 Sierpnia 2012, 11:26
A możesz się podzielić jakimiś danymi? W porównaniu z Białym Kłem Cairen sprzedaje się lepiej czy gorzej? A może porównywalnie?
Gustaw G.Garuga - 28 Sierpnia 2012, 11:50
Z całkowitą sprzedażą Białego Tygrysa nie ma żadnego porównania - ale jak tu porównywać dwa miesiące z rokiem czy dwoma? Musiałbym wiedzieć, jaka była sprzedaż Tygrysa po dwóch miesiącach, a jeśli nawet kiedyś to wiedziałem, to zapomniałem. Nie sądzę jednak. żeby była na podobnym poziomie - Tygrys ukazał się jednak w znanym wydawnictwie itd.
Gustaw G.Garuga - 12 Września 2012, 14:15
Nadrapałem się dziś w głowę co niemiara. Ogłoszono wyniki pewnego konkursu, na który wysłałem opowiadanie. Napisałem je zanim o owym konkursie się dowiedziałem, ale kiedy przeczytałem kryteria konkursowe, mało nie spadłem z krzesła - opowiadanie wypełniało je z nawiązką. O tym, że byłem przekonany o wartości tekstu, nie będę się nawet rozpisywał. Na nagrodę główną nie liczyłem (zbyt mocno... ), ale że trafię do nominowanych, byłem praktycznie pewien. A tymczasem tłuste, szerokie, przysadziste cztery litery! I tak sobie myślę, dlaczego. Rozchwytywanym autorem nigdy nie byłem, do nagrody żadnej nominowany też nie, ale zdawało mi się, że jakieś wyczucie drukowalności posiadam. A teraz tak sobie patrzę z dystansu na te wszystkie przejścia z Cairenem i Xiao, na kłopoty pewnej antologii, którą skompilowałem i zredagowałem, teraz na to opowiadanie - i trudno oprzeć się wrażeniu, że z tym wyczuciem to za dobrze wcale nie jest. Nie piszę tego, żeby się poużalać i usłyszeć parę ciepłych słów. Serio się zastanawiam, co się porobiło. A może zawsze tak było, tylko że miałem szczęście i możliwości druku, których obecnie już nie mam?
Romek P. - 12 Września 2012, 14:38
Rynek wydawniczy przeżywa potworne perturbacje, więc za sporo Twoich dylematów odpowiadają kwestie nie związane z literaturą.
Fidel-F2 - 12 Września 2012, 15:41
Gustaw , ja tam się nie znam ale pisać umiesz. Cairen i Xiao nigdy mnie specjalnie nie ruszali ale Twoje teksty w rodzaju 'Obywatelstwa w standardzie', 'Oko za oko' czy te o kosmicznych sarmatach warte są wszystkich nagród.
Homer - 12 Września 2012, 18:34
A są jeszcze takie konkursy, które oceniają po wartości? Mały offtop, ale bardzo dawno nie czytałem czegoś co wypłynęło jako tekst konkursu i spowodowało, że opadnie mi szczęka. Raz na parę lat się zdarzy jakieś Rondo, ale dużo częściej sytuacja jest odwrotna - czytam tekst zbierający laury, który nie różni się dla mnie w odbiorze niczym innym od sztandarowej średniej pulpy. Teraz kompletnie nie kręcą mnie informacje o tym jakie to nagrody nazbierał dany utwór literacki.
A wracając do Ciebie. Jeśli wiesz, że osoby oceniające są osobami, których zdanie szanujesz, na rzeczy się znają, są obiektywne, do tego przeczytałeś opowiadanie zwycięskie i myślisz "czemu na to nie wpadłem" - to owszem, sens ma główkowanie gdzie jest błąd. Jeśli nie wiesz nic poza "wymogami" konkursu... daj spokój. Podeślij opowiadanko nam, my Cię ocenimy .
charande - 12 Września 2012, 18:38
Nie mam pojęcia, o jaki konkurs chodzi, ale z konkursami generalnie bywa różnie, jury może się kierować różnymi kryteriami. Wiem o rewelacyjnym - w mojej opinii - tekście, który w pewnym mocno nagłośnionym konkursie trafił do finału, ale jury go zupełnie nie doceniło.
Gustawie, Twój gust może być (i przypuszczalnie jest) radykalnie rozbieżny z gustem niektórych, i tyle. Do pewnego stopnia każdy autor ma ten problem. Dodatkowo w tej chwili, tak jak pisze Romek, publikowanie jest trudniejsze niż było do niedawna, z przyczyn niekoniecznie mających cokolwiek wspólnego z jakością (która, niestety, nie przekłada się bezpośrednio na sprzedawalność) danej książki.
Romek P. - 12 Września 2012, 22:38
Ja się posunę do stwierdzenia, że teraz łatwiej opublikować tekst średni, ale przyswajalny, niż lepszy, ale trudniejszy w formie. Bo ten drugi od razu eliminuje sporą część targetu. A teraz większość wydawców słowo "target" odmienia przez wszystkie przypadki i traktuje jak bożka
Gustaw G.Garuga - 13 Września 2012, 01:06
A, jeszcze jest kłopot ze zbiorkiem opowiadań peerelowskich, który napisałem z Maćkiem Frońskim. Ileż ta książka obleciała wydawców przez te dwa czy chyba niebawem trzy już lata! Z rynkiem itd. to wszystko prawda, ale nie zmienia to faktu, że efekt jest, jaki jest - odechciewa się pisać. Doszufladowcem nie jestem, gdy nie mam jakiejś w miarę klarownej wizji, gdzie opowiadanie mogłoby się ukazać, nie jestem w stanie zmusić się do pracy. No nic, może przerwa się przyda, człek dojrzeje życiowo i literacko, będzie wielki powrót
Fidel-F2 - 13 Września 2012, 06:34
spróbuj przetłumaczyć na chiński
Kruk Siwy - 13 Września 2012, 08:35
A jednak jeśli masz jakieś pomysły "na porodówce" to pisz. Po miesiącach albo latach wizja zblaknie i kupa. A napiszesz to będziesz miał.
A z tym konkursem to już pierdafony księżycowe opowiadasz. Konkurs to w znacznym stopniu loteria, no i nie znamy tych tekstów nagrodzonych. Może były naprawdę świetne a twój jeno poprawny?
Nie piszę tu żeby ci nos i oczęta ocierać, bom nie jest wielbicielem twojej prozy. Ale pisać umiesz, więc baczność spocznij do obowiązków pisarskich przystąp! No.!
Edit. Każdy autor ma chwile załamania. Ziemkiewicz coś ze sześć razy solennie przysięgał że pisać już nie będzie. (Mówię o wczesnym etapie jego kariery). No ale nie każdy skarży się na forum...
Gustaw G.Garuga - 13 Września 2012, 09:18
Kruk Siwy napisał/a | No ale nie każdy skarży się na forum... |
Są jeszcze autorzy, którzy hartowali się na listach od czytelników przysyłanych za pośrednictwem redakcji, ale rosną w siłę pokolenia wychowane na nowoczesnych środkach obcowania z odbiorcą - i wiedzą, jak ich używać
Załamany i skarżący się nie jestem, bo sukces pisarski nie jest dla mnie probierzem sukcesu życiowego (choć za młodu był). Tyle, że będąc sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem (i agentem), muszę wiedzieć, kiedy wicher przeciwny wieje, i czy nos mnie nie zawodzi. I chyba zawodzi, bo na wicher zwalać wszystkiego nie zamierzam.
Gustaw G.Garuga - 28 Września 2012, 08:21
NIE LUBIĘ FANTASTYKI
Pod takim prowokacyjnym, prowokującym i prowokatorskim tytułem ukazał się wywiad z niniejszym autorem:
http://www.rw2010.pl/go.l...z-autorami.html
Poza tym Drapieżca teraz promocyjnie za jedyne 6 złotych!
http://www.rw2010.pl/go.l...0Drapie%C5%BCca
hrabek - 28 Września 2012, 08:52
Cytat | Sumiennie notował Gustaw G. Garuga |
Gustaw G.Garuga - 28 Września 2012, 09:03
Spoiler! Spoiler!!
cranberry - 28 Września 2012, 10:33
Przez "c"? Przez "ś"?? Czuję się zszokowana tym kontrowersyjnym wywiadem...
A Drapieżcę kiedyś ściągnę i przeczytam, obiecuję.
Z tą stylizacją to, żeby było jasne, mnie nie musiałeś tłumaczyć - wiedziałam po co to, tylko mnie nie zachwyciło Mnie musiałeś tłumaczyć historię (ciężki jest los pisarza, no co?)
Homer - 28 Września 2012, 11:59
Na tej fotce wyszedłeś jak prawdziwy badass .
Gustaw G.Garuga - 28 Września 2012, 13:02
Obiektyw nie kłamie.
A ja się za pisarza nie uważam Tzn. po angielsku writer jak najbardziej, ale po polsku jednak wolę autor.
cranberry - 28 Września 2012, 15:39
Och, los autora jest jeszcze cięższy
charande - 28 Września 2012, 15:49
Cytat | po polsku jednak wolę autor. |
O, witaj w klubie.
BTW - Cairen zakupiony, ale lojalnie mówię, że nie mam zielonego pojęcia, kiedy przeczytam.
Romek P. - 28 Września 2012, 16:26
No, za te wyznania o fantastyce to Cię niektórzy nie polubią...
Gustaw G.Garuga - 29 Września 2012, 03:27
cranberry napisał/a | Och, los autora jest jeszcze cięższy |
Uważaj na słowa, bo jeszcze ktoś komuś zarzuci, że ktoś się skarży czytelnikom na forum, a tego byśmy przecież nie chcieli!
charande napisał/a | nie mam zielonego pojęcia, kiedy przeczytam |
Proponuję ostatni weekend września.
Romek P. napisał/a | Cię niektórzy nie polubią... |
Cytując klasyka, "wszystkich nie zadowolę, choćbym się z…"
Gustaw G.Garuga - 1 Października 2012, 15:09
Jak kto lubi czytać o Chinach i/lub chce wiedzieć, dlaczego niusy są takie a nie inne, może przeczytać mój artykuł o tym, co protesty antyjapońskie mówią o dzisiejszej chińskiej młodzieży:
http://www.polska-azja.pl...rze-chinskosci/
NB, takie artykuły będę co jakiś czas pisywał, ale z prozą azjatycką kończę, chyba na czas dłuższy. Trzeba sięgnąć po inne tematy, bo ile można w tym samym bajorze się babrać; no i może wreszcie uda się wyjść na prostą.
Kruk Siwy - 1 Października 2012, 15:12
Płodozmian dobra rzecz. Z fartem!
Gustaw G.Garuga - 2 Października 2012, 03:20
Mam nadzieję, że fartem prasłowiańskim, staropolskim, a nie anglosaskim czy jankeskim
Kruk Siwy - 2 Października 2012, 08:30
Z naszym, łobuzersko - praskim, chłopie!
dalambert - 2 Października 2012, 08:33
Gustaw G.Garuga, bardzo interesujący i rzetelny opis sytuacji, ciekawe jak to się rozwinie.
pamiętam uwagi w "Polityce" z przed 40 lat , gdy stwierdzono, że armia chińska ma wprawdzie bombę A i nowoczesne czołgi, ale 80 % tej ogromnej masy ludzi dalej nosi karabiny na sznurkach, lub bambusy. Prorokowali wtedy, że poziom techniczny armii europejskich, jako całość, Chińczycy osiągną za 40 lat właśnie.
No to chyba osiągnęli i teraz pompują odpowiedni "podkład ideologiczny".
Oj , oj, żyjemy w ciekawych czasach
|
|
|