Mistrzowie i Małgorzaty - Dawid Juraszek
Gustaw G.Garuga - 3 Lipca 2012, 10:31
Ale wiecie, ta recenzja fajna jest. Zgrabnie napisana, z nerwem, zaangażowana - przeczytałem z przyjemnością dwa razy. Tylko z tymi zarzutami merytorycznymi zgrzyt.
Homer - 3 Lipca 2012, 10:38
Recenzję pobieżnie przejrzałem i cóż... trafiłem na fragment gdzie Pani ma problem z zestawianiem słów. Mnie się takie słowotwory bardzo podobają i nie spotkałem się z nimi w żadnej innej prozie, rzekłbym że to znak rozpoznawczy Autora. Zatem tej Pani już podziękujemy. Ja przynajmniej. A Autor nie powinien nawet tego czytać, albo przynajmniej udawać że nie czytał, on swoje zrobił i opinie innych nie powinny go interesować.
Przeczytałem całość i chciałoby się więcej. Kiedy remastering Xiao?
Przy okazji mam mały zgrzyt, bowiem zakupiłem sobie Rycerza i Cairena, przy czym drugi ma dwa razy więcej stron, a cena ta sama... więc chyba będę musiał dla spokoju ducha zakupić jeszcze jednego Cairena .
edit:
W takim razie odpisz Pani grzecznie gdzie się pomyliła, niech sprostuje. Jak mogła sę doczepić do "Cesarzewicza" dla mnie to świetne słówko jest. Podobnie jak "ócz".
edit 2:
To naprawdę fajna recenzja... . I konkretnie podsumowuje "humor jest tu osobliwy". Tak jest. Jednym się podoba, innych jak widać irytuje. Wszystkim nie dogodzisz. Dziwi mnie tylko, że nie ma tam skargi o brzydką okładkę . Jest za to straszny spoiler wszystkich praktycznie fajnych imion. Może się nie spodobały, ale jakie wywarły wrażenie. Książka widzę oddziałuje mocno na czytelnika - "literackie barbarzyństwo".
Romek P. - 3 Lipca 2012, 10:47
Homer napisał/a | Przy okazji mam mały zgrzyt, bowiem zakupiłem sobie Rycerza i Cairena, przy czym drugi ma dwa razy więcej stron, a cena ta sama... więc chyba będę musiał dla spokoju ducha zakupić jeszcze jednego Cairena . |
Ewentualnie "Czarem i smokiem", wtedy przynajmniej ilość stron się wyrówna
Gustaw G.Garuga - 3 Lipca 2012, 17:39
Homer napisał/a | Kiedy remastering Xiao? |
Mam nadzieję, że wkrótce
Homer napisał/a | brzydką okładkę |
Ha! To w ramach "lepszego wykorzystania wiedzy, do której polscy czytelnicy nie mają dostępu" powiem, że zdjęcie okładkowe zrobiłem w rejonie Żółtej Rzeki, w muzeum nieopodal słynnych grobowców Xixia: http://en.wikipedia.org/wiki/Western_Xia_tombs
Homer napisał/a | straszny spoiler wszystkich praktycznie fajnych imion |
NB, gdybym się wysilił i sam z siebie zrodził np. imię japońskie Yasuka, pretensji o krzywienie się mieć nie mógłbym. Ale to kurczę autentyki są.
Gustaw G.Garuga - 8 Lipca 2012, 18:30
Homer napisał/a | Kiedy remastering Xiao? |
Wiadomość z ostatniej chwili: z powodu wakacyjnego rozprężenia tak autora, jak redakcji, prace nad "Jedwabiem i porcelaną" ruszą (z kopyta) we wrześniu.
Homer - 8 Lipca 2012, 23:23
Ale pamiętasz Autorze, że ja mam do Bielska mocniejszy rzut beretem? Służę w walce z rozprężeniem.
Gustaw G.Garuga - 9 Lipca 2012, 17:29
Ha! Ale ja* rozprężeniu poddawać się będę poza granicami ojczystego kraju, o ojczystym mieście nie wspominając
*nie wiem, jak redakcja
mawete - 12 Lipca 2012, 10:32
GGG, u nas też jest
Gustaw G.Garuga - 12 Lipca 2012, 16:05
I to, jak widzę, "duża ilość"
Homer - 13 Lipca 2012, 00:44
Może promocja? Drugi za pół ceny?
Gustaw G.Garuga - 13 Lipca 2012, 16:32
Może warto by sprawdzić, jak tę kwestię rozwiązano za oceanem.
dzejes - 13 Lipca 2012, 16:34
Wieczorem podrzucę jakiś tekst na ten temat
Gustaw G.Garuga - 14 Lipca 2012, 09:33
dzejes nie pisze ranki i wieczory, we łzach go czekam i trwodze...
Homer - 14 Lipca 2012, 13:04
To dalejże za miasto pod słup...
dzejes - 14 Lipca 2012, 14:06
Pójdźże Gustawie za miasto, pod słup, na wzgórek i przed obrazem pobożnie zmów paciorek.
Gustaw G.Garuga - 15 Lipca 2012, 08:33
Nie.
dzejes - 15 Lipca 2012, 10:31
A to przepraszam.
Homer - 15 Lipca 2012, 10:37
Ależ wodzu, co wódz?
dzejes - 15 Lipca 2012, 10:42
Bo ja dowcip chciałem, z gąską Balbinką.
Gustaw G.Garuga - 20 Lipca 2012, 10:51
To już jakaś nowa świecka tradycja - wracając na lato do Polski, wracam i do Gombrowicza. Dziennik da się czytać na wiele sposobów, pod różnymi kątami. Teraz czytam go pod kątem tożsamości Polaka mieszkającego za granicą, Polaka wobec świata, żeby użyć Gombrowiczowskiej frazy. I, kurczę, to są rzeczy bezcenne, a zarazem jakoś nieprzyswojone, nieprzerobione, nawet ludzie szermujący Gombrowiczem (jako rzekomą przeciwwagą dla Sienkiewicza) upraszczają jego myśl i dopasowują do stereotypu - i to pewnie nie do końca świadomie, ot, po prostu niedoczytali... Ale co się dziwić, dokładnie tak to ujmował Gombrowicz - dzieła literatury, filozofii, sztuki są de facto niedoprzemyślane, a co gorsza, że jest wokół tego niedoprzyswojenia jakaś zmowa milczenia.
Np. taki fragment, z samego początku Dziennika 53-56, ze sceny o krzepieniu się polskością wobec cudzoziemców:
"...godność narodowa nie pozwoliła mi na żadne kalkulacje - gdyż jestem człowiekiem o zaostrzonym, niewątpliwie, poczuciu godności osobistej, taki zaś człowiek, gdyby nawet nie był związany z narodem więzami zwyczajnego patriotyzmu, będzie zawsze pilnował godności narodu, chociażby z tego tylko względu, że nie może od narodu się oderwać i wobec świata jest Polakiem - stąd wszelkie poniżenie narodu poniża i jego osobiście wobec ludzi. Te zaś uczucia, niejako przymusowe i niezależne od nas, są stokroć silniejsze niż wszystkie nauczone i oklepane sentymenty."
Gombrowicz mówiący o "godności narodu"? A jednak.
Ziuta - 20 Lipca 2012, 17:37
Co wy mi tu, Garuga, wygadujecie o jakichś kątach i stereotypach, kiedy tu trwa ostra walka ideologiczna! I nie bałamucić mi strzelca Gombrowicza, bo jeszcze rzuci karabin w pierony i pójdzie się bratać z wrogiem.
Gustaw G.Garuga - 21 Lipca 2012, 10:49
Strzelec Gombrowicz dywersji się pokątnie oddaje od zarania. Zamiast grzmieć, że polskie cechy narodowe to narzekactwo, wymachiwanie szabelką, ksenofobia, antysemityzm itd., wymienia otóż:
miłość ojczyzny
wiarę
zacność
honor
Za cechy pozwalające Polakowi być w pełni Polakiem ich nie uważa, ale jednak to te właśnie cechy ma za typowo polskie. Nic, jeno drukować w Uważam Rze
A jeszcze przypomnę:
ZAWSZE PILNOWAĆ GODNOŚCI NARODU (C) Gombrowicz
Agi - 21 Lipca 2012, 10:56
Bo Gombrowicz mądrym człowiekiem był.
Ziuta - 21 Lipca 2012, 11:12
Znowu źle kombinujecie, Garuga. Jest tolerancja, więc u siebie w mieszkaniu może Gombrowicz nawet pieśni patriotyczne śpiewać i płakać do nich. Nam chodzi o to, co wie społeczeństwo. Więc póki każde dziecko będzie pamiętać, że Gombrowicz znokautował w drugiej rundzie Sienkiewicza, to wróg będzie się bał i nasi w okopach poczują się raźniej.
A tak poważniej: właśnie mamy w kraju mały renesans drugiego "polskiego Argentyńczyka" - Czarnyszewicza.
Gustaw G.Garuga - 23 Lipca 2012, 09:25
Nie zostawiając całkiem na boku Gombrowicza (inna sprawa z Czarnyszewiczem), informuję, że Centrum Studiów Polska-Azja opublikowało mój duży artykuł o intelektualnym klimacie obecnych dyskusji o Chinach. Jeśli komuś brzmi to nudno, niech się dwa razy zastanowi, bo tekst jest porażający No i rzeczonego Gombrowicza tam nie zabrakło.
http://www.polska-azja.pl...wiac-o-chinach/
Gustaw G.Garuga - 26 Sierpnia 2012, 20:12
Od premiery Drapieżcy mijają okrągłe dwa miesiące i cztery dni, więc pora na podsumowania.
Egzemplarzy ściągnięto znacznie mniej, niż zanosiło się po ilości ściągnięć opowiadań promocyjnych wcześniej. Wyników z księgarni internetowych jeszcze nie ma, ale biorąc pod uwagę, że książka wnet trafiła na wiadomą szczuropodobną stronę, nie spodziewam się, że znacząco zmienią sytuację. Ukazały się dwie recenzje (wcześniej tu wspominana w Esensji, i nowsza, w Creatio), zrobiono jakieś konkursy (typu egz. gratis za odp. na quiz), z kolei obiecywane wywiady i audiobuczek rozeszły się po kościach.
Cudów się nie spodziewałem, innych opcji wydawniczych zresztą nie miałem, ale gdybym mógł cofnąć czas, bardziej naciskałbym na kwestie promocyjne, wykreowanie koło książki "szumu", łatwość i szybkość zakupu. To w ogóle szersza kwestia - jak promować ebooki? Metody rodem z marketingu książek papierowych chyba nie są najodpowiedniejsze. Zwłaszcza kwestia czasu, pewnego rodzaju "bomby" premierowej, by ubiec gryzonia... To takie luźne rozważania, choć chcę temu poświęcić więcej uwagi, bo w tej dziedzinie można się spodziewać dużych zmian, a być w awangardzie postępu to rzecz nie do pogardzenia
Tak czy inaczej, z ebookiem Xiao muszę się w tej sytuacji wstrzymać, rozważyć opcje. Jeden eksperyment na razie wystarczy, kolejne muszą być przygotowane na bazie wyciągniętych wniosków.
dzejes - 26 Sierpnia 2012, 21:57
Gustaw G.Garuga napisał/a | łatwość i szybkość zakupu |
Moim zdaniem to jest absolutnie kluczowe. Jeden klik i książka kupiona. Do tego zaś potrzebna jest platforma sprzedaży. Której to w Polsce nie ma. Wcześniej, czy później powstanie, bądź Amazona, bądź stworzona przez któregoś z polskich graczy.
Nie zgadzam się z twoją tezą bomby, by ubiec chomika. Ludzie, którzy ściągną twoją książkę z chomika w dużej części i tak by jej nie kupili, bo sięgają tylko po to, co jest darmowe. Walczyć warto o tę niemałą grupę, której wygodniej jest ściągnąć pirata, niż kupić legalną wersję. Cena ~10 zł nie stanowi bariery dla ludzi, natomiast technologia już tak.
Na polconowej dyskusji o przyszłości książki padło pytanie - dlaczego chomik jest największą księgarnią z ebookami w Polsce? No właśnie, dlaczego?
Homer - 26 Sierpnia 2012, 23:09
Idealną rzeczą nie jest. Trzeba się zalogować i trzeba sobie wykupić dostęp (ja dawno temu SMSem) i też czasem trzeba się naklikać żeby coś pobrać. Do tego wyszukiwanie porządne kosztuje dodatkowo, więc korzysta się z tego co wypluje google. Więc czy naprawdę łatwo?
Za to łatwo brać jak leci po kolei.
Tak sobie myślę, trzeba by do pliczka płatnego ebooka wrzucać informacje wołami na początek, na koniec i gdzie tam jeszcze, o tym, że Autor pliku nie udostępnia, że przede wszystkim sytuacje ma taką, iż bez wsparcia czytelników na pewno nie wyda kolejnych książek i od razu podać sposób, by ktoś kto zdobył plik nielegalnym źródłem mógł go łatwo opłacić nim się rozmyśli. Ci co nigdy nie płacą i tak nie zapłacą, ale zawsze coś może wpaść dodatkowego (i najlepiej żeby to nie był zwykły maszynowy znany z filmów USA komunikat, ale konkretna nota odautorska w tonie słodko-gorzkim).
A w temacie... przeczytałem sobie ostatnio "Rzyg". Fajne. Tylko to otwarte zakończenie brr... .
makpfi - 27 Sierpnia 2012, 00:07
Mi udało się kupić papierową wersje Białego tygrysa z 2009 roku. Liczyłem co prawda, że szybciej trafie na wydanie elektroniczne, bo przyzwyczaiłem się do Kindla, ale papier ma swój urok.
Przyznam, że nie jestem rozczarowany, a nawet mile zaskoczony zawartością, mimo tego, że przeczytałem dopiero 370 stron / dziś /.
Przez moment miałem nawet wrażenie, że Autor przetłumaczył po prostu jakąś chińską książkę. Jest po prostu tak dobrze / według mnie / napisana.
Według mnie, ebooki mają przyszłość, szczególnie ze względu na łatwość dostępu przez internet, i piracenie na Chomiku ma sens powyżej pewnej akceptowalnej ceny.
Z niecierpliwością czekam na zapowiedzianą i II część pt. Czerwony ptak. Czy jest szansa że się ukaże?
Gustaw G.Garuga - 27 Sierpnia 2012, 08:10
dzejes napisał/a | Walczyć warto o tę niemałą grupę, której wygodniej jest ściągnąć pirata, niż kupić legalną wersję. |
"Niemałą" to chyba eufemizm - to może być naprawdę duża grupa.
Homer napisał/a | podać sposób, by ktoś kto zdobył plik nielegalnym źródłem mógł go łatwo opłacić nim się rozmyśli |
To jest myśl!
Homer napisał/a | otwarte zakończenie brr... |
Różne rzeczy można o tym zakończeniu powiedzieć, ale nie to, że jest otwarte. Tak po prawdzie, trudno mi wyobrazić sobie bardziej zamknięte zakończenie tego tekstu - no chyba, że wołami bym wywalił, że
makpfi napisał/a | Z niecierpliwością czekam na zapowiedzianą i II część pt. Czerwony ptak. Czy jest szansa że się ukaże? |
Nie ukaże się jako osobny tom, ale jako część powieści "Jedwab i porcelana", o której pisałem nieco wcześniej w tym wątku. Kiedy i gdzie jednak się ukaże, tego obawiam się nikt jeszcze nie wie.
|
|
|