Słoneczna loteria - Słońce i stokrotka - zagadki logiczne
Czarny - 25 Maj 2009, 10:50
mógł posadzić w rzędzie bokiem do siebie (znaczy króla) a jak gdyby jeden za drugim mag do maga. czepiasz się dareko
hrabek - 25 Maj 2009, 10:50
znaczy chodzi o semantykę? A jak siedzą gęsiego (jeden za drugim) to już nie jest to rząd?
aniol - 25 Maj 2009, 10:52
ejże
rząd to właśnie jeden za drugim, obok siebie to szereg dareko w wojsku nie byłeś?
a w kinach sie nie znają
ale czy ci magowie słyszą odpowiedzi innych magów?
czy wiadomo czy te tiary są w ilosciach 150/150 czy też inaczej?
i czy stojąc jeden za drugim któryś z nich może sie odwrócić twarzą do pozostałych?
dareko - 25 Maj 2009, 10:52
Moze sie czepiam, ale w zagadkach czesto takie *beep* sa wazne
Jeszcze jedno, czy odpowiadaja po kolei, od ktorej strony i czy slysza odpowiedzi poprzednikow?
Edit: no to juz chyba przesada "pier-doly" cenzurowane?
hrabek - 25 Maj 2009, 11:09
Nikt nie może się odwrócić. Tiar nie wiadomo ile jest jakich.
Odpowiadają po kolei od tego, którego chcą (ale są mędrcami, więc na pewno nie jest to losowy wybór). Ponieważ stoją w rzędzie spokojnie słyszą, co mówili poprzednicy.
aniol - 25 Maj 2009, 11:26
no to zaczynaja odgadywac od ostatniego:
ten mówi np
"mam na glowie czarna tiare w przeciwienstwie do mojego kolegi z przodu"
i kazdy z nich kolejno w ten sam sposob
ryzyko utraty glowy ponosi tylko ten pierwszy (50% szans ze trafi)
a wogóle to powinni "wywróżyć" królowi że umrze na drugi dzień po ich śmierci i sam by dbał o ich zdrowie
hrabek - 25 Maj 2009, 11:29
Oszukiwać systemu nie można. Na potrzeby zagadki można założyć, że jakakolwiek odpowiedź poza "biała" lub "czarna" skutkuje zgładzeniem wszystkich mędrców.
dareko - 25 Maj 2009, 11:53
Pierwszy powinien odpowiadac ten, ktory widzi wszystkich pozostalych. Powinien podac kolor, ktorego widzi najwiecej. Kady nastepny powinien podac ten sam kolor.
hrabek - 25 Maj 2009, 11:54
Czyli jeśli będzie 50/50 to zginie połowa mędrców. Słabiutko. Da się lepiej.
dareko - 25 Maj 2009, 11:58
No tak, da sie. Nieparzysci moga podawac kolor najblizszego sasiada, a parzysci uslyszany kolor.
hrabek - 25 Maj 2009, 12:03
Ale to znowu jest 50%.
dareko - 25 Maj 2009, 12:04
hrabek, nie, 50% jest na bank, + bonus bo z pozostalych 50% nawet kazdy moze trafic, a trafi prawdopodobnie 50%, czyli razem mamy 75%.
hrabek - 25 Maj 2009, 12:06
Zgadza się, ale zakładamy najgorszy przypadek. W poprzednim Twoim rozumowaniu też mogłoby być np. 80% białych czapek i wtedy 80% by przeżyło. Ale to wciąż mędrców nie zadowala.
dareko - 25 Maj 2009, 12:08
Te medrce twoje to marudne strasznie sa, 75% im malo. Dobra, mysle dalej.
BTW, dzieki za zagadke, lubie takie wlasnie.
hrabek - 25 Maj 2009, 12:09
Nie, mędrce mondre som bardzo. Potrafiom lepiej.
Proszę bardzo, tak myślałem, że ci się spodoba. Inni też mogliby się dołączyć.
gorbash - 25 Maj 2009, 12:13
Ostatni patrzy przed siebie i widzi wszystkie czapki oprócz swojej. Więc mówi kolor jakiego są czapki których jest więcej. Jeśli obu kolorów jest tyle samo to mówi którykolwiek kolor. Następny gość liczy czapki przed sobą i wiedząc co powiedział poprzednik wie jaki ma kolor czapki. Mówi ten kolor na głos. Nastepny wie co powiedział ostatni w kolejce - pierwszy mówiący mag oraz jaki jest kolor czapki poprzednika więc łatwo stwierdzi jaką ma czapkę patrząc na to co pozostało przed nim. I tak dalej. W efekcie mamy 50% szans na uratowanie wszystkich (jeśli ten który mówił pierwszy, zbiegiem okoliczności trafi w kolor swojej czapki). W pozostałych przypadkach jeden mag ginie. Tylko teraz jak zdecydują kto ma być tym szcześliwcem który zagra z losem?
dareko - 25 Maj 2009, 12:16
gorbash napisał/a | Jeśli obu kolorów jest tyle samo to mówi którykolwiek kolor. |
Nie moze byc tyle samo, bo jest 299 czapek
gorbash napisał/a | Nastepny wie co powiedział ostatni w kolejce - pierwszy mówiący mag oraz jaki jest kolor czapki poprzednika więc łatwo stwierdzi jaką ma czapkę patrząc na to co pozostało przed nim. |
Po czym?
hrabek - 25 Maj 2009, 12:19
Dobrze kombinujesz, ale popełniasz błąd w rozumowaniu. Bo jeśli np. czarnych będzie 200, a białych 100, to pierwszy powie "czarna". Drugi też powie "czarna", mimo że może mieć białą, bo mimo policzenia czapek nie wie, czy czarnych powinno być 200, 199 czy 201.
Edit: to do wypowiedzi gorbasha.
gorbash - 25 Maj 2009, 12:19
dareko napisał/a | Nie moze byc tyle samo, bo jest 299 czapek |
OK. Czyli wiadomo że jednego koloru będzie więcej.
Zakładając że jestem tym trzecim magiem od końca.
Pierwszy powiedział: czarny - wiadomo że czarnych czapek jest 150.
Drugi powiedział: czarny, patrze przed siebie i liczę:
- jeśli widzę 149 czarnych to znaczy że mam biała czapkę
- jeśli widzę 148 czarnych to znaczy że mam czarną czapkę.
gorbash - 25 Maj 2009, 12:20
hrabek napisał/a | Dobrze kombinujesz, ale popełniasz błąd w rozumowaniu. Bo jeśli np. czarnych będzie 200, a białych 100, to pierwszy powie czarna. Drugi też powie czarna, mimo że może mieć białą, bo mimo policzenia czapek nie wie, czy czarnych powinno być 200, 199 czy 201. |
OK. Już wiem czego brakuje. Ostatni mówi kolor ktorego jest nieparzysta liczba czapek.
hrabek - 25 Maj 2009, 12:21
A skąd wiadomo, że czarnych jest 150?
O, właśnie. I teraz się zgadza. Brawo! Zadajesz!
edit: scaliłem swoje dwa posty jeden pod drugim.
gorbash - 25 Maj 2009, 12:23
Przepraszam za zamieszanie, ale w pierwszym podejściu zrobiłem nieprawidłowe założenia a potem przetestowałem dla jednego przypadku...
Zaraz coś wymyślę.
gorbash - 25 Maj 2009, 12:28
Cytat | Przez bystrą i głęboką rzekę chce się przeprawić dwóch przyjaciół. Mają oni tylko jedną łódkę, którą może udżwignąć tylko jedną osobę. Obojgu jednak udało się przeprawić. Jak to zrobili? |
Zagadka jest podchwytliwa.
hrabek - 25 Maj 2009, 12:31
Drugi przywiązał się do łódki?
Czy podchwytliwość wynika z pewnych informacji, które nie zostały podane i trzeba się ich domyśleć?
Może np. przywiązali linę do drzewa, jeden wsiadł do łódki, przeprawił się, przywiązał łódkę i ten co został na pierwszym brzegu ściąga łódkę do siebie.
aniol - 25 Maj 2009, 12:41
nigdzie nie jest powiedziane ze chcieli sie przprawic z tego samego brzegu
wystarczy ze jeden przeplynal z lewego brzegu na prawy, oddal lodke koledze a ten przeplynal na lewy brzeg
Słowik - 25 Maj 2009, 12:45
Nie napisane jest też czy rzeka jest szeroka. Obaj mogli przeskoczyć, a łódkę zostawić w spokoju
gorbash - 25 Maj 2009, 12:50
No dobra. Głupia ta zagadka. Chodziło mi o odpowiedź której udzielił aniol, ale w sumie każda inna jest też dobra. hrabek, był pierwszy - w Twoje ręce.
hrabek - 25 Maj 2009, 13:08
Kurde, zagadki mi się kończą powoli
W pokoju są; cztery osoby. Jedna z nich jest absolutnie prawdomówna i zawsze szczerze odpowiada na zadane pytanie. Reszta na zmianę; mówi prawdę; bądź kłamie.
Gdy raz powie prawdę to następnym razem na pewno skłamie, potem znów jest prawdomówna itd. Niestety nie wiadomo, czy taka osoba zaczyna od mówienia prawdy czy kłamstwa. Ponadto taka osoba tez. nie wie jak odpowie na dane pytanie dopóki go nie usłyszy. Jednak, gdy już zacznie to musi sie; trzymać reguły: prawdę przeplatać kłamstwem. W pokoju wszyscy doskonale wiedzą, kto jest prawdomówny, a kto kłamie.
Zadając jedynie DWA pytania należy odgadnąć, kto jest prawdomówny. Pytania nie muszą wymagać odpowiedzi tak-nie (tzn. mogą być otwarte), każde może być zadane tylko jednej osobie (choć można obydwa zadać tej samej osobie) i tylko ta osoba może na nie odpowiadać.
Jakie i w jaki sposób należy zadać pytania, by wskazać osobę prawdomówną?
dareko - 25 Maj 2009, 13:12
Ja jeszcze na chwile o magach, bo kompletnie nie rozumiem rozwiazania
Mamy takja sytuacje:
...............................................widzi...........widzi
................kolor........deklaruje...czarnych...bialych
300...........czarny.......-------.......151..........147
299...........czarny......czarny.......150..........147
298...........czarny......czarny.......149..........147
297...........bialy.........................149..........146
Skad bialy ma wiedziec, ze jest bialy?
gorbash - 25 Maj 2009, 13:16
dareko napisał/a | 300 czarny ------- 151 147 | - brakuje Ci jednego
|
|
|