Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne
ihan - 30 Listopada 2007, 16:32
dalambert napisał/a | proszę mi w imię tolerancji i jakoby urażonych uczuć np. Procesji w Boże Ciało nie zakazywać i w imię groszoróbstwa do roboty w świeto nie zmuszać. |
Z tym zmuszaniem w święto, to najlepiej rozwiązać w sposób ekonomiczny: polscy chrześcijanie zaprzestaną chodzenia do sklepów w niedzielę, to i pracodawcy wówczas nie będą za taką pracę płacić - czytaj zmuszać. Dość proste rozwiązanie problemu i zaangażowania parlamentu i ustalania stosownych ustaw nie wymaga. A procesja w Boże Ciało, główny problem, że ulicami się odbywa, gdzie zwykle ruch kołowy ma miejsce. Wątpię żeby ktoś zakazywał jakiejkolwiek aktywności na terenie prywatnym.
Edit: no, przyszłam, przyszłam Rafale.
kruchy - 1 Grudnia 2007, 10:41
dzejes napisał/a | Kluczem do spokoju jest poszanowanie praw wszystkich i wypełnianie wobec wszystkich gwarancji, jakie są zapisane w Konstytucjach państw europejskich. |
Pełna zgoda.Przestanę mówić o warunkującej fizyczne przetrwanie konieczności jednoczenia się i szykowania do wojny nie muzułmanów dokładnie w tej samej sekundzie w której w której islamiści w swej masie zaczną szanować prawa innych ludzi.
Ps.Zreflektowałem się ze może jednakowoż uderzałem w faktycznie nie w te struny co trzeba.W dyskusjach ( i werdyktach) na temat współistnienia religii i ideologi chyba najważniejszy jest dystans.A ja pisząc o "syczeniu w klapy" go nie zachowałem.Tak więc jakkolwiek podtrzymuje swoje zdanie na temat fatalnej w skutkach bierności chrześcijanskiej ( i laickiej) Europy wobec coraz bardziej ofensywnego i roszczeniowego islamu,zamiast "syczenia" decyduję się na dialog.
dzejes - 1 Grudnia 2007, 11:37
kruchy napisał/a | w której w której islamiści w swej masie zaczną szanować prawa innych ludzi. |
Ale co rozmiesz przez "islamistę"? Czy islamscy terroryści powinni wpływać na ocenę dentysty, który usuwał mi dolną lewą szóstkę, a nazywał się bodajże Abdullah al cośtam? Albo na właścicieli kebabiarni niedaleko mojego mieszkania? Czy wspólnym mianownikiem jest religia? Czy to ma jakikolwiek sens?
dalambert - sprawiasz wrażenie człowieka znającego historię, a jednocześnie potrafisz rzucić tekst o tym, że nikt "ich" tu nie prosił. Naprawdę nie wiesz skąd się wzięli we Francji imigranci z Maghrebu? A co z wnukami imigrantów z lat '50? Przecież Francja to jest ich kraj, nie Libia, czy Algieria. Poza tym nikt nie miał wątpliwości jakiej narodowości jest Zidane, gdy ten szalał na boisku w trójkolorowych barwach.
kruchy - 1 Grudnia 2007, 12:06
dzejes napisał/a | Czy wspólnym mianownikiem jest religia? |
Powiedziałbym ,że raczej wspólnym mianownikiem jest tendencja i statystyka.
mad - 1 Grudnia 2007, 13:24
Fidel-F2 napisał/a | no i proszę, zdarza mi sie zgodzić z madem, dodając, że sam tak precyzyjnie nie potrafiłbym tego ująć |
Fidel, nie jest z nami aż tak źle Obaj lubimy Milesa Davisa, a Ty kiedyś - o czym pewnie dawno zapomniałeś - zagłosowałeś na moje opko (mimo że ostatnio zmiażdzyłeś mi shorty )
ihan - 1 Grudnia 2007, 17:43
No, rzeczywiście sporo was łączy. Fidel i mad, prawie jak Starsky i Hutch Ooo, jeszcze obaj macie chromosom Y, a polski jest waszym językiem ojczystym. I możecie sobie zapuścić brodę. Gdybym nie bała się użyć tego słowa napisałabym: prawie jak bracia. Ale się boję.
Kruchy, tendencja do czego i jaka statystyka?
kruchy - 2 Grudnia 2007, 14:29
Cytat | Kruchy, tendencja do czego i jaka statystyka? |
Tendencja zachodnioeuropejskich muzułmanów do tworzenia hermetycznych dla europejskiego prawodawstwa i obyczajów środowisk oraz procent (statystyka) wśród osób odpowiedzialnych za rozruchy w wielu europejskich miastach.
Dzejes pisząc dzejes napisał/a | Ale co rozmiesz przez islamistę? | , moim zdaniem , starał sie imputować mi jakieś religijne uprzedzenia.To już lekko wyświechtana metoda odwracania kota ogonem.Niestety to sami muzułmanie zapracowali sobie opinię.
Kostucha Drang - 2 Grudnia 2007, 17:07
dzejes napisał/a | Kostucha Drang - zapewne będąc młodą szkieletorką widziałeś starych, narzekających na świat zgredów - moje serdeczne gratulacje, stałeś się jednym z nich. Możesz się już powiesić. Albo chociaż strzelić baranka w ścianę - będzie to bardziej chwalebne, niż nawoływanie do strzelania do ludzi w sytuacji, o której nie masz pojęcia. |
Mimo chamskiego tonu twojego postu odpowiem Ci grzecznie.
Nie pisałem o strzelaniu do manifestantów ani do kibiców podpalających śmietniki ani punkowców rzucających kamieniami w policję.
Zauważyłem tylko, że arabscy chuligani wnieśli w dziedzinę rozruchów bardzo znaczący, nowy wkład w postaci podpalania autobusów z pasażerami, strzelania do policji i niedopuszczania strażaków do gaszenia płonących domów. Widzisz różnicę ?
W tej sytuacji państwo poprzez policję powinno bronić życia i mienia obywateli, także przy pomocy najskuteczniejszej metody - czyli broni palnej.
Może ja faktycznie jestem już zramolały i " nie kumam czaczy" ( czy jak to sie teraz mówi ) ale problemu nie stanowią muzułamnie tylko zwykli chuligani.
Wydaje mi się, że wśród arabskich młodzieńców palących szkoły nie ma zbyt wielu muzułmanów. Dla wiekszości z nich "islam" to tylko rodzaj ogólnego identyfikatora coś co ich jednoczy. Równie dobrze może to być ulubiona drużyna piłkarska, zespół muzyczny lub pochodzenie z jednej dzielnicy- zasada jest taka sama.
Twój pomysł, żeby na rosnącą liczebność wyznawców islamu reagować "wzmocnieniem struktur państwa" uważam za dziwaczny. Jedyne co nalezy wzmocnić to poszanowanie prawa - i to zarówno wśród kolorowych jak i białych.
alberto ui - 6 Grudnia 2007, 23:08
Kostucha Drang napisał/a | Nie pisałem o strzelaniu do manifestantów ani do kibiców podpalających śmietniki ani punkowców rzucających kamieniami w policję. |
dzięki łaskawco !
Kostucha Drang - 10 Grudnia 2007, 10:03
nie panimaju
Martva - 11 Marca 2008, 10:21
Przeczytałam właśnie artykuł. Padły w nim słowa:
Cytat | To my, ludzie Kościoła, szanujemy dobre imię człowieka. I jakoś się nam to udaje - od wieków. |
Po pierwsze, nie pojmuję jak w imię szanowania czyjegoś dobrego imienia można faceta oskarżanego o molestowanie młodzieży przenieść z jednego stanowiska na inne, ale takie gdzie dalej ma kontakt z młodzieżą. I mówić że na pewno jest niewinny, nawet bez rozmowy z pokrzywdzonymi.
Po drugie, nie wiem jak się ma to szanowanie dobrego imienia człowieka do wpuszczania do kościołów niejakiego Jerzego Roberta Nowaka i jego "wykładów'.
Ohyda.
Chal-Chenet - 11 Marca 2008, 14:07
Też mnie wkurzają takie rzeczy. Zamiast normalnie załatwić sprawę, zamiatają wszystkie brudy pod dywan. Ksiądz jest normalnym człowiekiem, jeśli popełni rzecz karalną powinien być normalnie ukarany, a tu zwierzchnicy jeszcze go kryją. Cóż, widać nie rozumieją, że takie afery wpływają tylko na coraz większe obrzydzenie ludzi do kościoła. Jeśli postawiliby sprawę jasno i piętnowali takie zachowania zyskaliby więcej szacunku.
Rafał - 11 Marca 2008, 14:14
Dajcie ludzie szansę prokuraturze. Facet(klawisz) został pomówiony przez wychowanków(osadzonych) i to nie od razu ale po latach. Dlaczego dopiero teraz? Dlaczego wyręczacie prokuraturę i sądy? Nic jeszcze nie jest jasne ani przesądzone.
Martva - 11 Marca 2008, 14:18
Ale przecież te rozmowy zostały spisane nie teraz, tylko dawno temu. I przez te lata ludzie z 'góry' Kościoła palcem nie kiwnęli żeby coś z tym zrobić, tylko kolejnym ludziom wmawiali że ujawniając sprawę działają na szkodę Kościoła.
A do bycia molestowanym jest się cholernie trudno przyznać.
dalambert - 11 Marca 2008, 14:42
Martva, gazetka rąbnęła sensacyjke i Ty już wszystko wiesz, a może jednak raczysz poczekać na Sad podbno niezawisly, bo to piśmidlo znane jest z tego, że opluwa wielkimi literami na stronie pierwszej, a odszczekuje nonparelem na ostatniej,
a w naszej mendialnej spoleczności najlatwiej każdego załatwić jak sie mu molestowanie sex wciśnie i potem udowadniaj, że nie jesteś wielbłądem gdy wszystkie szmaty wkoło na tobie poczytność sobie zwiększają.
dareko - 11 Marca 2008, 14:45
dalambert, Ty mnie chyba nigdy nie zaskoczysz.
Anonymous - 11 Marca 2008, 14:57
Wyrok nie zapadł i to jest fakt. Kościół nic nie robił, ale z drugiej strony czemu wcześniej sprawa nie trafiła do prokuratury? Chyba, że czegoś nie zrozumiałam i ktoś mi wytłumaczy. Mimo wszystko, od wyroków jest sąd.
Voy - 11 Marca 2008, 15:00
dalambert napisał/a | to piśmidlo znane jest z tego, że opluwa wielkimi literami na stronie pierwszej, a odszczekuje nonparelem na ostatniej |
Jeśli oskarżasz kogoś o opluwanie, najlepiej sam nie opluwaj. Mógłbyś podać jakiś dowód na poparcie powyższego charknięcia? Piszesz, że "pismo jest znane", więc nie może to być wypadek jednokrotny. Jeśli przytoczysz, powiedzmy, trzy przykłady na poparcie swojej tezy, być może uda Ci się nawet zaskoczyć dareko .
dalambert - 11 Marca 2008, 15:08
Voy, przypomnij sobie afere rozpętaną przez GW jak to AK w czasie powstania warszawskiego zydów mordowala. .Łgarstwo to było setne , ale jakże miłe dla nieustających biczowników polskich grzechów i czujnych tropicieli nacjonaliznu, a procesow o znieslawienie parę przegrali więc sięgnij po roczniki tej agitki i uważnie poczytaj sobie. jak lubisz bo mnie się nie chce i nie widzę powodu.
Martva - 11 Marca 2008, 15:52
Biskup sie dowiedział o sprawie w 1995 roku. Kilka tygodni później o sprawie dowiaduje się arcybiskup. Nikt od strony kościelnej nie zawrócił sobie głowy przesłuchaniem tych chłopców.
A że sprawa nie trafiła do prokuratury, to tez nie rozumiem. Ale gdybym była chrześcijanką i działała w chrześcijańskiej organizacji, a wokół działoby się coś złego, to ufałabym że biskup czy arcybiskup coś z tym zrobią i jakoś rozwiążą. A nie oleją sprawę, będą kłamać i szantażować.
O sprawie było wiadomo od 13 lat. Gdyby wtedy odsunąć tego gościa od pracy z młodzieżą i zrobić porządny proces, dziś nie trzeba by pisać artykułów, kłamliwych i opluwających bądź też nie. I przez te 13 lat nie byłby winny-niewinny.
Piech - 11 Marca 2008, 16:42
Ja bym rzeczywiście poczekał na wyniki śledztwa. Po maybachu O.Rydzyka i rzekomej pedofilii ks.Jankowskiego Gazeta Wyborcza jest dla mnie źródłem nieprawdopodobnie wręcz niewiarygodnym w odniesieniu do osób i środowisk, którym ta gazeta nie sprzyja. No i w ogóle też.
Adanedhel - 11 Marca 2008, 18:22
Śledztwo to jedna sprawa, i z osądzaniem księdza trzeba poczekać.
Ale jak Martva już zauważyła, inną sprawą jest podejście Kościoła do tego typu spraw. Jeśli rzeczywiście wiedzieli kilka(naście) lat temu i nic nie zrobili...
NURS - 11 Marca 2008, 18:34
Piechu, podaj mi tytuł wedle ciebie wiarygodny, a przyrzekam, ze dostarczę ci kilka podobnych przykładów, później odszczekanych kłamstw
Wszystkie media kłamią, zwłaszcza w kierunku swoich wrogów.
W tej sprawie jedno jest pewne - 13 lat ukrywania sprawy. To jedyny niezaprzeczalny fakt.
mad - 11 Marca 2008, 18:45
Moje zdanie oscyluje między Chalem i Rafałem. Księża jako funkcjonariusze organizacji, jaką jest Kościół katolicki są takimi samymi ludźmi jak prezesi, policjanci, akwizytorzy. Można wymienić setkę innych profesji. W każdej grupie/strukturze są prymusi, klasa średnia i czarne owce. Nie ma środowiska świętego.
Problem istotnie polega na zamiataniu pod dywan kościelnych grzechów. Ale niestety, to także ma swoje uzasadnienie. KK to - śmiem twierdzić - najbardziej zhierarchizowana i liczna ogranizacja na świecie. Trudno załatwić coś szybko w masywnej bryle, jest to wręcz niemożliwe. Trzeba wielu nacisków, być może kolejnych afer, aby bryłę poruszyć lub skruszyć nieco.
NURS - 11 Marca 2008, 19:05
Mad, prosze cię, co to znaczy, ze organizacja jest zbyt liczna? Co to ma do tempa zalatwiania takich spraw. Jakoś gigantyczne koncerny radzą sobie z problemami błyskawicznie. Czasem ogromnym kosztem, jak samochodowe,gdy znajdzie się usterka. 2 mln aut do poprawki, no problem, dopiero co byl taki przyklad z oprogramowaniemchyba w volkswagenach.
Patrząc na problem globalnie, odnosze wrażenie, ze to jest polityka KK. Udawać, że nic się nie stało, dopóki smród bedzie nie do wytrzymania. I ukrywanie się za tłuszczą, która zadeptuje skarzących - przyklad dziewczynki okaleczonej na cmentarzu, przez drzewo. Pamiętasz milosierdzie kościoła w tej sprawie? Pamiętasz, jak podsycano wiernych w parafii, zeby uciszyć rodziców? Jak nie pamiętasz, to sobie przypomnij.
Popatrz na diecezję bostońską, 1600 spraw o zadośćuczynienia po molestowaniach. dodajmy przegrane, co zaowocowalo odszkodowaniami rzędu 100 milionów dolarów.
Pokaż mi instytucję/firmę, która przy takiej masie oskarżeń traktowana była z jakąkolwiek atencją.
BTW czy to nie zakonnik wyciągnął w końcu tę sprawę na wierzch? Nie paskudni wiecie kto z wybiórczej, tylko jezuita, który nie potrafil tego zrozumiec, który do nich poszedl, bo oni nie mają obciachu w takichsprawach. posłuchalem jego wypowiedzi, np. o kontaktach z biskupstwem, radze wam dotrzec do tej wypowiedzi.
Martva - 11 Marca 2008, 19:53
Mnie jest autentycznie żal do tego zakonnika. I czuję sympatię do niego, i do tego księdza który razem z oskarżanym zakładał to ognisko - a hierarchowie się tu pokazują od jak najgorszej strony. Szkoda.
ra66it - 11 Marca 2008, 20:04
NURSIE, według mnie nieco przesadzasz z agresją pod adresem Kościoła. Przedstaw dowody, że to Kościół wymodlił wypadek z drzewem. Czy tak samo być zareagował, gdyby np. gmina olała sprawę odszkodowania a wypadek miałby miejsce np. w parku?
Nie jestem zwolennikiem zamiatania pod dywan. Nie zachwyca mnie postawa ks. Wielgusa czy o. Hejmo. Uwzględniając jednak sposób relacjonowania wielu spraw w Polsce z absolutnym potępianiem zaczekam na wyrok sądu. Zbyt często afery z pierwszych stron gazet okazywały się oczywistymi przekłamaniami.
Instytucje o które pytasz to m.in. urząd prezydenta USA czy Izraela. W tym drugim przypadku Putin nawet gratulował osiągnięć... Niewątpliwie są to stanowiska i instytucje poważane i pożądane (patrz wyścig o nominacje w najbliższych wyborach w USA).
Adanedhel - 11 Marca 2008, 20:16
ra66it napisał/a | Uwzględniając jednak sposób relacjonowania wielu spraw w Polsce z absolutnym potępianiem zaczekam na wyrok sądu. |
To dwie zupełnie różne sprawy. Bez przesądzania o winie kogokolwiek, Kościół już dawno powinien się zająć tą sprawą, jak tylko doszły do biskupów pogłoski (a właściwie to oskarżenia) pod względem rzeczonego księdza. I Kościół nie zajął się nimi. Jak już wiele razy w podobnych wypadkach czynił, mając najwyraźniej nadzieję, że wszystko się rozmyje i zostanie zapomniane.
ra66it napisał/a | Instytucje o które pytasz to m.in. urząd prezydenta USA czy Izraela. W tym drugim przypadku Putin nawet gratulował osiągnięć... Niewątpliwie są to stanowiska i instytucje poważane i pożądane (patrz wyścig o nominacje w najbliższych wyborach w USA). |
Przypomnij sobie, co wówczas się działo. Natychmiast, gdy pojawiły się wątpliwości, zostało to wyciągnięte na światło dzienne. Clintonowi groził impeachment, Kacaw sam natychmiast zrezygnował z urzędu.
Co równie ważne, dzięki wyborom co kilka lat polityczne stanowiska mogą zostać "oczyszczone" - smród ciągnie się za winnymi, nie urzędem. Z Kościołem jest inaczej, głównie dlatego, że nie chce się oczyścić i ukrywa wszelkie co bardziej niewygodne sprawy. Przez to smród będzie się ciągnął także za instytucją.
NURS - 11 Marca 2008, 20:23
ra66it, co znaczy wymodlił wypadek, nic mi nie wiadomo o tym, żeby w kościołach modlono się w intencji spowodowania wypadków. to kwestia prawna, nie religijna, a instytucja, która ponoć jest dobrem wszelakim stara się pozbawić ofiarę własnych zaniedbań należnego odszkodowania. Instytucja, która naucza innych o miłosierdziu i dobru, przypomnijmy. Jak cię PZU orżnie, to płaczesz, a jak KK, to masz jeszcze podziękować, tak?
O czym ty mówisz? Prezydenci? Któryś z tych panów jest pedofilem? Naprawdę? Ekipa z bialego domu ma 1600 procesów o molestowanie nieletnich? Może nie brnijmy w absurd. Mówimy o instytucji, która przez dziesiątki lat ukrywała setki przestępców (osoba, która dopuszcza się molestowania nieletnich jest normalnym przestępcą), za wiedzą całej hierarchi. Nie o kolesiu, który zdradzał żonę z aplikantką.
Martva - 11 Marca 2008, 20:28
Adanedhel napisał/a | I Kościół nie zajął się nimi. Jak już wiele razy w podobnych wypadkach czynił, mając najwyraźniej nadzieję, że wszystko się rozmyje i zostanie zapomniane. |
Dokładnie o to mi chodzi. Biskupi z góry założyli że niewdzięczne małolaty kłamią, a potem olewali albo zastraszali ludzi którzy chcieli coś z tym zrobić.
|
|
|