To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Kai - 20 Października 2010, 17:42

Martva napisał/a
Nie bardzo mogę sobie już przesuwać pory

A czy na parę dni, do czasu, aż Ci się zegar biologiczny unormuje, nie mógłby ktoś przejąć psacerów? 23.00 to paskudna pora na wychodzenie, wtedy śpi się najlepiej, a potem ruch człowieka wybija no i masz co masz.

ilcattivo13 - 20 Października 2010, 20:15

Martva napisał/a
Ja wiem dlaczego nie mogę spać, ale nie pójdę do lekarza z tekstem 'moje serce zostało złamane, przeżute, wyplute, i podeptane, czy mogę dostać jakieś tabletki?'


u Ciebie złamane serce, u mojej mamy zaczęło się od utraty pracy w momencie gdy syn zdawał maturę i myślał o studiach - każdy powód dobry, żeby nie spać z nerwów po nocach. Najgorsze było to, że przez następne kilka lat tyle musiała walczyć o utrzymanie rodziny (czyli siebie i mła), że nawet jak już sytuacja się zdecydowanie poprawiła, to "nerwy dalej trzymały, z przyzwyczajenia". No, może samo przestawienie godzin snu nie pomogło, bo i upływ czasu miał w końcu jakieś znaczenie. Chodzi mi o to (nieco pokrętnie to tłumaczę), że żadne specyfiki Ci nie pomogą ułożyć sobie życia na nowo. A już na pewno nie poprawią.

Martva napisał/a

Nawet nie. Z reguły jak się budzę to jestem śpiąca i mało przytomna, ale jak śpię długo to szybciej dochodzę do siebie, jak czasem muszę wstać wcześnie to jestem jak naćpana, siedzę i gapię się w jeden punkt 5 minut zamiast sie spieszyć :)


no to ja mam zdecydowanie na odwrót - jak jestem niewyspany, to do roboty przychodzę na czas, bo rano nie marnuję czasu na siedzenie i gapienie się na sikorki ( :wink: ), ale jak się wyśpię, to 20 minut spóźnienia mam jak w banku :| Dobrze, że zawsze mam nadgodziny, z których mogę sobie takie spóźnienie odpisać.

Martva napisał/a

Mój ojciec narzeka że w swoim własnym łóżku się nie wysypia, za to jak moja siostra się wyprowadziła i przeniósł się do jej pokoju na lato (bo u siebie miał upał) to nagle się okazało że zasypia zanim przyłoży głowę do poduszki i budzi się rano. Jest pewien że to kwestia orientacji łóżka w terenie, bo zamiast wschód/zachód stało na północ/południe.


Mam taką teorię, spytaj się swojego taty, czy się zgadza. Gdy łóżko miało orientację wschód - zachód, to Twój tata nie wiedział komu kibicować - Hazardom (północ), czy Mainom (południe), a poza tym, co i raz wojska Unii albo Konfederaci deptali się mu po nerkach. Teraz śpi na linii północ - południe, czyli może sobie śmiało przetoczyć się na dziko-zachodni skraj łóżka (za linię Missisipi) i działania wojenne już mu nie przeszkadzają. Włala! Trafiłem?

corpse bride - 20 Października 2010, 23:09

ilcattivo, oglądasz północ-południe? :D
Kai - 21 Października 2010, 06:52

Martva napisał/a
nie pójdę do lekarza z tekstem 'moje serce zostało złamane, przeżute, wyplute, i podeptane, czy mogę dostać jakieś tabletki?'


Słuchaj ilcattivo13, mądrze gada.

Dzisiaj znowu pobudka o 3 i półsen do 5. Co ciekawsze, zwróciłam uwagę, o czym w tym czasie myślę. I wiesz, co mi wyszło? "One ring for the Dark Lord's hand, sitting on his throne"(tłukł mi się po głowie tekst piosenki, zresztą tłucze się nadal). Czyli to jednak nie myśli - przynajmniej u mnie. Może księżyc, może wyjący wiatr, może kot tupiący po mnie.

ilcattivo13 - 21 Października 2010, 07:47

corpse bride napisał/a
ilcattivo, oglądasz północ-południe? :D


oglądałem :D szkoda, że nie zekranizowali do końca :|

Edit: <nie zdążyłem wcześniej dopisać, bo "klienty-turysty" przyleźli :? >

Kai, ale z ździebko wódką poczekaj. Jeszcze zatoki trzymają :wink:

Martva - 21 Października 2010, 14:36

Kai napisał/a
A czy na parę dni, do czasu, aż Ci się zegar biologiczny unormuje, nie mógłby ktoś przejąć psacerów?


Nie.

Kai napisał/a
23.00 to paskudna pora na wychodzenie, wtedy śpi się najlepiej,


Tak się zastanawiam kiedy ostatnio spałam o 23.00 i wychodzi mi że dawno ;) ale w ogóle nie jestem wtedy śpiąca.

ilcattivo13 napisał/a
Chodzi mi o to (nieco pokrętnie to tłumaczę), że żadne specyfiki Ci nie pomogą ułożyć sobie życia na nowo. A już na pewno nie poprawią.


No ja wiem że nie, znaczy waleriana mi pomagała na jedne nerwy, ale jak doszły nerwy spowodowane psem to już nie wystarczy. Ograniczyłam dziś dawkę, nie zauważyłam specjalnych zmian, dalej mnie budziły szelesty.

ilcattivo13 napisał/a
no to ja mam zdecydowanie na odwrót - jak jestem niewyspany, to do roboty przychodzę na czas, bo rano nie marnuję czasu na siedzenie i gapienie się na sikorki

Ja po prostu nie jestem przytomna, jak się wyrwę ze snu. Stwierdzam że muszę włożyć skarpetki i łapię się na gapieniu w szufladę ze skarpetkami, która nie chce się otworzyć pod moim wzrokiem, zołza.

ilcattivo13 napisał/a
Mam taką teorię, spytaj się swojego taty, czy się zgadza.


Nie spytam, bo znów mi powie że jestem popie... znaczy, niezbyt mądra ;P:

Kai napisał/a
Czyli to jednak nie myśli - przynajmniej u mnie.


U mnie myśli jak najbardziej, półśnię sobie błogo i nagle trach, jeden ze złych tabutematów, trzeźwieję momentalnie.

No nic. Koleżanka zbiera na wyprawę do Berlina żeby tam wywieźć Klony, stwierdziłam że jej dam do zallegrowania listkową broszkę, ze dwie ważki i indiańskie kolczyki, które wczoraj z poświęceniem wyplotłam.
białe tło
muszlowe tło
Bo ja już mam schizę monitorowo-kolorystyczną, jakie odcienie tu widzicie?

shenra - 21 Października 2010, 14:43

Na muszlowym wychodzą chyba bardziej w zgodzie z rzeczywistością, a na białym strasznie oczojebnie. W zasadzie wżera mi się w oczy :shock:
dalambert - 21 Października 2010, 14:43

Martva, pofiluj na TV /polteczki i inne ciekawostki/ dziś z rana pokazali najdroższy stanik świata - brylanty , szfiry, złoto, ornament secesyjny - zawartość brunetka - cena 2 000 000 dolarów - za sam stanik, bez brunetki.
Kai - 21 Października 2010, 14:45

Mnie się też muszlowe bardziej podoba, jest niestandardowe i daje pojęcie, jaką mają mechanikę (tzn jak się będą zachowywać przy ruchach głowy).
Martva - 21 Października 2010, 15:28

No bo zdjęcia na tle białym i tle artystycznym mają inną funkcję, mają się uzupełniać. Ale chodzi mi o to czy według Was te rurki są dość jaskrawozielone i błękitne, czy też przekłamuję kolory?
Błękit jest chyba ten:

Zieleni nie znalazłam, jest jak, nie wiem, coś między zielonym jabłkiem a tym zielonym wężem co siedzi w bananach. Trzymajmy się błękitu, widzicie go podobnie?

dalambert, i co że najdroższy, pewnie niewygodny, a na 100% nie w moim rozmiarze ;P:

shenra - 21 Października 2010, 15:40

Martva, kolorystycznie jest dobrze.
Martva - 21 Października 2010, 15:50

Merci.
Kai - 21 Października 2010, 18:27

Martva, jedyna rada:

http://www.konsmetal.com.pl/kolor_ral.htm

Martva - 21 Października 2010, 18:38

Aaale co ja mam z tym zrobić?
shenra - 21 Października 2010, 18:42

Też się zastanawiałam :mrgreen:
Kai - 21 Października 2010, 18:43

Porównujesz kolor z tym z palety i jako najbliższy podajesz numer RAL. Jest to o tyle fajne, że międzynarodowe i nie ulega żadnym zniekształceniom.
Martva - 21 Października 2010, 18:51

Ale jeśli mój monitor przekłamuje kolory, to chyba mi się to specjalnie nie przyda ;) Tylko chciałam wiedzieć czy kolczyki widzicie w kolorach, hmmm, pola golfowego pod błękitnym niebem, bo takie są w rzeczywistości, ale na innym monitorze mogłyby być, nie wiem, żółto-granatowe, czy coś.
shenra - 21 Października 2010, 18:54

Martva, ja osobiście dołków nie przyuważyłam, ale trawa jak znalazł...nożyczkami strzygłaś, czy co? :mrgreen:
ilcattivo13 - 21 Października 2010, 19:13

Martva - no weź spytaj się swojego taty, faceci mają bardzo podobny tok myślenia i myślę, że moja teoria jest trafiona.

A co do kolorów, to ja w tych kolczykach widzę wyłącznie zielony i niebieski :wink:


Kai napisał/a
Porównujesz kolor z tym z palety i jako najbliższy podajesz numer RAL. Jest to o tyle fajne, że międzynarodowe i nie ulega żadnym zniekształceniom.


w pewnych granicach tak. Mam próbki blach dachowych pięciu czy sześciu producentów, do tego kilka wzorników blachowkrętów i nie znalazłem dwóch takich samych kolorów, np. RAL 8017, albo RR032.

dalambert - 21 Października 2010, 21:12

Martva napisał/a
i co że najdroższy, pewnie niewygodny, a na 100% nie w moim rozmiarze

nic zapodałem jako ciekawostkę, bo jak na kosmiczną cenę, to wcale wysmakowana robota i nienachalna kolorystyka i robota złotnicza subtelna, a co do rozmiaru, to kto wie.... ;P:

Kai - 21 Października 2010, 21:16

Martva, wzorniki dostałam za darmo. Od jakiejś firmy reklamowej.

ilcattivo13, miałam doświadczenia w druku, nie w farbach.

Anonymous - 21 Października 2010, 21:32

dalambert napisał/a
cena 2 000 000 dolarów - za sam stanik

Sejf do trzymania tego cacka dorzucają oczywiście gratis?
A co do kolorów blach i wkrętów dachowych, to nie wiem, na co im tyle kolorów wzorników. Z tego co pamiętam, jak pracowałem w magazynie, to sprzedawały się tylko brązowy 8017 i czerwony 3011. Czasem trafił się tylko jakiś nienormalny klient i miał zachciewajkę na kolor grafitowy, niebieski, zielony.

Martva - 21 Października 2010, 22:13

dalambert, jk będę miała kiedyś tyle kasy, to kupię sobie krawca i gorseciarkę ;)

Kai, aa, że miałabym to miec na papierku? To zmienia postać rzeczy. Trochę ;) Mam jednak nadzieję że nie przekłamuje tych kolorów aż tak bardzo żeby ktoś miał na przykład reklamację składać.

Kai - 22 Października 2010, 06:34

ilcattivo13 napisał/a
nie znalazłem dwóch takich samych kolorów, np. RAL 8017, albo RR032.
A no na partactwo zawsze trzeba brać poprawkę, bo rozumiem, że nie trzymają standardu?

Martva, no właśnie, aż sprawdzę w domu, czy nie mam podwójnego.

Martva - 22 Października 2010, 10:15

Nie sprawdzaj, bo w sumie jeszcze wszystkie moje potencjalne klientki by musiały mieć ;)

Yeah, przyszedł papierek od pobieraczy szpiku. Z tego co zrozumiałam jestem zarejestrowana jako dawca. Tata się wzruszył ;) A mama zapytała kiedy pójdę oddawać krew, bo czekolada się w domu kończy :shock: Co za rodzina...

shenra - 22 Października 2010, 10:28

Martva, ciesz się, że nie zapytała kiedy nerkę oddasz, bo nie ma butów na zimę :mrgreen: Pozdrów Mamę :mrgreen: :bravo
dalambert - 22 Października 2010, 10:29

Martva napisał/a
Co za rodzina...

Znakomita ! Tata sie wzrusza, Mama dba by Ci czekolady nie zabrakło, a Ty narzekasz :!: Co za Córka :shock:

Martva - 22 Października 2010, 10:38

Narzekam? Gdzie narzekam?

Nie lubię czekolady ostatnio, w ogóle zmalała mi chęć na słodkie.

dalambert - 22 Października 2010, 10:39

Martva, a na cukier krew badałaś /
Martva - 22 Października 2010, 10:49

Nie, a co?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group