Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
Fidel-F2 - 28 Stycznia 2014, 12:03
joe_cool +1
m_m - 28 Stycznia 2014, 12:13
ok, przyznaję się do błędu, optymistyczne filmy się ZDARZAŁY, kiedyś.
joe_cool - 28 Stycznia 2014, 12:35
m_m, Listy do M. był w sumie optymistycznym filmem, z takich nowszych.
Witchma - 28 Stycznia 2014, 12:44
| joe_cool napisał/a | | Kurczę, coś złego się ze mną dzieje, bo po obejrzeniu zwiastuna stwierdziłam, że w sumie można by obejrzeć |
Faktycznie coś się z Tobą dzieje, bo ja po obejrzeniu stwierdziłam, że kiedyś jeszcze robili w miarę zabawne zwiastuny, a dopiero jak się oglądało całość, to smutna prawda wyłaziła na wierzch, a teraz już nawet zwiastun jest... no, jaki jest.
joe_cool - 28 Stycznia 2014, 12:51
Witchma, może to kwestia tego, że w jakimś tam sensie mogę identyfikować się z główną bohaterką
Witchma - 28 Stycznia 2014, 12:54
joe_cool, a to przepraszam. Ja już jestem za stara niestety.
joe_cool - 28 Stycznia 2014, 13:10
Witchma, oj tam, za stara. Ja chyba jestem starsza od Ciebie
Witchma - 28 Stycznia 2014, 13:30
No to widocznie ja zapomniałam się z kimś założyć w liceum
nureczka - 28 Stycznia 2014, 13:32
Czy w takim razie oglądanie filmów o dzieciach świadczy o zdziecinnieniu starczym? Bo jak inaczej tłumaczyć zainteresowanie losami małoletniego bohatera?
Witchma - 28 Stycznia 2014, 13:33
nureczka, ależ oczywiście. Ja "Hobbita" oglądam tylko dlatego, że zawsze chciałam być krasnoludem.
joe_cool - 28 Stycznia 2014, 13:38
| Witchma napisał/a | No to widocznie ja zapomniałam się z kimś założyć w liceum |
To nie ten sens Mój sens jest bardziej generalny Aczkolwiek były zakłady w liceum, że ja się pierwsza ustatkuję z trójki naszej przyjaciółek i póki co wygląda na to, że chyba jednak ostatnia
nureczka - 28 Stycznia 2014, 13:39
| Witchma napisał/a | | nureczka, ależ oczywiście. Ja Hobbita oglądam tylko dlatego, że zawsze chciałam być krasnoludem. |
Przyznam się. Zawsze chciałam być smokiem. I spać na pieniądzach.
Witchma - 28 Stycznia 2014, 13:43
Byle na banknotach, bo monety mogą uwierać w plecki. Chociaż, jak się ma odpowiednio twarde łuski...
mesiash - 28 Stycznia 2014, 13:46
nureczka, odwrócę pytanie - jeśli w szkole czytałem "Starego człowieka i morze" z zainteresowaniem, to oznacza że byłem kryptotetrykiem?
e. pięknie, tysięczny post a ja się wymądrzam i jeszcze przegapiłem kilka postów pomiędzy?
Fidel-F2 - 28 Stycznia 2014, 13:47
| mesiash napisał/a | | tysięczny post | a cóż to za okazja?
morham - 28 Stycznia 2014, 13:57
Obejrzałem serię animowanych filmów o Justice Leauge i tak:
Justice League: Doom - nic specjalnego. Taki najbardziej dla dzieci.
Justice League: War - niezły. Trochę tak jakby o początkach Ligii. Fajna rozwałka. Nie udaje, że ma jakąś fabułę. Lepsza kreska niż w/w.
Justice League: The Flashpoint Paradox - ZAJE**STY. Jak film. O tzw. efekcie motyla. Trup ściele się gęsto i sieje spustoszenie wśród bohaterów i złoczyńców DC. Fajna wizja alternatywnego świata DC.
Jakby to był film fabularny to chyba dostałby kategorię R.
Justice League: Crisis on Two Earths - ponownie rzeczywistości alternatywne. Zupełnie inny w wymowie niż Paradox, dużo lżejszy klimatem ale i tak się fajnie ogląda. Ciekawe alternatywne wersje bohaterów DC.
Miło spędzony czas z tymi "bajkami"
Ok. Filmami animowanymi.
mesiash - 28 Stycznia 2014, 15:06
morham, we wrześniu w sumie ograniczyłem się do lakonicznego napisania że obejrzałem kilka filmów z serii, właśnie po obejrzeniu Flashpoint Paradox. War co prawda nie widziałem jeszcze, ale Doom było fajne o tyle, że nawiązało do jednego z komiksów serii Green Lantern (chyba, bo to dawno temu widziałem), w którym padło stwierdzenie że Batman jest najniebezpiecznejszy ze wszystkich
Obejrzyj sobie jeszcze Superman/Batman: Apocalypse, co podobno jest sequelem, ale ogląda się bardzo dobrze
Fidel-F2, taka okazja, żeby o tym wspomnieć.
morham - 28 Stycznia 2014, 15:13
mesiash, w Doom pada mniej więcej stwierdzenie (przynajmniej filmie animowanym):
Mniej więcej tak.
nureczka - 30 Stycznia 2014, 11:50
Sierpień w hrabstwie Osage,
Oprócz możliwości podziwiania Maryl Streep, która po raz kolejny udowadnia, że Wielką Aktorką Jest, miałam możliwość obserwowania niezwykle rzadkiego zjawiska (ostatni raz widziałam podobne jakieś 10 lat temu, w pierwszym tygodniu wyświetlania pierwszej części Władcy Pierścieni) - całe kino było pełniutkie. Wszystkie, ale to wszystkie miejsca były zajęte.
PS. Nie bez znaczenia jest pewnie fakt, że film oglądałam w środę, kiedy bilety są o połowę tańsze.
Witchma - 30 Stycznia 2014, 11:58
nureczka, a coś prócz Meryl Streep się w tym filmie wydarza? Bo po trailerze nie jestem ani szczególnie zachęcona, ani zniechęcona.
nureczka - 30 Stycznia 2014, 13:02
Witchma, mnie się podobało. Oto wrażenia z filmu w punktach:
1. Mistrzowskie aktorstwo i to nie tylko Meryl Streep. Ze zdziwieniem odkryłam, że Julia Roberts też potrafi świetnie grać, badzo dobry McGregor, nieco rozczarował mnie Cumberbatch, ale może jest go po prostu za dużo, a do zagrania miał właściwie epizod
2. Wybuchowa mieszczanka sarkazmu i dramatu
3. Film jest adaptacją sztuki teatralnej i to widać - nie ma ani porywających pościgów, ani przygód. Głównie gadają
4. Zasadniczo nie ma fabuły.
5. Dobrze zbudowane postaci
6. W sumie dołujący
Bonus: historia o papużkach - malina
Witchma - 30 Stycznia 2014, 13:05
nureczka, dzięki Może mamę uda mi się wyciągnąć.
nureczka - 30 Stycznia 2014, 13:11
| Witchma napisał/a | | Może mamę uda mi się wyciągnąć. |
O to, to! Ja też wyciągnęłam mamę. Była bardzo zadowolona.
Fidel-F2 - 30 Stycznia 2014, 13:18
| nureczka napisał/a | | Ze zdziwieniem odkryłam, że Julia Roberts też potrafi świetnie grać | no, teraz to pojechałaś
Fidel-F2 - 30 Stycznia 2014, 19:22
Ona / Her SF bliskiego zasięgu ale fakt, że to SF jest drugorzędny. Film jest przede wszystkim o człowieku, miłości, relacjach, istocie człowieczeństwa. Doskonale zagrany (przegenialny Joaquin Phoenix i cudowny głos Scarlett Johansson), świetnie skomponowany wizualnie i oprawiony muzycznie. Rewelacja! Trzeba zobaczyć koniecznie.
http://www.youtube.com/watch?v=Ml00a-o6VDI
ihan - 30 Stycznia 2014, 20:52
Ja, Frankenstein. Przez większość filmu zastanawiałam się czy potwór Frankensteina musiał jeść i pić, co za tym idzie siusiać i płodzić dzieci. I dlaczego potwór Frankensteina miał pokancerowana twarz, no przecież z kawałków twarzy go nie składał. Chyba. I przypomniałam sobie, że lubię gargulce, na szczęście w Paryżu wszystkie pamiątki z gargulcami są na tyle obrzydliwie kiczowate, że bez problemu się oparłam pokusie zamienienia mieszkania w gargulcowisko. I film utwierdził mnie w przekonaniu, że każdy facet zyskuje po uporządkowaniu fryzury i zgoleniu zarostu. Miałam sporo czasu na rozmyślanie, bo fabuła żadnego śladu myśli nie posiadała.
Fidel-F2 - 30 Stycznia 2014, 20:56
ihan - 30 Stycznia 2014, 20:57
Ale bez sensu, te uszy! no proszę cię.
fealoce - 30 Stycznia 2014, 20:59
Fidel,
Fidel-F2 - 30 Stycznia 2014, 21:02
Ale nie zbaczać z tematu. Oglądać Her.
|
|
|