Ludzie z tamtej strony świata - Sebastian Uznański
Martva - 1 Lipca 2009, 21:41
Perwersyjne, mroczne i historyczne' brzmi lepiej niż 'historyczne' ale co ja tam wiem...
Toudisław - 1 Lipca 2009, 22:26
Ale ty zboczona jesteś przecież ...
Virgo C. - 1 Lipca 2009, 23:04
Toudi, Toudi. Ile razy Ci trzeba powtarzać, że Martva jest heteroaseksualna, a nie zboczona
Toudisław - 2 Lipca 2009, 04:00
Zdecyduj się raz tak mówisz raz tak. Co ja z wami mam ...
Karl - 2 Lipca 2009, 08:59
Trzy światy i pięćdziesiąt Ameryk.
dalambert - 2 Lipca 2009, 09:06
Virgo C. napisał/a | że Martva jest heteroaseksualna |
a zboczenia heteroseksualne zauwazyłeś! Nie samą sodomią żyje człowiek
Agi - 2 Lipca 2009, 09:09
Do rozważań przymiotów Martvej macie dwa wątki, a w porywach trzy. Nie wystarczy? To było pytanie retoryczne.
Sebastian - 2 Lipca 2009, 20:23
Toudisław napisał/a | Historyczne |
Czyli jednak historia a nie perwersja... Czyli dobrze że się sprawa w końcu wyjaśniła
Mam nadzieję że Ci się rzecz omawiana bardziej spodoba niż mój debiut
Natomiast co do Żałując za jutro możesz Galvar, tu i uwdzie znaleźć inne historie z tego świata. wiem ze Ci nie podeszło do końca ale są wakacje, jak pogoda się zrypie to wieje nudą... zapraszam
Galvar - 3 Lipca 2009, 18:54
A czy to będzie książka li tylko historyczna czy będzi tam jakaś dawka fantastyki?
Sebastian napisał/a | Natomiast co do Żałując za jutro możesz Galvar, tu i uwdzie znaleźć inne historie z tego świata. wiem ze Ci nie podeszło do końca ale są wakacje, jak pogoda się zrypie to wieje nudą... zapraszam | Jeśli się natknę, na pewno rzucę okiem. Inna sprawa, że w moim przypadku wakacje nie mają większego znaczenia. Bardziej liczyłbym na (o wiele krótszy) urlop.
Sebastian - 4 Lipca 2009, 10:11
Hmm ja nazywam rzecz spojrzeniem Uznańskiego na II wojnę światową. Tu chodzi o to jak ja widzę ten okres, kategorie rzeczywiste - fantastyczne są w tym momencie na dalszym planie. Szczegóły tutaj
jewgienij - 4 Lipca 2009, 11:57
Galvar napisał/a | A czy to będzie książka li tylko historyczna czy będzi tam jakaś dawka fantastyki? |
Pytanie naiwne do bólu. Biorąc pod uwagę osobę autora i wydawnictwo, łatwo się zorientować, że to nie będzie raczej rzecz a la maniere Norman Davis. Druga Wojna według Uznania, czyli najgorętsza zapowiedź Fabryki, jak dla mnie.
Aż się boję zaglądać do Twojej recenzji, jeśli taki przenikliwy jesteś
Sebastian - 2 Sierpnia 2009, 09:40
Recenzja z Zaginionej Biblioteki
hrabek - 26 Sierpnia 2009, 11:18
Myślałem, że już ktoś przedpremierowo o Herrenvolku napisał.
Sebastian - 26 Sierpnia 2009, 11:31
Nie, tylko nauczyłem się wreszcie obsługiwać zaawansowane opcje silnika forum
Przy okazji chciałem się wytłumaczyć że ostatnio odpowiadam tu krótko i zdawkowo, nie dlatego że nie lubię z Wami rozmawiać. Po prostu gdy dostaje jakieś pytania lubię odpowiadać precyzyjnie i na temat natomiast po prostu sam nie miałem wiarygodnych informacji dotyczących losów moich utworów. Głupio mi też było chwalić się kolejnymi projektami, gdyż szanse ich realizacji nie zależały ode mnie i przez moment miałem wrażenie że zamienia się to w taką sytuacje jaką znamy z ostatnich dni wojny światowej, Hitler przerzucający po mapie wyimaginowane oddziały. Dlatego zdecydowałem się nie opowiadać tutaj licznych scenariuszy opowiadań, które kiedyś w przyszłości może zobaczycie a może nie a ja tu coś fantazjuje.
Ale myśle że powoli idzie ku dobremu...
draken - 26 Sierpnia 2009, 19:35
Sebastian napisał/a | Hmm ja nazywam rzecz spojrzeniem Uznańskiego na II wojnę światową. Tu chodzi o to jak ja widzę ten okres, kategorie rzeczywiste - fantastyczne są w tym momencie na dalszym planie. Szczegóły tutaj |
Zajrzałem tam, a tam....
Cytat | Henryk Tur: Kiedy możemy spodziewać się „Herrenvolk” w księgarniach?
Sebastian Uznański: Trudno mi odpowiadać na pytanie, gdyż tutaj rzecz nie ode mnie zależy. Na stronie wydawcy widnieje zapowiedź na rok 2008 i to jest chyba wiążąca deklaracja Fabryki Słów. Jako że prace są jeszcze w toku, nie ma rysunków ani projektu okładki, realnie patrząc, mimo wysiłku Wydawcy, który pragnie powieść wydać najszybciej jak to możliwe, zachowując profesjonalizm wykonania, nie przypuszczam, aby udało się rzecz znaleźć w księgarniach przed ostatnim kwartałem 2008. |
Aż zwątpiłem w to, który rok obecnie mamy.
Niedawno przypadkiem zrobiłem sobie taki Uznański rachunek sumienia (przypominałem sobie bez wspomagania opowiadania Sebastiana) i stwierdziłem, że Mesjankę pamiętam prawie w całości (nie słowo po słowie, tylko fabułę i niektóre... detale). Co przy mojej krótkiej pamięci jest nie lada wyczynem. Strasznie utkwiła mi w mózgu.
To dobre opowiadanie było i Parowski dokonał dobrego wyboru na otwarcie nowego pisma.
Ciekawe jak jest ze znajomością tegoż dzieła wśród ludzi. CzF nie jest zbyt popularnym pismem... Niestety
Sebastian - 27 Sierpnia 2009, 08:07
Hej draken, fajnie, że się odzywasz, długo ze sobą nie gadaliśmy
Co do znalezienia sie w pierwszym numerze CZf jest to nada przedmiot mojej nieustannej dumy i uważam że jest to jedno z moich największych osiągnięć literackich oraz wdzięczny jestem Maćkowi że tak zaufał temu tekstowi. Nawet jeżeli masz racje, i Mesjanka nie dotarła do "szerokich rzesz" Czytelników. Dzieląc przy tym los niezłych "Cierni" z niskonakładowego UBIKA, pewnie też "Ważniejszej sterownej" z Wizji alternatywnych czy może nawet Matki gromów z Tempusa fugit albo Wczorajszego deszczu z MF.
Bardzo Ci dziękuje za pamięć o mnie i moich tekstach, w ogóle Wam wszystkich za wpisy na forum, privy, wiadomości z portali społecznościowych i wszystkie inne dobre słowa. To dla mnie dużo znaczy, że mimo że nie mogę się wam od takiego już czasu odwdzięczyć opublikowanym dobrym tekstem wciąż o mnie pamiętacie, dopytujecie, ślecie wyrazy otuchy i zainteresowania losem przyszłych rzeczy.
draken - 28 Sierpnia 2009, 21:11
Tej weź nie uderzaj w taki ton, bo się wzruszę.
Mało brakowało a byśmy się w Krakowie spotkali. Ale nie bój nic, ja tam co roku wracam i pewnie w końcu Ci wyłożę osobiście bezy na ławę, to znaczy kawę na ławę na team Twojej twórczości. Muszę się tylko wprosić na imprezę. Albo mnie Agrafek wniesie jako lampę stojącą.
Kruk Siwy - 29 Sierpnia 2009, 10:38
A potem wyniesie - jako leżącą - bo Iliana i Sebastian karmią i poją bez opamiętania.
No i strawa duchowa...
Martva - 29 Sierpnia 2009, 13:04
A gdzie będziesz miał żarówkę?
draken - 29 Sierpnia 2009, 16:57
Będę za was opoje świecić oczami.
Chociaż to chyba akurat w Krakowie miała miejsce ta słynna miejska legenda z żarówką w buzi, studentami, taksówkarzem i doktorem z ostrego dyżuru w rolach głównych...
Martva - 29 Sierpnia 2009, 17:52
Że niby 'my' opoje? założę się że ostatnio wypiłeś więcej piw niż ja!
Ziuta - 29 Sierpnia 2009, 18:19
draken napisał/a | Chociaż to chyba akurat w Krakowie miała miejsce ta słynna miejska legenda z żarówką w buzi, studentami, taksówkarzem i doktorem z ostrego dyżuru w rolach głównych... |
Ta z "Misją na Marsa" podobno też. Jakoby miało się to wydarzyć w akademiku Kapitol.
draken - 29 Sierpnia 2009, 21:37
Podsumowując: Agrafek wniesie mnie jako lampę stojącą z żarówką w paszczy, po czym spożywszy więcej piw niż martva wylecę na Marsa przez okno, dzięki czemu Kruk Siwy nie wyniesie mnie z imprezy jako lampy leżącej?
Virgo C. - 8 Września 2009, 16:15
Ciężka sprawa tak lać piwo, gdy żarówka w ustach pewnie. No chyba że wlewać będziesz od razu dożylnie
Kruk Siwy - 8 Września 2009, 16:18
Już pisałem w "ostatnio czytanych" że podobało mi się i wciungło mnie Żałując za jutro. Dawaj dalej Sebastian i nie leń się! Jesteś pozytywnie zakręcony i walnięty w odpowiednią (dla pisarza) część staromózgowia. Tak trzymać!
drakena, się udomowi, będzie robił za lampę i za tego kolesia co w Rzymie przypominał cezarom podczas tryumfu o marności świata tego.
Sebastian - 13 Września 2009, 10:07
draken, uderzam w ton, bo pamięć Was wszystkich o mnie, o moich tekstach mimo pewnej przerwy w publikacjach to wiele znaczy i tyle. Naprawdę wiele.
jak tylko będzie jakaś impreza, mam nadzieje, że do Krakowa wybierzesz się obowiązkowo .
Kruk Siwy, cieszę się że Ci się podobało Żałując za jutro. Zainteresować choć na moment pisarza z tak wieloletnim doświadczeniem i wyrobionym smakiem literackim to duża rzecz dla mnie. Dzięki za lekturę
Chal-Chenet - 13 Września 2009, 11:05
"Żałując..." przeczytane było już hohoho temu. Teraz bardzo proszę ładnie zgnoić redaktorów, że tyle każą czekać na "Herrenvolk". (Który wyjdzie w sumie kiedy?)
Btw, marzy mi się tekst w SFFH w stylu "Czasu utraconych chwil" czy też "Pani igieł"... I bez Kandamona. Coś nowego. Jest to możliwe?
Sebastian - 13 Września 2009, 11:44
W stylu "Pani igieł" i bez Kandamona będzie "Anielskie dziecko" które już wkrótce ukaże się u Maćka Parowskiego
Chal-Chenet - 13 Września 2009, 11:46
Świetnie! W tym roku jeszcze?
Sebastian - 13 Września 2009, 11:53
O terminach wole się nie wypowiadać, rzeczy nie zależą ode mnie, dlatego wole odpowiedzieć w ten sposób - przeprowadziłem ostatnio kilka udanych rozmów w wyniku których obiecano mi że w przeciągu powiedzmy pół roku powinniśmy przeczytać nieco moich tekstów w różnych miejscach.
Myślę, że odpowiadając w ten sposób Was nie rozczaruje, minimalne szanse że generuje fikcje.
|
|
|