Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy
hjeniu - 4 Kwietnia 2007, 20:14
Zabrakło Braci mniejszych: To układ rozwłóczył włóczkę
tomay - 4 Kwietnia 2007, 20:17
merula napisał/a | Dlaczego włóczka się rozwłóczyła ??
|
podobne dla kultowego juz: DLACZEGO KURA PRZEKROCZYLA ULICE?
jak nie bylo w tym watku to moge wkleic...
Azirafal - 5 Kwietnia 2007, 01:55
Raczej do kultowego "Shit happens in different religions"
Fidel-F2 - 5 Kwietnia 2007, 15:46
Różnej jakości
Gdy Marysia dowiedziała się, że jej dziadek umarł udała się prosto do babci by ją pocieszyć. Babcia opowiedziała jej, że dziadek dostał zawału serca podczas ich poranno-niedzielnego sexu. Słysząc to Marysia tak rzecze do babci:
- Babciu, przecież kiedy para staruszków będących grubo po 90-tce sypia ze sobą i uprawia sex to tylko kusi los. Prędzej czy później musiało się to tak skończyć!
- Moje dziecko, przed wieloma laty wraz z twoim świętej pamięci dziadkiem odkryliśmy, że najlepsza pora na pieszczoty zaczyna się dokładnie wtedy, gdy dzwony kościelne zaczynają grać. To był bardzo dobry rytm: wolno i przyjemnie, nie za męcząco, na "ding" włóż, na "dong" wyjmij...
Tu babcia musiała przerwać, otrzeć łzę po czym kontynuowała:
- ...I gdyby nie ten pie***ny samochód lodziarza ze swoim poj***ym sygnałem nie podjechał pod nasz blok to twój dziadek dalej by żył!
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mam interes jak niemowlę.
- Niemożliwe niech pan zdejmie spodnie,
- Rzeczywiście 3kg i 55cm.
- Prosiaczku, Prosiaczku! - woła Kubuś Puchatek - Krzyś dał nam dziesięć baryłek miodu do podziału. To na każdego będzie po osiem.
- Ależ Puchatku - mówi Prosiaczek - dziesięć baryłek na dwóch, to będzie po pięć, nie po osiem
- Ja tam nie wiem, ja swoje zjadłem!
Kubuś Puchatek, jak to prawdziwy niedźwiedź, zapadał na zimę w sen zimowy ssąc łapę. Prosiaczek, jak to prawdziwa świnia, bezwstydnie to wykorzystywał.
Do agencji towarzyskiej przyszedł facet. Zamówił panienkę i spędził z nią fantastyczną noc. Rano idzie do szefowej uregulować należność.
- Ile się należy? - pyta.
- Nic. Był pan świetny!
- Co? Cała noc seksu z rewelacyjną dziewczyną i nic nie płacę?
- Nic. Proszę, to jeszcze dla pana - szefowa podaje mu 200 złotych.
Faceta zamurowało. Nie dosyć, że poużywał w najlepsze, to jeszcze dostał dwie stówy. Tego samego dnia opowiedział o wszystkim koledze, wiec on też postanowił odwiedzić agencję. Też spędził fantastyczną noc z panienką, rano idzie do szefowej i pyta:
- Ile się należy?
- Nic, był pan świetny - mówi szefowa i wręcza mu 50 złotych.
- Dziękuję - mówi facet - Nie dosyć, że było fajnie, to jeszcze dostaje kasę.
- Ale wie pani, co? Mam pytanie. Dlaczego dostałem 50 złotych, a mój kolega wczoraj dostał 200?
- Wczoraj wszystko szło na satelitę, a dzisiaj tylko na kablówkę.
Chlopak odprowadzal dziewczyne z imprezy. Dziewczyna caly czas spluwala na boki.
Spytal ja dlaczego tak spluwa co pewien czas.
Odpowiedziala, ze Jozkowi zrobila loda na imprezie, a on przed impreza Jolke w pupe walil,
a ona wczoraj makowca jadla.....
Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. w pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę.
- Cóż to - dziwi się drugi - przerywa pan grę?
- Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy 25 lat małżeństwem.
Zataczający się pijaczek zaczepia w parku młodego mężczyznę i mówi:
- Paaniee, gdzie jaa jesstem???
- W Łodzi.
- W łodzii to jaa wiem, ale na jakim oceanie...
Ogłoszenia parafialne:
-Spotkanie grupy terapeutycznej pomagającej wzmocnić poczucie własnej wartości w środę wieczorem.
Prosimy używać tylnych drzwi.
-W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem.
Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- 98.
- A pani ile ma?
- 97.
- To opłaca się pani wracać do domu?
Mała Zosia siedziała w ogrodzie zasypując dołek, kiedy przez siatkę zajrzał sąsiad. Zainteresował się, co porabia dziewczynka:
- Co tam robisz Zosiu?
- Moja złota rybka właśnie umarła - odpowiada Zosia, nie spoglądając nawet w stronę sąsiada - właśnie ją grzebię.
- To bardzo duża dziura jak na złotą rybkę, nie uważasz ? - dziwi się sąsiad.
- To dlatego, że rybka jest wewnątrz twojego durnego kota.
Pod saloon podjeżdża na swoim koniu podniecony kowboj. Wchodzi do środka i pośród tłumów podpitych kowbojów zauważa w rogu sali piękną Mary. Wyciąga rewolwer i po kolei, z zimną krwią zabija wszystkich - poza piękną Mary.
Zaraz potem podchodzi do niej i mówi:
- Nareszcie sami!
Małżeństwo w łóżku. Żona się wierci. W końcu nie wytrzymuje:
- Słuchej stary, nie moga zasnąć, zrób coś żebych wreszcie usnyła!
Mąż przebudzony i zły:
- Moga Ci jedynie jebnąć!
Piech - 10 Kwietnia 2007, 12:40
Kto i jak pije,
Egzorcysta - pije duszkiem
Grabarz - pije na umor
Higienistka - pije tylko czysta
Ichtiolog - pije pod sledzika
Kamerzysta - pije, az mu sie film urwie
Ksiadz - pije na amen
Laborant - pije, az zobaczy biale myszki
Lekarz - pije na zdrowie
Psycholog - pije, bo lubi
Pedagog - pije, bo sie tego nauczyl
Matematyk - pije na potege
Ornitolog - pije na sepa
Pediatra - po maluchu!
Perfekcjonista - raz, a dobrze!
Pilot - nawala sie jak messerschmit
Syndyk - pije do upadlego
Tenisista - pije setami
Wampir - daje w szyje
Wedkarz - zalewa robaka
Anorektyk - nie zagryza
Astronom - ma zacmienia alkoholowe
Dzialacz Samoobrony - pije do DNA
natomiast
Czlonkinie kola gospodyn wiejskich - pija, tancza i "haftuja"
Haletha - 10 Kwietnia 2007, 12:42
A forumowicze nie piją, bo jest post?:)
Piech - 10 Kwietnia 2007, 14:45
Haletha napisał/a | A forumowicze nie piją, bo jest post?:) |
Łał!
Agi - 12 Kwietnia 2007, 08:49
Ojciec przegląda świadectwo szkolne syna i mówi:
-Co to znowu jedynka z historii?
-Niestety historia lubi się powtarzać - odpowiada Jaś
Jasio pracował w tartaku. Pewnego dnia w ramach bardzo nieszczęśliwego wypadku stracił wszystkie 10 palców. Natychmiast udał się do szpitala. Doktor obejrzał jego ręce i mówi:
- Dobrze chłopcze, dawaj te palce, zobaczymy co można z tym zrobić.
- Panie doktorze, ale ja nie mam tych palców.
- Jak to nie masz tych palców? Chłopcze, mamy XXI wiek, mikrochirurgię, profesjonalne narzędzia, wiedzę i niesamowitą technikę, a Ty mówisz, że nie wziąłeś tych palców. Dlaczego!?
- A jak miałem je niby pozbierać
Mówi tato do Jasia:
- Dostałeś ode mnie takie solidne lanie, bo baaaaaaaaaaaaaaardzo cię kocham.
-Och, tatusiu. Ja chyba nie zasługuję na tyle miłości.
Jaś wraca do domu cały zmoczony.
- Co się stało? - pyta mama.
- Bawiliśmy się w pieski.
- No i co?
- Ja byłem latarnią
Nauczycielka do Jasia:
- Przyznaj się, ściągałeś od Małgosi!
- Skąd pani to wie?
- Bo obok ostatniego pytania ona napisała: "nie wiem", a ty napisałeś: "ja też".
Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek, pytają:
- Czy pan mieszka w tym zamku?
- Tak.
- A czy tam nie ma żadnego straszydła?
- Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem.
Hrabia, przeglądając kobiecy żurnal mówi do żony:
- Urszulo, tu piszą, że kobiety w czasie uniesień seksualnych krzyczą. U ciebie tego nie zauważyłem.
- Krzyczałam, krzyczałam, tylko ciebie przy tym nie było!
Słowik - 12 Kwietnia 2007, 11:55
Oj, oj, trzymajcie się krzeseł, ja prawie ze swojego spadłem.
http://wiadomosci.gazeta....53,4053462.html
Chociaż Romek na tle Marcinkiewicza to prawie upper intermidiate.
mawete - 12 Kwietnia 2007, 13:22
Boski...
Azirafal - 12 Kwietnia 2007, 13:25
Kaczyński to sobie chyba na rosyjski przetłumaczył w pewnym momencie ten "optimistic"
joe_cool - 12 Kwietnia 2007, 14:35
Anonymous - 12 Kwietnia 2007, 21:56
etcetełra, etcetełra...
Dunadan - 13 Kwietnia 2007, 14:30
Mam takiego znajomego na uczelni, nazywa sie Takuya, jest z Japonii... rozmawia sie z nim bardzo wolno, bo sklada zdanie chyba z pol godziny. Ale... nie brzmi tak bardzo zalosnie jak nasi politycy... idzie sie pochlastac normalnie...
NURS - 13 Kwietnia 2007, 19:49
Wiecie, ale to jednak straszny obciach, bo nawet murzyni, jak juz gdzies pojadą, to lepiej po angielsku gadają. Czy Marcin Kiewicz nie ma wstydu, żeby tak się osmieszac publicznie?
elam - 13 Kwietnia 2007, 19:55
ale wiesz, Nursie - moze on mowi plynnie po niemiecku, albo po rosyjsku, albo po dunsku....
NURS - 13 Kwietnia 2007, 19:57
Niedawno było odcinek daleko od noszy, gdzie kazali im wypełniać ankiety o znajomości jezyków. no i znali: Australijski, Nowozelandzki, narzecza Hunundu. Pewnie on też z tej ekipy
dzejes - 13 Kwietnia 2007, 20:10
Przesadzacie. Słuchałem dziś premiera Belgii - brzmiał, jakby uciekł z planu "Allo allo".
"Dziń dybry, jistym polucjantem".
Kto zwraca uwagę na akcent? Moja znajoma opowiadała, że Anglicy pracujący z Polakami w hotelu w Londynie skarżyli się na naszych rodaków, że ci wywyższają się używając hiperpoprawnego angielskiego
elam - 13 Kwietnia 2007, 20:15
hyhyhyhy
ja tez jak pisze maile po francusku, jestem zlosliwie bardzo poprawna, a te france robia takie byki, ze u mnie w technikum nie przeszliby do nastepnej klasy z francuskiego
Ixolite - 13 Kwietnia 2007, 20:19
Sensem posługiwania się jezykiem obcym, wogóle językami, jest porozumienie z innymi ludźmi. Jeśli inny ludź zrozumie to, co doń powiedzielim, to już jest ok. A jak przy okazji posługiwać się będziemy poprawną wersją obcego języka, to tym lepiej dla nas.
Co nie zmienia faktu, że różne ważne persony, mogłyby brać trochę lekcji z posługiwania się obcą mową, coby godnie i poważnie reprezentować instytucje, z ramienia których się wypowiadają.
Rzekłem
NURS - 13 Kwietnia 2007, 20:45
Poza momentami, kiedy kogoś reprezentujesz. Są przecie tłumacze.
NURS - 13 Kwietnia 2007, 20:50
Tak, na marginesie, dzisiaj w windzie kumpel zabełkotal do małych niemieckich, którzy ponoc rzucali woreczki z wodą z balkonu. Zabełkotał i poszedł. A niemiaszki zaczeły szwargotać, że oni nie są schwarze ani ausslender i dlaczego sie ich czepiaja polaczki i tak w ten deseń sobie jechali.
Jak wysiadali, to im grzecznie i w miare poprawnie po ichniemu powiedzialem, że jednak są schwarze a nawet ausslender, zwłaszcza, jak szwargocza.
sie zdziwili.
Dunadan - 13 Kwietnia 2007, 23:09
NURS, ale tu nie chodzi o akcent, akcentu nie trzeba sie wstydzić, bo każdy jakiś tam ma... ale oni po prostu nie 'umią' po angielsku i tyle...
Anonymous - 14 Kwietnia 2007, 00:01
Ja na ten przykład mówić po angielsku nie umiem i się wstydzę, a oni nie? co za świat.
Ixolite - 14 Kwietnia 2007, 13:13
Rozwaliło mnie to
Zwłaszcza, że cztery razy podchodziłem do egzaminu z elektroniki
Pako - 14 Kwietnia 2007, 15:33
Mocne!
gorat - 14 Kwietnia 2007, 16:28
Dobra, przekleić to do wątku SETI. Będzie sprawa loga nareszcie załatwiona.
Pako - 14 Kwietnia 2007, 20:06
Anonymous - 15 Kwietnia 2007, 11:47
Absolwentka technikum ekonomicznego
http://www.joemonster.org...-technikum-ekon
PIES - wyjątkowo sprytny
http://www.joemonster.org...rzejszy-od-pana
Kurczaczek
http://www.joemonster.org...i-ti-kurczaczku
Ziuta - 15 Kwietnia 2007, 14:09
Klasyka:
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś *beep* wołowa!! HAHAHA!!! (zaśmial się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spie*dalaj!
|
|
|