Mistrzowie i Małgorzaty - Dawid Juraszek
Gustaw G.Garuga - 21 Czerwca 2012, 18:27
Drapieżca to zbiór opowiadań o Cairenie, już praktycznie gotowy Xiao - jako Jedwab i porcelana - napisany, czeka na redakcję i korektę
Gustaw G.Garuga - 21 Czerwca 2012, 19:29
...i mamy ostateczną wersję okładki!
hrabek - 22 Czerwca 2012, 07:11
Kupiłem Cairena. Przez chwilę chciałem się awanturować, że książkę można ściągnąć tylko raz, a ja chciałem wersję zarówno mobi jak i pdf, ale w historii zakupów są dostępne wszystkie formaty.
Mam więc i zamierzam przeczytać
Btw. Okładka jest obrzydliwa
Gustaw G.Garuga - 22 Czerwca 2012, 07:44
No to pierwszy czytelnik za płoty...
Ściągnąć można tu: http://www.rw2010.pl/go.l...0Drapie%C5%BCca
...a "blurba" z "czwartej strony okładki" przeczytać można tu:
GDYBY MARCO POLO BYŁ CONANEM BARBARZYŃCĄ... MIAŁBY NA IMIĘ CAIREN!
Orientalna fantasy awanturnicza z epoki fantastycznie sformatowanych podbojów mongolskich, z napinaniem muskułów i przymrużeniem oka, obficie okraszona zaginionymi cywilizacjami, walnymi bitwami, groźnymi monstrami, magicznymi sztukami, powabnymi dziewkami, literackimi nawiązaniami, et caetera...
Opasły tom zawiera dziesięć opowiadań, z których połowa ukazała się wcześniej w miesięczniku 'Science Fiction, Fantasy i Horror', kwartalniku 'Fantastyka Wydanie Specjalne' i antologii 'Kanon Barbarzyńców', a reszta premierę ma tu i teraz.
SPIS TREŚCI:
Stara gwardia
Cesarskie cięcie (NEW!)
Kres i krach (NEW!)
Mroczna Bezdeń
Wyspa strachów (NEW!)
Drapieżca (NEW!)
Krwawe srebro
Na ostrzu miecza (NEW!)
Trupi jad
Żółty kieł
hrabek - 22 Czerwca 2012, 08:04
Na miejscu wydawcy umieściłbym informację, że Trupi Jad (do ściągnięcia za darmo) jest częścią tej książki, więc z powodzeniem może robić za darmowy fragment. W drugą stronę to samo - przy opisie Trupiego Jadu wyraźnie zaznaczyłbym, że jak komuś się podobało, to do kupienia jest cała książka, w której jest 10x tyle opowiadań.
Ściągnięty PDF jest jakiś dziwny. W zasadzie nie sam PDF, a zip, którym został skompresowany. Winzip mówi, że archiwum jest uszkodzone, ale 7-Zip o tym nie wiedział i rozpakował. I całe szczęście.
Gustaw G.Garuga - 22 Czerwca 2012, 08:11
hrabek napisał/a | wyraźnie zaznaczyłbym |
To już jest
hrabek napisał/a | archiwum jest uszkodzone |
Dam znać wydawcy
hrabek - 22 Czerwca 2012, 08:22
Gustaw G.Garuga napisał/a | To już jest |
Ale w jedną stronę tylko. W opisie książki nie ma odwołania do Trupiego Jadu. W ogóle nie ma spisu treści, a ja bym umieścił, bo moim zdaniem warto, nawet jak to zrobiłeś kilka postów wcześniej, z zaznaczeniem, które teksty są zupełnie nowe, a które pojawiały się już wcześniej.
No dobra, już się nie mądrzę.
Gustaw G.Garuga - 22 Czerwca 2012, 08:30
Spis treści miał być, ale wypadł tajemniczo. Podziałam, poprawię
Homer - 22 Czerwca 2012, 15:09
Nabyłem i ja... A ta wyspa to się przypadkiem jednak gdzieś nie pojawiła? (NEW!)?
edit:
A nie - to bezdeń. Od razu info dla wydawcy, przy spisie treści powinny być kotwice, klikam tytuł skacze mi od razu w to miejsce pliczku.
Przypomnij mi Autorze - opowiadania mają jakąś chronologię? Czy losowo powrzucane?
Gustaw G.Garuga - 22 Czerwca 2012, 15:14
Nabyłeś Ty, hrabek, i jeszcze paru anonimów
Otworzyłem dziś plik w programie PDF Reader, z boku pojawił się spis treści z kotwicami. Może to kwestia ustawień programu?
Opowiadania w zbiorze są chronologicznie.
hrabek - 22 Czerwca 2012, 15:46
W moim pliku kotwic nie ma. Otwieram Acrobatem (nie Readerem, pełną wersją).
Homer - 22 Czerwca 2012, 16:11
Zwracam honor rzeczywiście są... w menu rozwijalnym po lewej stronie.
Co to jest amalgamat? -- dokształciłem się - wypas słowo .
Agi - 22 Czerwca 2012, 17:13
Amalgamat służył kiedyś do wypełniania dziur w zębach, dopóki nie doszli do wniosku, że rtęć jest nie bałdzo.
To jest stop rtęci z innym metalem (z wyjątkiem żelaza).
Homer - 22 Czerwca 2012, 18:29
Akurat tutaj chodzi o inne znaczenie - mieszanine różnych rzeczy.
Gustaw G.Garuga - 22 Czerwca 2012, 18:33
hrabek napisał/a | W ogóle nie ma spisu treści |
W ogóle już jest
makpfi - 23 Czerwca 2012, 13:12
W moim Kindlu wszystko chodzi fajnie, spis treści także jest, więc nie wiem dlaczego niektórzy nie widzą.
Sama książkę już oczywiście przeczytałem w jeden wieczór. Fajnie napisana, zwłaszcza że darmowe fragmenty zaostrzyły mi apetyt
Sporo ciekawych odniesień literackich i wyobraźnia robi wrażenie.
Mam tylko wątpliwość, czy niektóre określenia zaczerpnięte ze współczesnego języka były celowym zabiegiem, czy to niechęć do tworzenia "archaizmów"?
Współczesny aparat pojęciowy ułatwia czytanie/śledzenie przemyśleń bohatera, ale mam wrażenie, że ludzie żyjący 800 lat wstecz myśleli troszkę inaczej.
A może się mylę, bo nie znam starochińskiej literatury?
Gustaw G.Garuga - 24 Czerwca 2012, 07:09
Cieszę się
Co do słów współczesnych - jest ich chyba w tekście trochę za dużo, by zakładać, że autorowi się "omsknęło" Niechęć do "tworzenia archaizmów"? Ja archaizmy stosować lubię, co widać w wielu moich tekstach. Cairen z literaturą starochińską wspólnego nic nie ma (to będzie w Jedwabiu i porcelanie), to jest gra literacka, zabawa językiem (tylko bez nieprzyzwoitych skojarzeń! ). Gdyby zaś chcieć napisać książkę starającą się dokładnie oddać sposób myślenia ludzi żyjących tych powiedzmy 800 lat temu, mogłaby być trudnawa w odbiorze. Z drugiej wszakże strony, ktoś może rzec, że ludzie są, jacy są - ponadczasowo... Nie chce mi się rozstrzygać
cranberry - 26 Czerwca 2012, 10:53
Przeczytałam Hetmana!
Wykrzyknik celowo. Ciężko pracowałam sobie na tym forum (oraz innych) na imidża marudy, co to ją parodie nudzą na drugiej stronie, a postmodernizm a la Cairen - na szóstej
Ale Hetman jest taaaki cuuudny Gustaw tak mistrzowsko panuje nad stylem, że tych 100k po prostu nie da się nie przeczytać jednym tchem, pokwikując radośnie. Trafiony, zatopiony - autorze, brawo!
A moje prywatne ulubione to próżniowiec opiniotrujczy i rezydencyja orbitalna w postaci czterogankowego dworu.
No i wygląda na to, że jestem przykładem czytelnika zwabionego przez nowe medium. Przyznaję bez bicia, że na papierze nie kupiłabym Cairena, a w formie elektronicznej kusi mnie coraz bardziej. Ale muszę jeszcze dojrzeć duchowo do tej decyzji, klikanie jest taaakie męczące!
Homer - 27 Czerwca 2012, 11:12
Kończę Cairena, zostały 3 opowiadania....
Co mogę rzec, Autor po raz kolejny udowadnia, że formy opowiadań to to co wychodzi mu nader świetnie. Jest dobra fabuła z dużą ilością zwrotów akcji. Jest zabawa słowem i konwencją. Są wyciągnięte z odmętów słownika słowa i ciekawe zdania. Widać, że każde opowiadanie zostało solidnie przemyślane, nie widać efektu tworzenia z musu i zapychajstwa, by jakieś wydarzenia powiązać, ni pisania pod presją czasu.
Przez to nie ma tych minusów, które zaszwankowały w drugiej połowie książki o Xiao, czyli małego zagubienia w opisach samej podróży. Forma Xiao była eksperymentalna, chociaż mnie się podobała, to uważam że zebranie jego przygód w formie opowiadań i poustawianie chronologicznie tak jak mamy to tutaj w Cairenie, dla większości odbiorców wyszłoby chyba jednak na plus. Tedy czekamy na remaster edition.
Mam nadzieję, że Cairen nabije tyle ściągniąć, iż Autor uzna, że fajnie i nawet opłacalnie jest dalej popełniać tego typu opowieści i będzie nas nimi co jakiś czas raczył. Ja biorę w ciemno. A może by tak siłą rozpędu Cairena też przetłumaczyć i puścić anglojęzycznymi kanałami dystrybucji? Wiem, że zabawa słowem w tym wypadku może się trochę spłycić, ale bądź co bądź akurat ten Autor ma drobne pojęcie o tym języku. Ewentualnie przełożyć jedno takie opowiadanko testowo i na odzew poczekać.
hrabek - 27 Czerwca 2012, 11:25
Wczoraj rozpocząłem przygodę z pełnometrażowym Cairenem. Przeczytałem na razie półtora opowiadania. W pierwszym parsknąłem śmiechem, gdy dziewczyna wzdycha: "Chciałabym, chciała", w drugim gdy zobaczyłem odwołanie do "Natenczasa Wojskiego". Plus masa innych nawiązań, a pewnie i drugie tyle, których nie wyłapałem. I to dopiero w połowie drugiego tekstu jestem. Znakomicie się to czyta.
Gustaw G.Garuga - 27 Czerwca 2012, 12:53
cranberry, Homer, hrabek, serce roście
Gustaw G.Garuga - 2 Lipca 2012, 08:40
Hura, jest pierwsza recka:
http://www.esensja.pl/ksi...t.html?id=14460
Gwoli wyjaśnienia nadmienię jeno, że większość cytowanych w tekście imion to nie płody mego szczeniackiego umysłu, a autentyki
dzejes - 2 Lipca 2012, 14:45
Cairen zakupiony, leży sobie na Kindlu w kolejce (dłuuuugiej :/ ).
Gustaw G.Garuga - 2 Lipca 2012, 21:23
dzejes napisał/a | zakupiony |
A gdzie, jeśli wolno spytać? Bo niniejszym informuję osoby, którym strasznie strasznie strasznie nie chciało się rejestrować na stronie RW2010 w celu zakupu książki, że jest już dostępna w wielu księgarniach internetowych
Ach, ach, no nie mogę obojętnie przejść obok tego fragmentu recenzji:
Cytat | Po autorze mieszkającym w Chinach spodziewałam się znacznie lepszego wykorzystania wiedzy, do której polscy czytelnicy nie mają dostępu. Tymczasem Juraszek posługuje się wyłącznie [podkr. moje - D.J.] kalkami i stereotypami, które mógłby wrzucić do książki kompletny laik. |
"Brak dostępu" do wiedzy przejawia się m.in. tym, że stykając się z wiedzą można się w ogóle nie zorientować, że do zetknięcia doszło. No bo jeśli się nie zna dzieła starożytnego historyka chińskiego Sima Qiana, to trudno poznać, że opis grobowca cesarza jest wzięty prosto stamtąd. Jeśli się nie czytało książek o historii cywilizacji kmerskiej, to trudno poznać, że opisy obyczajów mieszkańców Ongkoru są zaczerpnięte z poważnych źródeł. Jeśli się nie zna Opisania Świata, to trudno poznać, że bitwa na słoniach jest oparta na opowieści Marco Polo. Jeśli się nie czytało relacji z podróży mnicha Benedykta Polaka do stolicy chana, to trudno poznać, że opis Ziemi Psów oparty jest na relacjach z epoki. Et caetera.
dzejes - 2 Lipca 2012, 22:01
Gustaw G.Garuga napisał/a | A gdzie, jeśli wolno spytać? |
Na RW2010, byłem tam zarejestrowany, bo ściągałem stamtąd darmowe opowiadania. I przyznam, że metodę kupowania to mogliby udoskonalić. W XXI wieku kupuję wirtualną walutę, żeby kupić e-booka? Czy ja gram w Farmville na Fejsie?
A odnośnie recenzji - nie czytałem książki, więc się nie będę zagłębiał, rzeknę tylko, że widzę w niej nakręcanie się negatywne. Zaczęła się (recenzja) dość pozytywnie, a po przeczytaniu zostałem z poczuciem, że zmarnowałem 12 zł kupując książkę.
makpfi - 2 Lipca 2012, 22:31
dzejes napisał/a | Gustaw G.Garuga napisał/a | A gdzie, jeśli wolno spytać? |
A odnośnie recenzji - nie czytałem książki, więc się nie będę zagłębiał, rzeknę tylko, że widzę w niej nakręcanie się negatywne. Zaczęła się (recenzja) dość pozytywnie, a po przeczytaniu zostałem z poczuciem, że zmarnowałem 12 zł kupując książkę. |
Recenzje można czytać, i owszem, ale czy nie lepiej czytać książki?
I samemu sobie odpowiedzieć, czy się zmarnowało 12 złotych, czy jednak nie.
dzejes - 3 Lipca 2012, 00:11
Recenzja, w której ze stylu autora robi się Obiektywną Wadę raczej nie wpłynie na moje zachowania konsumenckie.
hrabek - 3 Lipca 2012, 07:25
Zgodnie z tym postem:
http://blog.ebookpoint.pl...tytuly-fantasy/
pojutrze (i tylko wtedy) będzie można kupić sobie własnego osobistego barbarzyńcę z 30% zniżką. Jak ktoś się jeszcze waha, to może się wstrzymać z zakupem.
Korzystając jednocześnie z okazji, zgadzam się z dzejesem, że sposób płacenia w RW2010 jest kretyński.
Natomiast co do recenzji to robienie głównego zarzutu z faktu, że autor mieszka w Chinach, a za mało Chin w treści zamieścił świadczy jedynie o tym, że nie ma się do czego przyczepić
cranberry - 3 Lipca 2012, 09:06
Ja pierwszy szok kontaktu ze stylistyką Cairena mam już za sobą, więc mam nadzieję, że nie wstrząśnie mną już tak jak recenzentką
Gorzej, że może być jak z Krwawym srebrem - autor będzie mi musiał jak krowie na rowie tłumaczyć nawiązania kulturowe na forum. No ale taki los - nikt nie powiedział, że łatwo być artystą
Romek P. - 3 Lipca 2012, 09:13
Gustaw G.Garuga napisał/a | Ach, ach, no nie mogę obojętnie przejść obok tego fragmentu recenzji:
Cytat | Po autorze mieszkającym w Chinach spodziewałam się znacznie lepszego wykorzystania wiedzy, do której polscy czytelnicy nie mają dostępu. Tymczasem Juraszek posługuje się wyłącznie [podkr. moje - D.J.] kalkami i stereotypami, które mógłby wrzucić do książki kompletny laik. |
Brak dostępu do wiedzy przejawia się m.in. tym, że stykając się z wiedzą można się w ogóle nie zorientować, że do zetknięcia doszło. No bo jeśli się nie zna dzieła starożytnego historyka chińskiego Sima Qiana, to trudno poznać, że opis grobowca cesarza jest wzięty prosto stamtąd. Jeśli się nie czytało książek o historii cywilizacji kmerskiej, to trudno poznać, że opisy obyczajów mieszkańców Ongkoru są zaczerpnięte z poważnych źródeł. Jeśli się nie zna Opisania Świata, to trudno poznać, że bitwa na słoniach jest oparta na opowieści Marco Polo. Jeśli się nie czytało relacji z podróży mnicha Benedykta Polaka do stolicy chana, to trudno poznać, że opis Ziemi Psów oparty jest na relacjach z epoki. Et caetera. |
Jeszcze dwie książki i przyzwyczaisz się, że choćbyś wetknął takiemu Pizarrowi autentyczne słowa w usta, to i tak jakiś durnota Ci napisze, że prawdziwy Pizarro nigdy by się tak nie wypowiedział
Luzik.
|
|
|