Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
elam - 15 Sierpnia 2007, 14:03
a jakiego rodzaju szkla masz?
Gwynhwar - 15 Sierpnia 2007, 14:08
Takie mięciutkie z galaretki o.O Wiem, że siara, ale nie wiem dokładnie.
Martva - 15 Sierpnia 2007, 14:16
Też mi jedno pękło, chyba Baush&Lomb, wieki temu. Niestety, czasem się zdarzają wypadki...
Gwynhwar - 15 Sierpnia 2007, 14:22
Martva, dokładnie ta sama firma. Tyle, że mi już drugie pękło
elam - 15 Sierpnia 2007, 14:22
mi sie kiedys przy zakladaniu skleilo i juz nie puscilo ale pekanie, to musi byc rzadka sprawa.. szkoda, ze sie tego nie da reklamowac.
a masz tygodniowki, miesieczne, czy jakie?
Gwynhwar - 15 Sierpnia 2007, 14:25
Miesięczne. Pierwsze jakiś tydzień temu- była zadra i nie dało się wytrzymać, cały czas coś drażniło oko. Zdjęłam i patrzę, a ono do połowy pęknięte A drugie to tak jak już opowiadałam.
elam - 15 Sierpnia 2007, 14:30
pech, trafilas na braki moze dakoby sie jakos reklamowac, jesli masz fakture i przy odrobinie dobrej woli sprzedajacych. z dziwnych reklamacji, udalo sie kiedys oddac flakonik perfum, ktore po rozpakowaniu pudelka, okazalo sie, mialy dziwny, podejrzany kolor (zupelnie inny, niz zazwyczaj), chociaz pachnialy tak samo - ale jak mowie, zalezy od woli sprzedawcy...
Gwynhwar - 15 Sierpnia 2007, 14:33
Będzie ciężko, bo wyrzuciłam oba... Mówi się trudno, teraz po prostu podwójnie uważam.
Martva - 15 Sierpnia 2007, 16:56
Albo zmień firmę?
Gwynhwar - 15 Sierpnia 2007, 16:59
Mam zapas na pół roku A później, pewnie to przemyślę
Martva - 15 Sierpnia 2007, 20:27
Ja Baushe nosiłam na samym początku, teraz mam jakieś inne, oczywiście nie pamiętam jakie. Jak będę miała za dużo pieniędzy, to zainwestuję w Night&Day, bo już nie muszę zakrapiać oczu na noc
Z innej beczki - dłubałam dziś kolczyki. Ze koralików crackle, czyli z efektem pękniętego/mielonego szkła, które jest dziko kiczowate i może dlatego je uwielbiam
błękitne szkiełka i elementy posrebrzane
błękitne szkiełka i elementy z 'metalu antycznego' podejrzewam mosiądz
przezroczyste szkiełka i elementy posrebrzane
merula - 15 Sierpnia 2007, 20:29
Ja bez soczewek na dłuższą metę nie wyrabiam i grozi mi to zezem, wiec grzecznie kupuję, ale przestawiłąm się na jednodniówki. śa prawie tak samo kosztowne , a dużo wygodniejsze w eksploatacji. A kupno nowych okularów to wydatek zahaczający o bankructwo. Ostatnio bez szaleństwa oprawkowego wyceniono propozycję na ponad 2000 pln. Chyba myszę rzeczywiście o hipoteczny wystąpić, jak hjeniu. Zgroza
hjeniu - 16 Sierpnia 2007, 09:38
I niestety nawet jak zacznę nosić soczewki to i tak okulary muszę mieć, bo są takie okresy w roku, że chodzę cały załzawiony i zapuchnięty (głównie okres kiedy kosi się jęczmień, ale nie narzekam bo wiem z czego chleb mam )
Martva - 16 Sierpnia 2007, 10:10
No tak, ja ogólnie wolę mieć soczewki, bo są fajniejsze kiedy pada deszcz, świeci słońce, jest mróz; w ogóle mam wrażenie że w większości stylów/ciuchów lepiej się wygląda bez okularów - no dobra, wyjąwszy koszulowe bluzki, marynarki i krawaty; biżuteria też sie czasem kłóci z okularami, i niektóre fryzury. Właściwie tylko jak mam ochotę pomalować sobie oczy, to okulary są lepsze. Ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym mieć _tylko_ soczewki, zawsze mogę dostać zapalenia spojówek i co?
Zorientujcie się czy pracodawca by Wam nie pokrył części kosztów, np informatykom w państwowych firmach to przysługuje
hjeniu - 16 Sierpnia 2007, 10:22
Przysługuje, przysługuje... do kwoty 250 zł. I co ja za to sobie kupię? Waciki?
Martva - 16 Sierpnia 2007, 10:26
Lepszy rydz niż nic, niby...
Ehhh, co to czytanie książek robi z oczami
hjeniu - 16 Sierpnia 2007, 10:28
Ja tam za grzybami to niespecjalnie...
Martva - 16 Sierpnia 2007, 17:54
Dobry grzyb nie jest zły
Uwaga, bedzie o stanikach, bardziej wrażliwi są proszeni o nieczytanie
A ja dostałam dziś przesyłkę ze sklepu z bielizną, po intensywnej wymianie maili i strasznych kombinacjach z dwoma sklepami - miło się dowiedzieć, że istnieją ludzie mniej zorganizowani i bardziej roztrzepani niż ja
Tak więc mam tę cholerną bardotkę, siostra patrzyła na mnie ja na kretynkę bo rozpakowałam paczkę, przymierzyłam i podskakiwałam przez 5 minut. Cóż, podtrzymywać to ona specjalnie nie podtrzymuje, ale przynajmniej trzyma się na miejscu i zasłania co trzeba, a tylko tego wymagam od bezramiączkowca.
Następnym razem będzie coś bardziej koronkowego. A przynajmniej kolorowego (kusi mnie Flavia Gai, ostatni miękki stanik kupiłam milion lat temu, a ten jest śliczny i trochę różowy ). Niestety nie zanosi się na to w najbliższym czasie, moje biżuteryjne koleżanki chcą zamówić w mojej ulubionej polskiej hurtowni oraz - co będzie chyba dość bolesne finansowo - w amerykańskim sklepie Fire Mountain Gems. Oferty postanowiłam nawet nie przeglądać, tylko dołączać się do czyjegoś zamówienia na dany sznur. Ceny rzeczywiście są przyjemne, np. fasetowane ametysty po kilkadziesiąt groszy zamiast kilka złotych - ale boję się że troszkę się tego uzbiera...
Co oznacza, że trzeba jutro odebrać zamówienia od znajomej, coś porobić i znów zacząć wciskać Tacie pudełko do pracy
Martva - 18 Sierpnia 2007, 09:45
Zostałam czymś w rodzaju słomianej wdówki. Mam w związku z tym nadzieję nadgonić zaległości w biżuterii - zwłaszcza że odebrałam wczoraj trzy zamówienia i jeszcze zrobiłam zakupy w pasmanterii ulubionej. Mam wór oliwkowozielonych kryształków 0,8mm i trochę mniejszy ciemnooliwkowych szklanych liści. Zgadnijcie, jaki kolor będzie dominował w nowościach? Poza tym przeglądam ofertę FMG, gdzie znalazłam Jablonex. Na przykład taki, taki i taki. Teraz jestem na etapie liczenia ile sztuk jest w sznurze i czy to się w ogóle opłaca. Ale żaden z polskich sklepów nie ma tak bogatej oferty, a przecież do Czech nam bliżej...
Wczoraj łaziłam po mieście i dokonałam odkrycia - wystarczy włożyć różową koszulkę, żeby ludzie przestali mówić do mnie 'pani' 'Ile chcesz tych ogórków skarbie? Półtora kilo? a wybierzesz sobie sama?' 'Tylko pół kilo śliwek? Jakie <nie uniosę>, taka duża dziewczyna?' Może moje nowe oprawki rzeczywiście są dziewczęce Generalnie przytargałam do domu koło 9 kilo jedzenia
Gwynhwar - 18 Sierpnia 2007, 09:51
Martva, mam dla Ciebie takie info, może będziesz zainteresowana. Sieć Empików do końca września będzie rezygnowała z działu art-craft. Ze względu na to, wszystkie koraliki i materiały do wyrobu biżuterii, będą baaardzo przecenione. Z tego co słyszałam taka akcja ma być w każdym salonie w Polsce, zatem można się zakręcić
Jakby co, nie wiesz tego ode mnie
Martva - 18 Sierpnia 2007, 12:13
Ożesz wstrętny, niedobry Empik, już nie wystarczy że zamienili porządne druty Rayhera na jakieś polskie badziewie? To muszę zrobić zapasy, drut posrebrzany to jest jedyna rzecz która tam tanio wychodzi, na koraliki nawet nie patrzę.
Ehhh, dzięki za info, Gwyn jak będę w centrum to muszę zajrzeć do Galerii Krakowskiej (błe) i nabyć kilkadziesiąt metrów posrebrzanego 0,6 i 0,8, może nawet 1,0 jak będą mieli... Oczywiście jak tylko postanowiłam poślęczeć nad książką o biżu z drutu
Gwynhwar - 18 Sierpnia 2007, 12:53
To właśnie z Rayhera rezygnują. A koraliki będą za złotówkę, przynajmniej taki jest plan o.O
Martva - 18 Sierpnia 2007, 13:06
Ale Rayhera teraz mają tylko koraliki. I pierze. Drut wycofali jakiś czas temu, miałyśmy z koleżankami nadzieję na Knorra, ale weszło coś innego... A teraz nie będzie nawet tego?
Ehhhh, przynajmniej nie będę już musiała wchodzić do galerii handlowych, jeden plus... Ale zapasy trzeba zrobić. Biedna Flavia poczeka. Co tam Flavia, biedna ja!
Martva - 21 Sierpnia 2007, 18:52
W najbliższych dniach na przemian będę prowadzić hiperintensywne życie towarzyskie, albo nudzić sie jak mops.
I jeszcze mi się robi w emocjach mętlik. Dla odmiany.
I mam straszną ochotę powiedzieć komuś: Zostań. I... pobaw sie ze mną...
A nie bardzo mogę
merula - 21 Sierpnia 2007, 20:55
Powiedz . Chyba dobrze żeby wiedział co czujesz. I tak zrobi z tym co zechce.
Martva - 21 Sierpnia 2007, 20:59
Ale ja nie wiem co czuję. Tak do końca. I chyba przegrywam konkurencję z dzikim tłumem ludzi...
Eż, co za czasy, kocie łapy, luźne związki, do kitu
merula - 21 Sierpnia 2007, 21:31
Luźne zwiazki miewają swoje uroki.
A z konkurencją należy walczyć, rozpychac się i robic miejsce dla siebie.
Martva - 21 Sierpnia 2007, 22:32
Luźne związki są fajne, bardzo mi się podoba(ła) ogólna idea, ale zaczynają się pojawiać elementy których nie planowałam, jak na przykład tęsknota. I zazdrość.
I wcale mi sie to nie podoba
dzejes - 21 Sierpnia 2007, 22:34
Luźne związki są idiotyczne. Zwykle bazują na tym, że jedna strona tak chce być z drugą, że się godzi na coś takiego. Nie mówię, że zawsze, nie mówię, że nigdy się to nie sprawdza - ale generalnie idea jest do d00py.
Martva - 21 Sierpnia 2007, 23:04
Yyyyyyy.
Nie, nie w tym przypadku. To wyszło spontanicznie i nie wiem właściwie czy można tu mówić o byciu z kimś, właściwie chyba nie bardzo.
Ehhh, zdecydowanie tęsknie za moim następnym, pantofelkowym wcieleniem. Chociaż myślę też o amebie, nie mogę się zdecydować czy wolę rzęski czy nibynóżki
|
|
|