Literatura - Tekst numeru 13
Kruk Siwy - 29 Listopada 2006, 13:27
Fidel-F2, a niech Cię Sroki dziobią. No, dałeś do wiwatu... nieźle.
Fidel-F2 - 29 Listopada 2006, 13:32
Kruku przeczytasz, sam zobaczysz.
Orbitoski - 29 Listopada 2006, 14:30
Fidelu
Cytat | - Początkowy, chłodny kontakt Enki i Gila wydaje mi się trochę sztuczny. Po poprzednich przejściach trochę sie poznali i Gil wie, że z Enki to w sumie równy chłop i bez powodu po Gila nie sięga( ) . |
No więc własnie. Nie sięga bez powodu. Enkce jest głupio, a Gil jets wściekły, bo traci urlop. Obaj wiedzą, że każde ich spotkanie oznacza kłopoty.
Cytat | - Po co Ence Gil? Przecież jeko specjalność do niczego tu nie potrzebna. Z przezwyczajenia po Gila pojechał? |
Gil przyjezdża wyspowiadac Michała. Przecież nie ma wogóle iśc do bazy. Michał to zreszta wyjasnia. Nie ufa swojemu księdzu (ubek), do obcego strach iść. Nie wiadomo czy nie doniesie. A spowiada się z całego zycia, prawda?
Kod | - Po co leźli do tej bazy? |
żeby Kostia nie odpalił nuki
Cytat | - Po co ratowali jajko żar-ptaka? IMHO należało skończyć z tym gatunkiem a nie starać się go rozprzestrzeniać |
a co IM ptak złego zrobił? Poza tym to ostatnie życzenie Michała
Cytat | - Dlaczego żar-ptaka nie imały się kule? |
imały się. Ptak jest bardzo szybki, to maszynba do zabijania. tyrudno go ustrzelić. Zresztą oberwał, patrz scena, gdy przytaltuje do pisklęcia.
Czarny - 29 Listopada 2006, 14:54
Jasne bardzo jest szybki skoro nie uniknął "pocisku" zwapniającego lotki, ale ileś tam serii z kałachów idzie w powietrze. Kiepskie tłumaczenie.
Anko - 29 Listopada 2006, 15:23
Godzilla: Cytat | Punkt idzie dla Anko. | Dzięki, Godzillo.
Czarny: Cytat | Kozioł - Naiwna wiara - wychodzi na to, że tekst Anko będzie najlepszy w tym zestawie (oczywiście wg mnie), | Dzięki za opinię. Sądząc po Twojej ocenie, to już nie wiem, czy "najlepszy" to była ironia, czy nie... Ja tam częstokroć ironii nie łapię, wybacz.
Fidel-F2: Cytat | Język ledwie przyzwoity, trafiają sie przykre rzeczy. | Co szczególnie postulowałbyś poprawić?
Cytat | miałem to rzucić w diabły ale przebrnąłem przez całość jedynie w celu wyszukiwania smaczków. I nie zawiodłem się. | Od tego wątek autorski, żebyś mógł dać upust swemu zamiłowaniu do wyciągania "smaczków" na światło dzienne.
Cytat | Jak sądzę, target w który wymierzyła autorka to lekko niedorozwinięte 12-latki. | Nie podobało się, OK, ale z tym "targetem" nie zaczynaj - jeszcze kogoś obrazisz i nie będę to ja.
Orbitoski - 29 Listopada 2006, 15:24
"pocisk" zwapnia wszystko. jego strumień jest dużo szerszy niż seria z kałacha. jak alnien obracał w pył oddziały komandosów, to było ok.
agrafek - 29 Listopada 2006, 15:50
Orbitoski napisał/a | pocisk zwapnia wszystko. jego strumień jest dużo szerszy niż seria z kałacha. jak alnien obracał w pył oddziały komandosów, to było ok. |
Oooo... to było bardzo ok!
Titus Pullo - 29 Listopada 2006, 16:10
Sam nie wiem jeszcze, komu punkty. Jakoś ten numer nie bardzo mi podszedł. Rozczarowałem się, niestety, U&O. Pierwsza kwestia, to poruszane już tu wcześniej "rusycyzmy". Moim zdaniem, dla osoby nie znającej języka rosyjskiego, jest to zupełnie nieczytelne. Poza tym brak konsekwencji - niektóre słowa rosyjskie, niektóre nie. W jednym miejscu "porucznik", w drugim "lejtnant" itp. Pomysł sam z siebie ciekawy, ale jednak w tak długim fragmencie niestrawny, szczerze mówiąc wolałbym to przeczytać po rosyjsku cyrylicą, a nie taką łamaną polsko-ruszczyzną.
Samo opowiadanie jak dla mnie nie miało tego "czegoś", które było w poprzednich częściach. O ile poprzednie dwa bardzo mi się podobały (zwłaszcza pierwsze), to to - odrobinę mniej.
Kwestię Mazovii pomijam - nawet jeśli w pewnym stopniu to anachronizm czy nieścisłość, to mnie nie przeszkodziła.
Pozostaje jeszcze - odnosząca się do wszystkich opowiadań z cyklu - kwestia PRL-u. Opowiadania dobrze się czyta, ale moim zdaniem autorom nie bardzo udaje się uchwycić klimat tamtych czasów - trochę to przypomina pisanie Karola Maya (jak chyba ktoś wcześniej zauważył). Bez obrazy, ale czytając np. Narrenturm Sapkowskiego odnosiłem wrażenie, że on musiał być w miejscach, które opisał (co nie jest prawdą). Sapkowski przeczytał mnóstwo książek na temat epoki, a świat, który opisuje sprawia wrażenie zgodnego z prawdą historyczną (inna rzecz , czy jest faktycznie zgodny - ale nieważne). U U&O ten PRL jest dodany jakby na doczepkę, bez straty jakościowej spokojnie można by przenieść akcję w lata 90-te i nie byłoby różnicy... a szkoda.
Punkt pewnie dam, bo opowiadanie i tak było nie najgorsze.
Żwikiewicza nie strawiłem (Solaris czytane dawno temu)
Co do reszty - nie porywające, niestety. Ot, takie do przeczytania i zapomnienia.
Fidel-F2 - 29 Listopada 2006, 16:13
Orbitoski
- chłodny kontakt. ok
- Gil/spowiedź ok
- po co do bazy. ok
- ptak im nic nie zrobił ale, IMHO jest na tyle groźny dla ludzi w ogóle, że ja bym go wykończył
- metoda unikania kul ( bo jest szybki) mnie nie przekonuje. Kula z kałacha to ponad 700m/sek i jeśli kilku czy kilkunastu ludzi strzela seriami to nie jest możliwe tego uniknąć. Nawet jeśli potrafiłby tak szybko się przemieszczać to przeciążenia rozerwałyby go na strzępy.
Gustaw G.Garuga - 29 Listopada 2006, 16:21
Fidelu, lwy-ludojady też są groźne, ale szkoda byłoby je wykończyć.
Fidel-F2 - 29 Listopada 2006, 16:33
racja, to chyba kwestia prywatnego spojrzenia na sprawę
NURS - 29 Listopada 2006, 18:26
Zresztą religijnośc polska to tak raczej na pokaz. Zaraz po mszy zbić żonę normalka, prawda?
Nie róbmy z tego teorii spiskowej, tacy jesteśmy.
No to pokaż mi Heniu, gdzie tu jest słowo "wszyscy?"
Tak się składa, że zyjemy w kraju gdzie jest 95% katolików, jednocześnie odsetek ludzi mających do czynienia z przemocą w rodzinie jest zatrważająco wysoki. Zaprzeczysz?
Zatem napisanie, że normalką jest bicie żon pomimo deklarowania dekalogu jest prawdą.
Pomijam już fakt, że dygresja dotyczyła zupełnie innej sprawy.
Fidelu, co też Fidel... przecież nawet kategoria wiekowa PG13 ma prawo czytać to co lubi
Co do szybkości, Bond jest wolniejszy od żar ptcy a też go nie można trafić Do cholery to nie podręcznik fizyki. BTW przypomnijcie sobie taką scenę z Bitwy nad Neretwą (chyba), gdzie oddział partyzantów ma zająć wzgórze przy moście, po wbiegnięciu na szczyt stają naprzeciw siebie dwa zziajane oddziały - z drugiej strony szli niemcy. Chwila ciszy i zaczyna się strzlanina. Z 20 metrów. Trzydziestu chłopa pruje z pepesz i shmeisserów do opróznienia magazynów. Pada z pięciu, reszta rzuca się sobie do gardel.
Smieszne, nie?
No więc wacale nie śmieszne, celnośc takiej broni w warunkach stresowych jest minimalna, chyba, ze się ogląda filmy ameryckańskie
Henryk Tur - 29 Listopada 2006, 19:01
No to pokaż mi Heniu, gdzie tu jest słowo wszyscy?
O tutaj:
tacy jesteśmy.
Tak się składa, że zyjemy w kraju gdzie jest 95% katolików, jednocześnie odsetek ludzi mających do czynienia z przemocą w rodzinie jest zatrważająco wysoki. Zaprzeczysz?
Owszem, bo te 95% katolików to pieprzenie totalne. Ja pewnie też jestem liczony jako katolik, choć nie mam z kościołem nic wspólnego. Te statystyki powstają na podstawie wpisów chrztów, a co potem z ludźmi tego nikt nie bada. Sam powiedz - przyszedł do Ciebie kiedy jakiś ankieter z pytaniem, jakiego wyznania jesteś?
Zatem napisanie, że normalką jest bicie żon pomimo deklarowania dekalogu jest prawdą.
Nie wiem, jak to jest w biedocie, ja takich ludzi nie znam.
Hmmm... Bynajmniej nie była to złośliwość.
Aga - 29 Listopada 2006, 19:03
Numer taki sobie. Bywały lepsze. Lecimy z oceną:
Miejsce V
Grzegorz Żak Praktyka spisku
O czym to było? A, tak. Kilku gości o nazwiskach mówiących i zakończenie, które miało grać przewrotne i nieprzewidywalne. Dziękuję, postoję. Nie podobało mi się, czytało się ciężko.
Miejsce IV
Wiktor Żwikiewicz Appendix Solariana
Do Lema się zabierałam i nie strawiłam. Pewnie jeszcze do tego nie dorosłam. W związku z tym tekst to dla mnie jeden wielki znak zapytania i dostał wyższe miejsce tylko i wyłącznie ze względu na lepszy warsztat niż w "Praktyce spisku".
Miejsce III
Joanna Kozioł Naiwna wiara
Tekst mi się zasadniczo podobał, lubię klimaty fantasy, ale Wegner to to niestety nie był. Wyziera z niego... no właśnie. Lekka naiwność niestety. I od początku wiedziałam, że królowa i dowódczyni to jedna i ta sama osoba. Nie było zaskoczenia, a taki chyba był cel. Brakowało mi tam jakiegoś napięcia, czegoś nieoczekiwanego. Pomimo że opowiadanie jest przewidywalne, to dało mi kilka chwil niezłej rozrywki i chętnie przeczytałabym jeszcze coś twojego, Anko.
Miejsce II
U&O Ogień i blask
Zgodzę się w pełni z tymi, którzy twierdzą, że to najsłabsze z dotychczasowych opowiadań o Ence i Gilu. Mimo to nadal jest naprawdę niezłe. Podziwiam tutaj może nie w tak wielkim stopniu historię, jak warsztat. Potraficie w jednej chwili przejść od spokojnej atmosfery do stanu pełnego napięcia. Postacie są pełnokrwiste, a to lubię. Ogólnie podobało mi się, ale to nie to, co np. "Żertwa". Mam nadzieję, że następny tekst będzie lepszy, bo naprawdę lubię wasze pisanie.
Miejsce I
Romek Pawlak Most demonów
Fillegan powraca! I to w jakim stylu! Jeden z moich ulubionych bohaterów fantastycznych, wplątujący się w kolejne ciemne sprawki. Kiedyś ta jego miłość do magicznych receptur go zgubi A poważnie - co ja tu będę się rozpisywać o bardzo dobrym stylu? Jaki jest koń, każdy widzi. Do tego bardzo bliskie mi poczucie humoru, wartka akcja, brak dłużyzn i ten specyficzny klimat tekstów o Filleganie. Mruuu...
Dziękuję za uwagę
elam - 29 Listopada 2006, 19:07
a mi sie akurat podobalo u Urbi & Orbi wykorzystanie rosyjskich bajek. Cos oryginalnego. I dlatego przyklaskuje.
Gustaw G.Garuga - 29 Listopada 2006, 19:19
Cytat | NURS: Co do szybkości, Bond jest wolniejszy od żar ptcy a też go nie można trafić |
Można! Przynajmniej raz na 20 filmów
Gwynhwar - 29 Listopada 2006, 21:01
NO NIE!!! Nurs ?! Dlaczego nie dośc że Solariana to przedruk, to Moste demonów też! Ja to jeszcze z fantasy pamietam! Tak sie nie robi ( Moja przyjemność z czytania ograniczyliście do trzech utworów... Focham się
Romek P. - 29 Listopada 2006, 21:13
A ja troszkę twój foch postaram się wygładzić. To nie jest to samo opowiadanie. Jest znacząco zmienione
NURS - 29 Listopada 2006, 22:24
Cytat | Henryk Tur napisał/a | No to pokaż mi Heniu, gdzie tu jest słowo wszyscy?
O tutaj:
tacy jesteśmy. |
hmm, no nie do końca...
Cytat | Tak się składa, że zyjemy w kraju gdzie jest 95% katolików, jednocześnie odsetek ludzi mających do czynienia z przemocą w rodzinie jest zatrważająco wysoki. Zaprzeczysz?
Owszem, bo te 95% katolików to pieprzenie totalne. Ja pewnie też jestem liczony jako katolik, choć nie mam z kościołem nic wspólnego. Te statystyki powstają na podstawie wpisów chrztów, a co potem z ludźmi tego nikt nie bada. Sam powiedz - przyszedł do Ciebie kiedy jakiś ankieter z pytaniem, jakiego wyznania jesteś? |
Owszem, ale co to ma do rzeczy? Sugerujesz, że tylko ci, co nie wierzą biją?
Cytat | Zatem napisanie, że normalką jest bicie żon pomimo deklarowania dekalogu jest prawdą.
Nie wiem, jak to jest w biedocie, ja takich ludzi nie znam.
Hmmm... Bynajmniej nie była to złośliwość. |
|
Chłopie, a co tu ma biedota do tego, sądzisz, że yapiszony nie piorą swoich bab aż furczy? Toś jeszcze mało świata widział.
I kończmy ten offtop, bo nie o tym to temat.
Henryk Tur - 29 Listopada 2006, 22:52
OK, offtop kończmy, tylko jedno wyjaśnienie. O te 95% mi chodziło w kontekście Twojej wypowiedzi. Taka statystyka jest nic nie warta. A przemoc w rodzinie kojarzy się głónie z biedotą. Ja znam akurat dośc udane pary...
Offtop mode off
Hagara - 30 Listopada 2006, 08:25
a mnie się podoba Żak i jego krótka humoreska. Znam go też z innych publikacji i podziwiam warsztat. Zresztą myślę, że kpi sobie z fanatycznie zapatrzonych w fantastykę - co już nieraz udowodnił. Punkt dla niego. Za lekkość.
Kruk Siwy - 30 Listopada 2006, 09:17
Hagara, generalnie witamy się w wątku Biją! a potem wyrażamy opinie...
Fidel-F2 - 30 Listopada 2006, 11:30
NURSie nie lubię Bondów właśnie za posunięte do granic nieprawdopodobieństwa i rzeczy niemożliwe. Jest to przez swoją nierealność nudne. Zawsze wiadom, że mu się uda. Niech nawet dziesięć nuków mu na łeb spadnie to i tak nic mu nie będzie. Najwyżej muszka się przekrzywi. Tłumaczenie się przy pomocy Bonda mam za łapanie sie brzytwy na środku oceanu. J
Jeśli, nawet w panice, pruje do jednego celu kilkanaśćie karabinów maszynowych to nie ma takiej opcji żeby nie trafić. No chyba, że żar-ptak jest magiczny.
Dawanie za przykład innych filmów czy książek nie jest sensowne. Nie wyjaśnia to jak dana sytuacja ma sie do rzeczywistości a jedynie jak ją widział ten czy inny autor cytowanego dzieła.
Naginanie faktów do założeń dzieła w literaturze ma swoją rację bytu. Tu dobrym przykładem jest wspominana wcześniej Mazovia. Była ekstremalnie trudno destępna i w zasadzie Gil nie powinien jej mieć. Ale! Autorzy nie postanowili opisywać tysiecy księży, którzy nie mieli Mazovii lecz tego jednego, który akurat miał. Jest to dla mnie zrozumiałe i jak najbardziej do przyjęcia. Sprawa kulounikalności żar-ptaka to jednak inna para kaloszy.
Co do PG 13 to po pierwsze mówiłem o lekko niedorozwiniętych PG12, po drugie będzie pytanie. Zamierzasz na stałe wprowadzić taki dział? Nie musisz odpowiadać, to pytanie retoryczne. I po trzecie. Nie pieprz. Nielogiczności U&O to malutki promil tego co się działo w Naiwnej wierze. To jest na poziomie logiki kompletna katastrofa.
Życzę miłego dnia
Haletha - 30 Listopada 2006, 17:30
Moja opinia dotyczące tego numeru w dużej mierze będzie pokrywać się z opinią Fidela.
"Ogień i blask" - Z radości na przemian wyłam i piszczałam. Narracja jest po prostu wściekle fajna;-), co zresztą wiem już od dawna. Rusycyzmy przetrzymałam, choć nigdy nie uczyłam się tego języka. Ale dlaczego ciągać biednego Gila w takie miejsca? Nie lepiej było odwiedzić go w domu, lub chociaż zwolnić po odbyciu spowiedzi? I dlaczego właściwie bohaterowie wysiedziali i uratowali tę ptaszynę? Bo rzadki gatunek? Ja dałabym raczej bestii kolbą przez łeb:) Przyznaję jednak punkt za związane z lekturą doznania estetyczne i ogólny nastrój. Oczywiście kcem więcej.
"Most demonów" - Punkt numer dwa. Humor nie jest tu już może tak pieprzny, jak w przypadku U&O, wprawia jednak w dobry nastrój. Całości dopełnia śliczny język i sympatyczni bohaterowie.
"Appendix Solariana" - Ale ocochodzi? Przykro mi. Opowiadanie przeznaczone wyłącznie dla osób znających "Solaris". Mimo jednak, iż zaliczam się do tego szczęśliwego grona, nie potrafię zrozumieć tej treści. Czy meritum miało się sprowadzać do tych kilku jakże odkrywczych zdań o oceanie?
"Naiwna wiara" - Ciężko mi się wypowiedzieć. Z jednej strony napisane ładnie, z subtelnym humorem, i chyba rozumiem intencje autorki. Ogólne uproszczenie i "schematyczność" miały być, jak mniemam, celowym zabiegiem wprowadzonym na miejsce elementów stricte fantastycznych. Mimo to jednak nie jestem w stanie zawiesić niewiary. Fabuła wydaje mi się wielką, dopiętą na ostatni guzik niemożliwością osadzoną w osobliwych realiach. Nie pomogło mi powtarzanie, że konwencja baśni ma prawo być alogiczna. Niestety:(
"Praktyka spisku" - Radosne, uroczo skonstruowane coś o niczym. Humoru sporo, odkrywczości ani na lekarstwo.
NURS - 30 Listopada 2006, 18:10
Fidelu, czy to, że tobie się Bond nie podoba, ma jakikolwiek wpływ na jego popularność? IMO niewielki. I nie sadzę, żeby producenci zrezygnowali z kolejnych cześci, skoro tak świetnie się sprzedaje. A jeśli sie sprzedaje, to znaczy, że masa ludzi chce mieć z nim do czynienia pomimo tych, ewidentnych, słabizn. A ja jestem w pozycji takich producentów, którzy pewnie świetnie znają ograniczenia tematu. Po prostu dostarczam ludziom rozrywke na róznym poziomie. IMO więcej zrypów dostanę na zewnątrz za Twardocha, niż za wymienione przez ciebie bledy, bo te tłumaczy się konwencja tekstu.
PG12 nie ma, najbliższe to PG13 chyba, o ile pamiętam PEGI
A opko Anko takie własnie jest, jeśli czyta je bondomaniak (w naszym rozumieniu) to zaakceptuje jego schematyzmy, a ja nigdy nie oczekiwalem, ze ktoś wybredny zapieje nad tym tekstem z zachwytu.
Po to jest w numerze wiele tekstów, żeby każdy znalazł cos dla siebie. Raz trafie w twoje gusta, innym razem w czyjeś inne.
Fidel-F2 - 30 Listopada 2006, 18:25
A nie, to jasne jest. Ale skoro pytasz to ja wyjaśniam co sie podobało a co nie.
Bondowanie to jest miejscami u U&O i mimo, że zauważam to nie potępiam w czambuł. Opko jest naprawdę niezłe a te nielogiczności do przełknięcia (choćby dlatego, że nieliczne).
Natomiast Naiwna wiara to śmiech na sali.
Z tum PG 12 to zablefowałem. Nie wiem co to jest a domyśliłem sie, ze grupa wiekowa/roczniki. Widocznie nie do końca tak jest.
Co do nielogiczności. Uważam, że nie powinno ich być w ogóle. Jest to dla mnie jakiś wyznacznik jakości opowiedzianej historii. Co innego np. Asteriks czy bardzo dawne komedie "Ściśle tajne", "Bardzo dzicy Hunowie". Tu nielogiczność jest wpisana w istotę fabuły i rodzaj prezentowanego humoru. To ma śmieszyć. Jeśli jednak na poważnie podany tekst zaczyna przypominac Pratcheta... Szkoda gadać.
NURS - 30 Listopada 2006, 18:28
Czasem nie da się uniknąć nielogiczności, prawdę mówiąc akcja bez nich byłaby nudna jak flaki
Nie mówię o głupotach, ale takich własnie nieprawdopodobieństwach, jak ktoś niedawno wyliczył do PiKa. Na tym polega urok takich opowieści.
Fidel-F2 - 30 Listopada 2006, 18:33
Nieprawdopodobieństwa jak najbardziej (ale bez przesady). Nie chcemy przecież czytać nudnej przecietności. Opowieści które warto snuć to te w których dzieje się coś niezwykłego (choć nie zawsze). Tutaj zgoda. Ale veto dla głupoty i braku logiki.
NURS - 30 Listopada 2006, 19:09
Tyle, że trudno ustalić jakąś granicę dla ogółu, każdy ma swoją.
Fidel-F2 - 30 Listopada 2006, 19:31
Skończmy togo offtopa, bo możemy sie tak turlać jeszcze i jeszcze i jeszcze. Jakoś przywiązany jestem do logiki.
Powiedziałem co wiedziałem. SF nie przestanę kupować. Na razie przynajmniej.
|
|
|